Zdjęcie w tle
Afterlife

Afterlife

Osobistość
  • 175wpisy
  • 792komentarzy

"Nie interesuje mnie ile masz lat. Chcę wiedzieć, czy dla miłości, dla marzenia, dla przygody życia zaryzykujesz, że wezmą cię za głupca."

Moj nick troche zobowiązuje do podzielenia się moją ulubioną sceną z Afterlife.

Dobranoc!

https://youtu.be/GKtUYlBcj_4?feature=shared
rebe-szunis

@Afterlife Zainteresowałeś mnie serialem.

conradowl

Bardzo dobry serial, akurat go oglądałem w takim okresie życia, że mi siadł wtedy świetnie.

madhouze

@Afterlife dobrych momentów w tym serialu było więcej. Ktoś tu narzeka, że za krótki, a według mnie to jego najlepsza cecha. Nie ma typowego rozciągania fabuły, którą się przestaje kleić. Niektóre sceny dają do myślenia, jak w czasie seansu "Dnia Świra"

Afterlife

Rownie dobrych momentow jest zdecydowanie więcej. Zgadzam sie. No i też zgadzam się, co do długości odcinków i samego serialu. Jest soczyście i konkretnie. A i nawet w tym czasie jest duzo miejsca na melancholie ale nie nude.

Zaloguj się aby komentować

Uwielbiam te małe "wioseczki". Czasem się zdarza, że nawet po sezonie ktoś tam siedzi i owce pasie.

Park narodowy Durmitor. Jedno, z tych miejsc, w których można zobaczyć dziewicze lasy, które kiedyś pokrywały prawie całą Europę.

#podroze
f4d36b65-5364-42da-917b-6e4bf2770926
Johnnoosh

Te góry w tle wyglądają jak dwie chałupki takie jak ta z pierwszego planu

hazotte

Byłem. Widziałem. Bardzo fajne miejsce. Miejscowa rakija od Pani, która stała przy drodze i sprzedawała też była niezła

17b35970-73bb-49ee-ae36-9c4842fb8a9b
Petrolhead

Czy przypadkiem w wielkiej Brytanii podczas ery przemysłowej nie wycieto dosłownie wszystkich lasów na opał i pod hodowle owiec?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wymierający już typ człowieka, oldschoolowy bośniacki facet, który ma przyjaciół w wielu zakątkach świata, od Brukseli do małych brazylijskich wioseczek. Cytuję - "nie lubię tylko jednego w życiu - nudnych ludzi". Jeśli będziecie w okolicach Sarajewa, musicie pojechać do Zorana, który prowadzi mikro-motel przy parku narodowym Skakavac (Hotel Promaja).

Pojechaliśmy wczoraj z Idą do Zorana kupić trochę rakiji przed moim wyjazdem do Polski. Zasiedzieliśmy się - robiliśmy zdjęcia Instaxem z gospodarzem, rozmawialiśmy, piliśmy rakiję, jedliśmy to, co Zoran zdołał na szybko przygotować - zestaw serów, mięso, zupę. W kominku było napalone, w domku przytulnie, na zewnątrz śnieg, za oknem ścieżka prowadząca do ciemnego parku narodowego w górach. Nie wiem, czy byłem kiedykolwiek w miejscu, które mnie tak uspokajało, z ludźmi, którzy mnie tak intensywnie wpływali na moje poczucie komfortu. Tak samo Ida, jak i Zoran. Mają w sobie tyle doświadczenia, tyle mądrości, że aura bezpieczeństwa przy tych ludziach jest przeogromna - "będzie, co będzie" - zwykle mówią ci, co widzieli już wszystko. A jeszcze bardziej lubię, jak Ida docenia każdą pierdołę, którą napotyka, tak jakby to była jedyna rzecz na świecie.

Ale dodatkowo w tym domku jest bardzo śmiesznie. Mam na myśli bardzo śmiesznie. Nie tylko trochę....

"Katolik, Prawosław, Muzułmanin, obojętnie. Człowiek to więcej niż tylko opisy"

"Zoran: Miałem dziewczyny z ponad 20 krajów. Ta, o której wspominałem, co jest weganką, uczuloną na gluten.....
Ida: Dzielisz te wszystkie ex na podgrupy według problemów gastrologicznych?
Zoran: Jakoś muszę sobie to wszystko poukładać"

"Ja nie piję już. Teraz obserwuję pijących. Niezła zabawa"

#timetoescape - (wyjechałem w pisdu) tag do śledzenia lub czarnolistowania
44e2d39a-b0ea-4bc8-b8b8-33a63e4f25f6
Mazski

Cudze chwalicie, swego nie znacie... Poznałeś kiedyś Staszka co na rogu zawsze siedzi i pije wino w Jaworzno - Szczakowej? To dopiero wymierający typ. A co poruchał w życiu to jego

Afterlife

@Mazski Niestety przeciętny Staszek, z ogromnym szacunkiem do całej grupy społecznej, nie ma w domu biblioteczki, nie opowiada z pasją o ulubionych pisarzach, nie ma ambasadora niemiec na facebooku, ani nie jest abstynentem "bo już swoje wypił". Więc pozostaję przy chwaleniu cudzego, haha

Mazski

@Afterlife i to było by o wiele bardziej interesujące niż info z iloma laskami spał albo że nie pije alko. A mój wpis był nieco sarkastyczny

Fletcher

@Afterlife daj jeszcze jakieś fotki z okolicy bo brzmi zacnie

Dudleus

@Afterlife wspaniały człowiek szkoda że u nas takich nie ma. Jak nie będę pił, posiądę biblioteczkę i będę opowiadał o ulubionych pisarzach też tyle kobiet zaliczę?

Zaloguj się aby komentować

Pozdro z wioseczki Lukomir, która leży przy samym kanionie Rakitnica. W całej wiosce "stałych" mieszkańców jest na oko do 50 (po liczbie domów), w zimie jednak liczba ta spada do zera - brak dojazdu, więc wszyscy migrują ze swoimi owcami do wsi położonych nieco niżej.

Jedno z najbardziej scenicznych miejsc, w jakim kiedykolwiek byłem.

#timetoescape - tag do śledzenia lub czarnolistowania
#bosnia
#podroze
#gory
8fc14fd4-49fa-4ab2-95d1-76b5d28f7560
roadie

@Afterlife jak tam pogoda w Bośni o tej porze roku?

Afterlife

@roadie okolice zera w Sarajewie, -10 w tej wiosce. Odczuwalna jednak bez porównania. W górach zero wilgoci i zero wiatru. Całą trasę - 4h zrobiłem w bluzie a jestem ciepłolubny. Z kolei w mieście 5 warstw na sobie, a wciąż zimno.

roadie

@Afterlife ale przypał, myślałem że tam cieplej będzie

Zaloguj się aby komentować

#fotografia
#timetoescape
#wojna
#balkany

Odwiedziłem muzeum ludobójstwa w Srebrenicy (muzeum w Sarajewie) z moją przyjaciółką Idą, rodowitą Sarajewianką (?), której babcia była jedną z pierwszych zastrzelonych ofiar z rąk serbskiego snajpera w tym mieście w 1992. Później, wraz z mamą, jako uchodźczynie, migrowały do Szwecji. Miłośnikom fotografii reportażowej chciałbym polecić Pana Tarika Samarah - fotografa z Bośni, który w piękny sposób przedstawił wiele zagadnień związanych z tym wydarzeniem (Srebrenica). Jeśli lubicie fotografię wojenną / reportażową, ten projekt jest obowiązkowy do sprawdzenia.

Nie lubie patosu, ale na święta życzę doceniania spokoju, który nas otacza. Sobie i Wam.

p.s. Ida już potrafi powiedzieć "chujoczłapy" z delikatnym akcentem ;)
4077532b-5546-4758-a882-17f601dfade8
a0c58258-1cee-4439-b5cd-47b4fdc3c09a
ca5463ff-a729-4d70-9827-a166247b072b
d6c3dbe6-0754-4c30-af54-f7554e1f1950
4ef66384-f2fe-4fdf-b14f-f32466c2b0c5

Zaloguj się aby komentować

"Mamisynek", "Powierzchowny", "Kłamliwy", "Niewyedukowany"

Czyli co bośniackie kobiety myślą o bośniackich mężczyznach.

#timetoescape (tag do śledzenia lub czarnolistowania)

Zdjęcia podglądowe - proszę nie nie przypisywać mojemu koledze ze zdjęcia powyższych cech :)

Warto zwrócić tutaj uwagę o jakich kobietach mowa. Te, z którymi rozmawiałem, mają doświadczenie międzynarodowe - czy to edukację w Stanach / Europie, czy też pracują dla zagranicznych firm (najczęściej amerykańskich).

Niekoniecznie brałbym to na poważnie, gdyby nie fakt, że te terminy, które wymieniłem na górze, pojawiają się na ustach praktycznie każdej bośniackiej kobiety, z którą miałem okazję się spotkać i poznać. Spotkałem się z wręcz grupowym rozgoryczeniem i opinią, że bośniacka męskość (faktycznie widoczna w tej dość podstawowej, "testosteronowej" formie), jest tylko wydmuszką, pod którą kryje się skruszone ego mężczyzny, który mieszka z rodzicami do 30, 35, czy 40 roku życia. Często będąc częściowo na ich utrzymaniu.

Dziewczyny jednogłośnie mówią - nie będziemy pełnić ról, które pełniły ich matki, wychowując małego księcia, bo przecież mężczyzna, w kraju głównie muzułmańskim, jest księciem. Przynajmniej tak ich widzą ich matki. Chcemy wymienić się pasjami, wkładem we własne, jak i wspólne życie, wspólnie zarabiać. No, ale często jest to niemożliwe, nierealne.

I tak, jak po cichu tutaj przemieszczam się między ludźmi, między codziennymi sprawami, zauważam, że Sarajewo jest na swój sposób miastem ludzi samotnych, miastem, w którym nie ma czegoś, co można odnaleźć chociażby w miastach polskich - radości z bycia (bez względu na status). Niekiedy widać, że bośniacy, którzy mieli to szęście urodzić się w rodzinach z konekcjami za granicą, zdobyli edukację i język w innych krajach, wracając, nie czują się, jak u siebie w domu. Wiedzą, że pewne z ich pragnień, póki co nie zostaną spełnione.

#podroze #balkany #bosnia
2ac409cf-9592-4aca-908f-08ee2c712b6d
1957c044-e8eb-4dbf-927f-d7d3b1a50a80
e616cb4f-bc5d-4b45-8223-73740b687b39
f5d80bc4-6b9d-4183-bf01-46370f908f78
Sezonowiec

Wstaw dowolny kraj Europy wschodniej.

ciszej

@Afterlife ciekawe obserwacje, dawaj więcej!

Bałkany to nie taka egzotyka, ale wielokrotnie spotykałam się z rzeczami które mnie w tam zaskakiwały.

cweliat

@Afterlife dzięki za wpis i fotki znam dwóch Bośniaków o życiorysie podobnym do opisywanych kobiet, z tą drobna różnica, że to faceci. Jak tak teraz myśle, to mam wrażenie, że mają podobne zdanie o innych mężczyznach z Bośni, tylko trochę więcej w tym smutku i zrozumienia, a mniej pogardy

Zaloguj się aby komentować

Małe, rozrzucone, jakby ktoś je rozsypał po górach, magiczne i czasami ciężko dostępne.

#timetoescape (tag do śledzenia lub czarnolistowania)

Na zdjęciu Kościół Świętego Eljasza i widok na zatokę kotorską.

Widok bardziej czarnogórski, niż bośniacki, jednak bardzo dla mnie ważny i dający mi sporo frajdy. Jednym z moich ulubionych zajęć, kiedy byłem w Czarnogórze, była wspinaczka do tych małych, czasem opuszczonych kościołów i cerkwii położonych na wzgórzach.

Do tego konkretnego egzemplarza nie można dojechać samochodem bezpośrednio. Od "parkingu" do samego kościoła dzieli nas około 30 minut wspinaczki po kamieniach, głazach i kawałek przez las. Jednak rekompensata następuje w momencie, gdy zaparzamy w tym miejscu kawę i patrzymy na wschód słońca.

#czarnogora #gory #podroze #balkany #fotografia
fb1b751e-be6f-4e56-a5ed-5234127ba97c
5e94efef-2dca-4ea3-a92d-e26c19a051a0
24a98c9b-88d0-4eec-8015-e81f7799e344
ee6d2bda-312d-45ba-8ce3-b02e446a4fbc

Zaloguj się aby komentować

Coś od dwóch dni nie mogę spać. Budzę się koło trzeciej lub czwartej, ale to chyba nie nów, a zapchany nos.

Wstaje kolejny dzień w tym małym miasteczku pod Sarajewem. Na szczęście domek jest ulokowany na wzgórzu, to i zimowy smog mnie nie dosięgnie. A przynajmniej taką mam nadzieję.

Myśle, że zostanę tu do połowy Grudnia, a potem Polska, na święta i znów powrót na Bałkany, albo wyjazd do Kijowa / Turcji, żeby w końcu dojechać do mojej Ziemi Obiecanej - Gruzji i Armenii.

Dzień dobry!

#timetoescape (tag do sledzenia lub czarnolistowania)
#podroze
376fb2e5-1ffa-455d-8544-ce648cafdff6
Koloalu

Kto tak daje z komuna u ciebie za oknem?

Afterlife

@Koloalu To jeszcze komuna daje z komuna

Zaloguj się aby komentować

Cześć Hejto,

Chciałem tylko powiadomić, że hymn polski i bośniacki zostały odsłuchane w Teatrze Narodowym w Sarajewie.

4 Listopada odbył się koncert z okazji Dnia Niepodległości, zorganizowany przez polską ambasadę.

Kiedy w Bośni, wśród znajomych i nowych ludzi padało określenie "Polish Independence Day" nigdy nie spotkało się to z ignorancją. Odwrotnie, w ostatnich dniach kilkukrotnie, gdy o tym wspomniałem widziałem szkło w górze. Słowiańska krew jest słowiańską krwią.

Mam w związku z tym tylko jedną, małą konkluzję - w moim życiu, patriotą stałem się dopiero za granicami naszego kraju i każdego dnia staje się nim bardziej.

Ah, i tak. Wróciłem do Sarajewa z Czarnogóry. Jest w tym miejscu coś magicznego.

Wszystkiego dobrego!

#timetoescape (do sledzenia lub czarnolistowania)
#polska #polityka #podroze #dzienniepiodleglosci
d6162ab4-eb09-440b-a826-a3949728ac40
drZwiebelschalener

Tylko 2/3 Polaków żyje w Polsce. Bycie na emigracji jest w pewnym sensie polską cechą, przynajmniej od czasów rozbiorów i powstań.


Czy Polacy nie są trochę negatywnie nastawieni do mieszkańców BiH?

Afterlife

Ciężko mi powiedzieć, ponieważ nie znam wielu Polaków, którzy mieliby powiązania z BiH, poza paroma osobami z armii i szeroko rozumianej polityki. Do tej pory nie spotkałem się z negatywnym nastawieniem. Jeśli już to z konstruktywnym krytycyzmem przy opisywaniu różnych nacji z regionu ale to raczej w formie własnych spostrzeżeń, bez negatywnego wydźwięku.


Jeśli już mówimy o jakiejś formie emocjonalnego nastawienia to głównie pozytywy słyszałem. No ale to zależy chyba już od danego człowieka, co tam w otoczeniu odnajduje.

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszy zachód w Herceg Novi.

Niestety tylko telefon byl pod ręką, ale widok na tyle urokliwy ze przy zerowym retuszu, wygląda bajecznie.

#timetoescape
#podroze
#fotografia
537ca538-3978-48ac-b589-301e2208c38c
nxo

@Afterlife niektórzy, (w tym ja) czekają na taki kadr całe życie obwieszeni sprzętem, więc szacun i zazdro;)

Dzikie_oregano

@nxo To bardzo miłe słowa z wielką wagą

Afterlife

Zgadza sie, bo swoje ze sprzetem tez chodze, jednak bywają miejsca (chocby Zatoka Kotorska po sezonie), gdzie można na pałe strzelać zdjęcia w jakimkolwiek kierunku i zawsze coś eleganckiego siądzie. No może nie zawsze, ale często.

panbomboni

Wspaniałe. Dobrze by wyglądało gdzieś na ścianie.

Afterlife

Niestety jakosc lipna, mysle ze a4 is best it can do

tak_bylo

@Afterlife czym fotka cyknięta?

Zaloguj się aby komentować

To Dziguar tak? Nie znam sie na autach.

Tag do sledzenia:
#timetoescape
#motoryzacja
#heheszki
#podroze
#balkany
#smiesznypiesek
#zwierzaczki
e1fcbcd6-cb90-4623-a012-735e3f1dabfc
d8d0115f-81c8-4b61-8a88-a3c5a7b6fe42
Felonious_Gru

@Afterlife Dzik Warchlokee

michal-g-1

MMejsce akcji: Czarnogóra

Zaloguj się aby komentować

Pierwsze 18 dni w Sarajewie minęły mi bardzo szybko. Niestety będę powoli musiał myśleć intensywnie, co jeszcze zwiedzić przed końcem miesiąca – przed wyruszeniem do Czarnogóry.

Tag do śledzenia lub banowania: #timetoescape

Dużo się wydarzyło i już wiem, że będę tęsknił za tym miejscem. Już tęsknie. Póki co czuję się tu, jak w domu. Głównie dzięki ludziom i otaczającej mnie scenerii. Czuję, że żyję, choć czasami śpię do południa!

Streszczę zatem może, jak przebiegał pobyt do tej pory...

Zacząłem dość standardowo. Nie mogłem wysiedzieć na tyłku i chodziłem po mieście z aparatem, zaglądając do barów, restauracji, knajpek, muzeów. Odwiedziłem wodospad, pochodziłem po lesie, zwiedziłem kilka okolicznych wiosek i dwa dodatkowe miasta średniej wielkości. Wszystko pięknie. Choć, myślę, że wiele osób (przynajmniej tak słyszałem) pomyślałoby „ale co? Tak sam?” No. I jest super!

Pierwsi ludzie:
Trafiłem na grupę na Whatsappie (łącznie około 400 osób) dla ludzi, którzy żyją, żyli lub planują mieć coś wspólnego z Sarajewem. Dołączyłem do grupy minutę przed pojechaniem na jedną z najlepszych imprez elektro (Hitler byłby dumny, ze w koncu znalazlem) pod gołym niebem w centrum miasta na jakich byłem w życiu (tak naprawdę ta była najlepsza, tak tylko piszę, zeby wyglądało, że byłem na wielu dobrych). Wówczas wrzuciłem zdjęcie na grupę z zapytaniem, czy ktoś też tu jest. No i ktoś się pojawił. Szczegóły zostawię, w każdym razie długa impreza i wspólne zwiedzanie Sarajewa na dzień drugi.

Potem coś zaśmieszkowałem na tej grupie i zaczęła się rozmowa. Doprowadziła do jednego grupowego piwka, drugiego, trzeciego. Do szwędania się po bluesowych knajpkach i do absolutnego szczytu śmieszkowania. Wierzcie mi, ostatnio codziennie mam łzy w oczach ze śmiechu. I nie tylko ja. Weirdos z wielu zakątków świata. Turcja, Gruzja, Polska, Francja i inne. Większość, jak ja... ludzie, którzy pracują, wiele osób na paszportach dyplomatycznych itd. Pracownicy ambasad, freelancerzy i ogólnie tej maści ludzie. Dodatkowo niepotrafiący wysiedzieć na miejscu. Zatem odbyliśmy koncerty, knajpki, camping i inne rzeczy są w planie. Wspinaczka, namioty, itd.

Słowem o campingu: mieliśmy trochę Rakiji. Trochę dużo. W środku nocy stwierdziłem, że ide spać do samochodu, bo chłopaki w namiocie obok tak chrapali, ze nie mogłem się nawet zdrzemnąć. Wychodzę z namiotu (2m od takiego jakby klifu) i słyszę „guuyyys, heeelp”. Środek nocy, troche się wystraszyłem, ale poszedłem po latarkę i idę do krzaczastego klifu, a tam Rajesh (któremu smakowała Rakija) we krwi (krzaki z kolcami), do góry nogami woła o pomoc. Mówi, że nie wie, gdzie jest i pyta kim jestem. Bez gaci, z siusiakiem na wierzchu. Ogólnie, nie pomyślcie, że patologia. Rajesh jest architektem. No to musiałem go uratować, zaprowadzić pod prysznic i znow do namiotu. Mówi, że Rakija odebrała mu wzrok i pamięć.

Sarajewo:

Sarajewo to miasto, które skradło mi serce. Myśle, że jest pierwszym które to zrobiło. Spotkanie wschodu z zachodem, gorących upałów z chłodnymi nocami, różnych kultur, szacunku do wyznawanej religii i zamiłowania do palenia papierosów - wszędzie gdzie się da. A da się wszędzie. Ponoć normalka w szpitalach i na salach wykładowych.

Ślady wojny, bośniacka niepewność i wyłaniający się uśmiech podczas komunikacji w ich języku, czy po angielsku, wszechobecne stacje benzynowe, gościnność, góry i jeziora. To tutaj. Sarajewo to taka stolica, że na upartego w 40 minut od centrum spacerem dotrze się do wiosek, gdzie są krowy, kury i kozy. Około 300 tysięcy mieszkańców. Dobry rozmiar, choć rozszerzone centrum by nie zawadziło nocnym wariacjom. Osobiście mieszkam 14 kilometrów pod Sarajewem, a wybrałem to mieszkanie ze względu na widok z okna i standard w kontraście do ceny. Z racji tego, że jest to apartament skierowany do ludzi którzy wynajmują krótkoterminowo (booking.com) to wyszło w okolicach 600 euro za miesiąc. Not bad, not good. Można taniej, można drożej. Ale w tej cenie mam wszystko włącznie z podsuwaniem mi jedzenia w weekendy przez właścicieli, którzy przyjeżdzają remontować budynek i odpoczywać na tarasie obok.

Co do planów w Sarajewie... na pewno wspinaczka, na pewno jakiś wypad z ekipą pod namioty, na pewno praca zdalna z przyczepy kampingowej koleżanki, którą ma ulokowaną w przepięknym i malowniczym miejscu. Remontuje tam mały domek, który ma po mamie. Sama pochodzi z Sarajewa i uciekła z mamą przed wojną w wieku 10 lat do Francji. O niej napisze chyba oddzielny post, bo jest tak barwną postacią ze swoim małym puchatym psem i tą słodką przyczepą kampingową obwieszoną lampkami na baterie słoneczne.

Ah, samochód...
W Polsce kupiłem Mondeo na tą podróż. Poza paroma rzeczami do zrobienia (np. czyszczenie DPF) mam bardzo dobre wrażenia. Najwyższe wyposażenie więc w środku mam „luksus” i klimat drogiego auta. Na zewnątrz wygląda jak normalne Mondeo, więc nikogo nie kusi. Póki co odpukać. Byłem jednak tutaj u mechanika (odwiedzilem trzech) zrobić jedną rzecz w zawieszeniu i zauważyłem pewną zależność, że nikt mnie tutaj nie namawia na robienie czegoś jeszcze, pomimo tego, że tablice obce i płacę w obcej walucie. W Polsce z kolei co chwile coś. Są to jednak początkowe wrażenia. Póki co ludzie wydają się być uczciwi. No ale takie mam zdanie i doświadczenia z muzułmanami, więc mnie to nie dziwi. A jest to jednak kraj muzułmański.

Następny post będzie tematyczny. Peace!

#podroze #bosnia #balkany
7f16746c-586b-4a02-82c5-49b1167bc15f
22cba23d-ff64-4512-8857-740d6580586e
3181df46-96c3-4804-872f-949266721d99
51dbc2c5-7788-4b00-a3af-47fe0d6ee252
5fa18992-2f90-40c4-8f0d-ab23ef221a52
em-te

Pisz więcej. Dziękuję za wycieczkę.

Zaloguj się aby komentować

Osiedle Ciglane w Sarajewie.

Jak wiele osiedli na świecie, Ciglane jeszcze nie tak dawno temu było źródłem przestępczości w mieście. A dzisiaj? Dzisiaj możesz się tu napić kraftowego piwa i podjeść w małej wegetariańskiej knajpie, z której rozprzestrzenia się widok na dość specyficzne zabudowania, które nam mogą jedynie kojarzyć się z komuną. Miejsce, gdzie drzewa spotykają się z betonowymi ścianami, kolorowe murale z odpadającym tynkiem, zapach jedzenia z letnim upałem i dźwiękiem dzieci grających w piłke na którymś z poziomów osiedla.

Jak to w Bośni... liczba burmistrzów, urzędów i ministerstw zoobowiązuje do tego, by coś nie działało jak powinno. Za przykład niech posłuży kolejka, która miała za zadanie pomagać mieszkańcom dostać się na szczyt osiedla, przez lata była wyłączona z powodów technicznych. Było to dość dużym problemem lokalnej społeczności, więc po długim czasie batalii z miastem, kolejka została wyremontowana - bodajże powstała również nowa "linia". Miasto dodatkowo umieściło duży napis ociekający dumą "Zwracamy Wam kolejkę...".

Jak poszło dalej? Można się domyślić - przestała działać i tak stoi nieczynna już kilka lat. Napis jednak został, duma też.

A ja idę dalej. Słońce zachodzi, wieczorem będziemy siedzieć w zadymionym barze jazzowym. Słuchać jak kolega gra na żywo bluesowe dźwięki. Witamy w maszynie czasu. W Sarajewie. W mieście, bądź co bądź, z duszą.

Mój tag: #timetoescape
#sarajewo
#bosnia
#podroze
a9d1b8d5-618f-4491-9b7a-b4eea5e0e80e
90e50f0f-072b-4c92-baad-1ba465dc93a7
57c6b73c-4a3e-4ab9-8823-243c2d68f570
2ff84b68-f370-4cd8-9be2-c24f4fbb4623
358cd3fc-c88a-4232-94e4-8956aad27f81
ColonelWalterKurtz

Dzięki za wpis Byłem dwa razy w Sarajewie i na pewno będę chciał pojechać jeszcze raz.


Klimat tego miasta jest dla mnie wyjątkowy, na prawde czuć tam spotkanie wschodu z zachodem. Dodatkowo dramatyczne losy tego miasta działają na wyobraźnię.


Te zadymione bary to dla mnie koszmar - nie palę od lat, odzwyczaiłem się od dymu w moim otoczeniu. W efekcie do kilku knajp w Sarajewie nie byłem w stanie wejść ponieważ przywitała mnie ściana dymu XD Nawet jak dało się wejść bo tylko kilka osób paliło to wszystkie ciuchy waliły później fajami XD aż mi się przypomniały wczesne lata 2000 Niemniej i tak do Sarajewa wrócę

Zaloguj się aby komentować