Wraca temat transferu irańskich pocisków balistycznych do Rosji
Temat ten był już wielokrotnie poruszany w ostatnich miesiącach. Teraz wraca jak bumerang. Widzę, że cieszy się też popularnością w "polskich internetach", ale mało osób zdaje sobie sprawę z tego dlaczego - tak naprawdę - ten temat wrócił.
Żeby zrozumieć lepiej całą sytuację musimy cofnąć się do 2015 r., gdy zawierano porozumienie nuklearne z Iranem (JCPOA). To porozumienie zostało poparte Rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2231.
Na podstawie JCPOA i Rezolucji 2231 zniesiono z Iranu większość sankcji, ale nie wszystkie. I tak np. Rezolucja 2231 zakazuje Iranowi - na okres 8 lat - eksportu rakiet balistycznych. Tak się składa, że ten zakaz wygasa za kilkanaście dni, dokładnie 18 października 2023 r.
Dlatego temat dostaw rakiet balistycznych wrócił teraz jak bumerang. Zwłaszcza, że sami Irańczycy bezpośrednio powiązali sprawę wygaśnięcia Rezolucji 2231 z dostawami pocisków balistycznych do Rosji.
Na początku września, irański minister obrony, gen. Mohammad-Reza Asztiani, wprost stwierdził, że po wygaśnięciu Rezolucji 2231, Iran jest gotów nawiązać współpracę w zakresie pocisków balistycznych ze wszystkimi przyjaznymi państwami. Gdy 2 tygodnie później, do Iranu przyleciał minister Szojgu i spotkał się z Asztianim, rozmawiano właśnie o kwestii wygaśnięcia Rezolucji 2231 i nowych możliwościach jakie otworzy to dla współpracy wojskowej Rosja-Iran (a mówiąc wprost, rozmawiano na temat dostaw pocisków balistycznych).
Sprawa Rezolucji 2231 jest o tyle ciekawa, że USA/UK/FR/Ukraina twierdzą, że same dostawy irańskich dronów do Rosji stanowią naruszenie tej rezolucji. Rezolucja 2231 odnosi się bowiem nie tylko do pocisków balistycznych, ale też do innych "systemów", które zdefiniowane zostały szeroko jako takie, które "mogłyby przyczynić się do rozwoju/stworzenia systemu zdolnego do przenoszenia ładunku nuklearnego".
Transfer irańskich dronów nie stanowi zatem naruszenia Rezolucji. Bo i jak powiązać Shaheda 136 z programem nuklearnym? Swoją drogą to ambasador Iranu przy ONZ przedstawił Sekretarzowi Generalnemu ONZ bardzo merytoryczną odpowiedź w tym zakresie.
Do brzegu: Moim zdaniem prawdopodobieństwo dostawy irańskich pocisków balistycznych do Rosji bardzo wzrośnie po 18 października. Amerykanie i kraje Europy Zachodniej, robią jednak wszystko co możliwe, aby odwieść Irańczyków od takiego transferu:
- Wielka Brytania, Niemcy i Francja (jedni z sygnatariuszy JCPOA) stwierdzili, że mimo wygaśnięcia Rezolucji 2231, utrzymają (na poziomie swoich krajów) sankcje dotyczące irańskich pocisków balistycznych. Ruch Europejczyków to głównie PR a nie realna groźba, bo już w 2019 Europejczycy pokazali, że w sprawie reaktywacji JCPOA nie mają żadnej sprawczości;
- Amerykanie, przeprowadzając ostatnio wymianę jeńców z Irańczykami, zgodzili się na transfer 6 mld $ (sic!) należących do Iranu na specjalne konto w Katarze. Dotychczas te pieniądze były "zamrożone" w Korei Południowej. Irańczycy co prawda nie będą mogli ich "zabrać do domu", ale mogą kupować za te pieniądze (za pośrednictwem Kataru) towary nieobjęte sankcjami (np. lekarstwa).
Być może, ten transfer 6 mld dolarów ma działać jako swoista "marchewka" dla Teheranu, Amerykanie - nieoficjalnymi kanałami - mogą dawać Teheranowi znać, że takich "marchewek" może być więcej (o ile Teheran nie będzie sprzedawał pocisków balistycznych do Rosji).
Czy to jednak wystarczy? Szczerze wątpię. Doszliśmy bowiem do sytuacji, którą ładnie ujął ostatnio @Przybyszewski_L: "Na Iran nie działa już ani prośba, ani groźba"
Jeśli chcecie być na bieżąco z moimi tekstami, to zachęcam do zapisu do darmowego newslettera.
#rosja #ukraina #iran #wojna #ukrainanafroncie #gruparatowaniapoziomu #geopolityka #lagunacontent - autorski tag