Słuchając wypowiedzi ludzi prześladowanych przez pis, którzy opowiadają jak ta mafia próbowała ich zniszczyć, jak bardzo są wkurwieni na nich jestem pewien, że nie odpuszczą. I nie mówimy tutaj o Tusku czy Giertychu, tu mowa o posłach, europosłach, senatorach, policjantach, agentach, przedsiębiorcach, samorządowcach których pis chciał dosłownie zniszczyć.
Podsłuchy, pegasus, prowokacje, wrabianie, straszenie i szczucie w mediach - między innymi takimi metodami posługiwała się pisowska władza. Wprowadzali prawo, które pozwala na "konfiskatę rozszerzoną" lub "niezwłoczne doprowadzenie do aresztu" myśląc, że tylko oni będą tego używać. Oni byli naprawdę przekonani, że już nie stracą władzy. No i parszywy los zagrał trefne karty, a raczej okazało się, że betonowy, debilny elektorat pisu jest znacznie mniejszy niż prawdziwa "milcząca większość", która jest zwyczajnie wkurwiona. Wkurwiona na stan Polski, wkurwiona na sprawców tego stanu, którzy myśleli, że mają eldorado.
No i jak to mówią programiści - koniec eldorado. pisowcy obecnie przeżywają zderzenie ze ścianą rzeczywistości, zderzenie z realiami, które uważali, że nigdy nie nadejdą. Te jełopy padły ofiarą własnej propagandy, którą widzieliśmy na przykładzie ich "kamieni milowych, wielkich inwestycji" typu Ostrołęka, mierzeja wiślana, czy cpk. Te barany naprawdę myślały, że tytuł magistra historii z kulu, doktora prawa z kulu czy profesora sztuki z Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie świadczy o ich inteligencji i nieomylności. Ba, oni próbowali (dzięki mediom publicznym) wmówić społeczeństwu, że tak jest! I rzeczywistość pokazuje, że te warchoły wywaliły grube miliardy złotych z naszych kieszeni, żeby tak naprawdę zyskać kilka procent poparcia, czego dowodzą ostatnie sondaże czy choćby wynik wyborów prezydenckich z 2020.
Z jednej strony jestem dumny z narodu, który wreszcie wkurwił się na tyle, żeby faktycznie pójść na wybory, z drugiej przykro mi, że pisowcy wyprali mózgi ponad 30% uprawnionym do głosowania. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że ta mafia już niedługo spadnie z rowerka. Konflikt na linii otoczenie prezydenta - kaczyński, konflikty między partiami tzw "zjednoczonej" prawicy, doniesienia na komisjach śledczych, nadchodzące sprawy prokuratorskie i sądowe wyraźnie dają znak, że koniec eldorado. Czego sobie i państwu życzę.
Dajcie suba i kliknijcie w dzwoneczek. No i nie zapomnijcie o zostawieniu komentarza!
Cześć!
#polityka #jebacpis