Zdjęcie w tle
AndzelaBomba

AndzelaBomba

Gruba ryba
  • 364wpisy
  • 1036komentarzy
631 + 1 = 632

Tytuł: Ostrze
Autor: Joe Abercrombie
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Mag
ISBN: 9788366065338
Liczba stron: 702
Ocena: 6/10

Gdy się szuka książkowych polecajek na różnego rodzaju forach o fantastyce, dość często można się natknąć na powieści z uniwersum Pierwszego Prawa. Seria stworzona przez Abercrombiego ma opinię mrocznej, brutalnej i pełnej intryg i przez wielu fanów jest uważana za arcydzieła fantasy.
Po przeczytaniu takich rekomendacji nie mogłam nie umieścić powieści Brytyjczyka na swojej liście do przeczytania. Zaczęłam rzecz jasna od pierwszego tomu pierwszej trylogii, czyli Ostrza.

No i muszę przyznać, że nie uważam go za wybitny. Oczekiwałam, że klimat będzie równie mroczny i poważny jak w Wieśku i pierwszych sezonach GoT, jednak powieść była jak dla mnie bardzo nierówna. Klimat różnił się w zależności od POV:

  • Najpoważniejszym wątkiem jest oczywiście wątek Glokty. Glokta jest zdecydowanie najciekawszą postacią w tej książce i jedną z najbardziej oryginalnych postaci w fantastyce w ogóle.
  • Wątek Jezala jest znacznie lżejszy, utrzymany bardziej w klimacie płaszcza i szpady. Sam Jezal ma jednak zadatki na najlepszy development postaci w całej trylogii.
  • Wątek Logena opiera się na przeoranym przez kino akcji schemacie „wielki wojownik, dręczony wyrzutami sumienia, zaczyna pobierać nauki u tajemniczego mędrca”. Logen nie jest przez to zbyt ciekawą postacią i szybko zostaje całkowicie przyćmiony przez swojego senseja Bayaza.
  • Wątek Ferro opiera się na innym przeoranym przez kino akcji schemacie „dawna ofiara mści się na prześladowcach”. Niestety, jest to jak dla mnie najgorzej poprowadzona postać, oraz jedna z najgłupszych książkowych bohaterek, z jakimi miałam do czynienia. Generalnie nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Ferro została wprowadzona na siłę, by twitterowe Julki nie czepiały się autora, że w trylogii nie ma silnych postaci kobiecych i mniejszości etnicznych.
  • Wątek Westa zapowiadał się spoko, dopóki autor nie postanowił obrzydzić czytelnikowi tej postaci, przez co ciężko czuć dalej sympatię do gościa. Serdeczne dzięki, panie Abercrombie
  • Wątek dawnej bandy Logena jest w tej części za bardzo zmarginalizowany, by poczuć większą sympatię/antypatię do byłych towarzyszy broni Krwawego Dziewięć.

Jeśli chodzi o intrygi polityczne i gry wojenne, w tym tomie zostają one dopiero zarysowane. Generalnie, pierwsza trylogia ma charakter three-deckera, więc jeśli ktoś chce poznać całą historię, powinien się od razu nastawić na lekturę wszystkich trzech tomów.

Ja na pewno będę kontynuować przygodę z uniwersum Pierwszego Prawa. Raz, chcę dotrzeć do ostatniej trylogii Epoka obłędu. Dwa, Ostrze, mimo nierównego klimatu, jest dobrą, wartką historią, która obiecuje więcej w kontynuacjach i mam nadzieję, że kolejnym tomom będę mogła z czystym sercem wystawić wyższą ocenę.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
09ef7d60-7059-4d10-bc21-1a83f91480ce
the_good_the_bad_the_ugly

Dla mnie cała trylogia to takie solidne 6/10. Mnie nie zachwyciła. Daj znać co sądzisz o zakończeniu całości.

AndzelaBomba

@the_good_the_bad_the_ugly jasne, wrzucę recenzje na bookmetera 🙂 Mam jednak nadzieję, że kolejne tomy bardziej przypadną mi do gustu

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
610 + 1 = 611

Tytuł: Moc srebra
Autor: Naomi Novik
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788380624597
Liczba stron: 512
Ocena: 6/10

W carstwie Litwasu (stylizowanym na XVI-wieczną Rosję) mieszka wraz ze swoimi rodzicami Mirjem Mandelsztam. Ojciec Mirjem para się lichwą, ale że z charakteru jest miękką pipą i nie potrafi skutecznie wyegzekwować zwrotu pożyczek, interesy idą źle i rodzina przymiera głodem. Niezadowolona z sytuacji Mirjem przejmuje rodzinny biznes i niespodziewanie odnosi w nim sukces. Wtedy też jej losy splatają się z losami Wandy, ubogiej chłopki, która w zamian za odrobienie długu ojca przychodzi do Mandelsztamów na służbę.
Wieści o niezwykłym finansowym powodzeniu Mirjem docierają do Starzyków, okrutnych istot przypominających lodowe elfy, którzy od wieków dręczą mieszkańców Litwasu. Król Starzyków staje pewnego dnia na progu domu Mandelsztamów i żąda, żeby Mirjem przemieniła jego srebro w złoto. Kiedy dziewczyna usiłuje sprostać temu niezwykłemu zadaniu, spotyka Irinę, niezbyt atrakcyjną księżniczkę, którą ojciec postanawia wydać za cara.

Całkiem przyjemna powieść fantasy w baśniowych klimatach. Dobrze wykreowany świat, wiarygodnie przedstawione i dające się lubić bohaterki.
Wady? Do połowy książka trzyma w napięciu, potem akcja trochę siada, bo autorka wprowadza POV kilku pobocznych postaci, co imho mogła sobie darować i skupić się na narracji z perspektywy trzech głównych bohaterek. Grande finale trochę zbyt szybki, spokojnie można było rozszerzyć go o rozdział.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
1296140b-17e3-45ef-8e6d-6468e1835b78

Zaloguj się aby komentować

#memy #humorobrazkowy
a897fb2d-a3b9-4f9d-8691-a9823a2c002e
GARN_

@AndzelaBomba dziwny pan z memów

koszotorobur

@AndzelaBomba - Hide the Pain Harold


Mówcie mi profesorze nadzwyczany, doktorze rehabilitowany, magistrze memologii

jonas

https://www.youtube.com/watch?v=FScfGU7rQaM


W wieku okołoemerytalnym nauczył się angielskiego, żeby odpowiadać anonom z Internetu.

Zaloguj się aby komentować

#memy #humorobrazkowy #heheszki #historia
220d9639-198a-4925-834b-531623b64d73
jimmy_gonzale

Kto to ten pierwszy? Kapitanie?

m-q

@jimmy_gonzale Simon Bolivar

VonTrupka

@jimmy_gonzale Boliwia

sierzant_armii_12_malp

@AndzelaBomba Jaka znowu sałatka?

moll

@sierzant_armii_12_malp cezar

sierzant_armii_12_malp

@moll Eeee… komuś się Cezary nie pomyliły? Bo gościu wygląda, jak ten od szyfru Cezara, oraz od wielu miast nazwanych Cezarea.

Zaloguj się aby komentować

589 + 1 = 590

Tytuł: Karpie bijem
Autor: Andrzej Pilipiuk
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Fabryka Słów
ISBN: 9788379644414
Liczba stron: 416
Ocena: 6/10

Kto kojarzy moje recenzje Trucizny i Konana Destylatora ten wie, że tomy 5-8 cyklu o Wędrowyczu nie przypadły mi do gustu i niejako postawiłam już na całej reszcie serii krzyżyk.

Tymczasem niespodzianka! Wreszcie tom, który jakością nie odbiega od pierwszych czterech części cyklu. Większość opowiadań w Karpie bijem wysłuchałam z zainteresowaniem, historie były wciągające i świeże (czytaj: nie mieliły pomysłów z poprzednich tomów). Widać też, że Pilipiuk wziął się za wyjaśnianie białych plam w życiorysie Jakuba - w Karpie poznajemy m.in. historię małżeństwa Wędrowycza oraz jego i Semena przynależności do bandy wyklętego Wypruwacza.

Czuć też, że Wojsławice wkroczyły w lata 20. XXI wieku - Piotruś stał się Oskarkiem pełną gębą, Semen sprawnie używa smartfona, a Bardaki otwierają kawiarnię i gospodarstwo agroturystyczne. W serii nie zabrakło też odniesień do aktualnych spraw społecznych - konfliktu narodowców i LGBT i rządowych programów rozwoju ściany wschodniej i jak na Pilipiuka, są one podane bez nachalnego opowiadania się za prawą stroną.

Jestem ciekawa, czy ostatni do tej pory tom cyklu okaże się równie dobry, czy znowu nastąpi zjazd w dół.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz\
#bookmeter
078d2177-485f-4100-950b-2fc16b9f2988
Budo

@AndzelaBomba Pilipiuka bojkotuję za skrajne prawicowe odklejenie i szurskość. Szkoda, bo jakby pisał, a nie zabierał się za politykę, to każdy by na tym lepiej wyszedł. A tak to świat wie, że jest odklejeńcem.

AndzelaBomba

@Budo znam jego twórczość nie od dziś i jak najbardziej rozumiem, chociaż wydaje mi się, że w nowszych częściach Wędrowycza już trochę przystopował z polityką i jedynie komuchów czepia się po staremu.

Zaloguj się aby komentować

583 + 1 = 584

Tytuł: Dziewczyna z poczty
Autor: Stefan Zweig
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Officyna
ISBN: 9788366511316
Liczba stron: 336
Ocena: 8/10

Austria, rok 1926. Christine wraz ze swoją schorowaną matką żyje skromnie, za to bez wygód, w małym miasteczku, gdzie pracuje jako urzędniczka pocztowa. Monotonną i ubogą egzystencję dziewczyny przerywa zaproszenie na wakacje w szwajcarskim kurorcie, które przychodzi niespodziewanie od bogatej ciotki z Ameryki. Christine bierze więc urlop i wyrusza do Szwajcarii. Z pomocą portfela ciotki błyskawicznie przechodzi przemianę z ubogiej prowincjuszki w modną damę i robi furorę w miejscowym towarzystwie.

Po takim wstępie można spodziewać się takiego mniej więcej ciągu dalszego: Christine wpada w oko najprzystojniejszemu i najbogatszemu kawalerowi w okolicy i po licznych perypetiach oraz nieporozumieniach, oboje stają na ślubnym kobiercu. Ponieważ jednak książkę pisał facet, w dodatku uważany jednego z najwybitniejszych austriackich pisarzy XX wieku, fabuła nie toczy się jak w hollywoodzkim romcomie. Zamiast tego dostajemy do bólu gorzki, naturalistyczny portret prawdziwego "straconego pokolenia", ludzi, którym I WŚ i powojenna bieda odebrały beztroską młodość i szanse na lepsze życie. Nie chcę tutaj za bardzo spoilerować treści, ale powiem tylko, że po lekturze przestaje dziwić, czemu dekadę później Austriacy tak gorąco poparli rządy niedoszłego studenta ASP.

Szkoda, że autor nie zdążył przed śmiercią dokończyć powieści, chociaż z drugiej strony może to i lepiej, że w książce zabrakło wyrazistego finału? Mimo wszystko są historie, których lepiej nie dokańczać, a w tym przypadku cliffhanger pozwala słabo pocieszać się myślą, że bohaterów czekało szczęśliwe zakończenie.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz\
#bookmeter
3dd514e6-a885-4356-8ea2-8e13c2d77348
Dudleus

szkoda, że prawdziwe życie tak nie wygląda

AndzelaBomba

@Dudleus zależy, co nie wygląda, bo jeśli chodzi o wątek metamorfozy głównej bohaterki, to wydarzenia nie biegną potem takim torem, jak w filmach

Dudleus

@AndzelaBomba głównie szkoda tej wojny i jak wpłynęła na życie. Ja osobiście marzę o tym, żeby mieć możliwość pokazania się gdzieś i przejść" przemianę z ubogiej prowincjuszki w modną damę i robi furorę w miejscowym towarzystwie." jednak szanse wynoszą 0%

Zaloguj się aby komentować

#memy #humorobrazkowy #heheszki
a5f3773d-93e4-433c-84bb-36880b469e3d
argonauta

ważniejsze że leci marchewa z wydechu XDDD

Dexster

Lubię auta i motoryzację. Uwielbiam dzięki V12,V8 i V6. Mam dwa auta jedno na codzień. Gdzie jest cicho (a nie jest to wolne auto). Drugie spider z V6. Muzyka dla moich uszy. Gdy odpalam czuję się jak dzieciak (mam 40 lat). Wolnossące 3.0 powoduje ze jaram się jak głupi. Jedzenie nie czaję ludzi który bawią się w Wehrmacht i pod światłami cały czas strzelają.

pluszowy_zergling

Mi się zawsze to podoba na osiedlu, jedzie taki sportowy, przyspiesza i od razu hamulec, znowu przyspiesza i hamulec i tak 5 razy... bo PROGI co moment Na cholere tak gazować i hamować w kółko nie mam pojęcia ¯\_(ツ)_/¯

ortalionowyNinja

@pluszowy_zergling a przekozak by był gdyby nie hamował, a przyspieszał przed progiem

pluszowy_zergling

@ortalionowyNinja No, katapulta

Chociaż powiem Ci, dobrze że te progi są, naprawdę, bo jest na przeciw jednego bloku przedszkole, wolałbym sobie nie wyobrażać konsekwencji takiej jazdy ++ matka z dzieckiem i wózek, oj nie.

Zaloguj się aby komentować

#memy #heheszki #radom #rozkminy
4da7bcf9-7d28-453e-a609-bce2fe2c833a
A_I

Ja myślę że w nazwie tego miasta zrobili literówkę- miało być Random, wskazuje na to chociażby architektura i zagospodarowanie przestrzenne XD

Naczelnyhejterkacapow

Stonersi, im dłużej ich obserwujesz tym bardziej widzisz że nie powinni tyle jarać xd 🤣

PanPaweuDrugi

Dobre zioło jest wtedy, kiedy człowiek odczuwa radość i lekkość, a nie przymulenie, oderwanie od rzeczywistości i splątanie, ale to często jest zależne od wypalonej ilości, a zauważyłem, że ludzie mają tendencję do przesady w tym zakresie.

Stashqo

@PanPaweuDrugi nie tylko ilość ale też rodzaj zioła (i często polepszaczy) oraz stan psychiczny palącego mają wpływ na to jaki skutek przyniesie.


Ja np. po kupnym mam zawsze zmulenie i tripa w dół. Nie wiem czy to wzmacniają jakimś syfem czy zlewają ripenem pod koniec żeby przyspieszyć zbiory, ale fajnie się czuję tylko po ziole wiadomego pochodzenia. Niestety sam już nie hoduję, kolegom też się znudziło, więc od kilku lat zwyczajnie nie palę.

PanPaweuDrugi

@Stashqo słyszałem, że wzmacnianie syfem to mit jest. Generalnie nie jestem ekspertem, więc mogę się mylić, ale teraz praktycznie wszystkie krzyżówki to sativa + indica i mają jakąś proporcję jednego do drugiego, od tej proporcji zależy z kolei proporcja alkaloidów niebędących THC, które mają ponoć wpływ na efekty zażycia.

No i wciąż jestem przekonany, że ilość, jaką się naraz wyjara (zeżre) ma kluczowy wpływ. Ja po małej nigdy nie mam zrytej bani (a skuty potrafię być solidne), nawet jeśli to jakieś byle co, natomiast po większej często.

Zaloguj się aby komentować