@lurker_z_internetu Podmioty te należałoby solidnie opodatkować, żeby skupowanie mieszkań pod wynajem nie było najbardziej pewnym i lukratywnym biznesem, jaki istnieje w PL, co powoduje, że rzuca się na niego każdy, kto ma trochę luźnej kasy, wykupując mieszkania i podbijając ich ceny.
W tym momencie średni zysk w sektorze przedsiębiorstw wynosi ok 4-5%
To znaczy, że wykładając 100 mln złotych, masz do 5 mln zysku rocznie, zatrudniając przy tym kilkudziesięciu, kilkuset ludzi, organizując całą produkcję (hale, maszyny i naprawy, research, logistyka, kadry i podatki - generalnie w chuj organizacji wszystkiego i roboty), ryzykując przy tym że jednak nie zarobisz a stracisz, bo nie będzie koniunktury w branży, mniejsza ilość kontrahentów itp., zadłużysz się żeby mieć płynność, zakupionych maszyn nie sprzedasz za te same pieniądze co kupiłeś, bo używka już a nie nowy itp... biznes nie wypali i z twoich 100 baniek zostanie 70.
Wykładając 100 mln na 200 mieszkań po 500 tys., wynajmując je po zaledwie 2,5 tys. miesięcznie + opłaty, musisz ogarnąć tylko kilku ludzi, którzy będą znajdować najemców, rozliczać się z nimi, rozwiązać czasem jakiś problem, załatwić ekipę do odremontowania w razie potrzeby itp. a masz takie samo z tego 4-5% zysku rocznie, a dupy sobie nie zawracasz praktycznie niczym i nie ryzykujesz stratą kapitału.
Wybór jest prosty, mając luźne 100 mln do zainwestowania, bierzesz mieszkania, bo jest to pewniaczek.