Dziś jeszcze jeden wpis.
Ważenie maluchów to tak jak już napisałem w poprzednim wpisie @moll
-
Wytarowane wiaderko
-
Złapać dziesięć pisklaków (lub 20 jak się ma miejsce i czas
-
Zapisać wagę
-
Powtórzyć dziesięć razy z możliwie innymi kurkami
Ostateczny wynik dał mi 67g na kurkę, cel dla tej odmiany to 65g. Czyli jest bardzo dobrze. Zwykle pierwszy tydzień jest w okolicach celu, potem liczę na większe różnice. Zdarzały się kurki lżejsze, wtedy staram się zwiększyć częstotliwość jedzenia, badamy wodę, ostatecznie post mortem u weterynarza i albo dodatek do paszy, albo dodatek do wody.
Zdjęcia:
1. Kurka dla uwagi
2. Dyszka w wiaderku
3. Waga dyszki czyli te były średnio 68g na jedną PS na zdjęciu 660g bo poruszyłem dłonią, ale było 680
4. Kurka w tym tygodniu odlatuje
chyba wystarczy PS jak widać papier już częściowo zdjęty, co do kartonu - w kolejnym wpisie, kto czytał kiedyś moje komentarze to mniej więcej wie o co chodzi.
Ważenie indywidualne od czwartego tygodnia się zacznie.
PS dlaczego nie ważyłem od razu przy szczepieniu? Nie piły, więc lżejsze, do tego dzień 7 mija popołudniu dziś, im później tym lepiej (dla klientów, gdy waga się zgadza). Trzeba kombinować proszę państwa
ale nie jak Budda.
#kurnikszkota - tag do śledzenia moich wpisów z tego kurnika
#kury #rolnictwo