Sekretne życie Waltera mitty
Obejrzałem z polecenia @macgajster
Mam film, który mnie dużo dał w temacie fantazjowania "na jawie". Wiedz jednak, że fantazja czy wobraźnia to nic złego i możesz jej użyć na różny sposób. Mnie wyobraźnia pomaga np. w rysunku technicznym 3D. Zanim narysuję już mniej więcej wiem jak to będzie wyglądało. Jeśli nie jesteś techniczny możesz spróbować rysować, malować, pisać, tworzyć muzykę, ogólnie jakąś sztukę. Ten film to Sekretne życie Waltera Mitty
Początek jest świetny po prostu samotny chłop w średnim wieku z nudną pracą, któremu spodobała się kobitka(rozwódka mająca syna) z innego działu i próbuje do niej zagadać przez portal randkowy, oraz ich magazyn został przejęty idzie wszystko w stronę online i będzie dużo zwolnień. Z motywem laski z pracy mogę się utożsamiać bo przez 3 lata ani razu się nie odezwałem do dziewczyny z klasy, która mnie się podoba. Jest błąd na stronie bo nie może odklikać tej babki to dzwoni do obsługi klienta i tam mu facet tłumaczy, że musi cały profil wypełnić np. rubrykę "gdzie byłem:" na co Walter mu, że " nigdzie nie bywam raz może na wyjeździe służbowym" z tym też mogę się utożsamiać. Ten ziomek z obsługi będzie się przewijał do końca filmu prowadząc rozmowy o życiu bohatera a z czasem nawet się spotkają na żywo w potrzebie. Tez obsługi jest spoko i miał fajną koszulę, może to pokazuje, że trzeba czasem mieć komu się wygadać.
Walter nie zawsze był jaki był za młodu jeździł na desce miał irokeza, jednak jego tama dość wcześnie zmarł to ten poszedł do pracy. Pasja w nim została bo uczył sztuczek syna koleżanki, oraz jest scena gdy po malowniczym krajobrazie jeździ na desce.
Głównym problemem do połowy akcji jest to, że wkręcam się w film do momentu gdy są wstawki z fantazjowania a te są strasznie żenujące, że muszę robić przerwę by je rozchodzić a po 3 zacząłem pomijać. Może być ten mechanizm że nam się wydaje że jest super natomiast inni odbiorą to za dziwactwo. Ja może czasem po prostu na lekcjach się wyłączam w ten sposób, ale na szczęście się nie zdarzyło to gdy ktoś do mnie mówił.
Motywatorem to pchnięcia akcji jest to, że Cejrowski nie przesłał zdjęcia na okładkę do ostatniego numeru gazety co jest dużym problemem. Lubił Waltera to też przesłał mu portfel z hasłem czasopisma jednak najważniejszego zdjęcia nie ma. Cejrowski jak to on nie ma telefonu a Walter stwierdza, że wyrusza go szukać na Grenlandię bo tam doprowadziły go poszlaki z innych zdjęć w czym pomogła kobitka z pracy. Wtedy z filmu o smutnym chłopie w średnim wieku zamienia się w przygodówkę, pokazując piękno Islandii oraz Grenlandii a kończąc się w Himalajach.
Koniec podróży mnie wzruszył bo Walter ma jeszcze rozmowę z chłopem z portalu randkowego bo uzupełniał profil o podróże został tam gwiazdą jednak stwierdził, że to nic nie warte i skasował konto. Cejrowskiego udało się znaleźć, podczas którego oglądali rzadkiego górskiego tygrysa a zdjęcia nie zrobili tylko cieszyli się pięknem natury. Zdjęcie było w portfelu, który w ferworze emocji Walter wyrzucił a Cejrowski skomentował" teraz to mi przykro" po czym jest ładna scena gdy grają z tubylcami w piłeczkę.
Film skończył się dobrze zdjęcie trafiło na okładkę chociaż bohater nawet na nie nie sporzał portfel zostawiła mama w Waltera, która jak to mama wszystko wiedziała od początku, ale jak opowiadała o tym Walterowi to ten się wyłączył. Walczyłem z sobą by się nie popłakać na koniec bo z koleżanką pójdzie na przedstawienie jednak po zobaczeniu okładki nie wytrzymałem i łzy mi leciały strumieniami.
#filmy