@zero defender to jeżdzący defekt o ładnej bryle. Cieknie, jest głośny, całe auto to jednen wielki katalizator korozji elektromechanicznej / galwanicznej pomiędzy stalową ramą, stalowymi wkładami zamków, stalowymi zawiasami a aluminiową budą, stalowymi ramkami drzwi itd...
Jest ładne nic ponad. Serio. Poprawiona wersja bez bolączek to Iveco Masiff. Albo nowy Ineos Grenadier.
Defender jest dla ludzi mogących wpakować w auto 5k miesięcznie dla utrzymania go w dobrym stanie.
Przy zwykłej terenówce koszt utrzymania w ruchu to około 1-1.5k miesięcznie.
RR Classic jest nieosiągalny bez korozji. Sensowny jeśli już rozpędzenie się i zderzenie ze ścianą nie pomogło jest tylko P38 ale po zmianie zawieszenia na sprężyny i tylko w automacie, padają tam tylko dupsy. Aczkolwiek auto do off roadu się nie nadaje bo jest ciężkim klocem i kopie się jak pojebane.
Jeżdzę terenowo 19 lat, poznałem tak około 150 osób. 2 miały Defendera i obie szybko zmieniły na Japońce bo ani to jakieś wybitne w terenie ani trwałe.