@Bujnik Moim zdaniem tak. Takie kalkulatory mają taką ułomność, że nie wiedzą ile ktoś ma % tkanki tłuszczowej, a ile mięśniowej. Zazwyczaj otyła osoba nie wie jaki % BF posiada, a jeśli podaje "na oko", to prawdopodobnie zrobi to źle.
Tkanka tłuszczowa nie ma dużego wpływu na BMR (podstawowa przemiana energii), lecz już zdecydowanie ma wpływ jeśli bierzemy pod uwagę jakąkolwiek aktywność fizyczną, bo przecież ten tłuszcz trzeba ze sobą wszędzie nosić. Kalkulator traktuje jednak duży procent rzeczywistego tłuszczu jako masę mięśniową i tym samym zawyża podany wynik.
Oto przykład: mężczyzna, 30 lat, 178 cm, 85 kg, praca zdalna. BMI 26,8 - a więc nadwaga
Kalkulator pokazuje BMR na poziomie ok. 1800 kcal, a całkowite dzienne zapotrzebowanie wylicza na 2100 kcal.
Jednak okazuje się, że nasz przykładowy "Tomek", jest typowym leniem kanapowym, ma drobną budowę ciała, nie ćwiczy siłowo, więc mięśnie na poziomie minimum do wykonywania codziennych obowiązków.
Idealna sylwetka plażowa dla naszego "Tomka" będzie wymagała zejścia do 63-65kg, czyli zrzucenie ok. 20kg tłuszczu.
Przy takich właśnie parametrach, kalkulator pokazuje zdecydowanie bardziej prawdopodobne zapotrzebowanie dla naszego Tomka nawet przed odchudzaniem: BMR ok. 1600 kcal, TDEE - 1900 kcal.
Przy tej hipotetycznej sytuacji, brałbym pod uwagę BMR na poziomie 1650 kcal i TDEE - 2000 kcal.
Jeśli ktoś ma dostęp do profesjonalnego sprzętu, który sam "wypluje" dane dotyczące poziomu tkanki tłuszczowej, nie musi dokonywać takich estymacji. Dla testu możesz spróbować podać kalkulatorowi różne procenty tkanki tłuszczowej i zobaczysz jak dużą różnicę otrzymasz.
Ponownie, te same dane: mężczyzna, 178cm, 85kg, BMI 26,8
Mirek to bywalec siłowni, jest docięty i atletycznie zbudowany (13% BF) - BMR: 2000 kcal
Nasz Tomek to kanapowy leń, brak mięśni, ciało to galareta (30% BF) - BMR: 1700 kcal
Dodam jeszcze, że im więcej ktoś ma do zrzucenia, tym więcej kalorii może ucinać bez negatywnych konsekwencji - szczególnie jeśli chodzi o układ hormonalny.