#zalesie

8
2493
#heheszki #zalesie
W kiblu w nowo budowanej Juli kobiety znaleźć będą mogły darmowe podpaski. W związku z tym ja się pytam: a czy ja tam też znajdę darmowe "małpki"? Dyskryminacja? Matriarchat? Szkoda słów co się dzieje z tym światem...
1ede795d-5f50-40a7-9e83-ba660d19e0ef
entropy_

@Jim_Morrison rozumiem, że jak nie wypijesz małpki to wykrwawisz się w gacie?

Rozpierpapierduchacz

Co mają kurwa małpki do podpasek?

Zresztą jak za swoje rozdają, to jakim chujem mamy się tym przejmować? XD

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Jak mnie to wkurwia, że cały dzień nie ma do kogo mordy otworzyć. Pracuję jako handlowiec/opiekun b2b, więc kiedy nie mam spotkań nawet z nikim nie gadam (mam ze 5 w tygodniu, często ze stałymi klientami). W biurze siedzę sam lub z jednym studentem, co jest u nas na 3/4 etatu i pomaga web devowi (głównie się uczy). Ale młody często zdalnie, poza tym nerd straszny, więc najczęściej sam. Wracam do chaty, robię obiad i idę na siłkę, no sam. Kumple trenują inne sporty lub chodzą na inną siłkę, a ja nie chcę umowy na rok zawierać.

Mam w pracy takie dni, że jestem mega zapracowany, ale mam też takie, gdzie nie ma co robić i wtedy siedzę sam w ciszy 8 godzin. Dla ekstrawertyka jebla idzie dostać. W każdej pracy miałem albo fajną ekipę, albo chociaż kogoś do pogadania od czasu do czasu. A tak to cały dzień sam ze swoimi myślami.

#pracbaza #praca #zalesie
VonTrupka

zazdro


jak ci cisza doskwiera, to puść na głośnik 12h napierdalania korporacyjnego w tle, mobingowanie i zjeby od szefa, to ci przejdzie (☞ ゚ ∀ ゚)☞

Zaloguj się aby komentować

Jak reagujecie jak jakis sklep nie wystawia wam paragonu tylko potwierdzenie płatności? Ja za każdym razem skapne się dopiero po 10 minutach od wyjscia i w sumie nie wiem czy jest sens cos robic
#pytanie #rozkminy #zalesie
Nemrod

@San Skrajnie dziwne, bo kasa fiskalna zawsze drukuje paragon, a właśnie terminal może, ale nie musi - stąd pytania w sklepach, czy potrzebne potwierdzenie. No i za brak wydania paragonu srogi mandat, więc mało kto już ryzykuje.

cebulaZrosolu

@San wywalone mam na te paragony

Piechur

Zawsze czekam i proszę o paragon. Jakbym się zorientował post factum, że dostałem tylko potwierdzenie płatności, to pewnie bym olał temat, bo po co się szarpać o pierdoły.

Zaloguj się aby komentować

z takich rzeczy przez ktore mi czasami smutno to fakt ze mam brata, ale przez jego aspergera rowniedobrze mogl bym go nie miec i nic by sie nie zmienilo

no oprocz tego ze moi starzy pewnie poswiecili by mi troche wiecej uwagi za malolata zamiast pilnowac tego debila xD

teraz obaj jestesmy po 30 a jedyne co mozna z nim zrobic to mu przypierdolic xD

czasami patrze na moich znajomych jak robia z bracmi biznesy spotykaja sie i generalnie zyja jak nalezy

a ten debil gdyby nie to ze jest podobnie jak ja przystojny to wbil by w tym roku magika a tak jakims cudem cos
poruchal kiedys xD

edit, ale potem widze co odpierdala oskarek wielkie usta i mi w sumie przechodzi bo moglo byc gorzej

#gownowpis #zalesie
Naczelnyhejterkacapow

Biznesy rodzinne są najlepsze w opowieściach przy stole a nie w biznesie, ale co do braku łączności z członkami rodziny, to uwierz jest podobnie jak cię starsi zrobili mając lat 40, czyli oni ledwo w komputer a ty na codzień z sztuczną inteligencją - dwie osobne galaktyki

Zaloguj się aby komentować

Źle oddychaj. Słabo śpij.
Hmm, może mam krzywy nos i się duszę czy coś.
Szczęśliwy_kupiec.jpg w lustrze potwierdza samodiagnozę.
Idź do laryngologa.
"Ale krzywy nos, niech pan zrobi MRI głowy i tu skierowano na oddział"
No dobra.
Przyjdź na kwalifikacje zabiegowe, wszystko uzgodnione, fajnie pięknie, termin jest wytyczne są, na czczo chwiejacymnsie krokiem bez zaziębienia pogrobbingowego idź na oddział.
Wild_ukrainian_appears.jpg
"Nu pan dobrzu dobrzu ale skierowaniu nie chatitie zrobić nu proszku"
Chuja rozumiesz nie wiesz o co chodzi.
Wyciągnij czataGPW i gadaj z Ukrainka z rejestracji przez czat.
Wychodzi na to, że to jedno skierowanie na oddział to nie wystarczy, bo trzeba mieć drugie od rodzinnego do poradni laryngologicznej.
Wyciągasz IKP i pokazujesz skierowanie do laryngologa który skierował cię na oddział na zabieg.
"Nu nu panu proszku pagadi"
Chuja rozumiesz. ChatГПТ coś nie bardzo tłumaczy. Ukrainka wola lekarkę która ma robić zabieg.
Lekarka nie wie o co chodzi przecież wszystko jest okej, wychodzi i po chwili woła na zabieg "pan Anon Anoński!".
" No to ja '
"Ale pan czemu nie moze wejść"
Tłumacz jej, że wschodnia rejestratorka migowym próbuje ci wytłumaczyć jakieś skierowanie od kogoś, że trzeba chyba trzecie.
Lekarka skonfundowana dzwoni po inną rejestratorkę.
"Pani Basia pani nu prztlumatit ja nie pomocy mienia".
Pani Basia zerka w status zamówienia na nos.
"Bo sytuacja jest taka, że w szpitalu mamy sprzęt wypożyczony od przychodni, i przychodnia musi mieć skierowanie do samej siebie od rodzinnego, żebyśmy my na oddziale w systemie mogli wpisać pana na zabieg"
"Eeeee..." - wydukaj z prawie zrozumieniem.
"No niech pan zadzwoni do lekarza rodzinnego, żeby pani swystawił kierowanie do poradni laryngologicznej i jak się pojawi w IKP to wszystko pójdzie szybko, tylko ma pan na to 10 minut, bo następny pacjent już czeka"
Ciśnienie zaczyna rosnąć w żyłach, już masz zamiar coś pierdolnąć o szafę, ze spokojem Konfucjusza pytasz stojąca obok ciebie lekarkę już w maseczce czy może ci wystawić to skierowanie do poradni laryngologicznej.
"Nie nie mogę, bo musiałabym być u siebie w poradni, w poradni laryngologicznej, nie mogę go tu wystawić."
Wychodzisz na hol lekko zdenerwowany i dzwonisz po lekarzach płatnych, nikt nie odbiera. Rodzinny nie odbiera.
Podchodzi do ciebie w końcu rejestratorka.
"Niech się pan tak nie denerwuje, bo zabierzemy pana tu na kardiologiczny hehe, ja panu przepisze zabieg na CITO, niech pan w tym tygodniu zorganizuje skierowanie od rodzinnego do laryngologa, ale na NFZ."
Dzwoń od 4 godzin do rejestracji swojego lekarza rodzinnego, bo nie możesz mieć skierowania od losowego lekarza z internetu, bo to jest niebłogosławione odpowiednio dla tego oddziału laryngologii.
Nie ma tu profitu nic a nic.

#nfz #zalesie #operacja #zdrowie #sen
3baed750-4290-4af1-97c4-3cedec8a6fc7
Rozpierpapierduchacz

@wiatraczeg powiedz, że przegapiłeś #pasta... Proszę powiedz że przegapiłeś #pasta... XD

AdelbertVonBimberstein

@wiatraczeg jebane procedury zabijają ludzi.

moll

@wiatraczeg ja pierdolę xD

Zaloguj się aby komentować

#pracbaza #zalesie #chwalesie
I jutro znowu do roboty, kolejne pięć dni domu nie zobaczę. Tym razem Kielce a w nich powstanie market Jula. Pojebane to życie - jeszcze niedawno moje kompetencje kończyły się na skręcaniu mebli z Ikei, jedyną fizyczną pracą było pokazywanie palcem "ty to a ty tamto" a jestem członkiem oddziału montażystów wyposażenia przeróżnych marketów. Chuj tam - nieźle płacą, cała ekipa to ziomki a szef to znajomy dobrego kumpla i równy kolo także korona z pacyny nie spadła. Te półeczki w tle to na buty - dokładnie 2520 sztuk a za tydzień w kolejnym Sports Direct będzie ze trzy razy tyle. Prywaciarzem byłem i nie utyłem, fizolem jestem i chajcem szeleszczę xd.

Dla równowagi na decku dzisiaj Elroy Jetson:
https://youtu.be/bBeLcaa5jCQ
c27fd63b-7399-4e9d-9d46-7161dcf0c275
SuperSzturmowiec

Ubierz się ciepło bo pizdzi tam

VonTrupka

jak się łapie taką robotę, ew. jako fuchę?

trzeba być znajomym dobrego kumpla? :<

mart

Niedawno zamknięto w Kielcach Jule teraz znów otwarcie? Można wiedzieć coś bliżej, gdzie?

Zaloguj się aby komentować

Pół roku temu spelniłam marzenie i kupiłam swojego pierwszego konia. W zyciu bym tego nie cofnęła nie mniej jednak zaniedbania poprzedniego właściciela doprowadzily do uszkodzenia serca u małej i tak po pół roku zmagania o jej życie jutro jadę do Warszawy do kliniki na Slozewiec celem poglebionej diagnozy jej serca, bo obecnie jest niewydolna krążeniowo.
Będzie decyzja czy jest sens ja dalej w ogole leczyć. Smutno a nie mam nawet komu o tym powiedzieć.

Trzymajcie kciuki za Ciompke, to dobry kon.
#zalesie #kon
311996ca-fbd2-47d1-815d-ebe3a799ff20
NatenczasWojski

@hatti-vatti podobny do jednego z moich…


a robiłaś tuv przed zakupem? Dużo zapłaciłaś za niego?


współczuję bo chory koń to bardzo duży koszt nie tylko finansowo ale i emocjonalnie

8950f9b7-68d7-4401-99a9-de90af9df406
Amebcio

Powodzenia - konik śliczny, oby żył długo i szczęśliwie:)

Tomekku

@hatti-vatti Piękne imię i cudowny koń, życzę mu mase zdrowia.

Zaloguj się aby komentować

Święto zmarłych + wszystkich świętych + zaduszki na wsi.
Wieś ma swoje historie, na trzeźwo się nie da.

1) kobieta na cmentarz przyszła z psem, pies na smyczy, no ale wielka obraza uczuć religijnych, wyzwiska z obu stron, na całe szczęście do rękoczynów nie doszło.

2) u mnie w lesie jest grób żołnierza IIWŚ, podobno Czecha, babcia zawsze opowiadała o tym że każdej nocy się modliła, bo z jednej strony lasu Niemcy, z drugiej ruscy, u niej w domu mieszkała nauczycielka z Warszawy gdzie uczyła okoliczne dzieci, mimo to przez wojnę babcia zaliczyła w papierach tylko dwie klasy, dalej edukacji nie kontynuowała, no ale nie o tym historia, dzisiaj w lesie była straż, bo sie las od zniczy zapalił, na całe szczęście nie mój.

3) Coroczne a ciekawie czy X był na cmentarzu, kto tego znicza i tego kwiatka postawił, a zobacz jaki nagrobek rodzina X postawiła, kiedyś mną to ruszało, teraz to już znieczulenie przed przyjazdem na cmentarz stosuje.

4) mój chrzestny postanowił sobie zażartować z policji kierującej ruch przy cmentarzu, że ksiądz grozi ludziom publicznie, ("za-dusze Kowalskiego i Nowaka") a że był pijany wkurwiajacy i się prawie wiebał pod auto dostał mandat za przechodzenie w miejscu do tego nieprzystosowanym.

5) Nie widziałem jeszcze w te święta znachora

6) Na cmentarz przyjechałem już godzinę przed mszą (nie ja kierowałem, spokojnie) parkowanie już wtedy to była porażka, z jednej strony śmiech, bo ludzie jakby mogli to by pod grobem zaparkowali, z drugiej ubóstwo komunikacyjne jest problemem, na który nie zwracam za mocno uwagi mieszkając w normalnym mieście.

7) w czasie mszy na cmentarzu wolałem sobie odpuścić denerwowania się, ja na pokaz nie przyjechałem, księdza mam w dupie, no ale matka jest zagorzałą katoliczką, ja jestem tylko za gorzałą, no ale mniejsza z tym, grzyby w lesie jeszcze są, tylko trudno się szuka pod lisciami.

#heheszki #zalesie #koneckie #historia #religia
Komenda_Miejska_Polucji

@Sosnowiczanin następny frajer, co marnuje czas na coś "bo wypada"

GrindFaterAnona

@Sosnowiczanin i bardzo dobrze, ze babę z psem ludzie ustawili. Na żaden cmentarz nie mozna wchodzic z psem. Co z tego ze na smyczy? Jak sie komus na grob wyszcza to bedziesz mowil "no ale przeciez smycz miał"?

Zaloguj się aby komentować

Przegięła się pała goryczy. Mam dość. Szukam roboty. Ja to nie umiem bez pasji, nie daje rady. Chciałem pracować dla pieniędzy. Owszem mam trochę tutaj na sumieniu opierdalactwa ale firma ma dużo gorsze grzechy. Nie dogaduje się z nimi, nie lubimy się, nie rozumiemy. Dla mnie to już za dużo. Pora na zmiany. #zalesie
roadie

@DexterFromLab piona bo wczoraj doszedłem do tego samego wniosku. jaka branża?

wiatrodewsi

@DexterFromLab A widzisz. Wszystko jest wypadkową podejścia/możliwości/konieczności. Ja np. mam gównorobotę której nie lubię, ale przynajmniej gówno zarabiam.

I tak już 7 rok. I jakoś leci...

Zaloguj się aby komentować

Ile się trzeba z babami nasłuchać to głowa mała.

Odpisałem: "mogę jechać" zamiast oczekiwanego: "tak, pojadę" i dugi dzień słucham pierdolenia bo "mogę" ma tyle znaczeń że od wczoraj poznałem 15 teorii na temat tego co miałem na myśli.

Jedyny sposób żeby mieć spokój z babą to mieć minimum dwie.
Jak się pierwsza sfochuje o jakąś głupotę to siedzisz z drugą i koniec dyskusji.

#gownowpis #zwiazki #zalesie
Orzech

Współczuję Po co być z taką kobietą? Strata czasu

UmytaPacha

@entropy_ a co jeśli to nie wina "bab" tylko twoich umiejętności wyboru partnerki? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Endrius

@entropy_

Jak tylko moja się tak zaczyna o jakieś gówno czepiać, to z miejsca przechodzę do kontrofensywy i też czepiam się pierwszego lepszego gówna podobnego do tego co jej nie pasowało, najlepiej wypowiadane takim samym tonem jak ona robi wymówki mi, żeby załapała aluzję. Zazwyczaj kończy się na tym, że się oboje śmiejemy choć z początku jest naburmuszona

Zaloguj się aby komentować

Kolejna odmowa przelała czarę goryczy i postanowiłam, że podzielę się z wami historią mojej batalii o dobro mieszkańców mojego miasta z urzędnikami od budżetu obywatelskiego.

Jakoś osiem lat temu pierwszy raz zetknęłam się z czymś takim jak budżet obywatelski, było to po przeprowadzce ze wsi do miasta. Byłam zachwycona pomysłem, no bo mieszkańcy sami mogą wybrać jaka inwestycja ma powstać w ich okolicy. Wzięłam udział w głosowaniu, namówiłam też męża żeby głosował. Jednak po dwóch latach pomyślałam, że może pora również samemu zgłosić jakiś projekt. Sprawa wydawała się banalna. Myślę, co byłoby potrzebne, sprawdzam szacunkowy cennik, wchodzę na specjalnie przygotowaną mapę miasta z zaznaczonymi dzielnicami oraz numerami działek, które do miasta należą (tylko na takich może powstać projekt).

Rok 1 Batalii

Przejrzałam mapkę, kilka działek miejskich w okolicy to były znane mi "kuwety" dla psów i chaszcze pełne śmieci. Chcąc upiększyć dzielnicę napisałam projekty na:
-stworzenie łąki kwietnej na działce przy skrzyżowaniu
- założenie ogrodu sensorycznego na działce z rozdzielnią elektryczną, latarnią i studzienką (skomponowałam wszystko pięknie i było naprawdę świetnie)
- miernik jakości powietrza na skrawku ziemi między domkami, w których ciągle ktoś kopci.

Po pół roku przyszła odpowiedź. Wszystkie wnioski odrzucone. Powód? jedna działka ma w planie zagospodarowania zabudowę jednorodzinną, druga ma być sprzedana (sprawdziłam i nie była jeszcze nigdzie wystawiona), a miernik powietrza bez sensu bo w okolicy już jeden jest (pytanie więc, czemu straż miejska nic nie robi i zielony dym leci codziennie z kominów dwóch -trzech smrodziarzy). No nic. Przełknęłam porażkę i postanowiłam lepiej przygotować się na przyszłość.

Rok 2 cz. 1

W kolejnym roku wybrałam działkę bez planu zagospodarowania i tam zgłosiłam ogród sensoryczny, na innej działce - według planu zagospodarowania przeznaczonej na tereny zielone, upchniętej między dwoma blokami i zaniedbanej, zaplanowałam skwerek. Oba projekty odrzucono. Powód? Działka pod skwerek należy do miasta, ale miasto chce, żeby mieszkańcy bloków ją wykupili, więc nic tam robić nie będą, z kolei działka pod ogród sensoryczny stanowi rezerwę inwestycyjną miasta.

Rok 2 cz. 2

Odwołałam się.
W odwołaniu napisałam, że ogród może powstać na dowolnej innej okolicznej działce należącej do miasta, ale nie będącej rezerwą inwestycyjną. Wniosek ponownie odrzucono już bez podawania przyczyny. Rozeźlona poprosiłam o dostęp do informacji publicznej, czy są w stanie powiedzieć, które działki stanowią rezerwę inwestycyjną, bo gdyby zaznaczyć je na tej ich mapce do budżetu obywatelskiego, to by ludzie po prostu nie brali tych działek pod uwagę. Usłyszałam, że oni nie wiedzą które, bo nie wiedzą kiedy co pójdzie na sprzedaż, więc mam śledzić stronę z aukcjami ich działek. Rezerwy inwestycyjnej nie ma na aukcjach, bo jak nazwa wskazuje są rezerwą, ale nie potrafią zrobić wykazu takich działek. W moim rozumieniu: nie powiemy które, bo sami nie wiemy, w zasadzie każda może nią być, a to tylko pretekst, żeby uwalać projekty.
Na lokalnym portalu informacyjnym przeczytałam artykuł o tym, jak bardzo wiele projektów nie stanęło do głosowania, bo zostało odrzuconych przez urzędników z powodu "działki stanowiącej rezerwę inwestycyjną". Skontaktowałam się z redaktorem, napisał drugi artykuł o moim przypadku i sam prosił miasto, by na mapce gruntów miejskich oznaczyć działki do sprzedaży teraz lub w przyszłości. Nie doczekał się odpowiedzi.

Batalii rok 3

Do projektu w kolejnym roku przygotowałam się jeszcze mocniej. W okolicy mamy kilka niewielkich lasków. Już jakiś czas temu w ramach projektu obywatelskiego laski te nazwano parkiem osiedlowym z gwarancją, że mają pełnić funkcję rekreacyjną. Obok lasku jest pagórek z łączką. Przy początku leśnej ścieżki jest tablica informacyjna, że to jest park osiedlowy, sfinansowany z budżetu obywatelskiego i pod spodem jest zdjęcie satelitarne osiedla z otoczonym zieloną linią parkiem. Jak byk linia obejmuje kilka lasków i tę właśnie łączkę. Zrobiłam foto tablicy, wróciłam do domu, sprawdziłam numery działek na mapce terenów miejskich na stronie BO i stworzyłam projekt. Ogród wyszedł spory, więc miał kosztować więcej. Trzeba zatem było zgłosić go nie jako projekt osiedlowy, a ponadosiedlowy (do tego potrzebna jest pozytywna opinia 3 rad osiedli). Napisałam więc do 4 rad osiedli z prośbą o zgodę. Mimo wielu prób kontaktu jedna z rad nie odpowiedziała. Pozostałe trzy nagabywane mailowo i telefonicznie wykręcały się, że teraz nie mają spotkań, że po wakacjach, że nie wiedzą itp. Od jednej rady otrzymałam odpowiedź negatywną: nie dadzą pozytywnej opinii, bo inny projekt ponadosiedlowy będzie zgłaszany na naszym osiedlu, a to będzie kontynuacja z ubiegłych lat.
Nosz k**, czyli to nie ludzie w głosowaniu decydują czego chcą, tylko za nich decyduje rada osiedla? Powiedziałam to panu, to powiedział, że rada nie decyduje.
- Przecież właśnie zdecydowaliście! - i się rozłączyłam.

Ten wieloetapowy projekt, o którym pan mówił był pomysłem lokalnego stowarzyszenia, którego część członków zasiada gdzie? W radzie tego osiedla właśnie!

Zgłoszony projekt odrzucono z powodu braku uchwały 3 rad osiedla.

Rok 4

Przyjęłam inną strategię. Nie będę się bujać z radami osiedla. Podzieliłam ogród sensoryczny na 3 części. Plan był taki: w tym roku jako projekt osiedlowy (nie wymaga zgody rad osiedli) zgłoszę część 1, jeśli wygra, to za rok 2, potem 3 i mamy to.

Zgłosiłam więc projekt 1 części ogrodu na tej samej działce z łąką co rok wcześniej. Projekt odrzucono, powód: działki z łąką przeznaczone pod cele mieszkaniowe. Myślę jak to, przecież wchodzą w rejon parku. Sprawdzam w miejskim planie zagospodarowania i faktycznie, łączka pod domki, a tylko lasek to teren zielony. Na tej ich tablicy informacyjnej błędnie zaznaczyli granicę parku. Super k** dzięki bulwy, kolejny rok w pizdu.

Rok 5, obecny

Dobra, może ogród sensoryczny był zbyt ambitny. Podeszłam do sprawy inaczej. Przejrzałam wszystkie plany zagospodarowania dla osiedla, znalazłam działki przeznaczone pod tereny zielone i rekreacyjne, następnie sprawdziłam czy należą do miasta. Ostało się niewiele takich, które spełniały oba warunki. Ale jakieś były. Jedna to skupisko drzew/lasek niedaleko mnie. Są w nim ze 2 ławki, 2 śmietniki, wiata ze stołem i drabinki do podciągania oraz plotki do skakania. Wszytko. Przydałoby się miejsce dla dzieci. Myślę sobie, fajnie jakby między drzewami powstał park linowy. Dwie trasy po 12-14 przeszkód, nisko nad ziemią, taki bezasekuracyjny i bezobsługowy, ot tor przeszkód. Napisałam projekt, po wielu miesiącach odpowiedź: odrzucony.
Powód: z doświadczenia w montowaniu takich obiektów (jakiego k** doświadczenia, w mieście nie ma ani jednego takiego obiektu poza prywatnym parkiem linowym, do którego miasto ma dokładnie nic) wiemy, że są one awaryjne, co wymaga ciągłego nadzoru i kosztownych napraw. Poza tym taki obiekt stwarza zagrożenie dla użytkowników pozostawionych bez nadzoru.

Odwołałam się, pisząc, że park ma być 30-40 cm nad ziemią, nie stwarza więc zagrożenia większego niż place zabaw, a jeśli chodzi o awaryjność, to dobrze zaprojektowany i zrealizowany jest tak samo trwały jak place zabaw. Ponowny wniosek odrzucony: park linowy jest z lin i drewna i psuje się częściej niż place zabaw.
Serio? Bo wcale nie mamy kilku placów zabaw w mieście z drewna, no j nie ma tam wcale mostków ruchomych na linach czy łańcuchach. A, no i park linowy nie może być z trwałego kompozytu i takich lin, jakie są na placach zabaw (no przecież to nawet mogły być takie same elementy np. ruchome mostki z desek, ruchome kłody, pieńki do skakania, równoważnia itp., co zresztą było zawarte w projekcie).

Moje przemyślenia:
Wszystkie inwestycje z budżetu obywatelskiego są realizowane blisko nowych osiedli deweloperskich (rekord to przy jednym osiedlu dwa! place zabaw jakieś 50 m od siebie i mini tężnia, deweloper nawet zrobił boczną furtkę w ogrodzeniu, żeby dzieci mogły z bloków na plac zabaw łatwo wyjść) albo są projektami zgłaszanymi przez stowarzyszenia, których członkowie zasiadają w radach osiedla/radzie miasta/ są krewnymi i znajomymi królika.
Kolesiostwo w moim mieście, układy i układziki rządzą od lat (i nie, od wieków nie rządzi tu PiS).
Najzabawniejsze jest to, że ci urzędnicy nie decydują o tym co będzie zrealizowane, ale co w ogóle ma wejść do głosowania. Gdzie ja żyję? I jak w tym kraju ma być dobrze?

PS. Nie poddaję się. W przyszłym roku planuję zgłosić znów taki park linowy pod nazwą "leśny plac zabaw" i opisem, że ma to być plac zabaw ułożony w formę ścieżki/toru przeszkód złożonego z elementów takich jak (i tu przykłady realizacji z innych placów). Zobaczymy co odpowiedzą.

#zalesie #budzetobywatelski #urzedy
3cik

Podziwiam za upór i wytrwałość. Ponad dwadzieścia lat działałem na rzecz różnych społeczności lokalnych i mam dużo przemyśleń na ten temat, ale bardzo jestem ciekawy - jaka jest Twoja motywacja?

976497

@Jaskolka96 Czy nie możesz zgłosić czegoś tymczasowego lub niewymagającego przestrzeni - na przykład dzień usuwania śmieci z ulic i zielonych terenów, zakończony imprezką? To praktycznie uczy dbania o porządek, propaguje właściwe postawy i poprawia otoczenie.

Konto_serwisowe

Podobno w Warszawie jako jeden z projektów z budżetu obywatelskiego, była wycieczka śladami niezrealizowanych projektów z budżetu obywatelskiego...

Zaloguj się aby komentować

Moje serduszko krwawi. Pojechałem do Wietnamu trochę z nadzieją, że uda mi się kupić unikat, Molotov Cocktail od Sylhouette Parfumes. Chodziłem po perfumeriach i nic... Wszedłem na ich fanpage i okazało sie, ze wypuścili ostatniego batcha i nie zamierzają wypuszczać kolejnego przez brak składników dobrej jakości. Napisałem do nich z nadzieją, że chociaż powiedzą, gdzie to można kupić na miejscu, ale dowiedziałem się, że nie prowadzą sprzedaży w Wietnamie (jeszcze), a male ilosci molotova są w sklepie na Tajwanie, w Nowym Jorku i na Węgrzech (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

https://www.fragrantica.pl/perfumy/Sylhouette-Parfums/Molotov-Cocktail-92900.html

Pozostaje mi polować na Black Tea i White Tea od Y25. Skontaktowałem się z nimi, więcej informacji za 2 tygodnie ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

#perfumy #perfumyniszowe #zalesie #wietnam
58105aa1-f078-4c64-8bd4-0a520d1d8638
b42b2aaf-81c7-431e-b7a4-6d427d3b4871
Powiem wam, że jakiś dzisiaj jestem mało wesoły. Taki jakiś nijaki. Przetarłem gładź w pokoju, zagruntowałem, ale malować mi się nie chce, muszę pojechać na działkę wkopać tuje ale też mi się nie chce, muszę pojechać po farbe do malowania łóżeczka ale też mi się nie chce tak jak i malować łóżeczka mi się nie chce.

Nawet leżeć mi się nie chce jakoś za bardzo ba nawet piwa mi się nie chce pić :/

Może to już czas?

#zalesie
bartek555

A ja to bym tak sobie samolotem polatal

Johnnoosh

@cebulaZrosolu Pewnie trzeba się wyspać, sen leczy. Nawet jak się nie chce spać to lepiej się zmusić i z komórką leżeć w ciemności już od 18, czasami trzeba wypocząć i wszystko odsunąć na bok

Sielski_Chlop

Chyba jesienna chandra, miałem tak w zeszły weekend. Chyba po prostu trzeba uznać ten stan i go przeczekać w jakimś kokonie. Chociaż w razie czego zamówiłem zeń szeń, D3 K2 I omega 3, żeby trochę wspomóc organizm na zimę.

Zaloguj się aby komentować

Zrobiłem dwójkę w robocie i się okazało, że nie ma papieru i musiałem się pocierać kartonem z rolki. Doprawdy straszny halołin. #gownowpis #pracbaza #zalesie
sierzant_armii_12_malp

@MrGerwant Zanim rozpoczniesz projekt upewnij się, że masz niezbędne zasoby.

cododiaska

@MrGerwant

Kiedyś był taki poradnik

https://youtu.be/1kimJUUxoeo


Tylko nie wiem jak to teraz zrobić za pomocą Skycash czy tam innego mobiletu.

Yes_Man

@MrGerwant i to jest prawdziwy gównowpis xD

Zaloguj się aby komentować

Byłem dzisiaj w kauflandzie (celowo z małej), łaziłem po sklepie szukając czegoś do żarcia i z 3-4 razy leciała ta piosenko-reklama https://www.youtube.com/watch?v=eYVmk-zzsF0
Jak ja współczuję ludziom co pracują tam cały dzień i muszą słuchać tego gówna. Ocipieć można

#kaufland #zalesie
HmmJakiWybracNick userbar
DEATH_INTJ

we wszystkich sklepach puszczaja muzyczne rzygowyny zeby poirytowany klient nie zauwazyl ze cena na zapakowanej w plastik kielbasie jest za 100g a nie za paczke i trzeba wyjac z dupy kalkulator i przeliczyc, i kupi.

Zaloguj się aby komentować