@Opornik już nawet pomijając atesty, kult maseczek był autentycznie czysto szamanistyczny. Chyba przez całą pandemię widziałem 3 razy łącznie jak ktoś poprawnie ich używał, to jest najpierw odkaził ręce, następnie wyjął CZYSTĄ maseczkę z higienicznego opakowania i dopiero ją założył.
Nie znam osoby która tej samej maseczki by nawet raz przez kilka dni jej nie używała, akurat mam ten talent że ze mną ludzie są dosyć szczerzy, bo sam się nie boję przyznać do tego czy owego.
Gdzie niepoprawnie użyta maseczka, wedle wielu epidemiologów, była wręcz szkodliwa i wzmagała rozprzestrzenie się kowida.
Kolejna rzecz, że maseczki były praktycznie bezużyteczne bez zachowywania odstępów, bo one tylko ograniczały zasięg wyziewów.
Wprost czytałem opinie epidemiologów którzy uzależnianiali zalecenie masek względem lokalnej kultury, bo nie da się od tak zmienić drastycznie ludzkich zachowań. Także te same maseczki które były pizituwnym czynnikiem w Finlandii czy Szwecji mogły być czynnikiem negatywnym w Polsce gdzie ludzie poprawnych, długich odstępów nigdy nie zachowywali.
Właśnie tak jak piszesz, brak edukacji i ludzie zaczęli te maseczki traktować - często z niewiedzy - jak talizmany ochronne zamiast racjonalne środki zapobiegania roznoszeniu się choroby. I ten argument z chirurgami, że oni je też noszą... Jakby chirurdzy robili operacje w takich maseczkach co ludzie je nosili to przeżywalność na stole operacyjnym wynosiła by jakieś 10%, zakazania byłby powszechne.
Sam to albo naciągałem sobie koszulkę na nos albo wprost się rękawem zasłaniałem jak szedłem przez sklep po tym jak baba mnie napadła, dokładnie taka sama ochrona zaś nie ukrywam, że wręcz chciałem żeby ktoś się do mnie przyczepił, bo mi też to na psychikę siadło. Ale jednak żyję w Polsce i tylko dziwne spojrzenia mnie spotkały później i to tyle z tego było xd