Masud Pezeszkian: irański reformator, który chce zakończyć nuklearny impas Teheranu
Tłumaczenie
artykułu z Financial Times o nowym prezydencie Iranu - sam byłem ciekawy, to i się podzielę co mi wyszło z tej ciekawości
"Zaledwie cztery miesiące temu nie było jasne, czy reformista Masud Pezeszkian w ogóle będzie mógł kandydować do irańskiego parlamentu: twardogłowi kontrolowali wszystkie ośrodki władzy, a inne frakcje zesłano na polityczny pustynię. Ale teraz Pezeszkian ma zostać pierwszym reformistycznym prezydentem republiki islamskiej od dwudziestu lat, po odniesieniu nieoczekiwanego zwycięstwa w piątkowej turze wyborów.
69-latek pokonał swojego twardogłowego rywala, Saeeda Jaliliego, obiecując zmiany w polityce wewnętrznej i zagranicznej Teheranu. Sukces wyborczy Pezeszkiana odrodził zmarginalizowany obóz reformatorów, który początkowo był zdumiony, że przywódcy zatwierdzili jego kandydaturę po serii wyborów, w których wykluczono innych reformatorów. Teraz wracając do władzy, reformatorzy mają nadzieję zmienić kierunek rozwoju republiki poprzez osłabienie wpływów ideologicznych konserwatystów i forsowanie reform społecznych i gospodarczych. Poprzedni prezydent, twardogłowy Ebrahim Raisi, zginął w maju w katastrofie helikoptera.
„Trudna droga przed nami nie będzie gładka bez waszej współpracy, empatii i zaufania” – napisał Pezeszkian na platformie mediów społecznościowych X w swojej pierwszej publicznej reakcji na swoje zwycięstwo. „Wyciągam do Was rękę i przysięgam na swój honor, że nie zostawię Was samych na tej drodze. Nie zostawiajcie mnie samego."
Zadanie stojące przed Pezeszkianem i jego zwolennikami jest trudne. Kardiochirurg dziedziczy jedną z najbardziej sankcjonowanych gospodarek na świecie, głęboko rozczarowaną populację i system polityczny, w którym większość władzy należy do ajatollaha Alego Chamenei, najwyższego przywódcy, oraz instytucji takich jak Gwardia Rewolucyjna.
Podczas kampanii Pezeszkian zapowiedział ponowne nawiązanie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i państwami europejskimi w celu wynegocjowania zakończenia nuklearnego impasu Iranu z Zachodem oraz zapewnienia złagodzenia sankcji, aby pomóc gospodarce. Zaangażował się także w złagodzenie ograniczeń społecznych, takich jak cenzura w Internecie i surowe traktowanie kobiet, które odmawiają noszenia hidżabu. „Dzisiaj jest punkt zwrotny w przejściu Iranu od tradycji do nowoczesności, kiedy czołowi przywódcy w końcu przyznają, że kierowanie rządem to zadanie technokratów” – powiedział Saeed Laylaz, proreformatorski ekonomista i analityk.
Jednak jednocześnie Pezeszkian dał jasno do zrozumienia, że jest posłuszny Chameneiemu, przedstawiając siebie jako reformatora, ale także lojalistę, który raczej nie zburzy status quo. Pezeszkian podziękował Chameneiemu w swoim zwycięskim przemówieniu w sobotę, mówiąc, że nie odniósłby sukcesu, gdyby nie wsparcie najwyższego przywódcy. Kiedy w marcu Pezeszkian ubiegał się o reelekcję do parlamentu, wielu uważało, że to interwencja Chameneiego doprowadziła do zatwierdzenia jego kandydatury.
Pezeszkian jest zwolennikiem reżimu od rewolucji islamskiej w 1979 r. Jako młody lekarz mobilizował zespoły medyczne do pomocy rannym podczas wojny iracko-irańskiej w latach 80. W tym czasie należał także do radykałów prowadzących kampanię na rzecz wprowadzenia obowiązku noszenia hidżabu przez kobiety pracujące w szpitalach i na uniwersytetach. Jednak w tym roku podczas swojej kampanii argumentował, że nie ma islamskich tekstów wspierających prześladowania kobiet za niezakrywanie głów – co stanowi ukłon w stronę publicznej reakcji wywołanej śmiercią w 2022 r. Mahsy Amini w areszcie policyjnym po jej aresztowaniu za niewłaściwie nosząca hidżab. Pezeszkian obiecał także zakończyć patrole prowadzone przez irańską policję moralności.
Osobista tragedia zmieniła życie Pezeszkiana i być może jego światopogląd, kiedy jego żona i syn zginęli w wypadku samochodowym trzydzieści lat temu. Pezeszkian zdecydował się nie ożenić ponownie, samotnie wychowując córkę i dwóch innych synów. Podczas swojej kampanii wielokrotnie nawiązywał do tego doświadczenia, często łzawiąc, gdy przemawiał. „Ponieważ byłem lojalny wobec mojej rodziny, będę lojalny wobec was” – powiedział zwolennikom. Wypowiadając się w obronie praw kobiet, Pezeszkian powiedział, że nigdy nie próbował wywierać nacisku na córkę podczas jej wychowywania. Jako Azer, który dorastał w prowincji Kurdystanu i mówił po kurdyjsku, apelował także do mniejszości w Iranie.
Pezeszkian zyskał rozgłos polityczny podczas dwóch kadencji Mohammada Khatamiego, ostatniego reformistycznego prezydenta, w latach 1997–2005, najpierw jako wiceminister zdrowia, a następnie szef ministerstwa. Od tego czasu był parlamentarzystą, pracując jako chirurg w szpitalach publicznych, a nie prywatnych. Analitycy twierdzą, że jego zdolność do przeforsowania zmian jako prezydenta będzie w dużej mierze zależała od jego stosunków z Chameneim, ponieważ oczekuje się, że Pezeszkian napotka w innych miejscach ostry opór ze strony twardogłowych.
Laylaz, analityk z obozu reformatorów, powiedział, że Pezeszkian nie miał żadnych zamiarów konfrontacji z Chameneim i takie podejście było „kluczem do jego sukcesu”. Poprzedni prezydenci, którzy starali się realizować programy reformistyczne – tacy jak centrysta Hassan Rouhani, który podpisał porozumienie nuklearne z mocarstwami światowymi w 2015 r., i Khatami – od tego czasu twierdzą, że ponieśli porażkę z powodu oporu wewnątrz systemu.
Pezeszkian i jego zespół upierają się, że jego rząd będzie inny, poprzez odsunięcie na bok radykałów zarówno z obozu reformistycznego, jak i twardogłowego oraz wspieranie jedności w systemie rządzącym. Reformatorzy argumentują również, że Pezeszkianowi pomoże założenie, że reżim chce uniknąć konfliktów frakcyjnych, aby zachować stabilność polityczną w ramach przygotowań do ostatecznej sukcesji po Chamenei (85 l.) po jego śmierci.
Jednak pesymiści – do których należy wielu przedstawicieli świata biznesu, a także zachodni dyplomaci i miliony rozczarowanych Irańczyków – uważają, że system jest zbyt sztywny, aby go zmienić. Dyplomaci mówią, że z zadowoleniem przyjęliby mniej wrogą retorykę ze strony nowego rządu, ale kwestionują, jak duży wpływ będzie miał Pezeszkian, biorąc pod uwagę, że o wszystkich kluczowych politykach decyduje najwyższy przywódca i jego główne ramię władzy, Gwardia Rewolucyjna.
„Słuchamy słów Pezeszkiana z wielkim zainteresowaniem, ale czas na słowa się skończył. Musimy zobaczyć działania” – powiedział jeden z wyższych rangą zachodnich dyplomatów w Teheranie, dodając, że stosunki mogą się poprawić jedynie w następstwie zmian w obszarach, nad którymi prezydent ma niewielką kontrolę. Należą do nich agresywna ekspansja programu nuklearnego Teheranu w związku z wzbogacaniem uranu do poziomu zbliżonego do poziomu broni, wsparcie militarne i finansowe dla regionalnych grup bojowników, takich jak Hezbollah z siedzibą w Libanie, oraz sprzedaż uzbrojonych dronów Rosji. „Pezeszkian mówi rozsądnie” – stwierdził dyplomata. "Ale ...jak on to zrobi?”
Jeszcze trudniej będzie przekonać sceptycznych Irańczyków, że zmiany nadchodzą. „Głosy na Pezeszkiana były warunkowe” – powiedział Farid, taksówkarz w Teheranie. „Jeśli nie uda mu się poprawić naszego życia, wyborcy odzyskają swoje głosy w drodze protestów”."
#wiadomosciswiat #iran #politykazagraniczna
#owcacontent