Aktualizacja listopad 2024.

Poniżej komentarz autora wykresów:

Docierają do mnie informacje, że problemy zaczynają mieć firmy zajmujące się sprzedażą rzeczy dla małych dzieci jak zabawki, wyprawki...

Nie powinno dziwić
W zeszłym roku urodziło się 252 tys dzieci
To 7% mniej niż rok temu
24% mniej niż 3 lata temu
37% mniej niż 6 lat temu

autor:
RafalMundry na twiXer.

#demografia #psychologia #nauka #socjologia #spoleczenstwo #dzietnosc
35d92c90-3ce3-465b-a54a-11d3da1fa687
7ddde87d-9d73-47f2-81af-4bf075c1ed8c
20

Komentarze (20)

Branża funeralna bardziej perspektywiczna niż noworodkowa.

@dez_ też tylko do czasu

ja tam w wyludnianiu sie naszego gatunku nie widze problemu (poza tym ze trzeba bedzie pracowac do smierci). Zeby tylko w Afryce troche sie pochamoeali to bylby luksus. Mozna by po malu oddawac Matce Naturze co jej

@WiesiekPaleta tyle tylko ze nasz gatunek się nie wyludnia, to Polska się wyludnia.

@WiesiekPaleta imo w krajach zachodu trend się jeszcze zmieni i to za naszego życia

O ile jestem przeciwnikiem rozdawnictwa i 800+, to jednak z wykresu jak na dłoni wynika, że 500+ miało jakiś wpływ. Natomiast chciałbym bardzo wiedzieć, co wydarzyło się w 2017 roku, kiedy zaczęło się nurkowanie. To ewidentnie musiał być jakiś czynnik zewnętrzny, który nie tylko zniwelował chwilowy przyrost popięćsetplusowy, ale go z impetem przebił. Czy to inflacja (wywołana m.in. przez 500)?

I o jaki wyrok TK chodzi i po co on jest na wykresie jak w zasadzie nic nie wnosi? Tak samo covid - raczej powinien być na czerwonej linii, bo to na jej przebieg bardziej miał wpływ.


Edit: Raczej nie inflacja, bo mimo, iż ona faktycznie wzrosła w 2017 r,. to dekadę wcześniej - gdy dzietność była na fali wznoszącej - inflacja też wzrastała (i dodatkowo była nominalnie większa!).

https://www.sii.org.pl/static/img/015325/inflacjakwiecien.png

@i_am_not_a_robot Demografia - zmniejszyła się ilość ludzi w wieku rozrodczym, co z tego że kobiety nagle by zaczęły mieć więcej dzieci, skoro sumarycznie tych kobiet które mogą urodzić dziecko jest mniej? Musiałbyś zobaczyć wykres przedstawiający samą dzietność per kobieta.

@i_am_not_a_robot 500+ spowodowało "boom" wśród tych, który i tak chcieli kolejne dziecko - dodatek przyspieszył decyzję o tym. Przynajmniej taka była narracja w analizach jakieś 4 lata temu, jeśli dobrze pamiętam

@i_am_not_a_robot Natomiast chciałbym bardzo wiedzieć, co wydarzyło się w 2017 roku, kiedy zaczęło się nurkowanie.

Do płodzenia potomstwa zabrał się niż demograficzny, jaki nastąpił po millenialsach. Ci zaś są ostatnim wyżowym pokoleniem, w dodatku mieli mniej potomstwa niż ich rodzice, tzw. boomerzy albo bardziej trafnie w naszych realiach dziadersi. Millenialsi będą też ostatnim tak licznym pokoleniem starców, więc za 20-30 lat, jeśli dożyję tak długo, zostanę wrogiem publicznym nr 1, winnym zapaści gospodarczej, inflacji, wysokich podatków i co tam jeszcze wyniknie z takiej struktury wieku ludności. Obecnie jeden pracujący ma na garbie 2-3 emerytów do utrzymania, za kilkadziesiąt lat będzie to już 4-6. Eutanazja starców jako oficjalny program zainicjowany przez państwo jest więc tylko kwestią czasu.

https://www.populationpyramid.net/pl/polska/2025/

@jonas jako alternatywa eutanazji jest jeszcze wyższy wiek emerytalny

@i_am_not_a_robot ty tak na serio pytasz?

500+ zmobilizowało do podjęcia decyzji tych którzy chcieli mieć dziecko, no i se zrobili stąd spiętrzenie a następnie załamanie. Bez 500+ byłoby bardziej płasko. Sumarycznie wpływ na urodzenia jest zerowy, bo te zależą od liczby osób w wieku rozrodczym, która nie zmienia się pod wpływem 500+ i stylu życia, w którym obecnie jest miejsce na max 2 dzieci na parę i żadne 500+ tego nie zmieni

@GazelkaFarelka To bardziej prawdopodobne, zwłaszcza że od pracujących można ściągać podatki wyższe niż od emerytów. Wyjdzie na to samo - zaharowani starcy będą umierać na stanowiskach pracy i cyk, nie ma potrzeby wypłacania żadnych emerytur.

@jonas Bez przesady, ludzie dziś nie są tak zmęczeni życiem jak kiedyś, a 60 czy 65 lat to nie starcy. W innych krajach Europy na emeryturę idą nawet w wieku 70 lat

@i_am_not_a_robot z wykresu wynika tylko tyle że 30 parę lat temu był też gorka ale fakt kto odkładał w końcu mógł się zdecydować stąd spiętrzenie jednego i drugiego

@GazelkaFarelka Średnia wieku życia mężczyzny to 73 lata, jeśli chodzi o Polskę. Średnia, co oznacza że niejeden - jak przykładowo mój fatrowski, który kojfnął w wieku 61 lat - umiera wcześniej. I to wcale nie dziwi, wszak praca fizyczna bywa wyniszczająca, a do tego do lekarza chodzą tylko kobiety i niewieściuchy, profilaktyka nie istnieje w mentalności męskich mężczyzn.

I wracamy do oryginalnego pomysłu Bismarcka, który wiek emerytalny ustalił na 70 lat. Zapowiada się piękne polityczne samobójstwo tej partii, która akurat będzie wtedy u steru.

@jonas średnia ta będzie rosła, tak jak na zachodzie, przez ostatnie 30 lat podniosła się o 7 lat, a wiek emerytalny się nie zmienił

Wojna obok też jest moim zdaniem istotnym czynnikiem.

@Marchew ciężko zorganizować czas. Współczesny model życia nie wspiera rodziny i życia we wspólnocie. Ludzie przestali poświęcać sobie czas. Po pierwsze dużo pracujemy. Pracując 8 godzin bliżej Ci do niewolnika niż wolnego człowieka. A mało kto pracuje 8 godzin, często więcej. Dodatkowo oboje rodziców musi pracować żeby utrzymać mieszkanie. I często mówimy o jakiś podstawowych sprawach typu kredyt i zwykle utrzymanie. Człowiek pierwotny pracował 2 - 3 godziny dziennie. Niewolnik od świtu do zmierzchu. Czyli mniej więcej tyle co współczesny człowiek. Bliżej nam do niewolnika niż wolnego człowieka. Ludzie skupili swoją uwagę na pracy, technologii i skupiają na sobie mniej uwagi. Rodziny są porozłączane, mieszkamy daleko od siebie. Nie ma babci ani cioci do pomocy. Więc momentami np. wychowanie takiego rocznego dziecka to prawdziwy koszmar. My z żoną musieliśmy pracować na zmianę żeby jedno w tym czasie zajmowało się dzieckiem, to był covid. Mamy w pamięci tamten obraz i nie chcemy kolejnego dziecka bo pamiętamy jak było ciężko.

@DexterFromLab "Człowiek pierwotny pracował 2 - 3 godziny dziennie" - który człowiek pierwotny? W czasach plemiennych, przed rolnictwem? No nie, wtedy człowiek był jeszcze raptem poziom wyżej od innych zwierząt i ogrom swojego życia musiał poświęcać na zdobywanie pożywienia. Czy może faza wczesnej epoki rolnictwa? Też nie, praca na roli, aż do jej industrializacji to była zajmująca ogrom czasu harówa, która jeszcze, w przypadku katastrofy, nieurodzaju, suszy cyz powodzi kończyła się masowym głodem. Tak, zrobił się ostry zapierdol, koszty życia znacząco wzrosły w całym świecie globalnej północy, ale romantyzowanie dawnych czasów to duży błąd i do niczego to nie prowadzi.

Nie ma mieszkania, nie ma dziecka

Zaloguj się aby komentować