@pokeminatour
Po ostatnim wpisie gościa któremu załamał się świąt bo żona mu nie daje, chciałbym zapytać [...]
Dlaczego skłonny jest do zdrady i utraty majątku życia by zrealizować jednorazowo potrzebę która teoretycznie może zrealizować na własną rękę ?
Kolejna rzecz to dlaczego faceci nie korzystają z prostytutek ? Dlaczego single spermią na tinderze by uzyskać seks tracąc więcej czasu i pieniędzy niż jakby za niego zapłacili ?
Mieszasz tutaj moim zdaniem kilka kwestii.
Po pierwsze - mieszając singla / osobę w związku nieformalnym z osobą w związku formalnym gubisz istotę tworzenia nowej jednostki społecznej.
Widzę, że co do zasady nie negujesz samej potrzeby gratyfikacji seksualnej. Jeżeli żona odmawia ci seksu, to właściwie stajesz w sytuacji mieszkania z chujowym współlokatorem - takim, który wymaga od ciebie dodatkowych obowiązków, ale co do zasady to gdybyś wychowywał dziecko z ziomkiem to chociaż byście pograli w gierki i poszli razem na dupy.
Jest to spory problem, jeżeli np. partnerka chętnie uprawiała seks do powstania dziecka, a potem jej się "odwidziało", bo defacto zostałeś oszukany.
To samo może działać w drugą stronę - jeśli chłop był pracujący i dbający o siebie, a po ślubie zaległ przed kanapą, wychodował bebzon piwny i traktuje kobietę jak pomoc domową + prostytutkę na zawołanie.
Nie do końca rozumiem jaką alternatywę proponujesz. Pozostać w kawalerskim stanie mieszkania samemu w "męskiej norze"? Mieszkać do śmierci ze współlokatorami? Tworzyć jedynie otwarte związki?
Wszystkie te alternatywy prowadzą do unicestwienia rasy ludzkiej w jedno pokolenie.l albo przynajmniej radykalną zmianę w tkance społecznej.
Czy Twój argument to po prostu "nie rozumiem monogamii", czy "walenie konia w domu z żoną i dziećmi nie powinno być tematem tabu"?