Co do kwestii organizacyjnych gala jak gala, oczywiście zjebali przepustowość i była afera, że jakość chujowa i nie działa, ale też co mnie to, jak nie wstawałem XDD. Reklamy premier i seriali też w sumie całkiem dobrze wpasowane, gwiazdy zaproszone żeby je pokazać i wspomnieć w czym będą, składnie i spójnie.
Nie podobał mi się za to brak typowych pól z kolorami spodenek przy nazwiskach, takie pojawiało się tylko na początku rundy. Szczerze mówiąc nie wiem po chuj, bo miejsce na to było przy zegarach, tylko zajęte przez puste pole.
Co do punktacji nieoficjalnej podawanej co rundę nie mam zdania, nawet nie wiem co o tym myśleć, było i mnie zaskoczyło.
Roy Jones Jr momentami aż błyszczał wiedzą, ale szału na mnie nie zrobił w swojej roli. Aż za dużo obiektywizmu a za mało podsycania emocji. Człowiek "to zależy" XD
No i oczywiście sedno, czyli walki. Cholernie fajna gala
Barrios vs Ramos to moja ulubiona walka wieczoru i to bez podjazdu, kurwa jak mnie wciągnęło. Nie spodziewałem się, że doczekamy werdyktu sędziów, a już w ogóle, że będzie tak ciasno. Potem nastąpiło "OKURWA" i znowu się nie spodziewałem werdyktu XD.
114-112 Barrios na mojej karcie
Tylor vs Serrano to była rzeź, ilość baranków która padła zakrawa o pomstę do nieba, ale zgadzam się Royem Johnsem - obie szły łbem niekompatybilnie i się zderzały. Chociaż stratę punktu rozumiem, bo Taylor aż wyciągała łeb momentami, żeby Serrano po rozjebanym oku przejechać. Szacun dla pań w chuj, wpierdol od obu obskoczyłbym spory, kontrowersja werdyktu jeszcze większa.
Paradoksalnie u mnie 95-94 Taylor, czyli w zgodzie z sędziami XD
Jutro obejrzę jeszcze raz, może zobaczę co widział ten od nieoficjalnej punktacji i komentatorzy, bo dla mnie Taylor jednak dość stabilnie i skutecznie, mimo że w defensywie to pod kontrolą. Ale też jak Bivol będąc w defensywie przegrał, to też była kontrowersja, no nie wygrasz XD.
No i oczywiście "walka wieczoru" XD
Kurwa dramat, szkoda, że Paul wygrał, Mike wyglądał fatalnie, tego co pokazywał na treningu nie było widać wcale, ludzie plotkują, że się wstrzymywał bo taka była umowa, a mnie się wydaje, że chuja prawda i po prostu coś zdrowotnie nie zagrało, bo już z chodzeniem miał problem. Pierwsze dwie rundy jeszcze ok, nawet dostał obie, ale klauzula o braku knockoutów była grana jak chuj, bo Paul mógł go wysłać do spania w 3 rundzie bez żadnego wysiłku. Resztę przechodzili.
Największym niesmakiem jest dla mnie Teksański Departament Licencji i Regulacji, który nie dość, że przyklepał walkę jutubera z emerytem jako oficjalną, to jeszcze dopuścił do tego, że była ustawiona, a była jak chuj.
Nie mniej uważam, że wejście w sport netflix zrobił stosunkowo udane, bo całość gali zdecydowanie na plus, nad streamingiem jeszcze będą pracować, a szum zrobili duży. Ciekawi mnie tylko, czy całość będzie działała dalej w ramach subskrypcji. Nie wiem, możliwe, chociaż wątpię, że się jakieś PPV nie wkradnie, jak się zaczną "wyższej klasy" zawodnicy schodzić. DAZN szybko się wyjebał, ale też tam jest tylko sport, więc kto wie...
#boks #netflix
Zaloguj się aby komentować