Dziki dzień na uczelni. Były 2 prezentacje u dziadów i chyba przez to ze stresu nie mogłem zasnąć w nocy. Najpierw babka się czepiała, że 2 pierwsze prezentacje fajne a reszta z czatu kiedy właśnie druga była cała z czatu bo nas pytali wcześniej jakie mamy tematy bo oni by chcieli wszystko z GPT pisać bo nie warto się starać to już mieliśmy podcięte skrzydła.
Potem profesor wziął nas na aulę na 400 osób kiedy nas w klasie jest 30 xD najpierw szło bardzo wolno a potem szybko z stoperem bo czas goni jeszcze i tak z 1/3 prezentacji go nie było bo dzwonił mu telefon to inna pani z nami siedziała. Na szczęście wyszedł gdy ja prezentowałem:) a tak to strasznie serce mi waliło nogi mi się trzęsły a gdy wyszedł to wszystko puściło. Na koniec jeszcze na podsumowaniu powiedział nam, że wszystko fajnie konkretnie wypisane tylko krótko, ale wyliczenia elegancko zrobione xd #studbaza
Potem profesor wziął nas na aulę na 400 osób kiedy nas w klasie jest 30 xD najpierw szło bardzo wolno a potem szybko z stoperem bo czas goni jeszcze i tak z 1/3 prezentacji go nie było bo dzwonił mu telefon to inna pani z nami siedziała. Na szczęście wyszedł gdy ja prezentowałem:) a tak to strasznie serce mi waliło nogi mi się trzęsły a gdy wyszedł to wszystko puściło. Na koniec jeszcze na podsumowaniu powiedział nam, że wszystko fajnie konkretnie wypisane tylko krótko, ale wyliczenia elegancko zrobione xd #studbaza
Zaloguj się aby komentować