Od trzech tygodni żyję tylko pracą i remontem mieszkania, które ostatnio przytuliłem, oraz innymi związanymi z tym formalnościami. Brak czasu na bieganie, rozrywkę czy nawet porządny sen, czy posiłki strasznie wjeżdża na psychikę, a dziś było jakieś apogeum. Myślałem, że coś rozniosę pod koniec pracy. Tym większym szczęściem okazała się paczka od hejtomikołaja. Gdy tylko ją zobaczyłem, humor się od razu poprawił. Zawartość tylko potwierdziła, że wcześniejszy podły nastrój można już położyć spać.
Prócz przemiłego listu w paczce znalazłem:
- książkę o roślinkach domowych, którą błyskawicznie przechwyciła nibyżona i zaczęła szukać informacji o swoich doniczkach. Bardzo się cieszę, że w końcu znajdę kwiatki, które nie będą się ze mną męczyć,
- słodycze i likierek w moim ukochanym smaku słonego karmelu (wszystko wpasowuje się idealnie w moją dietę ostatnio),
- oraz główne danie - odrestaurowany przez autora paczki młotek. W zgłoszeniu pisałem o majsterkowaniu, bo zaczynałem wtedy główną cześć remontu i wiem, że bardzo długo jeszcze będę grzebał. W życiu bym się nie spodziewał, że dostanę artefakt nie dość, że tak piękny, to jeszcze tak potrzebny (tak, mam sporo narzędzi, ale młotka nie miałem xD). Nie mogę się na niego napatrzeć. Historia wyryta w wyszczerbieniach obucha, czas i siły włożone w to, żeby przywrócić do życia zdawałoby się kawałek metalu nabity na drewniany trzonek, ale jednocześnie narzędzie, które będzie mi towarzyszyło do końca mojego lub jego. A wiemy, że raczej mojego xD. Wszystko mi się w nim podoba. I białej kiełbasie też, bo ciągle za nim biega, nieważne gdzie go odłożę. Tak, żaden kot nie ucierpiał podczas robienia tego zdjęcia. A rozbudowana dygresja z początku, żeby docenić jednak, że nie odebrałem paczki wcześniej. Zamiast poprawiać jutro gniazdka, musiałbym, mając pod ręką taką bestię, kupować nowe i jeszcze gips przygotować xD.
Jednocześnie wysłałem swoją paczkę, mam nadzieję, że sprawi choć część radości, która dziś na mnie spadła.
Dziękuję, piękna to zabawa.
#hejtopaka
Prócz przemiłego listu w paczce znalazłem:
- książkę o roślinkach domowych, którą błyskawicznie przechwyciła nibyżona i zaczęła szukać informacji o swoich doniczkach. Bardzo się cieszę, że w końcu znajdę kwiatki, które nie będą się ze mną męczyć,
- słodycze i likierek w moim ukochanym smaku słonego karmelu (wszystko wpasowuje się idealnie w moją dietę ostatnio),
- oraz główne danie - odrestaurowany przez autora paczki młotek. W zgłoszeniu pisałem o majsterkowaniu, bo zaczynałem wtedy główną cześć remontu i wiem, że bardzo długo jeszcze będę grzebał. W życiu bym się nie spodziewał, że dostanę artefakt nie dość, że tak piękny, to jeszcze tak potrzebny (tak, mam sporo narzędzi, ale młotka nie miałem xD). Nie mogę się na niego napatrzeć. Historia wyryta w wyszczerbieniach obucha, czas i siły włożone w to, żeby przywrócić do życia zdawałoby się kawałek metalu nabity na drewniany trzonek, ale jednocześnie narzędzie, które będzie mi towarzyszyło do końca mojego lub jego. A wiemy, że raczej mojego xD. Wszystko mi się w nim podoba. I białej kiełbasie też, bo ciągle za nim biega, nieważne gdzie go odłożę. Tak, żaden kot nie ucierpiał podczas robienia tego zdjęcia. A rozbudowana dygresja z początku, żeby docenić jednak, że nie odebrałem paczki wcześniej. Zamiast poprawiać jutro gniazdka, musiałbym, mając pod ręką taką bestię, kupować nowe i jeszcze gips przygotować xD.
Jednocześnie wysłałem swoją paczkę, mam nadzieję, że sprawi choć część radości, która dziś na mnie spadła.
Dziękuję, piękna to zabawa.
#hejtopaka
na trzonku, to "Daichmann"?
@em-te Jedynie pozostałości po "Schmith"
@HerrJacuch bardzo ładny młotek, Chłop bez młotka to za przeproszeniem płatek śniegu patrząc na obecne pokolenie.
@grzyp-prawdziwek Patrząc na to, co się dzieje za oknem, to nie tylko ja zostałem tak obdarowany xD
Byłoby miło nauczyć się odpowiadać w wątkach. Ehh, może następnym razem się uda.
@HerrJacuch nie no co Ty gadasz, wlasnie sobie super odpowiedziales
Zaloguj się aby komentować