Dominik Hejj, Węgry na nowo. Jak Viktor Orbán zaprogramował narodową tożsamość, Kraków 2022
Bardzo fajna książka.
Węgierskim systemem władzy interesuję się od lat, czytałem na przykład (i każdemu polecam) pozycję "Węgry. Anatomia państwa mafijnego" Balinta Magyara.
Książka Dominika Hejja jest inna. Nie opisuje architektury węgierskiej tzw. "nieliberalnej demokracji" (czyli nowoczesnego autorytaryzmu) z taką zaciekłą systematycznością, choć oczywiście najważniejsze elementy architektury systemu (np. przejęcie mediów prywatnych przez proorbanowską oligarchię, podtrzymywanie traumy Trianon, itd.) są ogólnie przedstawione. Przybiera formę nieco luźniejszego, choć pełnego danych i przypisów, eseju, który pozwala polskiemu czytelnikowi zrozumieć lepiej dlaczego Węgrzy są jacy są i zachowują się jak się zachowywują.
Największą zaletą pozycji jest zanurzenie autora w obu (polskim i węgierskim) językach i kulturach dzięki jego związkom rodzinnym w obu krajach i pełnej dwujęzyczności. Nie bez znaczenia jest też formalne (doktorat) wykształcenie politologiczne autora. W efekcie nawet jeśli wiecie już o Węgrzech sporo, nie będziecie się nudzić i odkryjecie liczne fakty i miejsca być może dla was nieznane: muzeum "Dom Terroru", Kalwarię Węgierską i wiele innych. Pośmiejecie się (albo wprowadzą was one w zadumę, któż może wiedzieć) przy opisach Opery Trianon. Dowiecie się też, gdzie kręcono C. K. Dezerterów. W skrócie - nawiązania kulturowe będą liczne, a do tego nie będą one "suche", bo Hejj przedstawia często swoje odczucia z tych miejsc i wydarzeń z pierwszej ręki.
Jako że książka jest świeża, dość szeroko opisane są związki Węgier Orbana z Rosją i ich nieprzyjazny stosunek do Ukrainy oraz zachowanie Węgier w pierwszym okresie wojny w Ukrainie.
Hejj, jak przystało na pracownika naukowego, stara się zachować obiektywizm i dystans w swoich opisach (no, może poza epilogiem), za co go z w sumie cenię, bo "dzieło" Orbana jest jednocześnie intrygujące i odpychające, z naciskiem na to drugie.
Szkoda, że - jak sam autor zaraportował na Twitterze - sprzedało się do tej pory tylko ok. 2000 egzemplarzy książki. Wiem, że jak na polskie non-fiction nie jest to jakiś zły wynik, ale mimo wszystko jeśli człowiek sobie oszacuje w głowie honorarium autorskie (to zwykle mniej niż 10% ceny okładkowej) w porównaniu z włożoną energią i sercem, robi się człowiekowi smutno.
No cóż, za swojej strony mogę tylko powiedzieć (jeśli pan Hejj przypadkiem to przeczyta): gratuluję i dziękuję. Bardzo dobrze, że jest w Polsce ktoś przybliżający nam ten pod wieloma względami bliski, ale też daleki, kraj i że jest to osoba z tak głębokimi związkami z oboma.
PS: Recenzję wrzuciłem też na Lubimy Czytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/wegry-na-nowo-jak-viktor-orban-zaprogramowal-narodowa-tozsamosc/opinia/72881960
#ksiazki #czytajzhejto #wegry #anatomiapopulizmu #postkomunistycznepanstwomafijne