Zdjęcie w tle
AndzelaBomba

AndzelaBomba

Autorytet
  • 355wpisy
  • 1020komentarzy
#memy #heheszki #humorobrazkowy #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
2243af0c-de06-458c-87cc-dbb63c813cb9
Barabarabasz7312

Im większa indoktrynacja klech, tym większy problem z kobietami ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯

AndzelaBomba

@Barabarabasz7312 chyba odwrotnie, jak kobiety ograniczały się do Küche, Kirche, Kinder, było mniej problemów 😜

Barabarabasz7312

@AndzelaBomba problemy noszą sutannę i mordują naćpane męskie prostytutki na plebanii

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
777 + 1 = 778

Tytuł: Gringo wśród dzikich plemion
Autor: Wojciech Cejrowski
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Bernardinum
ISBN: 9788378236061
Liczba stron: 302
Ocena: 6/10

Zbiór reportaży z wypraw autora do Ameryki Południowej i Środkowej.

Kiedy czytałam tę książkę w gimnazjum, byłam zachwycona, jednak przy ponownej lekturze zachwyt trochę zbladł. Nie jest to zła pozycja – talentu gawędziarskiego Cejrowskiemu odmówić nie można, jego przygody są barwne i wciągające. Natomiast prawdopodobieństwo opisanych wydarzeń wzbudza wątpliwości. Wiem, że Cejrowski ma skłonności do blagi i czuć to w tej książce – facet co chwila przeżywa niebezpieczeństwa, ale ma więcej farta, niż Reynevan z trylogii Sapka. Jestem zdania, że po reportażu należy jednak oczekiwać mniej sensacji, a więcej prawdy. No i to bardziej książka o Cejrowskim, a nie wymierających plemionach, które odwiedzał, co po latach też jest dla mnie in minus.

Jako, że Gringo został opublikowany 20 lat temu, kiedy Cejrowski był młodszy i mniej radykalny w swoich poglądach, po książkę mogą spokojnie sięgnąć nawet ci, którzy są po drugiej stronie osi światopoglądu.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
47ba7946-0ba8-4fbe-ba9b-f78a0049f428
RastaaMastaa

Same here. Czytając ją w wieku młodzieńczym byłem zachwycony. Wspominam z ciepełkiem w serduszku, ale teraz przypominając sobie ww lekturę widzę jak mocno przerysowane są opisane przez autora historyjki.

UmytaPacha

@AndzelaBomba Cejrowski jest jaki jest, ale ta właśnie gawędziarska natura przybliżała młodym zainteresowanie geografią i antropologią gdy leciał sobie w TV, i za to będę mu wdzięczna


no i mam te same odczucia co powyżej - bardzo się podobało w szkole i mam w biblioteczce, ale nie widzę sensu do niej wracać :v

Zaloguj się aby komentować

770 + 1 = 771

Tytuł: Autobiografia. Dzieciństwo
Autor: Joanna Chmielewska
Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo: Vers
ISBN: 8371270011
Liczba stron: 318
Ocena: 7/10

Myślę, że Joanny Chmielewskiej nie trzeba nikomu przedstawiać. W latach 90. i 00. pisarka wydała siedem tomów autobiografii. Tom pierwszy obejmuje okres dzieciństwa i dorastania.

Nie jest to typowa autobiografia, raczej zbiór rodzinnych i osobistych anegdot luźno osadzonych w czasie, oraz licznych dygresji. Pierwszy tom jest napisany w charakterystycznym dla Chmielewskiej, humorystycznym i absurdalnym stylu. Dla fanów pisarki to wręcz pozycja obowiązkowa, zwłaszcza, że sporo zabawnych historyjek, jakie przytrafiały się jej samej oraz jej rodzinie, umieściła potem na kartach swoich powieści.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
458b5ed8-7c51-487b-84a1-380865adfa9a

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś to były czasy, dzisiaj nie ma czasów.

#boomer #szkola
69a40d59-06dd-44f2-a51c-61a2cf32727c
Giban

Ta, kiedyś nie było depresji, tylko normalnie się ludzie wieszali. W dupach się poprzewracało, żeby dzieci badać...

lurker_z_internetu

@Giban ta, autyzmu też żadnego nie było. Dziwaków się lało na przerwach i było dobrze.

tankowiec_lotus

@AndzelaBomba a po co dzieci badać, powiedzieć że leniwe/głupie, cyrklem po łapie i cyk, pora na Trybunę Ludu

poprostumort

No ale zrozumcie beton nauczycielski, przecież kto to słyszał żeby się zajmować uczeniem jak można czytać podręcznik na głos i oczekiwać że sami się nauczą.

Zaloguj się aby komentować

#memy #humorobrazkowy #nothehe
b5c96c8a-7689-46d6-85c7-83ca29b0ffec
ipoqi

Ahhh od dzisiaj urlop

Sweet_acc_pr0sa

@AndzelaBomba ja już czuje jak kurwi zimnem rano a ciemno jest o 9, grał bym wczoraj w kosza i do 23 gdyby nie to że się nie dało z ciemni xD

AndzelaBomba

@Sweet_acc_pr0sa tak zimno to jeszcze nie ma niestety 😛

VonTrupka

słoneczko coraz niżej, dni już tylko coraz krótsze (╯_╰ )

Zaloguj się aby komentować

743 + 1 = 744

Tytuł: Buszujący w zbożu
Autor: J.D. Salinger
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788379859115
Liczba stron: 304
Ocena: 5/10

USA, lata 50. 16-letni Holden Caulfield zostaje wydalony z kolejnej już prywatnej szkoły. Kilka dni, które pozostały mu do momentu, gdy będzie musiał wrócić do domu na ferie świąteczne i wyjawić rodzicom prawdę, postanawia spędzić krążąc po Nowym Jorku.

Lubię Szklany klosz Sylvii Plath i sięgając po Buszującego w zbożu liczyłam na bardzo podobną powieść, tylko pisaną z perspektywy płci przeciwnej. W teorii tak właśnie było – konserwatywna powojenna Ameryka widziana oczami osoby młodej, dość cynicznej, obdarzonej doskonałym zmysłem obserwacji i poczuciem czarnego humoru. Jednak w praktyce opowieść Holdena zrobiła na mnie miałkiej, wymuszonej i bez polotu, przez co lektura szła mi jak po grudzie. Główna bohaterka Szklanego klosza miała liczne trafne uwagi na temat swojego otoczenia i amerykańskiego społeczeństwa lat 50., a u Holdena wszystko można sprowadzić do stwierdzenia „dorośli to banda kretynów i hipokrytów”. Po takim uznanym i głośnym klasyku oczekiwałam głębszych refleksji. Może myśli Holdena wydają się odkrywcze jak się czyta Buszującego w podbazie, ale w późniejszym wieku to doskonała ilustracja mema „I’m 14 and this is deep”.

Kontrowersyjny, bezpruderyjny obraz młodzieży lat 50., z którego ta książka zasłynęła, nie robi już dzisiaj żadnego wrażenia. Ba, gdyby Holdena przenieść z lat 50. do współczesnej amerykańskiej szkoły, padłby chyba trupem widząc wszechobecną degenerację młodzieży

Z jednej strony klasyk literatury, którego nie wypada nie polecić. Z drugiej strony, to w kategorii „opowieść o dorastaniu osadzona w latach 50. w USA” lepszy jest wspomniany wyżej Szklany klosz i film Ostatni seans filmowy.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
563d4f17-994f-41ee-a3ec-9f5f9b0f6543
burt

Niezła lektura. Ale ulubiona książka morderców.

AndzelaBomba

@burt trochę mnie to dziwi szczerze mówiąc. Jakby American Psycho kogoś zainspirowało do zamachu, to mogłabym to zrozumieć, ale Buszujący to bardziej taki przydługi wpis na tagu zalesie.

deafone

@burt jak płatki z mlekiem

George_Stark

Jednak w praktyce opowieść Holdena zrobiła na mnie miałkiej, wymuszonej i bez polotu, przez co lektura szła mi jak po grudzie. 


Ale co zrobiła na Tobie - miałkiej, wymuszonej i bez polotu?


A tak serio, to wydaje mi się, że z Buszującym w zbożu jest trochę jak z Rokiem 1984 pana Orwella. Obie te książki literacko nie są wybitne i właśnie może w tym tkwi ich siła? Że w dość jasny i prosty sposób podnoszą tematykę, która z jednej strony jest istotna, a z drugiej nośna i w jakiś tam sposób dotyka lub może dotknąć każdego.

AndzelaBomba

@George_Stark zrobiła wrażenie, zjadłam słowo 😛


Hmm, jak dla mnie sława Buszującego tkwi w tym, że w latach 50. wzbudzał kontrowersje, przez co z kolei przez pokolenie rewolucji '68 został uznany za classico subito. Jak sporo pionierskich książek, kiepsko zniósł upływ czasu i czytany dzisiaj w celach czysto rozrywkowych (czyli w takich, w jakich książka była wydana - wątpię, że Salinger myślał, że jego dzieło stanie się kiedyś lekturą obowiązkową) nie zachwyca. I jak pisałam wyżej, w moim odczuciu kontynuatorzy tego stylu opowiadania o dorastaniu, czyli Plath i Bogdanovich, stworzyli lepsze dzieła.

Wrzoo

@AndzelaBomba Mi się przez te nastoletnie wynurzenia kompletnie nie udało przebrnąć przez tę książkę, cringe był solidny. Podziwiam, że pocisnęłaś do końca.

AndzelaBomba

@Wrzoo łatwo nie było, ale odkąd wrzucam książki na bookmeter staram się nie uciekać w DNF 😀

Zaloguj się aby komentować

721 + 1 = 722

Tytuł: Królestwo z tego świata
Autor: Alejo Carpentier
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
ISBN: 9788306034608
Liczba stron: 152
Ocena: 6/10

Akcja tej powieści rozgrywa się na Haiti w drugiej połowie XVIII w. oraz na początku XIX w. Oczami niewolnika Ti Noela śledzimy przełomowe dla wyspy wydarzenia – bunt czarnoskórych pod wodzą Mackandala, wojnę z Francuzami, wyzwolenie się kolonii, zakończone tragedią panowanie Henriego Christophe’a i początki republiki.

Mocno specyficzna książka, która pomimo niewielkiej objętości może okazać się dość nieprzystępna w odbiorze. Powód? Fragmentaryczna fabuła opisująca wydarzenia historyczne i postacie w sposób bardzo, bardzo pobieżny. Przed lekturą polecam przeczytać na Wikipedii o początkach Haiti, bo inaczej trochę ciężko się połapać w wydarzeniach.

Pobieżność fabuły rekompensują opisy, czuć klimat Karaibów. Mamy też tu sporą dawkę karaibskiego folkloru, co będzie gratką dla fanów wątków dotyczących wierzeń ludowych.

A, i uprzedzając – niestety nie ma wzmianki o polskich legionistach.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
6a9598f4-2d13-455c-b864-34501a36e289

Zaloguj się aby komentować