#mojezdjecie

15
785
Dzisiejszy mglisty poranek 1
#fotografia #mojezdjecie #rzeszow
bc6e6964-48e0-43b1-9a9f-afa0e9ed5c6c
8cb29cac-ef1e-4130-ad47-516d24ff0d2b
cf68ce3a-de2b-4780-8ce3-b405e1019fe6
4db2b078-6c71-45ed-b695-8baa6af19b2e
8f4773d3-f429-449c-9240-02cdd0e073b5
pastowany_tapir

Pierwszy raz widzę Arkham Asylum za dnia ze zmodyfikowaną kładką dla pieszych prowadzącą do dworca PKP w Katowicach

ReheatedCutlet

@pastowany_tapir Miałem zapytać dlaczego "... do dworca PKP w Katowicach" ale z drugiej strony jak widzisz Arkham Asylum ale dzięki za porównanie. O 2:30 w nocy było lepiej ale nie miałem pary by wyjść, teraz żałuję, może jutro.

pastowany_tapir

@ReheatedCutlet młody Padawan nie pamięta starego dworca PKP w Katowicach...

Zaloguj się aby komentować

Kto nie lubi czytać, wersja z ruchomymi obrazkami
Tuż granicy albańsko-greckiej ukryta jest ABSOLUTNA PEREŁKA. W górach Pindos #heheszki znajduje się... największy kanion świata. Czy w ogóle kiedykolwiek o nim słyszeliście? No cóż, ja też nie.
Atrakcja jest tak niszowa i nierozpropagowana, że... nawet nie ma artykułu w polskiej Wikipedii. Więc można błysnąć wiedzą na najbliższej domówce czy spotkaniu rodzinnym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak tylko natrafiłem na ten wąwóz na mapie i sprawdziłem, że będę tymczasowo pomieszkiwał ledwie 2h drogi dalej - klamka zapadła, koniecznie trzeba było go zobaczyć na własne oczy. Zdecydowanie było warto! Różnica wysokości robi naprawdę wrażenie i mimo tego, że raczej jestem otrzaskany z naszymi Tatrami, to tam lekko się nogi pode mną ugięły.
Region Zagori (niby Grecja, a nazwa brzmi dość swojsko, prawda?) udało się odwiedzić dwukrotnie. Z dwóch perspektyw - z samego szczytu pionowej ściany oraz ze wsi znajdującej się "u jego bram".
Dlaczego ten kanion powstał akurat tu? Co właściwie znaczy największy?
Skąd się wzięli tutaj Słowianie? Jak wygląda typowa grecka, górska wioska i co z tym wszystkim wspólnego mają Turkowie? Wszystko to w najnowszym relacji filmowej. Zapraszam serdecznie!

12/xx
Obserwuj również: YT | IG | FB
Tag do obserwowania/czarnolistowania: #bzdecior #bzdeciorphoto
#ciekawostki #fotografia #mojezdjecie #earthporn #podroze
#balkany #grecja #gory #geografia #europa
fe4ec6d8-941b-4741-ade3-771c62df42e7
cefed2ae-9e9d-4a2f-90f1-3a7a3fd6f63e
5d79888f-80a1-47e2-99f7-6ce5cc43f625
53a6dc02-b500-404a-858e-c59eeca9f70b
ac41c2e8-9553-42d4-bf73-0cd1cbb742ed
michal-g-1

ŁAŁ

Czy są jakieś szlaki przes ten kanion? Jest bardziej niezamieszkały czy może jest tak olbrzymi że są tam miasteczka?

MutenRoshi

@bzdecior sztos! dzięki za materiał

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Zdjęcie z punktu widokowego w stronę ruin zamku stary Książ.
#fotografia #mojezdjecie #zamki #historia
1ef8e64d-440a-463a-b12e-a66f6a7116b8
PaczeIok

@Biesiadnik i dumny jesteś z siebie że niszczysz zabytki?

Sweet_acc_pr0sa

@PaczeIok ty to jesteś uposledzony nie?

mk9

Fajne, taki Wiedźmin 3 trochę.

tomexosag

@Biesiadnik fajny urok ma to miejsce, ale żeby tam dojść idzie sie chyba prezz najwieksze patole Wałbrzycha xD

Biesiadnik

@tomexosag Można jeszcze wejść od strony Świebodzic

Zaloguj się aby komentować

Gdy na początku lutego panowała w Tatrach lawinowa czwórka z oczywistych względów porzuciłem wyjazd w te rejony i w zamian wybrałem się w Beskid Śląski. Nie mogłem sobie wymarzyć lepszych warunków, a wschód słońca był najlepszym jaki wydarzył się w moim życiu.
#fotografia #earthporn #ciekawostki #mojezdjecie #gory
e69285c6-ce7d-4041-944c-755ff5bacdb1
Filip

@FocusToInfinity o kurczę. Wczoraj oglądałem Twój film i pierwsze co to przeleciałem oczami przez tekst i nigdzie nie widziałem podpisu. już chciałem gagatka tutaj utemperować, że się zostawia creditsy, kto wykonał foto:D a potem zobaczyłem autora wpisu.


Ładne zdjęcia. Dzięki za robotę, którą robić i za inspiracje

FocusToInfinity

@Filip Straż sąsiedzka czuwa, super A ta robota to przyjemność, więc tym bardziej cieszę się, że przypada Ci do gustu

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio zacząłem uczyć się błysku. Używam wyzwalacza, lampy Godoxa i parasolki-softboxa.
Udało mi się zrobić kilka całkiem fajnych - moim zdaniem - zdjęć.
Bardzo chciałbym nauczyć się retuszu ale nie wiem jak się za to zabrać. Muszę znaleźć jakiś poradnik albo kanał na YT który tłumaczy to z sensem.
#mojezdjecie #fotografia
d49c76b7-da4f-45bc-a96f-998d391641cf
b221f776-f3f0-4f2d-b3b4-9f2ac0c1ad4f
faa852d6-4f36-4e6c-962d-7162feb0851b
f901dfb1-f7bb-4cab-b7e6-412a0ba5a790
25e9435c-a8f8-45ea-bd6e-e258d368d2ab
Analiza_Subiektywna

Poczytaj Scotta Kelbyego, omawia dość dobrze podstawy. Z kanałów Sean Tucker ma super materiały.


PS Ciekawa modelka.

karol-szczechowicz

@Analiza_Subiektywna dziękuję Ci bardzo!

Zaloguj się aby komentować

Początek wiosny jak marzenie (ʘ‿ʘ) Dzisiejszy wschód Słońca to po prostu sztos.
#fotografia #mojezdjecie #chwalesie #earthporn #wiosna #podroze
#bzdecior #bzdeciorphoto 11/x
fb5d83a9-9a6e-4a9c-b457-26b12edc46fa
PaczeIok

Ja wolę nie obrabiać zdjęć. Naturalne o niebo lepsze

bzdecior

@PaczeIok Może trudno uwierzyć, ale tu naprawdę jest niewiele retuszu - dokładnie tyle, żeby pasowało do tego, co widziałem gołymi oczami. Łap oryginał do porównania. I w bonusie - to, jak wyglądał ten sam widok w obiektywie mojego telefonu (żałosna jakość, ale chodzi o intensywność kolorów)

d43cdf1c-2b8b-471b-a1f7-9183bec0e0aa
2f6f0c4f-adc6-4b1d-8dc1-81aed5b1e401
Wszechobecna_Entropia

@PaczeIok to zdjęcie wcale nie musiało być obrabiane. W odpowiednim ustawieniu czasu naświetlania/ ogniskowej można otrzymać takie natężenie koloru. Jeśli masz opcję przybliżania w swoim telefonie (wystarczy x2 ale najlepiej x4 i wyżej) zrob fotę zachodzacemu słońcu. Otrzumasz krajobraz jak powyżej, choć zapewne w nieco niższej rozdzielczości.

bzdecior

@panwrona

Grecja, a dokładnie - nieco ponad pół godziny drogi od Sparty.

bravenewworld63

@PaczeIok z tym że aparat robiąc zdjęcie już je obrabia, więc czemu nie mieć nad tym kontroli? technicznie rzecz biorąc nie ma nieobrobionego zdjęcia, wszystko przechodzi przez algorytm

Zaloguj się aby komentować

Pierwsze próby sprzętowe tego roku na stadionie Stal Rzeszów.
20 marca 2023
#fotografia #mojezdjecie #zuzel #rzeszow
50765d8b-eb2f-4ba9-ba6a-30cdbc05b9ec
71f34014-25d5-406e-988a-788b60e2ea3b
02b9cc5f-8aee-48ce-ae03-2dc597aa831c
2f3af9c6-a8fe-4940-8f0a-78260e76d6be
d922f3e0-57ed-40c1-9a12-64740d977b8e
Rzeznik

@ReheatedCutlet dziękuję bardzo. Zapraszam!

Vakarian

@ReheatedCutlet ja wierzę że z dzisiaj, po prostu wyglądają jak takie stare analogowe foty Nie wiem jak to dokładnie opisać

Wziuum

@ReheatedCutlet jeździsz dla Rzeszowa?

ReheatedCutlet

@Wziuum chciałbym, ostatni motor na jakim siedziałem to był Simson - nieodpalony w 92. Ja tylko pstrykam foty

Zaloguj się aby komentować

Hej Hejtomki i Hejtomkinie,
Wiadomo, internety głównie służą do śmieszków, ale nie szkodzi ich wykorzystać w trochę innym celu!
O co chodzi? W maksymalnym skrócie, prowadzę działalność - realizuje fotografie i filmy, głównie dla firm, no i jak się domyślacie - w takim prowadzeniu działalności są rzeczy totalnie bezcenne, i jedną z nich są kontakty
Wobec tego, może uda mi się przez Hejto poznać nowych ludzi i wspólnie z nimi, lub dla nich zrobić coś ładnego
Więc, jeśli jesteś osobą która szuka kogoś, kto zrealizuje dla Ciebie czy Twojej firmy film lub fotografie, to odzywaj się śmiało na priv, jeśli pracujesz w agencji reklamowej, czy domu produkcyjnym, to też bardzo chętnie nawiąże kontakt.
A z drugiej strony, jeśli jesteś operatorem kamery, fotografem, montażystą, zajmujesz się makeupem, scenografią, światłem... No profesji jest wiele, chętnie również nawiąże kontakt. Sam pochodzę z Mazowsza, okolice Warszawy, ale wiadomo - są projekty na które jedzie się przez pół Polski. Jeśli też jesteś osobą która chętnie zrealizuje coś wspólnymi siłami, to... No pisz też po prostu. Chętnie też podejmę się projektów TFP, szczególnie jeśli chciałbyś lub chciałabyś zrealizować coś w klimacie 'cinematic videoportrait'.
Na koniec wrzucam swoją foteczkę zrobioną na początku roku na Malcie - żeby nie opierać się tylko na żebropiorunach - niemniej, dając pioruna możesz mi pomóc!
A no i portfolio chętnie podeśle w prywatnej wiadomości.
#praca #pracbaza #fotografia #filmy #mojezdjecie
c91bba67-a1ce-47cf-ac8d-bd778e2034a1
m_._b

@MishMashStudio Hej, odezwę się na priv

Zaloguj się aby komentować

Bitwa pod Grochowiskami 1863.
Wczoraj 18 marca miała miejsce 160 rocznica bitwy pod Grochowiskami. Strzały, wybuchy i oczywiście nasze zwycięstwo.
Dużo fot, trochę za dużo a wstawić mogę tylko 5, wiec pewnie jeszcze coś podrzucę.
#fotografia #mojezdjecie
5795c800-5863-49b2-a0d7-4eadd122868a
c923cd5b-e064-4991-b5a9-46200c2e538c
559921b4-6bc3-4274-8824-33f3b734fff0
8d1de5a6-3bf8-4bf9-9b8e-dfbb64c5077a
f5ec0ca1-e7ae-4862-86be-214c0257fadc
lemonic

@ReheatedCutlet jakiekolwiek celebrowanie powsatania styczniowego to kompletna ignorancja. to jak do niego doszło, jak go nie przygotowano, jak nim przewodzono i ostatecznie do czego doprowadziło powinno być wystarczającym powodem by każdy Polak w szkole uczył się na jego przykładzie jak nie przeprowadzać zrywów niepodległościowych. drugim powstaniem jest powstanie warszawskie, a trzecim listopadowe.

o dziwo powstania wielkopolskiego czy śląskiego nie celebrujemy co świadczy o autodestrukcyjnych cechach naszego narodu. im bardziej nas biją tym bardziej jesteśmy dumnymi Polakami.

ruhypnol

Jazda z kurami! Powstańcy jazda z kurami!

ReheatedCutlet

@Kubek mieli dobre ziemniaki

Zaloguj się aby komentować

Najpiękniejszy zachód słońca w Chile widziałem nieopodal mojego nowego miejsca noclegowego, dla którego opuściłem wygodne mury hostelu. Rezygnowałem z murowanego budynku
znajdującego się w odległości 5 minut marszu od głównej uliczki San Pedro de Atacama na rzecz campingu, do którego trzeba było dreptać jakieś 50 minut wzdłuż prawie całkowicie wyschniętego koryta rzeki, mijając po drodze właściwie jedno wielkie nic. No ok, widać było dookoła pnące się na 2 metry murki, prawdopodobnie kryjące za sobą domostwa miejscowych, ale z zewnątrz wyglądało to wszystko wyjątkowo nieprzystępnie i surowo. Idąc po raz pierwszy w stronę mojego campingu czułem się jak wygnany poza mury miasta banita. Czułem też niesamowity skwar, będący swoistym źródłem dla rzeki potu spływającej z obciążonych bagażem pleców wprost między wzgórza mych jakże jędrnych pośladków.
Nie ukrywam, lokalizacja nowego miejsca noclegowego była jednoczesnym przekleństwem i błogosławieństwem. Przekleństwem właśnie ze względu na sporą odległość od miasta, do którego wybierałem się to na zakupy, to na piwo z kolegami poznanymi wcześniej. Błogosławieństwem, bo dzięki tej izolacji miałem naprawdę komfortowe warunkiem do obserwowania gwiazd nocą - wystarczyło wyjść z namiotu i pogapić się w niebo.
Gwoli ścisłości, nie był to zwykły camping lecz glamping. Dla niewtajemniczonych - glam camping, czyli nieco bardziej luksusowy camping z własnymi przestronnymi namiotami na metalowej konstrukcji, a nawet niewielkim basenem zewnętrzym. Dostrzegłem też... teleskopy. Tak, okazało się, że właśnie na ten camping docierała część wycieczek z miasta w celu oglądania czerwonych karłów, mgławic i galaktyk, które oglądałem kilka dni wcześniej. Najlepsze warunki do star gazingu miałem więc poniekąd za darmo w moim nowym miejscu noclegowym. Uściślając - gdybym chciał znów pogapić się przez obiektyw, musiałbym uiścić stosowną opłatę, ale mnie interesowało przede wszystkim niezanieczyszczone sztucznym światłem nocne niebo oglądane gołym okiem, a dokładnie takie warunki oferował mój camping.
Tuż obok campingu wyrastało strome wzgórze z dziwnym łukiem na szczycie oraz sporym pomnikiem z krzyżami nieopodal - to właśnie tę miejscówkę upatrzyłem sobie na zachód słońca. W aplikacji maps.me widziałem dwie ścieżki prowadzące na szczyt. Ta, która zaczynała się tuż obok wyjścia z campingu była chyba bardziej hipotetyczna niż prawdziwa - wejścia bronił wysoki płot z metalową siatką, uszkodzoną w kilku miejscach. Początku drugiej ścieżki nie chciało mi się szukać (szacowany czas dojścia do jej startu - pół godziny), bo nie miałem pewności czy nie zastanę podobnego widoku. Pozostało więc przecisnąć się przez dziurę w siatce i piąć w górę po stromym terenie nieco na czuja.
Wejście zajęło mi prawie pół godziny. Ze szczytu rozpościerał się przyjemny widok, choć na prawdziwy spektakl wciąż czekałem. Ustawiłem moje goPro do nagrywania timelapsu zachodu słońca i czekałem. Miałem ze sobą butelkę wina, ulubioną muzykę i kłęby własnych myśli.
Podczas samego zachodu słońca nagle pojawiło się na szczycie kilka dodatkowych osób, które dotarły drugą ścieżką (z góry było ją całkiem dobrze widać, w przeciwieństwie do tej którą przyszedłem - ta praktycznie nie istniała). Brak samotności trochę mnie zasmucił, bo zamiast spokojnej kontemplacji wkurzałem się na fakt zepsucia mojego timelapsu przez ich sylwetki. No ale kij z tym. Skupiłem się na zachodzie słońca i niebie, które przybrało te niesamowite barwy jakieś 20 minut później. W międzyczasie wpadłem na pomysł zrobienia sobie zdjęcia samowyzwalaczem, czego efekty możecie podziwiać na głównym zdjęciu. Jak na tylko jedną próbę chyba całkiem nieźle.
Jedyne czego żałowałem, to że nie było ani jednej chmurki na niebie, bo to wtedy wschody czy zachody słońca są najpiękniejsze. Ale nie narzekałem. Wciąż byłem oniemiały intensywnością pomarańczu na niebie, którego źródłem był najpewniej unoszący się w powietrzu pył pustynny, załamujący światło słoneczne.
Gdy zachód dobiegł końca pomyślałem sobie - koniecznie muszę wrócić tu na wschód słońca! Tylko czy będzie chciało mi się wstawać super wcześnie rano? Jednocześnie skonstatowałem, że jest to genialne miejsce na obserwowanie nocnego nieba. A że od dawna marzyłem o spędzeniu nocy pod gołym niebem, pomyślałem - why not both?
Plan był prosty - wrócić na camping, spakować śpiwór oraz karimatę i wrócić w to samo miejsce na noc. Może był to pomysł głupawy, bo jednak nocą na pustyni bywa zimno, w dodatku teoretycznie tu też mówiło się o występowaniu pum w górach (w co do tej pory nie chce mi się wierzyć), ale butelka wypitego wina dodała mi animuszu, więc ruszyłem nieistniejącą ścieżką w dół. No właśnie - jako że ścieżka za bardzo nie istniała, szedłem na czuja oświetlając sobie drogę gównianą czołówką z Decathlonu, która pomagała mi dostrzec jedynie to, co było bezpośrednio pod moimi stopami, ale nie była bezużyteczna w kontekście zrozumienia co zastanę za metrów paręnaście. Tym sposobem zboczyłem z nieistniejącej, choć w miarę wygodnej ścieżki, którą właziłem na górę, a zamiast tego trafiłem do żlebu z niepewnymi kamieniami pod stopami.
Co może się stać, gdy opierdzieli się w pojedynkę całą butelkę wina i schodzi się stromym żlebem po ciemku? Bingo - wypierdoliłem się po podkręceniu kostki na jednym ze zdradliwych kamieni. Szczęśliwie poza bólem stawu skokowego, zdartą skórą na goleniu i zranianą dumą nic mi nie było, więc kontynuowałem zejście.
Na campingu szybko spakowałem niezbędne rzeczy i ponownie ruszyłem w mozolną drogę pod górę. Tym razem udało się uniknąć trudnego terenu, a panujący dookoła chłód sprawiał, że wchodziło mi się przyjemniej niż poprzednio. W końcu dotarłem na szczyt.
Rozłożyłem karimatę i śpiwór oraz wpełzłem do środka. Miałem ze sobą nawet kolejną butelkę wina, którym miałem się raczyć oglądając rozgwieżdżone niebo. Z tym że leżąc tak i wpatrując się przez kilkanaście minut w firmament w ciepłym śpiworze w absolutnej ciszy, nagle poczułem, że zaczyna morzyć mnie sen. Walczyłem jeszcze z powiekami przez jakiś czas, ale zrobiło mi się tak błogo, mimo leżenia w absolutnie nieosłoniętym i narażonym na ataki prawdziwych i wyimaginowanych wrogów miejscu, że koniec końców poddałem się i zasnąłem, wcześniej ustawiając jednak budzik na 40 minut przed wschodem słońca.
Przyznam, że spałem jak zabity, więc gdy zadzwonił budzik średnio chciało mi się wyjść ze śpiwora, zwłaszcza że wciąż było co najwyżej szaro i nieciekawie. Nie chciałem jednak znów zasnąć i ryzykować przegapienia wschodu słońca, więc obserwowałem okolicę - najpierw na leżąco, a ostatecznie w pozycji wyprostowanej (choć raczej zgarbionej i zziębniętej). W końcu niebo zaczęło nabierać dość dziwnych kolorów, a złoto wciąż czającego się pod linią horyzontu słońca rozlało się nierównomiernie po firmamencie.
Zanim jeszcze słońce w końcu pojawiło się na niebie, przebiegłem się w stronę drugiego szczytu wzgórza z pomnikiem krzyży, które oglądałem też dzień wcześniej. Ku mojemu zdziwieniu, pośrodku ścieżki, nieopodal mojego miejsca noclegowego, widniałalo świeże i niemałe gówno pochodzenia zwierzęcego. Świeże, to znaczy na pewno nie było go wieczorem. Kto je tam zostawił w nocy oznaczając teren? Pies? Puma? Cholera wie. W każdym razie przez chwilę poczułem się nieco nieswojo, że zwierzę to mogło, albo i podeszło mnie obwąchać.
W końcu słońce zawitało na niebie, dodając uroku pomarszczonym wzgórzom Valle de la Luna za pomocą gry światłocienia. Naprawdę, nie chciało mi się stamtąd schodzić. Było absolutnie przepięknie. Spędziłem tam chyba kolejną godzinę zanim się w końcu udałem się w dół. Tego dnia miałem już opuszczać San Pedro de Atacama i lecieć ponownie do Santiago de Chile na ostatnie dwa dni w Ameryce Południowej. Ale o ostatnim weekendzie w chilijskiej stolicy opowiem w kolejnym wpisie.
#polacorojo #podroze #chile #atacama #mojezdjecie
a19e3ba0-64c6-4de9-b8f5-8c5672c7f0d9
af8de029-f72a-426d-a05a-301307169ec6
9b477283-922a-4a33-be8b-755fc6f13bf7
65b2b009-c74c-48e1-b19e-1a02f89e3dfa
d2020f8d-88b0-4a16-ad62-d6ae21797b9b
globalbus

@Sniffer nie lubię spać bezpośrednio na glebie, bo insekty. W Chile mrówki były na tyle agresywne, że w nocy przegryzły mi podłogę i zrobiły ścieżkę pod karimatą. Musiałem się przenieść parę metrów w środku nocy.

I namiot za 2k dziurawy po 4 nocy

Sniffer

@globalbus ulala, pech max. Wyczuły żarcie?

globalbus

@Sniffer raczej "zapach świeżości". Najbardziej podziurawily pokrowiec leżący luzem w przedsionku.

8b748a5e-1de2-4099-96be-1e34b10efb4f

Zaloguj się aby komentować

Boże co ja odgrzebałem na #deviantart XD
Rok 2008. Sporo fotografowałem dla samego siebie, a uwielbiałem fotografię makro. Będąc nad jeziorami ustrzeliłem foto, które wylądowało w bazie zdjęć, a między czasie pojawił się #DigART Photo Battle XV, temat: Granica ostrości.
Zdjęcie miałem, które tematycznie średnio pasowało, ale wymyśliłem do tego taką historię:
Wielu znanych i wybitnych naukowców próbowało udowodnić istnienie granicy ostrości. Niestety próby te okazywały się nieskuteczne. Niektórzy uważali ją za dziecinne mity, które miały straszyć niegrzeczne larwy. Najstarsze z owadów mawiały, że Ci którzy tam dotarli już nigdy nie powrócili.
Jędrek i Mietek byli przyjaciółmi od zawsze. Zainteresowania granicą ostrości sięgały czasów kiedy byli jeszcze larwami. Jedni nazywali ich podróżnikami, inni zaś szalonymi naukowcami. Nikt jednak nie wiedział, że są o krok od odkrycia granicy ostrości.
Po wielu latach obliczeń, wybrali się w miejsce, które miało być granicą ostrości...
<br />
- Jędruś!!! Patrz! Granica ostrości.
- Ale jaja, rzeczywiście! yyy ale gdzie ?
- No tam, gdzie ta żółta lina.
- Ahhh teraz widzę. Czy to znaczy, że nareszcie udowodnimy jej istnienie ?
- Tak, masz rację. Będziemy sławni i bogaci. Lecimy tam!
(... po wylądowaniu na miejscu...)
- Nareszcie będziemy szanowani przez te głupie ważki i wszystkie piękne motyle będą nasze!
- Czekaj, zerknę co jest poza nią.
- Tylko uważaj, żebyś tam nie wpadł, podobno jest tam strasznie...
- Dobra Mietek, będziesz mnie asekurował.
(po chwili)
- I jak Jędruś ? Co tam ciekawego widzisz ?
- Straszna kaszana... wszystko takie jakieś rozmazane. Przereklamowane i tyle!
Nie wiem co ja brałem, ale zdecydowanie była to za duża dawka
#fotografia #mojezdjecie
22d5e698-c6ee-4cea-bbcf-e849c328b2d4
KLH

Mi pasuje inna historia

7af9deab-1fce-4f54-b293-1279df462860
McLovin

@yeebhany 15 lat temu był to całkowicie inny deviantart.

Zaloguj się aby komentować

Tradycja kontra nowoczesność. 
Centrum stolicy Albanii nie wygląda tak, jak sobie ją prawdopodobnie wyobrażamy. Miasto prężnie się rozwija. 
W samym sercu Tirany nieopodal meczetu stoi też kościół chrześcijański, a w ostatnich latach wyrastają jak grzyby po deszczu wieżowce - chyba głównie mieszkalne. 

6/x
Tag do obserwowania/czarnolistowania: #bzdecior #bzdeciorphoto  
Dziś kontynuacja #ciekawostki o chrześcijaństwie z Albanii z wczoraj
#fotografia #mojezdjecie  
#podroze #albania #balkany
e2ee81eb-9725-4785-8f3f-f2a47dccad5f
624984e0-085b-4666-8870-b56aa21c6712
bzdecior

@Randy_Robinson A to chyba nawet miałem okazję tam być

10d974b6-557c-43d9-bcb4-077f7ef3e9e8

Zaloguj się aby komentować