Zdjęcie w tle
Man_of_Gx

Man_of_Gx

Osobistość
  • 102wpisy
  • 1704komentarzy
Witam,
O butów rozmiarach czyli o tym jak wszyscy oszukujo, nawet nasze własne nogi nas samych.
Ale najpierw appendix do pierwszego wpisu, no bo zapomniałem.
W butach, o dziwo nawet w niektórych trampkach albo tylko niektórych modelach np. Vansa występuje położona na podeszwie i przykryta wyściółką blaszka, tak ze 2 na 8 cm tzw. shank zapewniająca wsparcie łuku stopy. Shank jest detalem bardzo pożytecznym jeśli chodzi o mechanikę ruchu całej nogi, nie tylko stopy i nie powinniśmy kupować butów bez niego. Na szczęście bardzo łatwo można wykryć jego istnienie zabierając na zakupy wykrywacz metalu.
Można też spróbować wygiąć podeszwę buta tuż za przednią krawędzią obcasa, jeśli shank jest to nam na to nie pozwoli, z drugiej strony o ile w najtańszych butach z chińskiego bazaru można kminić: jest czy nie ma to w butach za 400 stówy na bank będzie, w tych tańszych jeśli są od producenta butów też będzie. Tak czy siak: Shank forever!
Wracając do głównego tematu: zastanawialiście się kiedyś jak działa ten system że wchodzicie do sklepu i każdy but ma oznaczony rozmiar, jak znacie swój to wkładacie but tego rozmiaru i on pasuje?
No to nie myślcie o tym już więcej bo to ni chuja nie działa.
Tzn. o ile macie standardową stopę szerokości, czy też tęgości F i standardową szerokość pięty to owszem może zadziałać. Ale tylko wtedy.
Co więcej nasze własne stopy też mogą być różne i nie chodzi tu tylko o fakt że jedna lewa a druga prawa albo że jedna jest ciut większa.
Otóż mniej lub więcej w zależności od osobniczych preferencji, rodzaju pracy, trybu dnia, nawet pogody nasze stopy rano są szczuplejsze niż wieczorem, nawet jeśli te zmiany nie są duże z dopasowanych butów rano potrafią się zrobić tzw. hiszpańskie buty a poluzowanie sznurówek nie zawsze pomaga.
Dlatego kupując buty rano polecam grubą skarpetę albo kupowanie po południu.
Z punktu widzenia dopasowania buta z półki nasza stopa ma 4 wymiary:
  • długość stopy w mm która za sprawą utajnionych wzorów szyfrujących przekłada się na jeden z systemów pomiaru butów; UK. US, EU tabelki do tego znajdziecie sobie u wujka G dodam tyle że niektórzy producenci butów poddają jeszcze w mm długość wkładki który mówi jaki maksymalny obrys stopy zmieści się w bucie. To bardzo ważny, w zasadzie jedyny różnicujący buty między sobą parametr wielkości buta na który mam osobiście wyjebane
  • szerokość, kiedyś się mówiło tęgość stopy czyli jej obwód mierzony tuż przed nasadą palców, literki od E - wąski, standardowy F i szeroki G. Ze względu na rozkład statystyczny populacji producenci butów masowych robią buty w tęgości F dla całej reszty populacji mając tylko propozycję poluzowania/ściśnięcia sznurówek. Producenci butów szytych w niektórych modelach oferują F i G ale tanio nie jest. Oczywiście wartość F mierzona w mm dla każdego rozmiaru buta jest inna. To bardzo ważny parametr buta na który kładę l.. wróć, największą wagę bo mam G.
  • szerokość pięty, o to to już naprawdę nikt nie daje jebania, chyba że robimy buty na zamówienie. Na szczęście kwestia zbyt wąskiej piety która powoduje ocieranie naszej skóry i szybkie wycieranie wyściółki na pięcie jest do ogarnięcia u szewca zapiętkami za 30-40 złotych.
  • wysokość stopy, tzw. podbicia, cóż bywają buty które uwzględniają i ten problem tylko to uwzględnienie kosztuje, coś koło tysiaka. Za każdą stopę, kurwa mać. Na szczęście w niektórych typach butów nie ma znaczenia bo sprawę załatwiają sznurówki ale z półbutami z zamknięta przyszwą, sztybletami i niektórymi wzorami botków można się zdziwić.
Inne parametry o które pytasz @Marchewa czyli jakieś wkładki korygujące itp. to nie do mnie, to temat dla ortopedy, ja tylko lubię buty.
Dopasowując rozmiar buta proponuję skupić się na najważniejszym dla komfortu parametrze czyli... szerokości.
But ma być dopasowany tzn. lekko luźny (II-gi paradoks Shoemana) na szerokość i nie ma prawa się opinać w poprzek stopy w żadnym miejscu.
No co Ty, Anon przecież skóra jest elastyczna, to się rozciągnie.
Odpowiem tak: ciesz się że elastyczna to była Twoja na dupie jak ojciec brał sznur od prodiża bo byś dziś ludzie wołali na Ciebie Dupa Tygrysa.
Skóra jest elastyczna, jak będzie miała tu ściślej ale obok luźniej to się owszem dopasuje ale samoistne rozciąganie się skóry to bzdura, jej powszechne powtarzanie czyni z niej co najwyżej piramidalną bzdurę.
Żeby wyciągnąć każdy jeden milimetr trzeba użyć obróbki termicznej, chemicznej i mechanicznej, izotopów uranu, piórka z dupy Kakadu i czasu.
Żeby skóra rozciągała się samoistnie pod wpływem wilgoci stopy i jej lekkiego nacisku musi być jakości szmaty do podłogi.
tl&tr Skóra się może ułożyć ale się nie rozciągnie.
Dobra, zakładam buty, nigdzie nie cisną, jest odrobina luzu, to mogę brać?
No nie, to nie trampki.
Zakładasz, robisz rundę po sklepie, siadasz, przeglądasz hejto, minimum 2 strony z gorących 6h, robisz rundkę w drugą stronę żeby się w głowie nie zakręciło i jak jest dobrze to możesz brać. Osobiście preferuję przed wzięciem i wyjściem zapłacenie za buty, wtedy jest mniej zamieszania, głupich pytań i możecie sami wrócić do domu bez czekania na rodziców.
No dobra, a jak po tej rundzie w którymś miejscu coś ociera?
Jak lekko ociera po 10 minutach to po 2 godzinach będzie piłowało skórę stopy do żywego. Akurat ja bym się tym nie przejmował, oddał buty do szewca i niech rozciągnie, ale ja mam krzywo zrośnięty jeden palec i prawie każde buty idą do korekty. A Ty to jak uważasz, nie chcesz poprawek u szewca szukaj innej pary.
No dobra ale jak one ciut długie są?
No i co z tego, długość to parametr pomocniczy, możecie mi nie wierzyć ale w jednym z filmów Sartorial talks (a tam omawiają buty za 8 ale nie stów tylko tysięcy) Hugo wygłasza tą samą opinię co ja.
A co z tym podbiciem, bo mam stopy tak wysokie że Glapie się styki przepaliły jak zobaczył i w ogóle cały Trakt Sopocki przechodzi po nimi na luzaku?
Cóż, albo jesteś bogaty albo masz problem. Ten problem będzie widać przy szukaniu butów z zamkniętą przyszwą (najgorzej jest z oxfordami czy też richelieu bo się płaty obłożyny brzydko rozchodzą), loafersów albo sztybletów, na szczęście klejone buty ww gatunków są nieco luźniejsze w tym miejscu niż szyte (szyte rozcięcia mają wyżej bo płat noska ma być jak największy jako że to lepiej wygląda). Derby, chukka, sznurowane botki, a może nawet niektóre monki z 2 klamrami powinny się dopasować do wysokiej stopy.
Anon, ja tu przymierzam i przymierzam i wszystkie te buty jakieś twarde te podeszwy mają.
No bo mają, jak nie jesteś przyzwyczajony, a raczej stopa nie jest przyzwyczajona to tak będzie kilka dni, potem powinno być dobrze, a jak z jakiś powodów musisz mieć bardzo miękką wyściółkę to kupujesz wkładki silikonowe, docinasz do stopy a w sklepie sprawdzasz z wkładkami ale na butach o nr większych.
Anon, a o co chodzi z tym rozchodzeniem butów na początku?
Tobie to akurat o nic, rozchodzenia wymagają buty GYW (i to zajmuje jakieś 24 godziny używania) czy szyte Blake-m (kilka godzin) Klejone buty są relatywnie luźniejsze i rozchodzenie (breaking in) nie istnieje, co przy okazji wskazuje na jedną z zalet tej konstrukcji w porównaniu z szyciem - łatwo i bez bólu dopasowują się do stóp.
Anon, wiesz co? Weź się pierdol z tym doktoratem, NB-ki se kupię i gitówa.
Wiedziałem, od samego początku marudziłeś. Mt 7.6
W następnych odcinkach: jakie buty kiedy założyć, będą przykłady foto w oparciu o moją szafę.
Ależ to będzie rzeźnia w komentarzach, nie będzie brania jeńców i głaskania się po fiutach.
Zapraszam serdecznie.
Gx
#modameska
#buty

Zaloguj się aby komentować

Witam,
Zacznijmy od małej dygresji.
Nie jest tak ze siedzę od rana do wieczora i poleruję buty. Mam dom, rodzinę, robotę i różne sprawy które żeby załatwić musze włożyć buty. Oprócz tego mam różne hobby, motocykle, majsterkowanie, naprawianie, na przykład wkładkę do butów umiem dociąć i wkleić. Poza tym czytam książki, gazety. jakieś blogi, na przykład Wojas, ten od Ekipy Walaszka ma fajny, pasty też lubię, ostatnio taką fajną kupiłem, na lanolinie. Oprócz tego lubię rozmawiać z ludźmi, wymienić doświadczenia o życiu, pogodzie, dzieciach, religii, monkach.
No i jeszcze jedno bo nie wiem czy napisałem ale buty też lubię.
W dzisiejszym odcinku będzie o tym jakich butów nie kupujemy.
Oczywiście o gustach itd ale są pewne granice.
Nie kupujemy żadnych butów z kwadratowym noskiem, nie i nigdy przenigdy.
Nie kupujemy też butów ze szpicem, mam takie jedne, bardzo dobrej jakości, szyte i bardzo trudno dobrać do tego resztę żeby wyglądały dobrze, zawsze ciut jebią pretensjonalnością takiego włoskiego żigolo a to już nie ten wiek i nie ten ryj.
Nie kupujemy butów z noskiem zadartym do góry, czasem to w miarę wygląda w przypadku butów za kostkę ale przy niskich butach, no nie da rady.
Nie kupujemy butów na które ktoś stara się wymyślić modę akurat na ten sezon, taka była historia z kwadratowymi noskami, które były modne chwilę w latach 80tych a źle wyglądają aż do dziś, na szczęście w męskich butach mało jest takich historii.
Nie kupujemy butów których cena regularna jest niska, inflacja zapier..la ale ja bym powiedział że jak katalogowo jest poniżej 200 to na 99% będzie słabo.
Jeśli komuś się zdaje że projektowanie butów masowych wygląda tak że projektant budzi się w łóżku z modelką, wstaje, wypija kawę z sojowym mlekiem a po dojechaniu do pracy swoim Ferrari siada i myśli czym by tu dziś zaskoczyć świat to jest nieco w błędzie.
Projektant dostaje kilka podstawowych założeń które może mieć ogólnie tam gdzie jego perspektywy na zakup Ferrari czyli w ciemnej d... i jedno które jest święte: cena na półce ma być taka to a taka i ani grosza więcej a to znaczy że koszt produkcji musi być połową tej kwoty a to z kolei znaczy ze po odliczeniu kosztów pracy małych chińskich/pakistańskich/indonezyjskich rączek na materiały zostaje tyle co uczniowi liceum rodzice dają kasy na obiad na mieście. Dlatego większość jego dnia to składanie kosztów produkcji wymyślonego wzoru a nie przesuwanie linii szwu o 2 milimetry żeby poprawić proporcje.
Dlatego jeśli cena ma być X a nawet niższa czyli x to oszczędność na materiałach będzie wszędzie gdzie się da, do taniej plastikowej podeszwy nikt nie da skóry wysokiej jakości ani jakościowej skórzanej wyściółki., bo po ch....
Łapiecie koncept?
To już wolą wydać 20 centów na przeszycie oszukanego szwu GYW niż to samo na 0,2 mm grubszą wkładkę pod stopę. Skoro już o szwach, oczywiście że bardzo dużo butów wygląda jakby było GYW, co osiąga się prostym oszustwem , wklejając pas i robiąc oszukany szew który niczego nie trzyma albo jeszcze lepiej wklejając plastikowy odlew który udaje że ma nitki szwu, czasem drugi oszukany szew robi się na podeszwie od spodu, poznać to łatwo po tym że szew górny i dolny mają różny rozstaw dziurek a poza tym po cenie, nikt nie sprzedaje szytych butów za cenę regularną 400-500 złotych.
Owszem, zdarza się tak że but jest w miarę a koszty przycięte na pojedynczym detalu typu obcas ale to raczej wśród butów za x+x czyli nie tych za 200 od pary a tych za 200 od buta.
Anon, czy da się kupić buty za 200 i pochodzić w nich parę lat?
Da się, jak się trafi dobry egzemplarz to się da ale mało komu się trafi, po kilku miesiącach żeby to jakoś wyglądało pastować je trzeba przed każdym wyjściem itd.
Nie kupujemy butów na bazarach, oznaczonych logo producenta o którym pierwszy raz słyszycie czytając napis na wkładce, na 90% nie będzie dobrze.
O ile nie potrzebujemy butów na teraz, zaraz, już to nie kupujemy butów na które jest sezon.
Półbuty kupujemy na jesieni, botki, chukka, sztyblety na wiosnę.
O ile mamy wolne parę złotych to możemy też spróbować znaleźć w jednym sklepie 2 pary które nam odpowiadają i z całą bezczelnością na jaką nas stać spytać ile to wyjdzie jak weźmiemy obie na raz?
Mi ostatnio wyszło zamiast prawie 9 stów, 6 i pół, czyli 50% rabatu na drugą parę.
Kwestie doboru rozmiaru w następnym odcinku a zagadnienia rodzaju butów do reszty ubrania, okoliczności, pogody itp zostawimy sobie na parę kolejnych odcinków.
Stay tuned&laced.
#modameska
#buty
Gx

Zaloguj się aby komentować

Witam,
Ponieważ moja bezsenność ma się równie dobrze jak moje pierwsze szyte na zamówienie 30 lat temu buty postanowiłem spróbować pomóc wszystkim tym którzy mają zamiar kupić buty albo nawet już jakieś mają.
To nie jest artykuł o tym jak kupić buty za milion monet, takich jest mnóstwo.
To nie jest artykuł o tym jak kupować trampki, ajrforsy, jorddany, axy czy minimaxy, nie uważam tego za buty dla dorosłego faceta to raz, nie mam ani jednej pary tego rodzaju, to dwa (a w zasadzie drugie raz, bo wynika z pierwszego). Fani tego nurtu stritłeru dają w lewo, dziękuję za uwagę.
No więc przyjmijmy że wchodzimy do sklepu z butami i szukamy skórzanych butów.
Pierwsze i najważniejsze to jakość skóry cholewki czyli całej tej skóry nad podeszwą.
Omijamy szerokim łukiem wszystko co nie jest prawdziwą skórą.
Omijamy:
  • skórę ekologiczną czyli linoleum z fajną nazwą (w ogóle za akcje nazwania plastiku eko to ktoś powinien zostać wygarbowany chromowo) gdzie stopa pływa we własnym sosie, na szczęście krótko bo za chwilę się rozpierdolą,
  • skórę wege, ja rozumiem ratujmy planetę, niedźwiedzie polarne i słodkie koala ale ślad węglowy tuzina par butów wegańskich które zajeździmy w tym czasie co jedną parę skórzanych jest wg mnie większy,
  • skórę korygowaną (corrugated leather) czyli skórę której wierzchnia warstwa wyglądała tak źle że ją usunięto i pomalowano grubo farbą czy nawet pokryto plastikiem dającym nowe "lico".
  • skórę klejoną (bonded leather) czyli pomielone resztki połączone klejem, osobiście butów z tego nie widziałem ale raczej dlatego że nie szperam za butami po chińskich centrach handlowych a nie dlatego że ich nie ma
  • skórę z podbrzusza - belly leather,
  • i w ogóle skórę inną niż bydlęca z grzbietu/boków (mówimy o relatywnie tanich butach, top leather, full grain, egzotyki czy nawet jałówka, koń, koza, kaczka, droga na Ostrołękę.. nie ta bajka)
Drugie i też najważniejsze (fun fact: są 2 najważniejsze, tzw. paradoks Shoemana) to podeszwa, nota bene też służy czasem do omijania i dlatego omijamy:
  • plastik,
  • podeszwy z jednego kawałka (no dobra może nie wszystkie ale generalnie takie podeszwy jak nie mają wyodrębnionego obcasa bardzo trudno się naprawia)
  • podeszwy, zazwyczaj są wyższe z pustymi przestrzeniami w środku (bardzo trudno się naprawia jak wydrzemy do tej pustej przestrzeni) mimo że mamy poczucie fajnej amortyzacji przy chodzeniu,
  • podeszwy których obcas nie ma fleka czyli oddzielnej doklejonej warstwy od strony podłoża (niby możemy dokleić u szewca ale niezbyt grubą czyli na długo nie starczy),
  • mocno doradzam buty z odrębnym bądź wyraźnie zaznaczonym obcasem, w skrócie mówiąc ludzkość kiedyś wymyśliła obcas i ma on wiele zalet.
Nasuwa się pytanie; skąd wiemy z czego jest zrobiony nasz przyszły but?
Mówiąc krótko: ni chuja nie wiadomo.
Każdy but wg prawa musi być oznaczony grafiką która przy każdej z 3 części: cholewki, wyściółki, podeszwy ma symbol materiału z którego dana część jest wykonana: skóra, tekstylia, tworzywo. No i fajnie i wszystko wiadomo?
No nie bardzo.
O ile w przypadku wyściółki i podeszwy sprawa jest prosta to w przypadku części najważniejszej czyli cholewki oznaczenie skóra nie jest precyzyjne bo może oznaczać np. skórę korygowaną. Opis na pudełku czy w instrukcji skóra licowa/nubuk/zamsz, o ile upewni nas że mamy do czynienia z prawdziwą skórą też nic więcej nie wniesie. O ile w Europie oznaczenie "genuine leather" generalnie oznacza skórę nie korygowaną o tyle w Polsce w przypadku niektórych producentów, można zostać wyr... tzn. z wypadniętym dyskiem # pdk.
Jak w takim razie rozpoznać czy buty są ok czy chujowe?
Warto mieć nosa. Jeśli but jebie plastikiem to jest plastikowy, korygowany itd. Jeśli jest skórzany to pachnie skórą.
Jeśli popatrzymy na cholewkę to skora ma chaotyczny układ porów i nierówności, buty grubo farbowane czy korygowane plastikiem mają ten wzór wytłoczony na końcowym etapie i układ jest powtarzalny, jak się kilka razy porówna oba przypadki to na 99% pozna się te prawdziwe.
Niektóre wyroby skórzane mają dołączony kawałek skóry który możemy pomacać, podrapać w celu potwierdzenia jej jakości w samym wyrobie. Niby fajnie ale w butach rzadko spotykane a obawiam się że niektórzy, nazwijmy to bazarowi producenci mogą lecieć w chuja i z dobrej skóry jest tylko ta łatka
Skórę łatwo sprawdzić przypalając zapalniczką ale w sklepie to nie przejdzie.
Można za to dyskretnie zagiąć np, język, mocno złożyć na pół i ścisnąć, to co zobaczymy w zgięciu sporo powie nawet o jakości prawdziwej skóry.
Nawet jeśli już znaleźliśmy but z prawdziwej licowej skóry to ta skóra może być lepsza lub gorsza, lepsza będzie gładka, pory będą równomierne i gęste, sama skóra będzie dość gruba, rzędu nawet 2 mm (choć to jest ciężko ocenić bo często krawędź buta ma pod wyściółka dodatkowa warstwę na krawędziach, czasem się da na języku buta. Ja radzę omijać buty ze skóry po których widać że są z tych gorszych kawałków krowy, np. z belly leather, na pewno w drugim sklepie, może za kilka dych więcej znajdziecie lepsze albo poproście o inne egzemplarze, w końcu nie ma 2 takich samych krów na świecie.
Dobra, dobra Anon tylko dlaczego się uparłeś na tą licową, prawdziwą skórę z grzbietu krasuli, genuine leather?
Ponieważ gdyż dobra skóra przy sensownie zrobionej podeszwie powoduje że but jest nie na lata, na dziesiątki lat, o ile tylko damy mu szansę:
  • po pierwsze banujemy tag patostreamy (nie mam pojęcia dlaczego ale to działa)
  • po drugie po każdym dniu noszenia buty mają dostać dzień przerwy, amen
  • kurwa powiedziałem dzień przerwy, drugie amen
  • dojebać wam trzecie amen czy już zapamiętaliście?
Fun fact: stopa ludzka może wyprodukować w ciągu dnia kilkadziesiąt gram potu, wlejcie sobie setkę wody do buta i zrozumiecie po co ta przerwa. Część tej wilgoci wsiąka w skórę co poprawia komfort stopy, część odparowuje na bieżąco ale nie wszystko, nawet bardziej oddychającym zamszom i nubukom potrzeba drugiego oddechu
  • butom się należy regularne natłuszczanie, radzę raczej dubbiny i kremy niż pasty, poza tym są pasty, szczególnie te co dają niby błyskawiczny i mocno błyszczący efekt których składniki powodują przy dłuższym używaniu pękanie skóry ( nabłyszczający pigment/lakier przesusza skórę i na zgięciach zaczyna pękać)
  • buty których nie nosimy na co dzień zamykamy w pudełku żeby nie wysychały, możemy włożyć nawet tanie plastikowe prawidła żeby trzymały kształt
  • jeśli nie zajeździmy do gołej stopy podeszwy/obcasa to szewc nam naprawi/naklei/dobije gwoździami nową podeszwę, flek, wymieni obcas.
  • wnętrze buta też bardzo często jest naprawialne, tylko znowu, należy nie czekać aż wydrze się do spodu
  • fabrycznie nowe buty są najczęściej surowe więc po zakupie natłuszczamy a zamsz i nubuk opierdalamy nano protektorem, na bogato albo spec olejem do zamszu/nubuku.
  • zamsz i nubuk mają swoja specyfikę, jedynka jest tam gdzie wsteczny... tzn. z braku warstwy licowej są w stanie przepuścić parę wodną na zewnątrz co wpływa na komfort. Są mniej odporne na przemoczenie choć przy regularnym stosowaniu impregnatu/nano protektora można w nich chodzić po deszczu, a nawet bez ochrony przemoczenie ich nie zniszczy, po prostu suszymy w temperaturze pokojowej, najlepiej na prawidłach/upychamy delikatnie gazety (nie polecam gazeta.pl, strasznie dużo stron trzeba nadrukować) nie powinny nawet stracić kształtu. Stosowanie spray ułatwia także doczyszczenie butów a jak wybierzemy jakiś typowy kolor to po kilku latach kupujemy farbę do zamszu w spray i jedziemy z tematem.
No i co z tego mamy? Ano:
  • dobra skóra dobrze się starzeje, nie traci kształtu, zagięcia wyglądają nazwijmy to naturalnie,
  • dobra skóra, zapastowana znosi dobrze otarcia, zazwyczaj się ześlizgują
  • mocniejsze otarcia, zadrapania, nawet jeśli zostawią ślad to albo przykryje go nowa pasta albo szewc nam ja pomaluje na nowo a nawet zaszpachluje pęknięcia
  • nawet jak mocno zajeździmy lico to często pastowanie potrafi przywrócić wygląd prawie nowego buta, tylko wtedy musimy częściej pastować
Anon, co Ty pierdolisz?
Internety piszą że klejone buty to chujnia i mrok, tylko GoodYear Welted a dla biedaków Blake.
Odpowiem tak: a Twoją starą to w kubotach w kościele widzieli.
Na pasterce.
Od wielu lat kleje do butów to jest jebane mistrzostwo świata, prawdą jest że jak buty nosimy non stop to efekt jest taki jakbyśmy je trzymali w morskiej wodzie, żadna materia organiczna tego nie zniesie a i mało który klej to wytrzyma.
Niemniej jednak jeśli gdzieś puści to zanosimy do szewca. Nie polecam klejenia na własną rękę, żeby uzyskać elastyczne spojenie klejone powierzchnie należy docisnąć krótko ale z bardzo dużym naciskiem. Nie polecam też eksperymentów z innymi klejami niż kontaktowy np. kropelką czy innym cyjanopanem, niszczy strukturę skóry w miejscu klejenia co utrudnia pracę szewcowi.
Na wiele par butów które mam, GYW, Blake, drewniane gwoździe (to jest mało znany obecnie patent, być moze już nikt w Polsce tego nie robi, wyśmiewany przez szewców robiących buty na miarę, ale to działa) klejone zazwyczaj wydaję pieniądze na zelówki, fleki, wymianę wkładki itp. klejenie podeszwy z cholewką to raz na 2 lata się zdarzy.
W następnym odcinku jakie buty kupować a jakich nie, jak dobrać but do stopy i dlaczego londyńscy ulicznicy grają w piłkę głowa pewnego szlachcica.
Stay tuned and laced.
Gx
#modameska
#buty
Dzikie_oregano

Ten post to złoto i diamenty!

Harry_Callahan

@Man_of_Gx "dają w lewo" I już dalej nie czytałem. Po butach oceniać ludzi i ich poglądy to jest chore. Będę nosił co mi się podoba. Jeśli ty idąc ze śmieciami zakładasz pantofle to też wyglądasz nie za mądrze.

Analnydestruktor

@Man_of_Gx za narrację bym ze trzy dał pioruny

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Serdecznie pozdrawiam podkomendnych pierwszego boomboxiarza IV RP którzy żeby ogarnąć jeden mecz na Narodowym zamknęli 3 kolejne mosty oraz oczywiście przejazdy wzdłuż Wisły na tym odcinku.
Na dobrych kilka setek policjantów zgadnijcie ilu było zaangażowanych w kierowanie ruchem tak aby wysyłać ludzi zawczasu w jakimś sensownym kierunku?
No mniej więcej tyle co tymczasowych tablic o zamknięciu ulic.
Ale mistrzostwem świata było to jak już odjebali te kilometrowe korki to nagle temu i owemu się przypomniało że zostawili kanapki w innym radiowozie więc co chwila światłami i syrenami rozganiali własnoręcznie stworzone zatory
Ponad milionowe miasto stanęło dęba bo paru średniej klasy sportowców potrzebuje sobie pokopać szmaciankę a paru patusów podrzeć przy tym ryja i rozkurwić kilka szyb.
Gx
5tgbnhy6

przestaje wierzyc w niekompetencje wladzy, kiedy latwiej ja wytlumaczyc dzialaniem na szkode obywatela, bedacym w ich interesie

Zaloguj się aby komentować

Witam,
Ma ktoś Meec tools 18V multiseries i mógłby zmierzyć napięcie a jakby żadnego nie było to rezystancję między pinami 2 i 3 na baterii (to te wewnętrzne, a 1 i 4 czyli zewnętrzne to 0 i 18V. Chciałbym wiedzieć co tam siedzi po stronie baterii.
Kupiłem jeden badziew bo akurat wymiary mi pasowały ale będzie działał na aku od Makity, proste plus do plusa minus do minusa działa ale ogólnie to chciałbym wiedzieć po grzyba te piny. mi się zdaje że albo to termik albo sygnał pojemności baterii.
#majsterkowanie
Gx
Man_of_Gx

Zajrzałem do środka i w urządzeniu między 2 a 3 jest rezystor 100 K Om a między 1 a 4 coś jakby dioda

|

Gx

Zaloguj się aby komentować

Nie powiem wam gdzie, o której i ile ale powiem Wam że Rydwany Nieodwołalnego Wpierdolu mają bliżej niż dalej.
Jakież to są wielkie skurwysyny.
Fota jutro (co prawda pewnie pół Polski widziało ale skoro mają być jakieś zasady).
#ukraina
Gx
Azvex

@Man_of_Gx Kaj mosz te fotki synek?

Zaloguj się aby komentować

Byłem sobie dzisiaj na spotkaniu autorskim z panią od literatury kobiecej, raczej dość popularną zważywszy na fakt że jest koło 10tej z kolei książki w tym ostatnich z nutą kryminału.
Okoliczności w których tam trafiłem raczej nie były zorientowane na literaturę kobiecą ale to skomplikowana historia
Tak czy siak pod koniec sobie trochę porozmawiałem z autorką, kilka z wątków naszej rozmowy wprawiło mnie w osłupienie
Pani autorka mimo że z mojego pokolenia (+50) nie kojarzy nijak Thomasa Harrisa,
Pani autorka jw nie odróżnia jakości Mroza od Jo Nesbo
Pani autorka jw nie kojarzy Pynchona.
O tempora o mores o kurwa mać.
Ja nie przeczę że to może być całkiem zgrabna literatura dla kobiet, ja się pytam czy skala ignorancji polskich autorów nie powinna mieć jakiegoś dolnego limitu.
Gx
#ksiazki
bojowonastawionaowca

@Man_of_Gx Niestety dla niektórych pisanie stało się fabryczną pracą, po co tracić czas na interesowanie się warsztatem i klasykami, kiedy można w tym czasie coś pisać według ustalonego schematu zapoznanego pewnie na jakichś warsztatach? Najważniejsze, że się sprzedaje, nieważne co tym sobą reprezentuje.

Zielonypomidor

@bojowonastawionaowca Po co tworzyć nowe memy skoro stare się dobrze klikają?

76c587ac-be1a-43c8-b281-c6d25fe84da6
Sahelantrop

@Man_of_Gx Pani nie ma czasu czytać, bo pisze. Kredyt sam się nie spłaci.

Zaloguj się aby komentować

Są takie kraje gdzie pewnych rzeczy się po prostu nie nosi, we Francji oxfordów (tylko richelieu, nie będą nam Brytole nazywać ani butów ani kanału La Manche) w Anglii nie maja wzięcia koszule a la Słowacki i w ogóle nosi się tylko to co kiedyś gdzieś tam nosiła taki czy inny król albo chociaż jego koń. We Włoszech słabo stoją z kożuchami itd.
W Polsce takim nie, ni chuja, po moim trupie jest... kapelusz. Nieważne, fedora, panama, trilby, kowbojski, nie i już.
Ja rozumiem, nie mamy żadnej historycznej tradycji kapelusza, w żadnej epoce, w żadnej warstwie społecznej, w żadnej kilku fal importu kulturowego kapelusz się nie wybił na niepodległość. Bona przekonała nas do włoszczyzny i tyle, krótkotrwały atak francuskiego lifestyle'u po którym zostało parę modowych drobiazgów jak haft Richelieu kapelusza nie wylansował. Potop szwedzki dzięki któremu pół Rzeczypospolitej miało okazję zobaczyć i ocenić wady i zalety też przełomu nie dokonał.
Kapalin, czapka z piórkiem, przyłbica, czako, rogatywka, legionówka, hełm wzór 31, bejsbolówka z logo NY Knicks. kaszkiet w kratkę, fullcap Supreme (podjebany z murzyńskiego getta w Chicago) masz wybieraj Polaku rodaku, bierz co chcesz, byle nie miało ronda.
Najśmieszniejsze że Polak nie tylko kapelusza nie założy to jeszcze inny Polak w kapeluszu go w sposób naturalny i niewymuszony wkurwia. Idźcie w kapelusz z grupą 10 innych bez to samotny i chuderlawy sebix na waszej drodze przyjebie się do was właśnie, nawet jakbyście mieli 2 mety wzrostu, Zerwikaptur przewieszony przez plecy i desert eagle u pasa. To chyba jakiś gen jest, a gena wiadomo, nie wydłubiesz.
Wniosek: jebać to.
Albowiem ponieważ gdyż kapelusz jako nakrycie głowy jest jednym z lepszych wynalazków ludzkości. W słońcu ocienia oczy, chroni twarz i kark przed nadmiarem UV. W deszczu twarz i okulary pozostają suche a żaden strumyk zimnej deszczówki nie spłynie po karku i dalej do miejsca gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Spora przestrzeń nad głową zabezpiecza przed przegrzaniem i zapewnia wentylację samej głowie.
Dobrze dobrany rozmiar kapelusza czyli 2 cm nad linią brwi i tyle samo nad uszami jest całkiem odporny na wiatr.
A przede wszystkim kapelusz jest nakryciem głowy bardzo twarzowym, po prostu, z jakiegoś powodu 99,99 % facetów w kapeluszu wygląda lepiej niż bez.
Jakby było mało kapelusz posiada jedną ukrytą funkcję ważną dla pewnej grupy w naszych dość instagramowych i niskogatunkowych czasach: dodaje wzrostu. Owszem jak już zdejmiemy to nie dodaje ale liczy się pierwsze wrażenie.
Kapelusz ma tylko jedna wadę: jak jest bardzo zimno to jest zimno w uszy a jak jeszcze wieje wiater...
Kapelusz ma też swoją specyfikę społeczną, jak gdzieś idziecie na imprezę to każdy chce przymierzyć.
Jeśli tylko macie wystarczająco pewności siebie żeby się ubrać inaczej niż reszta (bo jak napisał Remarque: nawet w futrze z soboli można wyglądać biednie) kupcie sobie kapelusz.
Załączam foto żeby nie było że kupiłem jeden i od razu Szalony Kapelusznik.
Gx
#modameska
#modameska
4ec294b0-2d0c-439b-ac67-4f637b381156
Man_of_Gx

@Callow Nie prowadziłem bardzo szczegółowych badań, zapewne są różnice regionalne, różne wpływy itd.

No i zupełnie zapomniałem o jednej grupie zadeklarowanych "kapeluśników" czyli góralach, hej!


Tu akurat jedna rzecz z mojej koncepcji się zgadza, żadna grupa etniczna nie wkurwia tak reszty Polaków jak górale


Ale ogółem tak to jest jak się pisze pod tezę w oparciu o bogate pokłady ignorancji


Gx

Guma888

@Man_of_Gx na zeszłoroczny wyjazd wakacyjny kupiłem tani "słomkowy" i uwazam,że był to najlepszy wybór jaki mogłem dokonać

Man_of_Gx

@GazelkaFarelka A, mi się przypomniało, określenie kapelusznik dotyczyło pewnej grupy kierowców którzy jednocześnie nosili kapelusz (naszą słowiańską odmianę Trilby, bardzo wąskie rondo i materiał w kratkę, jedyny typ kapelusza którego osobiście nie trawię, taki kapelusz co wstydzi się być kapeluszem) i prowadzili samochód tak że miałeś ochotę pojechać za gościem, spuścić mu łomot i powietrze w kołach a nawet w kierownicy. Może niektórzy stosowali je szerzej: gość który wkurwia już wyglądem a sposobem bycia wkurwia do białości

Funkcjonowało w połowie lat 90tych i na początku nowej ery, dawno nie słyszałem.


Gx

Zaloguj się aby komentować

Chłop konia nie ma a sobie kapelusz kupił.
Dobrze że Ci idioci...
Gx
#modameska
#pokazmorde
18244460-562d-4d20-81fb-2498e605188f
Man_of_Gx

@choochoomotherfucker Fart genetyczny


Gx

Man_of_Gx

@kamin ja to wyglądam na takiego gościa przed którym w młodości ostrzegali mnie rodzice

Może się trafi okazja


Gx

b95ed915-a5b0-4163-a957-f6bec554fbc1
Sielski_Chlop

Z takimi kapeluszami to jest tak, że nie każdy by taki ubrał, ale każdy by chciał:D

Zaloguj się aby komentować

Kurde, waga łazienkowa mi się popsuła, z tygodnia na tydzień coraz bardziej zawyża pomiar, znacie może jakiś dobry serwis?
Albo jak to naprawić?
Gx+
#diy
aleextra

@Man_of_Gx Jako gruby pesymista powiem Ci, że moja też się zepsuła i zawyża. Nowej wagi nie kupię bo też będzie zawyżać ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Otóż nie każdy wie że w Warszawie jest takie magiczne miejsce w którym stojąc możemy zobaczyć 3 sklepy Żabka i 2 Stokrotki, ponadto ulica na której się ten Złoty Piwot Osiedlowych Spożywczaków mieści aż 7 sklepów z logo sympatycznego płaza.
Odległość między nimi jest tak dobrana że wychodząc z pierwszego z hot dogiem skończymy go jeść dokładnie w momencie kiedy potkniemy się o próg następnego.
Niewątpliwie byłoby warte wpisu do Księgi Rekordów Guinessa gdyby tylko istniała taka kategoria.
Nazwa ulicy jest pilnie strzeżoną tajemnicą rodowych warszawiaków więc gdybyście chcieli sprawdzić czy naprawdę poziom zajebania żabkami ulicy Jana Kazimierza sięgnął absurdu to ja wam tego nie powiedziałem.
#warszawa
Gx
damian-klos

Myśle, że pomiar odległości na zasadzie „zjem hot-doga i dotrę do kolejnej żabki” ma swoje źródła w wytyczaniu hrabstw w USA.

Tam są one podobno wymierzone tak, aby z jednego krańca na drugi dało się dojechać konno w trakcie tego samego dnia.

Mario_Puzon

@Man_of_Gx a tak na prawdę to możemy tu wpisać praktycznie każda nazwę ulicy w okolicach centrum WWA ( ͠° ͟ʖ ͡°)

mickpl

@damian-klos zgadza sie, a mierzą powierzchnie w akrach czyli obszarze jaki idzie zaorac w jeden dzień wołami.

żabki przyjęły dobre wzorce

Zaloguj się aby komentować

@timechain Jako człowiek który w tym roku był już w liceum powiem że facet z teledysku już w 85 wyglądał śmiesznie aczkolwiek tureckie kurtki jeansowe miały swój moment ale długo to on nie trwał. 
Fun fact: część tych kurtek miała wklejane rękawy Poważnie, taka technologia, pranie wytrzymywały ale szarpnięcia nie. Piramidy, panie... 
Jeansy szło kupić polskie z Odry i w porównaniu do dzisiejszych markowych były bardzo trwałe aczkolwiek grubość bawełny dorównywała końskiej skórze.
Gx
PS trochą nieładnie publikować, wpis, człowiek odpisuje, noce zarywa i nagle pustka.
emmet-brown

@Man_of_Gx w tej fryzurze i wąsach wyglądał jak polski piłkarz z lat 70 xd

Zaloguj się aby komentować