Tytuł: Sydonia. Słowo się rzekło
Autor: Elżbieta Cherezińska
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Format: książka papierowa
ISBN: 9788382027594
Liczba stron: 584
Ocena: 8/10
"Kobieta myśląca samodzielnie myśli niewłaściwie"
To moje pierwsze spotkanie z dziełem Cherezinskiej i coś czuję, że nie ostatnie. Autorka pokusiła się o odtworzenie historii najbardziej znanej na Pomorzu "wiedźmy" i w mojej ocenie wyszło jej to znakomicie.
Sydonia Borck to młoda szlachcianka, wywodząca się z jednego z najstarszych rodów pomorskich. Przebywa na dworze księżnej pomorskiej Marii Saskiej, gdzie poznaje realia dworskiego życia. Sydonia jest dumna i inteligentna, posiada zmysł obserwacji, z których często wyciąga słuszne wnioski. Obdarzona uczuciem przez jednego z synów swej opiekunki dziewczyna czuje się osaczona. Za sprawą śmierci matki wraca w rodzinne strony, gdzie nie jest mile widziana. Kłóci się z bratem o pieniądze na utrzymanie i odtąd z ułomną siostrą Dorotą jest zmuszona tułać się po domach krewnych i walczyć w sądzie o należne jej zgodnie z prawem pieniądze i dobra. Sprawy sądowe toczą się latami, a Sydonia musi przewartościować swoje życie i nauczyć się być samodzielna na tyle, na ile pozwala jej sytuacja.
Narracja prowadzona jest dwutorowo. Z jednej strony poznajemy życie Sydonii i jej sporu z bratem, z drugiej mamy pięciu braci Gryfitów i zarysy ich rządów na Pomorzu. Gdzieś w oddali majaczy też polityka i ówczesne stosunki międzynarodowe.
Nie będę się rozpływać w zachwytach, bo dozowalam sobie Sydonię przez kilka tygodni, co świadczy, że o tym, że dość ciężko brnelam przez opowieść, ale emocjonalnie poruszyła mnie mocno, może dlatego że bardzo przeżywam historie kobiet oskarżonych o czary i skazanych na tortury i ostatecznie śmierć.
W legendach szczecińskich Sydonia funkcjonuje jako wzgardzona kochanka, kobieta której obiecano ożenek, a potem złamano dane słowo. Jak było? Czy to ona przyczyniła się do wygaśnięcia wielkiego rodu Gryfa, rzucając na niego klątwę bezpłodności? Nie wiem, choć się domyślam.
Dodam tylko, że historia jest przejmująca, choć dzięki twardemu charakterowi głównej bohaterki nie zżarł mnie smutek, bo kobieta nie rozczulała się nad sobą zbytnio. Z książki wyciągnęłam wniosek, że warto trwać przy sobie bez względu na wszystko i siebie pielęgnować, czego wam i sobie życzę
#bookmeter ##ksiazki#pomorze#historia#szczecin#ksiazetapomorscy#wiedzma#procesoczary#czarownica
Zaloguj się aby komentować