Mała ciekawostka pszczelarska, odc. 12.
Nieoczekiwane zbiory.
Trwa miodobranie miodu rzepakowego i powoli rozpoczyna się kwitnienie akacji (robinii akacjowej) i za około 2-3 tygodnie będę miał kolejne miodobranie. Ale powstał "problem". Wczoraj zauważyłem ogromne ilości
nakropu (świeżo przyniesiony do uli nektar lub spadź) i okazało się, że to...
spadź liściasta!
Mszyce w tym roku splatały mi figla, ale pozytywnego. Co prawda nie będę miał czystego miodu akacjowego lecz miód spadziowo-akacjowy, ale są tego pozytywne strony:
-
trzy lata temu miałem podobną sytuację i zbiory były bardzo obfite;
-
miód akacjowo-spadziowy wg mnie jest nieporównanie smaczniejszy od zwykłej akacji. Ma też trochę ciemniejszy kolor.
-
spadź jest rzadkością w moich rejonach i klienci szybciej i chętniej kupują taki miód.
Jak widać, zdarza się, że oprócz planowanych, typowych zbiorów miodu mam nieoczekiwane zbiory. Niekiedy okazuje się, że ktoś w okolicy posiał jakąś roślinę miododajną, jak na przykład facelia, gryka. Innym razem okazuje się, że późnym latem obficie nektaruje nawłoć.
Kiedyś wywiozłem pół pasieki w okolice obfitujące w drzew lipy, ale nie byłem świadomy tego, że za laskiem holenderski inwestor posiał około 50 hektarów słonecznika xD i miałem miód że słonecznika zamiast lipowego, ale za to ilość była dwukrotnie większa, niż gdybym miał sam miód lipowy.
(Na gifach rzut oka na moją pasiekę oraz moment z wczorajszego wyciągania ramek z miodem rzepakowym).
#pszczoly #pasieka #natura #przyroda #ciekawostki