#hobby #szycie #lifehack #diy
No i kumpel mnie podpuścił dzisiaj.....
Jako że w sumie skończyłem plecak, żeby go przetestować, bo nadal nie może uwierzyć że go uszyłem.
Poniżej co z tego wynikło.... bo i tak chciałem taki test zrobić, a ja lubię mieć pewność oz A do Z na 150% jak już coś sam robię, bo jak to zwykle bywa: mam niską samoocenę i wiarę w swoje umiejętności i możliwości a to jedyna droga by je podnieść i nabrać pewności siebie.
Plecak (tak samo jak moje jeszcze nie do końca wyleczone kolano) zaliczył wobec tego dzisiaj test terenowy. Nie było to łażenie po mokradłach, a w założeniu raczej zrobienie ponad 2km z jak największym obciążeniem, żeby wyszły wszystkie potencjalne błędy konstrukcyjne.
-
Dystans: po równym (ale lekkie góra/dół), żeby nie zniszczyć sobie zastanych i nie roztrenowanych stawów.
-
Ładunek: namiot [wewnętrzny], 6x1.5L + 2x5L + 2x1L + wypełniacz, razem jak się okazało po powrocie 23,7kg plus waga plecaka, która po zważeniu w pełnej konfiguracji [pas biodrowy z doczepionymi chińskimi małymi kieszeniami w systemie MOLLE - chyba najcięższe elementy plecaka - i stelażem z siateczką] wynosiła 1.35kg. Razem ponad 25kg Cholernie ciężko się to podnosi nawet.
-
Cel: plecak ma wrócić cały, szwy całe, weryfikacja konstrukcji
Podsumowanie
-
marsz dokładnie 2.5km, waga plecaka: 25.04kg w tym sam plecak ze wszystkimi bajerami (stelaż i dołożone ciężkie kieszenie na molle/pals od chińczyka, nie wiem czy nie najcięższe w tym plecaku elementy....) 1.35kg
-
spocony jestem cały, bo brak mi formy, głowa pod czapką chociaż w połowie siateczkowa, dupa bo pas biodrowy i poduszka dystansowa w plecaku, ramiona bo szelki.... najmniej chyba plecy
-
nogi czują cholernie
-
plecy: wcale
-
szelki szerokie spisują się wyśmienicie
-
łamanie szelek w połowie: genialne co już wielokrotnie mówiłem, te pasy na 45 stopni świetnie dociskają plecak do ciała i uniemożliwiają jego przesuwanie się
-
kubatura jaką niosłem.... no te ponad 21L wody (czyli 21kg, ale w plecaku było jeszcze sporo miejsca, którego nie byłem w stanie wypełnić ciężkimi materiałami i namiotem), liczę, że miałem w nim zapakowane około 30-34L objętościowo
-
Zewnętrzna kieszeń świetnie trzyma butelki 2x1L wody ale spokojnie więcej tam wejdzie i jest cały czas dostępne bez zdejmowania plecaka. To uważam za kolejny "sztos" zaraz po kieszonkach na szelkach
-
szelki nie ruszają się, nie latają na plecach, nie obcierają szyi co mnie najbardziej potencjalnie martwiło, jeśli by wystąpiło. Ale nie występuje
-
Stelaż trzyma się zajebiście, chociaż to pierwsza wersja, siateczka.... szczerze ? nie wiem po cholerę ona, ale zrobiłem, jest i niech sobie będzie jak już jest. Może w przyszłości coś innego wymyślę...
konstrukcja szelek powoduje że "widać brzuszek, znaczy taką oponkę"
Co do stelaża: pozytywne zaskoczenie, serio. Pierwsza moja konstrukcja i w sumie nawet udana
Pas biodrowy: równie pozytywne zaskoczenie. Jedyne co mogę mieć zarzut to to, że zrobiłem go na 4x2 przelotki, a nie 5x2, bo jakbym chciał szerszą kieszonkę sobie zrobić to muszę sobie uszyć sam, bo sklepowe mają mocowania 1-3-5 a nie mogę coś trafić takich jak chcę na szerokich PALSach, albo z mocowaniami 1--4, ale masz elastyczność doczepienia sobie po obu stronach czego się chce. O dziwo dobrze trzyma wagę plecaka na biodrach, co mnie bardzo cieszy.
Odczucia: leży "jak drugie plecy". Nic nie lata, nie przesuwa się, nie kołysze, waga nie robi wahadła plecakiem lewo-prawo, szelki dzięki swojej konstrukcji trzymają się na ramionach a wszystko sprawia, że konstrukcja leży na ciele jakby były do nich spasowana na zasadzie "druga skóra". Powiem bez przesady, że jeden z wygodniejszych plecaków jakie w życiu miałem na plecach, i to sądzę głównie dzięki tej "dziwnej" a przez to genialnej konstrukcji szelek.
Koniec "review",
osobiście: mega zadowolony, i to nie dlatego że sam go uszyłem. Po prostu jest spoko. Szwy wytrzymały, nic nie puściło [ale nie podskakiwałem bo mnie noga boli - nadal coś jest nie tak z tym kolanem]. Jedyne co to dziwny wygląd "oponki" jak się go założy :)
dlaczego to się wyjaśni na jednej z dołączonych grafik:
-
po lewej widok "z przodu, od użytkownika", te szelki opinają nas jak pasy pięciopunktowe [cztery punkty z plecakiem i łączenie pasów na piersiach jako piąty punkt], z prawej widok z boku plecaka, na dole pas biodrowy widok "z góry"
-
czarny: pas biodrowy i szelki
-
zielony: plecak
-
czerwony: przebieg taśm nośnych, które są doszyte też do pasa biodrowego i stanowią integralną cześć PALSów.
-
niebieski: mocowania do plecaka
-
zielony: mocowanie taśm do szelek
-
fiolet: klamra pasa biodrowego i piersiowa łącząca/spinająca szelki
-
żółty: mocowanie pasa biodrowego do plecaka rzepem w przepuście, żeby się nie przesuwał
I powiem tak, że jakby udało się nie pakować w niego więcej niż 8-10kg, to na spokojnie można obejść się bez pasa biodrowego i nawet stalaża. Wszystko można zresztą sobie wyjąć i dopasować pod swoje preferencje.
Przejrzyjcie poprzednie wpisy, komentujcie, piorunujcie. Może napiszcie kilka miłych słów, albo choć konstruktywną krytykę. A może ktoś chciałby taki plecak ? Mogę się zastanowić nad uszyciem kolejnego
https://www.hejto.pl/wpis/moj-nowy-plecak-quot-toobigforedc-quot-diy-szycie-pasja-hobby-lifehack-witam-pon
Szyjesz z jakichś spec materiałów? Jakie spec nici i na jakiej maszynie? Z ciekawości...wrzucaj więcej nawet jak mordę masz nie w tamburyn jak na tej fotce.¯\_(ツ)_/¯
Edit: dobra, widzę...potwornicki ;)
zastanów się nad widełkami cenowymi, bo jednak jest to trochę kupowanie "kota w worku".
a no i temperatura w słońcu bo cienia tam gdzie szedłem nie było dochodziła do 37stC
a plecak wygląda na duży bo.... ja jestem raczej niskiego wzrostu. Na kimś +170cm będzie leżał wyśmienicie
Zaloguj się aby komentować