Zawsze to trochę śmieszy, ale prawda jest taka, że zyski i cała śmietanka jest dla właściciela, dla pracownika jest wypłata.
@A_a problemem nie jest to, że jeździ autem z 2 bańki tylko to, że często robi to kosztem pracownika.
Ja mam w firmie bardzo specyficzną rolę, wyjątkową w skali firmy. No ale nie chcieli docenić moich atutów xD więc dali mi jakiś chuj stanowisko, obowiązki śmieszne, kasa spoko, dużo spwodoby. Więc deal.
Nagle okazuje się, że HEHE, jednak moje dodatkowe umiejętności się przydadzą o w 30 minut naprawiłem coś, z czym mieli od roku problem. No i przyszła chęć bym naprawił wszystko i wykonał zgodnie z normą.
Spoko. Ale to inna stawka. Zrobiłem wycenę, mialem to zrobić 'po godzinach'. Przyjęli. A później odrzucilo. BTW mówimy o śmiesznych 7k PLN netto xd
I wpadli na pomysł, że zrobię to w ramach zwykłej pracy. XD na pewno. I cisną mnie teraz bym to zrobił za normalną wypłatę gdzie w firmie nikt nie zna tej technologii i jestem jedyny. Sama licencja na oprogramowanie do tego sprzętu to 24k rocznie, a ja w tych 7k załatwił bym to legalnie.
Tak więc 7k zaoszczędzone akurat na ratę będzie ich kosztować finalnie sporo więcej. A ja tego i tak nie zrobię za ten sam pieniądz.
@A_a wiem, że to mem, ale nie mam zielonego pojęcia skąd marksistowskie przekonanie, że właściciel ma się dzielić owocami pracy równomiernie z każdym, a nie wedle umowy, na którą zgodziły się dwie strony.
Zaloguj się aby komentować