Część V
#iwojnaswiatowa #historia #1wojnaswiatowa #LichtAusMesserRaus #ciekawostkihistoryczne #niemcy
poprzednie części pod tagiem #LichtAusMesserRaus
12 października 1918, w odpowiedzi na zapytanie prezydenta Wilsona, Berlin udzielił wiążącej akceptacji warunków przez niego opracowanych, a także zasygnalizował, że jesteśmy gotowi do ewakuacji okupowanych obszarów pod pewnymi warunkami. We wszystkich wiadomościach z drugiej strony wydawało mi się, że dostrzegam, jak przez zasłonę, dwa umysły walczące o panowanie. Był Wilson, który chciał ustanowić swoje Czternaście Punktów i był Foch, który znał tylko jeden cel - naszą zagładę. Który z nich zwycięży? Para była nierówna: Wilson - sprinter, Foch - długodystansowiec. Jeśli sprawy zostaną szybko załatwione, szanse Wilsona będą duże; jeśli negocjacje będą się przeciągać, czas będzie sprzyjał Fochowi. Każdy dzień zwłoki w osiągnięciu porozumienia był dla niego zyskiem; pozwalał na rozprzestrzenianie się gnijącego rozkładu w ojczyźnie; osłabiał i wyniszczał front, który opierał się głównie na pozycjach pomocniczych i obronnych.
Trzynasty dzień października 1918 przyniósł mi wieści, które wywołały we mnie wielki niepokój z powodu ojca[cesarza Wilhelma II]. Rozwój sytuacji w polityce wewnętrznej doprowadził do rezygnacji Jego Ekscelencji von Berga, znakomitego i sprawdzonego Szefa Gabinetu Wojskowego. Jego odejście usunęło ze stałego kręgu Kaisera człowieka, który dzięki swojej dawnej młodzieńczej przyjaźni i lekceważeniu zwykłych dworskich konwenansów, był w stanie, z lojalną szczerością i prostotą, pokazać Kaiserowi rzeczy takimi, jakimi były naprawdę.
Piętnastego rozpoczęły się potężne ataki na Grupę Armii Księcia Rupprechta, na mnie i na Gallwitza. Wróg wdarł się na nasz nowy front i dokonał straszliwej inwazji. Utrata terenu tu i tam. Żołnierze byli prawie rozgromieni. Następnego dnia padło Lille. Najgorzej było na odcinku z Księciem Bawarii. Straty były ponoszone wszędzie tam, gdzie atakował wróg. Teraz, gdy usłyszeli coś o możliwym zawieszeniu broni i zbliżających się negocjacjach, wydawało się, że nasi ludzie nie mogą już znaleźć pełnej wewnętrznej siły do walki. Również tak, jakby tu i ówdzie nie chcieli już walczyć.
Po raz kolejny, podczas gdy nowy rząd dokonuje szybkich zmian w kierunku demokracji i wywraca do góry nogami cesarską konstytucję, otrzymujemy notę od prezydenta Wilsona. Jest w nowym tonie nieprzejednana i arogancka, narzuca warunki, które stanowią ingerencję w wewnętrzne sprawy Niemiec. Wyraża wyraźnie ducha Focha, który grozi zdominowaniem Wilsona, ducha Focha, który chwali się wynikami wojskowymi ostatnich kilku dni, który pragnie odroczenia i opóźnienia, aby katastrofa, która spadła na naród niemiecki i armię niemiecką, mogła szaleć bardziej niż kiedykolwiek. Nie mogę powstrzymać się od zacytowania w tym miejscu strony z mojego dziennika, która opisuje sytuację, jaką widziałem w tamtym czasie: -
„W tej chwili istnieje wyraźny kontrast między Wilsonem a Fochem. Wilson pragnie pokoju opartego na sprawiedliwości, pojednaniu i zrozumieniu. Foch chce całkowitego upokorzenia Niemiec i zaspokojenia francuskiej próżności”.
Każdy przejaw stanowczości na froncie niemieckim i w niemieckiej postawie dyplomatycznej wzmacnia pozycję Wilsona; każda oznaka słabości militarnej lub politycznej wzmacnia Focha.
„Wilson żąda kapitulacji tylko w dwóch punktach:
1. Wojna podwodna: koniec z zatapianiem statków pasażerskich.
2. Demokratyzacja Niemiec. (Żadnego obalenia cesarza; tylko monarchia konstytucyjna; pozycja korony jak w Anglii). ”
Wilson nie dążył do militarnego upokorzenia Niemiec. Foch, z drugiej strony, chce wszelkimi dostępnymi mu środkami doprowadzić do całkowitej kapitulacji i upokorzenia militarnego (zaspokojenie francuskiej zemsty). To, który z nich zdobędzie przewagę, zależy wyłącznie od Niemiec. Jeśli front się utrzyma, a my zachowamy godną postawę dyplomatyczną, Wilson wygra. Poddanie się Fochowi oznacza zniszczenie Niemiec i zaprzepaszczenie wszelkich szans na trwały pokój. „Pozycja Anglii jest pozycją pośrednią. Główną trudnością w ruchu pokojowym jest Francja”.
Osiągnięcie pokoju przez porozumienie jest znacznie trudniejsze dla Wilsona przez fakt, że nasza demokratyzacja i kroki pokojowe nastąpiły w tym samym momencie. Jest to uważane za oznakę słabości i wzmacnia pozycję Focha. Jeśli chcemy pokoju sprawiedliwego, musimy wszędzie hamować, zwłaszcza w naszym dążeniu do pokoju i zawieszenia broni. Co więcej, musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby utrzymać front i skierować dalszą demokratyzację na spokojniejsze lub, powiedzmy, bardziej przekonujące linie”. To, co napisano powyżej o Wilsonie, było, w momencie, dla którego było pisane, być może całkiem poprawne; ale szybko przestało takie być. Mimo to nawet teraz mogłem uwierzyć, że ten zarozumiały teoretyk chciał początkowo rozstrzygnąć sprawy sprawiedliwie i sumiennie, dopóki silniejszy i bardziej przebiegły człowiek nie złapał go i z ironiczną wyższością, zaprzągł go do własnego rydwanu.
17 października 1918 roku Ostenda, Brugia i Tournay zostały opuszczone przez Grupę Armii mojego dzielnego kuzyna, Rupprechta; dziewiętnastego wróg osiadł po obu stronach Vouziers na wschodnim brzegu Aisne i rozpoczął przygotowania do dalszych ataków. Z domu docierają wieści o gorączkowym podnieceniu wśród ludzi. Niektórzy są przygnębieni i zrozpaczeni; inni są pełni nadziei na rozsądną ugodę. A potem pogłoski o zbliżającej się abdykacji cesarza, o wyborze rodu Wittelsbachów w miejsce Hohenzollernów, o regencji księcia Maxa z Badenii.
Walka trwa; trzymamy się całkiem dobrze. Każdy, kto może utrzymać się na nogach, zostaje wcielony do szeregów; ponieważ jest to kwestia możliwości zawieszenia broni, pokoju. Wyższe Dowództwo Generalne stanowczo ostrzega dowódców, że biorąc pod uwagę trwające negocjacje dyplomatyczne, dalszy odwrót może mieć ogromny wpływ na wydarzenia. Dlatego musimy mocno trzymać się pozycji Hermanna i Gudrun! Dobry Boże! Co te stanowiska mają do zaoferowania? Są niekompletne, a w wielu miejscach tylko zaznaczone! A jednak ludzie, którzy przez cztery lata dawali z siebie wszystko, okazują się teraz, w tych najczarniejszych dniach, najlepszymi, najbardziej zaufanymi żołnierzami na świecie! Oni trzymają ten front!
Zaloguj się aby komentować