Czyli wychodzi na to, że potraktowanie zejścia po schodach jako rozgrzewki przed jednym z pierwszych z biegów po sporej przerwie i to w temperaturze -1o°C, może nie być wystarczające i przez kolejny tydzień trochę boli ta kostka jednak xD.
Tak więc dziś, omijając hipotetyczne łosie (otrzymałem ostrzeżenie na trasie), podczas badania nowych tras w lasku, który przez ostatnie (wręcz już) lata omijałem ledwie o kilkadziesiąt metrów, ale ani razu nie odwiedziłem, gdy tylko poczułem coś w stawie skokowym, grzecznie wróciłem do domu. I noga cała. A lasek super, spędzę tam całe lato na tuptaniu.
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/
Pełna zgoda, tuptańsko zawsze przyjemniejsze w trybie Shinrin-yoku
Zaloguj się aby komentować