#podrozujzhejto

15
785
Był ktoś na Majorce lub na Rodos w maju? Piszą, że temperatura to ok. 20 stopni. Faktycznie za chłodno jeszcze na plażowanie?
#podrozujzhejto #podroze
bulba1605

@Bukimi nawet jeśli temperatura powietrza będzie ok 25, to woda będzie zimna jak cholera. Byłam w maju na wakacjach na południu Włoch, obiad spokojnie można było jeść w krótkim rękawie, ale jak zanurzyło się stopę w wodzie, to aż skurcze w stopie łapały

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Kurwaaaa, ten kto ostatnio przekonywał mnie, że lot samolotem to jak jazda pociągiem powinien dostać lepę na dziąsło. Skrajnie nieprzyjemne doświadczenie, problemy z oddychaniem, a ciśnienie rozrywało mnie od środka. Chwiliami uczucie jakbym miał stracić przytomność ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Po wylądowaniu przekonałem się za co tak bardzo kocham pociągi. Nie wiem czy jeszcze do tego wsiądę, a muszę jakoś wrócić. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Po przylocie czułem się jak ta butelka.
#lotnictwo #podrozujzhejto
9f214381-3e8a-44fa-a201-c5dd447d72e7
slabyslabek

@senpai kurde mordo, z przeziębieniem i zawalonymi zatokami, albo z zapaleniem ucha nie wsiada się od tak do samolotu, bo w trakcie lotu zmienia się ciśnienie w kabinie i możesz sobie krzywdę zrobić ( ͡° ʖ̯ ͡°).

Szef

@senpai Wmówiłeś sobie, że się źle czujesz i sam się nakręcałeś przez cały lot.

Kiedyś regularnie latałem krajówki co tydzień-dwa i to było błogosławieństwo w porównaniu z pociągami.

FoxtrotLima

@senpai za pierwszym razem tak jest. Też tak miałem. Potem to przechodzi, no chyba, że masz katar albo jakąś infekcję.

Zaloguj się aby komentować

Siema - planujemy zwiedzic Rzym w maju. Mamy juz zabookowane loty (do i z Rzym-Ciampino), teraz kwestia noclegu.
Jedziemy na tydzien - jakie dzielnice, okolice najlepiej sobie ogarnac nocleg? Generalnie, mozemy troche sobie dojezdzac metrem - nie ma dla nas sprawy. Chcemy troche oszczedzic na noclegu, ale tez nie chcemy spac w jakis pato dzielnicach niebezpiczenych.
Macie jakies tipy?
#rzym #podroze #wlochy #podrozujzhejto
edantes

Zatybrze @prawa_renka_kubicy

Zaloguj się aby komentować

Już od przyszłego miesiąca zapraszamy was na nowe odcinki naszego vloga na kanale youtube "Christopher's Timeline Vlog" z serii laczkami kubota przez świat , a tak na serio wyruszymy w podróż do archipelagu małych wysp sundajskich, czyli indonezyjskiej wyspy Bali. Uwaga! Tym razem vlog nagramy w języku angielskim. Stay Tuned!
LINK: t.ly/s73K
#podroze #podrozujzhejto #vlog #dyskusje #zainteresowania #ciekawostki #indonezja #bali
170fda4e-ab2e-45e2-b2a8-12ef1320f2cf

Zaloguj się aby komentować

Jeśli zastanawiasz się nad budżetowym wyjazdem do Paryża, to da się. Sam byłem w listopadzie i za wszystko, hotel, bilety lotnicze i komunikacji miejskiej, jedzenie, część atrakcji zapłaciłem tylko 800 PLN na 5 dni, dla wszystkich osób w wieku do 26 lat polecam. Ogromna część atrakcji jest za darmo, jedynie gdzie płaciłem za wstęp to katakumby i wejście na wieżę Eiffla. Wersal, Louvre, Łuk triumfalny, Panteon były za darmo. Jest to świetny kierunek dla ludzi ceniących ciekawą architekturę i sztukę. Co prawda, aby zwiedzić tak tanio to miasto trzeba mieć sporo wyrzeczeń, ale powiem jedno, warto jest tam jechać, aby po prostu poczuć to miasto, jest przepiękne i magiczne.
#paryz #podroze #podrozujzhejto #francja
ee15df18-0e3d-402c-ab9e-5905073290a4
354f4603-2ea1-46d6-b472-0db561da454a
0c859255-ac85-47c1-9916-8116ac801725
2e23cd52-a911-42df-b089-14996ac921cc
Rafau

@GeorgeFloyd to z serduszka pisałem ale za dużo internetow przeglądam i czasami mój styl pisania jest pastowy. Pozdrawiam, niech Ci się lekko oddycha

GeorgeFloyd

@Rafau jak z serduszka pisane to jeszcze lepiej, mi zabrakło czasu na Orsay, ale jak na krótką wycieczkę i tak uważam, że zobaczyłem prawie wszystko co mogłem. Jeśli chodzi o obrazy w Luwrze to nie byłem nimi, aż tak zachwycony. Najbardziej podobały mi się antyki i wystawa ze świata islamskiego. Zwłaszcza, że 80% osób przyszła oglądać Mona Lise, także na innych wystawach nie było tłoku i można było podziwiać różne naprawdę ciekawe eksponaty.

Wielkość Luwru zrobiła na mnie giantyczne wrażenie, przez 6h wycieczkę zrobiłem tam około 20km.

Rafau

@GeorgeFloyd no właśnie tak to jest z Luwrem. Gdyby nie to, że żona (wówczas dziewczyna) mi powiedziała, że chyba kojarzy tą rzeźbę z poprzedniego pomieszczenia, to bym przeszedł nie zauważywszy Umierającego Jeńca. Po prostu nie zauważyłem wybitnego arcydzieła Michała Anioła, bo ekspozycja dała dupy i podświadomie skupiłem sie na innych dziełach w pomieszczeniu i przez natłok wszystkiego coś takiego mogło mi umknąć. Gdy dotarłem do sali z Tratwą Meduzy i Wolnością wiodąca lud na barykady miałem już po prostu dość. Smutno mi było, że tyle pięknej sztuki jest nadziabane w jednym miejscu, gdzie ona po prostu ginie w natłoku wszystkiego. Człowiek zamiast się cieszyć to jest wymęczony fizycznie. Owszem, jakby się miało taki tydzień na sam Luwr - super. Ale lepiej taki tydzień czasu spędzić spacerując champs elysees, pijąc wino za 3 euro pod wieżą Eiffla (spożywanie wina na kocyku jest we Francji w pełni legalne), wpierdalając ślimaka z masłem czosnkowym, siedząc na stalowych krzesełkach w ogrodzie luksemburskim, albo włócząc się po studenckich knajpkach rozsianych po obu stronach Sekwany. A po sztukę - do d'Orsay i tyle, bo to jest esencja piękna i emocji.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry Zapraszam podróżujących Tomków i Kasie do przydługiego wpisu o kilkutygodniowym roadtripie po Australii, może przydadzą się moje przemyślenia komuś kto w przyszłości sam chciałby się na podobną wycieczkę zdecydować.
Dwa tygodnie temu zakończyliśmy z mężem naszą nieco ponad dwumiesięczną przygodę w Australii. Za nami kilkanaście tysięcy przejechanych kilometrów, setki godzin w samochodzie, bliskie spotkania z pająkami, wężami, termitami i zwyczajnie super przygoda. Trasę planowaliśmy na bieżąco, mając tylko mniej więcej w głowie ogólny kierunek.
Wycieczkę, jak widać na załączonej bardzo przybliżonej trasie, rozpoczęliśmy w Perth, od kupna samochodu. Czemu kupno, a nie wynajem? Na dłuższe okresy cenowo różnice zaczynają się zacierać, a wynajem na tak długie trasy wiąże się często z dodatkowymi ograniczeniami, których się obawialiśmy - bardzo mało firm pozwala na przykład na wjazd wynajmowanym samochodem do Northern Territories w porze deszczowej. Stanęło więc na kupnie.
Formalności związane zarówno z zakupem jak i sprzedażą samochodu tak naprawdę trwały jeden/dwa dni. W obu przypadkach korzystaliśmy z usług dealerów samochodowych, którzy w naszym imieniu zajęli się wszystkimi koniecznymi procedurami. Dziesięcioletni Nissan Pathfinder z napędem na cztery koła kosztował nas ok. 22k AUD, sprzedaliśmy go dwa miesiące później za ok. 16k AUD, po przejechaniu całego kontynentu i rozwaleniu zawieszenia xD (które naprawialiśmy w trasie).
Bardzo ciężko tak długą i intensywną wyprawę streścić w kilku akapitach, opowiem więc pokrótce o największych zaskoczeniach i najciekawszych miejscach. Na pewno z całego serca i bardzo gorąco polecam każdemu potencjalnemu podróżnikowi odbicie od typowo turystycznej trasy wzdłuż wybrzeża zahaczającej o największe trzy miasta Australii i wybranie się czy to wgłąb lądu na egzotyczny outback, czy to na daleką, tropikalną północ, z termitierami ciągnącymi się przez setki kilometrów wzdłuż drogi, rzekami pełnymi krokodyli i tropikalnymi lasami deszczowymi. Zgodnie z mężem uznaliśmy tę część wyprawy za najciekawszą i najbardziej fascynującą. Naprawdę sporo już roadtripów mamy za sobą, ale przejazd między Adelaide a Darwin i dalej do Daintree to jedna z najciekawszych wypraw, jakie do tej pory odbyliśmy.
Ostrzegani byliśmy o setkach nudnych kilometrów ciągnących się w nieskończoność przez pustynię, ale tak zupełnie szczerze, dużo nudniejsze wydawało mi się obijanie się od jednego turystycznego miasteczka na wybrzeżu do drugiego, niż przejazd przez australijski outback, wielką, słabo zaludnioną pustynię, z jej ekstremalnymi temperaturami, egzotyczną fauną i florą, wszechobecną kulturą aborygeńską (w różnych formach... gdyż obecnie stanowią oni dość uporczywy problem w centralnej i północnej Australii ze względu na wysoką przestępczość), praktycznie zerowym kontaktem z cywilizacją, co objawiało się chociażby nagminnym brakiem jakiegokolwiek zasięgu telefonicznego przez większość trasy, czy przejechanymi setkami kilometrów bez natknięcia się na jakąkolwiek ludzką osadę po drodze.
Ratowaliśmy człowieka, który utknął na pustyni bez paliwa, spaliśmy w miasteczku w połowie zbudowanym pod ziemią ze względu na ekstremalne temperatury na powierzchni, spędziliśmy noc na walce z latającymi termitami atakującymi nasz wynajmowany domek, odwiedziliśmy sierociniec dla kangurów, pływaliśmy po rzece pełnej krokodyli i przede wszystkim poznaliśmy mnóstwo przyjaznych i pomocnych ludzi po drodze. Naprawdę z całego serca polecam tę mniej odwiedzaną część Australii, fascynująca przygoda.
A żeby nie było tylko tak słodko i różowo to tylko wspomnę, że internet w Australii jest poniżej krytyki, i to nie tylko w jej słabo zaludnionych częściach, ale, co było dla nas największym szokiem, nawet w centrach większych miast. Muszę też wspomnieć, że do tej pory w trakcie całego życia nie widziałam tylko karaluchów co w ciągu kilku tygodni pobytu tutaj, czy to bezceremonialnie włażących do mieszkania przez wszelkie możliwe szczeliny w centrum Sydney, czy to nieraz dziesiątkami wylegających na ulice w mniejszych miasteczkach.
Na szczęście pozostałe część australijskie fauny była dużo ciekawsza, wystarczy oddalić się nieco od największych miejscowości by bez problemu i w sporych ilościach spotkać kangury, koale, emu, ogromne jaszczurki, czy też wszelkiej maści tropikalne ptaki i owady.
Wszystkie opisane powyżej rzeczy to oczywiście wyłącznie moje wrażenia po kilku miesiącach spędzonych tutaj, wielu rzeczy nie widzieliśmy czy też nie zwiedziliśmy tak dogłębnie jak chcielibyśmy przez ograniczony czas. Tym niemniej, jeśli ktoś potrzebuje porady w kwestii zorganizowania takiej wyprawy lub ma inne pytania to chętnie odpowiem.
My tymczasem rozpoczynamy kolejny kilkumiesięczny trip, tym razem po Nowej Zelandii
#podroze #podrozujzhejto #ciekawostki #australia
c1242da4-2762-441f-b7e6-d6410766fd71
8efe2f8f-12e6-42f1-8648-d0cea18193bb
3e701138-f14e-47e7-96c1-c7a1c2bdcccc
c197ff72-b370-4f1a-842b-f9717cc3fe8b
fee3b491-8cb7-44d6-b638-1efeba2c2725
otik

Jaki mniej więcej jest koszt takiej wyprawy na miejscu?

Sniffer

Bardzo fajny wpis, ale aż przydałoby się więcej smaczków i szczegółów


Zazdroszczę długiej wyprawy! Robicie sobie gap year, dorabiacie zdalnie kiedy trzeba, czy po prostu macie komfort niepracowania?


Przyjemności w Nowej Zelandii! Jest absolutnie przepiękna i chciałbym tam kiedyś wrócić, albo nawet zamieszkać

Zaloguj się aby komentować

#wyprawy #rosja #podroze #motocykle #125cm #podrozujzhejto #alewariat
Cześć Tomki i Tosie.
01-04.04.2023 Planuję podróż dookoła rosji (specjalnie z małej)
Dookoła granic ma się rozumieć. Bez hoteli itp. pierdół. Tylko moto i namiot.
Temat obecnie bardzo trudny do ogarnięcia i bardzo kontrowersyjny.
No cóż. Od dawna to planowałem a że wyszło jak wyszło to jest jak jest.
Mam już założony kanał na YT i tam będę wrzucał postępy z mojej podróży.
Początek 01-04.04.2023 koniec około 04.2024
Naszykowane mam już prawie wszystko i startuję z działki w Łukówcu obok Jeruzala (Wilkowyje ;))
Powrót Otwock j/w.
Wygrzmoćcie wpis jak się podoba. Dostęp do YT dam jak tylko wyruszę.
Do zobaczenia na stepach orków.
Edit:
Trasę wrzucę niedługo. Będzie mnie można śledzić na mapach googla - na żywo
SuperSzturmowiec

@Darmozjad no właśnie szczegóły są ważne

Rafau

@Taki_ludek no to wołaj xd i zapodaj więcej szczegółów, trasę, jakie moto, co zabierasz. Ciekaw jestem chyba najbardziej trasy, bo jak nie masz zamiaru wjeżdżać na teren tych śmieci to czeka Cię trochę objazdów

NeV

@Taki_ludek jaki budżet musisz mieć, żeby taki trip zrobić? zwalniasz się z pracy żeby móc jechać?

Zaloguj się aby komentować