#ateizm

3
45
W trakcie dzisiejszej rozmowy z gronie przyjaciół naszły mnie takie pytania:

  • Czy mogą istnieć księża ateiści?
  • Jeśli tak, to czy pozostali zdają sobie sprawę z tego, że część z nich jest w kryzysie wiary lub nie wierzy?
  • Czym tacy duchowni mogą się charakteryzować? Jak ich rozpoznać?

#chrzescijanstwo #ateizm #kosciol

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Hejo Hejto!
W nawiązaniu do wpisu https://www.hejto.pl/wpis/dzis-formalnie-wystapilem-z-kosciola-rzymskokatolickiego-czuje-ogromna-ulge-i-ta
z uwagi na to, że kilka osób było bardziej zainteresowanych pozwalam sobie na
kilka słów więcej o całej procedurze i jak to wyglądało w moim przypadku.
Najpierw jak wygląda od strony formalnej:
Od 2016 procedura została znacząco uproszczona - nie ma potrzeby organizowania m.in. dwóch świadków ( ).
Po kolei.
Aktu apostazji dokonujesz w parafii właściwej dla miejsca zamieszania albo mówiąc bardziej obrazowo: tej, której dzwony budzą Cię co niedzielę
Jeżeli jest to parafia, w której zostałaś lub zostałeś ochrzczony, to spoko. Jeśli nie, to najpierw musisz zdobyć świadectwo chrztu z parafii, w której się to dokonało.
Sprawdzasz na stronie www (parafie mają zazwyczaj świetne strony www) godziny pracy kancelarii. Dzwonisz i pytasz, czy akt chrztu zostanie wystawiony na miejscu - zazwyczaj tak, ale może zdarzyć się, że przyjedziesz, a ksiądz akurat będzie miał dużo roboty i powie Ci coś w stylu "na jutro będzie gotowe". Może to być wkurwiające, jeśli akurat jedziesz w tym celu z Ustrzyk Górnych do Szczecina Na 99% padnie pytanie w jakim celu prosisz o wystawienie dokumentu. W internetach ludzie radzą, żeby skłamać, powiedzieć ze chcesz wziąć ślub w innej parafii, za granicą albo zostać rodzicem chrzestnym. Chodzi o przypadki, kiedy księża odmawiają wydania aktu chrztu, żeby utrudnić procedurę. Być może tak się dzieje, ale raczej są to sporadyczne przypadki. Tak czy inaczej, moim zdaniem kłamać nie warto z dwóch powodów:
Jesteś dorosłym człowiekiem i do chuja miej RiGCz, nie bój się księdza.
Jeśli ksiądz zrobi adnotację na akcie typu: "do sakramentu małżeństwa" to dupa. Nie załatwisz apostazji i będziesz musiał jechać jeszcze raz i przyznać się, że byłeś cipką i skłamałeś Na moim świadectwie ksiądz dopisał np. "do aktu apostazji".
Następnie wracasz do domu i przygotowujesz identyczne pismo w 3 egzemplarzach (wzory w necie albo bierzesz mój wzór - generalnie powołujesz się na konstytucję i uchwałę konferencji episkopatu oraz oświadczasz, że jesteś świadoma/świadom konsekwencji; bez zbędnego rozpisywania się). Jeden egzemplarz jest dla Ciebie, jeden dla proboszcza Twojej parafii, jeden dla odpowiedniej kurii (biskupa). Robisz tez ksero świadectwa chrztu, podpisujesz "za zgodność z oryginałem". Samego aktu apostazji nie podpisujesz! Musisz zrobić to w obecności księdza.
Sprawdzasz na stronie www godziny pracy kancelarii Twojej parafii. Dzwonisz, żeby umówić się na rozmowę z PROBOSZCZEM - po prostu pytasz, kiedy w kancelarii pracuje proboszcz. Chodzi o to, że jak pojedziesz z buta i trafisz na wikariusza, to nic nie załatwisz. Musi być proboszcz.
Przychodzisz do kancelarii, zbijasz piątkę z prochusem i tu się zaczyna akcja. Chodzi o to, że ksiądz ma OBOWIĄZEK podjęcia próby odwiedzenia Cię od tej decyzji. W praktyce oznacza to pytania: "dlaczego?" odmienione przez wszystkie możliwe przypadki i sparafrazowane na wszelkie możliwe sposoby. Straszenie piekłem, ostracyzmem, zerwaniem więzi z bliskimi i inne banialuki. Zostanie też zastosowana standardowa technika: "Po co Ci to? Nie szkoda Ci czasu? Możesz przecież po prostu nie chodzić do kościoła, nikt tego nie sprawdza. Warto? A może na łożu śmierci zmienisz zdanie?" Musisz tego wszystkiego wysłuchać, a na koniec oświadczyć, że występujesz z kościoła.
Wpisujesz datę, podpisujesz 3 egzemplarze i jeden z nich dajesz proboszczowi do potwierdzenia (pieczątka i podpis). Zostawiasz dwa egzemplarze pisma oraz oryginał i ksero świadectwa chrztu. Jeden egzemplarz zabierasz dla siebie na pamiątkę. To koniec. Jesteś apostatą. Idziesz do piekła.
Co się dzieje dalej? Proboszcz robi sobie notatkę do swoich akt, a jeden egzemplarz wysyła do kurii. Biskup wysyła informacje do parafii chrztu z przykazem naniesienia informacji w księdze ochrzczonych. Jak następnym razem zwrócisz się z prośbą o świadectwo chrztu, to powinna być tam adnotacja: "Wystąpiła / wystąpił z kościoła w dniu..." Nie ma żadnych ram czasowych, kiedy ma to zrobić. To jest już poza Tobą i nie masz na to wpływu. Za to masz to w dupie
Jak to wyglądało u mnie:
  1. Napisałem maila do parafii chrztu, czy są w stanie mi przygotować świadectwo, pomimo, że nie znam daty chrztu (serio nikt z rodziny nie pamiętał, nie mam żadnych pamiątek z tego okresu). Po 3-4 dniach dostałem telefon; ksiądz proboszcz: że tak, oczywiście, znalazł w księgach i zaprasza, wystawi na miejscu. Zapytał w jakim celu, odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Nie skomentował, zaprosił tylko w godzinach pracy kancelarii.
  2. Pojechałem. Całość trwała 15min. Przedstawiłem się, powołałem na rozmowę telefoniczną. Ksiądz wystawił, chwile pogadaliśmy (akurat w parafii było bierzmowanie, więc był biskup i pośmieszkowaliśmy, że wizyta szefa, że pierdololo). Zapytałem, czy parafia wspiera humanitarnie Ukrainę. Powiedział, że tak. Dałem 50zł z prośbą o przeznaczenie na ten cel. Przyjął, podziękował. Życzyliśmy sobie miłego dnia i wszystkiego dobrego. 10/10
  3. Pojechałem "mojej parafii". Siadam w kolejce, słucham jak w kancelarii trwają targi pogrzebowe: "co łaska, zazwyczaj dają 500zł". Przychodzi moja kolej, wchodzę, zbijamy piątkę. Mówię jaka sprawa. Trafiłem na wikariusza. Był bardzo uprzejmy. Ze 3 razy podkreślił, że szanuje moją decyzję, ale poprosił, żeby "przez względu na szacunek dla księdza proboszcza" załatwić to właśnie z nim. Wynotował mi, kiedy proboszcz jest w kancelarii. Dał mi swój nr telefonu, gdybym miał jakieś trudności, chciał o coś dopytać. 10/10.
  4. Pojechałem do proboszcza. Mówię o co chodzi. Ksiądz zarządził modlitwę. Przez 10min się modlił o wsparcie Jezusa i inne takie, a ja siedział w milczeniu. Następnie przez równo godzinę próbował mnie odwieść od decyzji. Stosował techniki jak wyżej. W trakcie rozmowy kilka razy wychodził, odbierał telefon i generalnie stosował różne techniki psychologiczne, żeby mnie wybić z pewności siebie. Na koniec oświadczył, że on tego nie podpisze, bo nie co to za akty prawne (konstytucja i uchwała konferencji episkopatu, LOL) i że musi najpierw to sprawdzić. Powiedział, żebym przyjechał kiedy indziej. Byłem mocno wkurwiony, ale wytrzymałem i zaproponowałem jakiś tam poniedziałek, przed pracą, o 8:00 - zgodził się. Zbiliśmy piątkę i pojechałem do domu. 2/10
  5. Przyjechałem o umówionej porze, ale nikt mi nie otworzył. Od pracującego w obejściu kościelnego dowiedziałem się, że proboszcz jest i zaraz na pewno mi otworzy. Nie otworzył. Pojechałem do domu. 2/10, bo pogoda była ładna.
  6. Pojechałem w terminie, kiedy wg. harmonogramu w kancelarii miał urzędować proboszcz. Wszedłem jako pierwszy. Zapytał tylko, czy nie zmieniłem zdania. Potwierdziłem. Podpisaliśmy dokumenty, zbiliśmy piątkę. Poprosił, czy mogę sam przesłać kopię do biskupa. Nawet tak wolę. 7/10.
Ogólna ocena 6/10.
Lvl 38, żona, dzieci brak. Nigdy nie byłem wierzący, mam wszystkie sakramenty poza małżeństwem. Ostatni raz w kościele byłem na pogrzebie koleżanki, zaraz po liceum, nie wytrzymałem pierdolenia i wyszedłem w trakcie. Kościół katolicki w takiej formie w jakiej jest teraz (ale chyba po prostu w ogóle) uważam za organizację szkodliwą we wszystkich aspektach. Jestem skrajnym ateistą. Gardzę wszelkimi przejawami wiary, religiami i gusłami. Staram się w życiu kierować nauką. W życiu codziennym staram się nie być chujem.
Jeśli macie jakieś pytania to zachęcam.
#oswiadczenie #religia #wiara #ateizm #apostazja  #kosciol #chwalesie #2137 #ama
423b9957-f505-467d-a72c-8794de620c7c
62965433-d7b7-4f02-b2f4-40941e709836

Zaloguj się aby komentować

Dziś formalnie wystąpiłem z kościoła rzymskokatolickiego. Czuję ogromną ulgę i taką dziwną, egoistyczną dumę.
Polecam wszystkim. Na pohybel czarnym i czerwonym!
#oswiadczenie #religia #wiara #ateizm #apostazja #kosciol #chwalesie #2137
99070942-cdba-46f8-86cf-de2b70239d2f

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio mi w ręcę wpadła książka "Życie seksualne papieży" , książka jest ogólnie dość szokującą a fakty które są opisane w tej książkę można sobie sprawdzić wraz z internetem jeżeli ktoś niedowierza autorowi...
Powiem tak... to co się na przestrzeni wieków działo w kościele, jeżeli chodzi o sferę seksualną to przechodzi ludzkie pojęcie, sodomia, gwałty, chodzenie na dziwki, zdrady z zamężnymi kobietami, na tronie papieskim dzieci papieży, kilkukrotne próby wprowadzenia celibatu które i tak nic nie dawały, ateiści na tronie papieskim itd... bo inkwizycje do tego dochodzące, tortury i można jeszcze wymieniać!
(Post mój nie jest żadnym atakiem a tylko stwierdzeniem faktów)
I teraz wyobraźcie sobie, że oni nas uczą moralności...jeżeli chodzi o sprawy seksu, wiem, że jest rok 2023 i te rzeczy działy się w czasach średniowiecznych ale papieże, biskupi czy księża którzy są podobno pośrednikami między człowiekiem a Bogiem odwalali przez wieki takie rzeczy, że ja się nie dziwie, że wielu ludzi odeszło z kościoła skoro głoszą nauki o tym, że te grzechy prowadzą do "wiecznego potępienia" ale sami je przez wieki robili... Wiecznego potępienia się wtedy nie bali? #religia #ateizm #ciekawostki #ksiazki #katolicyzm

Zaloguj się aby komentować

Czołem!
Jestem wierzącym człowiekiem, a jednak cenię, wręcz uwielbiam książki pisane przez ateistów, np. lidera wojującego ateizmu, pana R. Dawkinsa, gdy pisze on o przyrodzie, genetyce, teorii gier itp.
I choć w mojej opinii w dużej mierze całkiem Dawkins bredzi, gdy pisze o Bogu (zaczyna on wtedy ideologię i manipulacje), to nadal cenię jego pozostałą twórczość. Podobnie za młodu rozkoszowałem się książkami H. von Dietfirtha (to taki przyrodoznawca, który był agnostyko-ateistą, ciężko go dokładnie zdefiniować), czy Konradem Lorenzem itp.
Zatem niektórzy z was błędnie zakładają, że osoba wierząca (w tym wypadku akurat ja) nie zapoznaje się z szeroką wiedzą ogólną, na przykład również z ateistycznym światopoglądem i tym, co ma on do zaoferowania. (Piszę to, bo kilka osób już mnie w ten sposób zaatakowało).
Co więcej, nie tylko bardzo interesowałem się ateistyczną argumentacją oraz ogólnie przyrodoznawstwem. Przez długie lata mojego dorosłego życia byłem agnostykiem (zaskoczeni?), a chrześcijaństwo przyjąłem stosunkowo późno, całkiem niedawno.
Dlatego siebie i każdego zachęcam do tego, aby zbyt pochopnie nie oceniać innych na podstawie przyjętych przez siebie uprzedzeń i stereotypów.
Pozdrawiam wszystkich.
8d1e82b3-1d94-4045-b39a-54f49c11bebd
Lukasq

@Ijon_Tichy Muszę Cię zasmucić, ale nikt raczej nic nie ma do ludzi wierzących. Jasne od czasu do czasu pojawiają się zbuntowani lub ludzie mocno po drugiej stronie fanatyzmu, którzy w swej zapalczywości starają się dopiec drugiej stronie.


Za to generalnie obecnie ludzie mają problem z hierarchią i układami w władzyach religijnych. Nie ważne czy katolickiej, islamskiej czy innej.

Ijon_Tichy

@frk Boga się nie udowadnia, Boga się zwiastuje

szewardnadze

@Lukasq jest jakaś inna hierarchia z którą ludzie nie ma ją problemu?

Zaloguj się aby komentować

Błędy logiczne popełniane w dyskusji przez ateistów, cz. 4.
18. Ipse dixit
Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś próbuje uzasadniać swój pogląd w danej sprawie, odwołując się jedynie do swego własnego mniemania.
Przykład:
Racjonalizm i ateizm jest światopoglądem naukowym. Przecież to oczywiste.
Nauka już dawno wykazała, że Boga nie ma. To oczywiste.
To samo stosuje się do błędu znanego jako ad lapidem.
19. Non causa pro causa
Błąd ten popełnia się wtedy, gdy się odrzuca jakąś tezę jedynie na podstawie rzekomo wynikających z niej konsekwencji, które jednak tak naprawdę z niej nie wynikają.
Przykład:
Chrześcijaństwo jako idea skompromitowało się, bo jego nauki są przyczyną wielu cierpień na świecie, zwłaszcza wypraw krzyżowych i inkwizycji (to jednak nie nauki chrześcijaństwa są odpowiedzialne za te błędy, lecz ich błędne zinterpretowanie w pewnym okresie).
20. Petitio principii (znany także jako circulus vitiosus, circulus in definiendo, idem per idem, tautologia)
Jest to chyba najczęściej spotykany błąd u racjonalistów i ateistów (i nie tylko u nich). Robimy go zawsze wtedy, gdy próbujemy uzasadnić coś jedynie za pomocą tego, co ma dopiero zostać uzasadnione.
Przykłady:
Tylko za pomocą nauki możemy odkrywać prawdę o świecie, bowiem tylko nauka się do tego nadaje.
Jedyną wiarygodną metodą poznawczą jest metoda empiryczna, ponieważ tylko za jej pomocą można wiarygodnie poznawać rzeczywistość.
Racjonalizm i ateizm są światopoglądami naukowymi, ponieważ metoda naukowa zakłada racjonalizm.
Tylko rozum pozwala nam odróżnić fałsz od rzeczywistości, ponieważ rozum ma sam z siebie taką zdolność (aby uzasadnić twierdzenie o zdolności poznawczej rozumu, należy odwołać się do samego rozumu, co jest oczywiście błędnym kołem).
Wrażenia informują nas o realnym rzeczach, ponieważ doświadczamy tych rzeczy.
W tym ostatnim przypadku mamy pośrednie błędne koło. Pośrednie błędne koło występuje wtedy, gdy przesłanki nie dowodzi się za pomocą bezpośredniego wniosku, który ma dopiero zostać dowiedziony, lecz za pomocą jakiegoś synonimu tej przesłanki czy jakiejś wynikającej z niej konsekwencji.
21. Stolen concept
Ten błąd logiczny powstaje wtedy, gdy próbujemy obalić jakiś system wiedzy za pomocą założeń, które domagają się uznania za prawdziwe w obrębie tegoż systemu wiedzy. Racjonaliści i ateiści popełniają ten błąd wtedy, gdy np. próbują obalić wiarygodność Biblii, uznając jednocześnie pewne jej fragmenty za prawdę. W tej ostatniej sytuacji mówimy również o błędzie logicznym znanym jako corrupt source.
Źródło: sanctus.pl
Atom

@Ijon_Tichy polecam wywiady z nim, w szczególności z Barunem, 2/10 bo dałem się strollować

Ijon_Tichy

@Atom Oglądałem i nadal wiem, że Lem był agnostykiem. Ps. Co to w ogóle ma do rzeczy xD uwielbiam jego książki i cała pozostała twórczość.

Ijon_Tichy

@Atom Bo widzisz. Jestem wierzący, a jednak cenię, wręcz uwielbiam też książki R. Dawkinsa, gdy pisze o przyrodzie, genetyce, teorii gier. I choć w dużej mierze całkiem bredzi, gdy pisze o Bogu, to nadal cenie jego pozostałą twórczość. Podobnie za młodu rozkoszowałem się H. von Dietfirthem (taki przyrodoznawca, który był agnostyko-ateistą, ciężko go dokładnie zdefiniować), czy Konradem Lorenzem itp.


Błędem jest zakładać, że osoba wierząca nie zapoznaje się z szeroką wiedzą ogólna, również z ateistycznym światopoglądem. Co więcej, ja przez lata byłem agnostykiem, a chrześcijaństwo przyjąłem stosunkowo późno.

Zaloguj się aby komentować

Błędy logiczne ateistów, cz. 3.
12. Fallacy of division
Ten błąd jest odwrotnością błędu fallacy of composition. Popełnia się go zawsze wtedy, gdy argumentuje się o części na podstawie całości. U racjonalistów i ateistów bardzo często można spotkać ten błąd.
Przykłady:
Na przestrzeni dziejów chrześcijanie popełnili wiele zła w imię nietolerancji. Wszyscy chrześcijanie mają dziś na sumieniu te winy Kościoła.
13. False dilemma (określany czasem także jako bifurcation, disjunctive syllogism)
Błąd logiczny bardzo często występujący w argumentacji racjonalistów. Powstaje on zawsze wtedy, gdy ktoś twierdzi, że istnieją tylko dwie możliwości w przyjęciu jakiegoś rozwiązania w danej sprawie, choć tak naprawdę jest ich więcej.
Przykłady:
Nauka albo religia. Jeśli odrzucisz naukę, to pozostanie ci wierzyć w biblijne bajki, świętego Mikołaja i dobre duszki.
Albo przyjmujesz teorię ewolucji za prawdziwą, albo jesteś kreacjonistą naiwnie wierzącym w to, iż Bóg stworzył świat w sześć dni.
Jest to fałszywy dylemat, ponieważ (odnośnie do drugiego przykładu): a) można wierzyć w teorię ewolucji i być chrześcijaninem uznającym biblijną relację o stworzeniu (interpretuje się wtedy tę relację niedosłownie); b) można nie wierzyć ani w kreację, ani w teorię ewolucji, jak czynią to np. niektórzy agnostycy. Mamy zatem w tych przypadkach więcej niż tylko dwie możliwości. Odnośnie do pierwszego przykładu: a) można uznawać naukę i być jednocześnie człowiekiem religijnym; b) można nie wierzyć ani w wiarygodność nauki, ani w wiarygodność religii (tak jak postmoderniści). Znów mamy zatem w tym miejscu fałszywy dylemat polegający na ograniczeniu rozwiązania do jedynie dwóch możliwości, choć posiadamy większą liczbę rozwiązań. Spójrzmy też na inny często spotykany przykład tego samego błędu logicznego występującego w argumentacji racjonalistów:
Jeśli Bóg jest wszechwiedzący, to nie mamy wolnej woli, bo Bóg i tak wie, co zrobimy. Jeśli zaś Bóg nie wie, co zrobimy, to mamy wolną wolę, ale wtedy Bóg nie jest wszechwiedzący.
Ten dylemat jest pozorny i wcale nie zachodzą tutaj tylko te dwie możliwości. Wiedza Boga nie jest nam bowiem znana i tym samym nie jesteśmy w żaden sposób w decyzji swej woli ograniczeni wiedzą Boga. Istnieje zatem trzecia możliwość: Bóg wie, co zrobimy, mimo to mamy jednak wolną wolę. Spójrzmy na inny fałszywy dylemat, często wysuwany w formie zarzutu przez ateistów i racjonalistów wobec teizmu:
Jeśli wierzysz w Boga, to czemu nie wierzysz też w krasnoludki?
W pytaniu tym zakłada się, że skoro ktoś wierzy w Boga, to powinien wierzyć też w krasnoludki, i nie pozostawia się tu trzeciej możliwości. Jednak jest to fałszywy dylemat, ponieważ wiara w Boga opiera się na takich lub innych przesłankach i argumentach (nawet jeśli kogoś one nie przekonują, to przedstawia się je w tym przypadku), zaś wiara w krasnoludki opiera się tylko na czystej dziecięcej wyobraźni, która nie domaga się jakichkolwiek przesłanek i argumentów. Jedno z drugim nie ma więc nic wspólnego.
14. Ignoratio elenchi
Jest to jeden z najczęściej występujących błędów logicznych nie tylko u racjonalistów, ale w ogóle w wielu polemikach można się na niego co chwila natknąć. Ma różne formy, jednak cechą wspólną ich wszystkich jest coś, co można określić jako zboczenie z tematu, skierowanie dyskusji lub rozumowania na niewłaściwe tory itd. Wtedy mówimy również o szczególnej odmianie tego błędu – tzw. red herring.
Przykłady błędu red herring:
Apologeta: Ewangelie powstały 40 lat po śmierci Jezusa. Wtedy było jeszcze wielu naocznych świadków działalności Jezusa, którzy byli w stanie dostarczyć Ewangelistom materiału. Analogicznie jak po Powstaniu Warszawskim: minęło dziś 60 lat od tego wydarzenia, a mimo to wciąż jest wielu świadków, którzy bardzo dokładnie pamiętają szczegóły tamtych wydarzeń.
Sceptyk nr 1: Ale dziś żyje też wielu fałszywych kombatantów, którzy udają tylko bohaterów Powstania Warszawskiego.
Sceptyk nr 2: O Powstaniu Warszawskim słyszał cały świat, a o Jezusie wtedy nie słyszał cały świat (słyszała tylko zapadła prowincja).
Sceptyk nr 1 i nr 2 popełniają błąd red herring, ponieważ ani to, że istnieją fałszywi kombatanci, ani to, że o Powstaniu Warszawskim od razu usłyszał cały świat, nie neguje meritum, mianowicie tego, że są jednak tacy kombatanci, którzy bardzo dobrze pamiętają wydarzenia sprzed 60 lat. Obie powyższe odpowiedzi są więc zboczeniem z tematu, a więc ewidentnym błędem logicznym red herring.
Inne przykłady ignoratio elenchi:
Racjonalizm i materializm poważnie kuleją w swych założeniach z powodu petitio principii. Jednak inne światopoglądy chyba wcale nie są lepsze pod tym względem.
Racjonalizm jest światopoglądem opartym na nauce. Każdy rozsądny i wykształcony człowiek powinien więc wyznawać taki światopogląd.
15. Cum hoc, ergo propter hoc
Błąd powiązany blisko z poprzednim. Powstaje wtedy, gdy ktoś błędnie identyfikuje coś jako przyczynę danego zjawiska tylko na podstawie tego, że zbiegło się to w czasie z tym zjawiskiem.
Przykłady:
Nie jest zapewne przypadkiem to, że seksualne dewiacje i pedofilia najbardziej rozwijają się właśnie w katolickich klasztorach. Katolicyzm zatem powoduje te dewiacje.
16. Post hoc, ergo propter hoc
Błąd ten powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś bezpodstawnie twierdzi, że coś było przyczyną jakiegoś zjawiska tylko i wyłącznie na podstawie tego, że poprzedzało ono to zjawisko.
Przykłady:
Najlepszym dowodem na to, że Biblia jest niespójna, są rozłamy w chrześcijaństwie.
17. Tu quoque
Ten błąd powstaje wtedy, gdy zamiast odpowiedzieć w danej chwili na argument oponenta próbujemy wyszukiwać u niego te same błędy.
Przykład:
Twierdzenie: Udowodnij, że światopogląd racjonalistyczny nie opiera się w tych punktach na czystej wierze.
Odpowiedź: A może ty wpierw udowodnij, że masz jakieś dowody na istnienie Boga lub cudów.
Źródło: sanctus.pl
ZmiksowanaFretka

OP nie umie w dyskusje, także nie ma co w nie z nim wchodzić. Do tej pory nie odpowiedział na pytania z cz 1. Typowy hipokryta. Nie błogosławię

Ijon_Tichy

@ZmiksowanaFretka Odpowiadam na pytania ludziom zachowującym kulturę rozmowy. Natomiast ludziom zachowującym się w sposób jadowity, wrogi, agresywny i wulgarny odpowiadam cytatem: "nie rzucajcie pereł przed wieprze".

ZmiksowanaFretka

@Ijon_Tichy Nie błogosławię cie

Zaloguj się aby komentować

Błędy logiczne ateistów, cz. 2
6. Argumentum ad traditio (antiquatitam)
Ten błąd występuje wówczas, gdy argumentujemy, że coś musi być prawdziwe, bo wcześniej uznawano taki to a taki pogląd.
Przykłady:
Żydzi nie wierzyli w Trójcę Świętą, chrześcijanie zafałszowali więc religię objawioną Mojżeszowi.
7. Argumentum ad novitam
Jest to przeciwieństwo błędu wspomnianego przed chwilą. Błąd ten polega na tym, że ktoś powołuje się w swej argumentacji na fakt, że jego rozumowanie jest nowsze, nowocześniejsze, postępowe itd.
Przykłady:
Religia reprezentuje staroświeckie i nieaktualne rozumowanie. Nowoczesne rozumowanie, naukowe, nie odwołuje się już do Boga w tłumaczeniu otaczającego nas świata. Ludzie nowocześni odrzucają Boga i religię jako rozumowanie staroświeckie i przestarzałe.
Warto nadmienić, że ten błąd logiczny występuje dziś chyba najczęściej w reklamie, gdzie niedwuznacznie sugeruje się odbiorcy, że jakiś produkt jest lepszy tylko dlatego, że jest nowszy od poprzednich. Także wśród informatyków i u pasjonatów techniki panuje przeświadczenie, że nowszy model jakiegoś urządzenia lub programu jest lepszy niż jego poprzednik. Tymczasem często jest tak, że np. nowszy program eliminuje tylko niektóre błędy starszej wersji, mnożąc nowe błędy i czasem nawet pozbawia swych nowych użytkowników dogodności, z jakich mogli oni korzystać, używając pewnych cenionych funkcji dotychczasowego programu.
8. Argumentum ad misericordiam
Ten błąd logiczny można bardzo często spotkać w wywodach racjonalistów i ateistów. Błąd ten powstaje zawsze wtedy, gdy argumentujemy, odwołując się do uczuć i emocji słuchacza.
Przykłady:
Bóg pozwala cierpieć niewinnym istotom. Nierozsądne jest wierzyć w takiego okrutnego Boga.
To rozumowanie jest błędnie logicznie, ponieważ z filozoficznego punktu widzenia jest możliwe istnienie takiego Boga teistów lub deistów (zatem niekoniecznie chrześcijan), który dopuszcza cierpienie.
Inny przykład:
Kościół okazał się religią fałszywą, bo ma na sumieniu inkwizycję i wyprawy krzyżowe.
9. Dicto simpliciter (znany też jako hasty generalization)
Błąd ten występuje wtedy, gdy generalizujemy i uogólniamy coś na podstawie małej ilości przypadków.
Przykłady:
Wykazałem w Biblii kilka błędów. Nie trzeba dalej wykazywać, że jako dokument Biblia jest zupełnie niewiarygodna (co ma oznaczać, że skoro wykazałem, iż w Biblii jest parę zdań nieprawdziwych, to wszystkie zdania w Biblii, lub przynajmniej ich większość, to zdania nieprawdziwe).
Mój przyjaciel jest chrześcijaninem, a grzeszy tak często, jakby Boga nie było.
Chrześcijanie są bardzo obłudnymi ludźmi.
Błąd ten przybiera też czasem nieco inną postać, zwaną:
10. Fallacy of composition
Powstaje wówczas, gdy ktoś twierdzi, że całość posiada cechy tylko części tej całości. Racjonaliści bardzo często popełniają ten błąd, gdy z powodu jakiejś trudności czy wady teizmu (często jedynie przez nich urojonej) z miejsca odrzucają cały ten system jako błędny.
Przykłady:
Tylko ten jeden powód wystarczy, aby odrzucić teizm jako bezsensowny system światopoglądowy.
Błąd ten często występuje u racjonalistów i ateistów, którzy po zanegowaniu jakiegoś jednego czy kilku argumentów teistów (lecz nie wszystkich) twierdzą, że w ten sposób „obalili cały teizm”.
11. Ekwiwokacja
Bardzo częsty błąd logiczny występujący u przeciwników Biblii i chrześcijaństwa. Popełnia się go, gdy używa się tego samego słowa najpierw w jednym znaczeniu, a potem w innym. Powstaje on wtedy, gdy ktoś stosuje w swej argumentacji przesłanki oparte na tych samych słowach, jednak posiadających odmienne znaczenie.
Przykłady:
Dzieci wierzą w krasnoludki, zaś chrześcijanie wierzą w Boga. Jeśli wierzysz w Boga, to tak jak byś wierzył w krasnoludki.
Słowo „wiara” jest tu użyte dwukrotnie, lecz jest to ekwiwokacja, ponieważ wiara w Boga nie jest taką samą wiarą jak dziecięca i zupełnie na niczym konkretnym nie oparta wiara w krasnale, ponieważ wiara w Boga zawsze opiera się na jakichś przesłankach i różnych argumentach (nawet jeśli kogoś one nie przekonują), zaś wiara w krasnale na niczym takim się nie opiera. Słowo „wiara” ma zatem dwa odmienne znaczenia, lecz w tym zdaniu jest użyte tylko w jednym, utożsamionym znaczeniu, więc ktoś, kto formułuje takie zdanie, popełnia błąd logiczny ekwiwokacji.
Koniec części 2. Dalsze już niedługo
Źródło: sanctus.pl
Takebushi

@Ijon_Tichy znalazłem. Belzebub mi pokazał gdzie się zgubiło.

Ijon_Tichy

@Takebushi zbawienie jest jedynie w Jezusie Chrystusie, twoim Stwórcy.

Zaloguj się aby komentować

Błędy logiczne ateistów, cz. 1.
Niniejszy esej grupuje najczęściej spotykane błędy logiczne w sposobie rozumowania i argumentowania u ateistów i "racjonalistów". Nie są to błędy poszczególnych jednostek – przykłady logicznie błędnych twierdzeń, jakie przytoczę, stanowią swego rodzaju ateistyczno-racjonalistyczny etos. Od lat śledzę wypowiedzi wojujących ateistów i racjonalistów, sam niekiedy biorę udział w dyskusjach z nimi, stąd wiem – jak sądzę – co należy do pewnego „wspólnego nurtu” ich światopoglądu. Dzięki tej obserwacji zauważyłem, że pewne twierdzenia są im wspólne, każdy z nich musi wcześniej czy później je wypowiedzieć, aby niejako usankcjonować swój światopogląd i swą negację teizmu.
Owe memy (wzorcowe jednostki informacji kulturowej) istnieją w ich umysłach niezależnie od konkretnej osoby i szerokości geograficznej. Stanowią ich wspólne dziedzictwo światopoglądowe i tylko nieliczne wyjątki wśród nich nie posługują się tymi memami. Warto znać najbardziej rozpowszechnione błędy logiczne występujące w najczęściej spotykanej argumentacji ateistów i racjonalistów, aby móc się prosto i skutecznie bronić przed ich zmasowanymi atakami.
Poniższy indeks może więc stanowić swego rodzaju podręczną pomoc w dyskusjach. Przejdźmy do konkretów. Poniżej układam poszczególne błędy logiczne według dość luźnej kolejności. Pewne przykłady mogą się powtarzać przy omawianiu różnych błędów logicznych, ponieważ czasem w jednym zdaniu występuje kilka błędów logicznych jednocześnie.
1. Argumentum ad ignorantiam
Ten błąd logiczny powstaje wtedy, gdy ktoś twierdzi coś na podstawie braku dowodów na istnienie czegoś lub gdy twierdzi coś na podstawie braku dowodów przeciw istnieniu czegoś.
Przykład:
Nie ma dowodów na istnienie Boga, zatem można uznać, że Bóg nie istnieje.
Błędu tego nie popełnia się tylko wtedy, gdy stosuje się go w prawie, gdzie istnieje domniemanie niewinności (ktoś jest niewinny tak długo, aż nie dowiedzie mu się winy). Warto nadmienić, że sami wierzący często popełniają ten błąd logiczny, gdy twierdzą np.:
Udowodnij mi, że Bóg nie istnieje.
Trzeba wiedzieć, że twierdzenia tego typu są argumentum ad ignorantiam i dlatego należy ich konsekwentnie unikać, ponieważ są one ewidentnie błędne logicznie. Aby to zobrazować, wyobraźmy sobie taką oto sytuację, gdy ktoś twierdzi:
Udowodnij mi, że kosmici nie opanowali po kryjomu rządu Stanów Zjednoczonych. Nie możesz tego zrobić? Zatem kosmici opanowali rząd Stanów Zjednoczonych.
Z argumentum ad ignorantiam wiąże się inny częsty błąd popełniany przez racjonalistów i ateistów wobec chrześcijaństwa i Biblii – argumentowanie ex silentio. Błąd ten pojawia się zawsze wtedy, gdy ktoś argumentuje na podstawie braku danych. Oto najczęstsze przykłady takiego błędnego logicznie argumentowania:
Paweł nic nie wiedział o ziemskim życiu Jezusa, skoro nic o tym nie pisał[1].
Testimonium Flavianum to chrześcijańskie fałszerstwo w dziele Flawiusza, ponieważ Ojcowie Kościoła przed Euzebiuszem nie powoływali się na ten fragment, którego tym samym najwidoczniej nie znajdywali w dziele Flawiusza. A skoro go tam nie znajdywali, to go tam nie było[2].
Większość autorów niechrześcijańskich z I wieku n.e. nie wspomina o Jezusie, zatem Jezus nie istniał.
Racjonaliści czasem wprost przyznają, że opierają się na błędnym logicznie argumencie ex silentio, nie zdając sobie najwyraźniej sprawy z tego, że jest to błąd logiczny. Jeden z nich pisze np. w podsumowaniu swego wywodu na temat świadectw odnośnie do istnienia Jezusa w I wieku, że „Ów argument ex silentio jest bardzo mocny”[3]. Brzmi to groteskowo w świetle logiki, ponieważ błędny logicznie argument nie może być jednocześnie „mocny”. Inny racjonalista popełnia podobny paralogizm pisząc, że narzuca się mu argumentum ex silentio[4]. Błąd ten przybiera też formę rozumowania, które Anglosasi zwą argument from the negative. Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś twierdzi, że jakiś system wiedzy obala inny system wiedzy tylko dlatego, że jest od niego dokładniejszy.
Przykłady:
Teoria ewolucji obala koncepcję boskiej kreacji, ponieważ jest dokładniejsza i lepiej potwierdzona.
Ateizm obala teizm, bo opiera się na bardziej rozsądnym i logicznym rozumowaniu.
Nauka jest w stanie obalić religię, bo metoda naukowa jest dokładniejsza w dochodzeniu do prawdy.
Samorzutna teoria powstania życia z materii nieożywionej jest prawdziwa, w przeciwieństwie do teorii kreacji, bowiem zajmują się nią naukowcy, oni zaś są bardzo precyzyjni i dokładni z natury.
2. Argumentum ad hominem (zwany także ad personam).
Ten błąd logiczny bardzo często występuje w wywodach racjonalistów i ateistów (niestety, także chrześcijanie bardzo często robią błędy tego typu). Popełnia się go zawsze wtedy, gdy zamiast polemizować z czyjąś argumentacją, atakuje się jakąś osobę lub jej wiarygodność.
Przykłady:
To napisał kreacjonista, zatem można sobie odpuścić polemikę z nim, bo na pewno głosi jakieś bzdury.
3. Argumentum ad populum
Błąd ten następuje wtedy, gdy staramy się udowodnić słuszność swego twierdzenia, odwołując się do tego, co myśli jakaś zbiorowość.
Przykłady:
Biblia to zbiór mitów, bzdur i kłamstw, tak uważa dziś większość wykształconych ludzi i naukowców.
Bóg nie istnieje, wie o tym wielu mądrych ludzi żyjących dziś i kiedyś. Wystarczy wspomnieć o tym, że najwięksi twórcy naszej cywilizacji byli ateistami.
Większość naukowców wierzy w teorię ewolucji, więc jest ona prawdą.
Niestety, ale wielu wierzących również popełnia ten błąd. Często spotyka się np. takie oto twierdzenia:
Ludzkość zawsze wierzyła w Boga, dlatego głupotą jest twierdzenie, że Go nie ma.
Wielu mądrych i wykształconych ludzi wierzyło, że Biblia ma rację.
Należy stanowczo unikać takich rozumowań.
4. Argumentum ad numerum
Ten błąd jest blisko powiązany z błędem z punktu poprzedniego. Popełniamy go wtedy, gdy kogoś przekonujemy, że słuszność jakiegoś poglądu jest wprost proporcjonalna do liczby tych, którzy go popierają. Niestety, ale błąd ten często pojawia się także w świecie naukowym, gdzie często o przyjęciu danego paradygmatu za słuszny decyduje recepcja tego paradygmatu wśród większości członków tej społeczności.
Przykłady:
Większość religioznawców uważa, że Ewangeliści nie przedstawili prawdy o Jezusie, a jedynie wiarę ówczesnych wspólnot. Należy więc uznać to rozwiązanie za słuszne.
Boga nie ma, wystarczy zauważyć, że większość naukowców na świecie to ateiści.
Teoria ewolucji jest prawdą, bowiem większość naukowców zgadza się z nią.
Kreacjoniści mylą się, ponieważ tak uważa większość ewolucjonistów.
Większość biblistów nie tłumaczy tego wersu tak jak Biblia, którą ty przytaczasz.
Ten błąd logiczny popełniał guru racjonalistów i ateistów okresu PRL, Zenon Kosidowski[5]. Szczególnie często możemy znaleźć ten erystyczny chwyt u Deschnera, który w jednej ze swych książek pisze np.: „Powszechnie uważa się, że najstarsi chrześcijanie z Palestyny nie spisali ani jednego słowa Jezusa”[6]. „Jak przypuszczają niemalże wszyscy badacze, Paweł nie znał Jezusa historycznego”[7].
Innymi słowy, błąd ten następuje prawie zawsze wtedy, gdy w danym zdaniu spotykamy takie zwrotu jak: „przecież większość uważa, że”.
5. Argumentum ad verecundiam
Błąd ten następuje wtedy, gdy twierdzimy, że coś jest prawdą tylko dlatego, że ktoś inny (np. jakiś autorytet) tak twierdzi. Wyróżniamy dwa rodzaje tego błędu: pierwszy następuje wtedy, gdy ktoś powołuje się tylko na zdanie jakiegoś autorytetu zamiast na argument; drugi zaś następuje wtedy, gdy ktoś powołuje się na autorytet niekompetentny w danej dziedzinie. W tym ostatnim wypadku mówimy o błędzie logicznym appeal to unqualified authority.
Przykłady:
Richard Dawkins, słynny biolog, jest ateistą. Wielokrotnie uzasadniał on, że Bóg nie może istnieć.
Niestety, ale wierzącym również zdarza się popełniać ten błąd. Czasem słyszy się takie oto zdania:
Nawet Newton wierzył w Boga.
Należy unikać tego typu sformułowań we własnej argumentacji, a opinie autorytetów cytować co najwyżej jako jedynie ciekawostkę lub ilustrację swych argumentów. Dawkins nie jest teologiem, więc jego wypowiedzi na temat Boga nie posiadają rangi autorytetu i przytaczanie ich w sporach teologicznych jest błędne logicznie. Warto nadmienić, że błąd logiczny appeal to unqualified authority często popełniano w polskiej kampanii unijnej, kiedy to jako rzekomy argument za wejściem Polski do UE przytaczano opinię wielu sławnych ludzi polskiej kultury (aktorów, pisarzy, sportowców, m.in . M. Kondrata). Ludzie ci nie są przecież specjalistami od problematyki integracji, ich zdanie w tej sprawie nie było więc warte ani trochę więcej niż zdanie tych, którzy byli odbiorcami ich apeli.
Koniec cz. 1.
Źródło: sanctus.pl
14534209-802e-4cd4-8623-ed1a0799454f
jbc_wszystko

@lubieplackijohn Chciałbym zauważyć, że jeżeli ten ziomek dostanie modka na społeczeństwie CHRZEŚCIJAŃSTWO jak już zacznie wszystko działać to właśnie będzie idealny problem jak na reddicie, że kto pierwszy ten lepszy i później jakiś szur co więcej o ateizmie pisze niż o chrześcijaństwie będzie moderował tag chrześcijaństwo. To tak jakby społeczeństwo LUBIEPLACKI moderował ktoś kto nie lubi placków.

lubieplackijohn

@jbc_wszystko Pewien dysonans między nazwą a treścią. Ale czy to coś złego? To tak jak z samochodami - nie podoba Ci się toyota, to idziesz kupić trabanta. Sytuacja win/win.

NiebieskaGumaBalonowa

@Ijon_Tichy "Teoria ewolucji jest prawdą, bowiem większość naukowców zgadza się z nią." Jest prawda gdyz wszystkie dowody empiryczne i doswiadczalne udowodnily ze ewolucja ma miejsce. To jak z Ziemia. Ziemia jest kula, bo mamy dowody FIZYCZNE na to, ze jest kula , a nie dlatego ze wiiekszosc naukowcow sie z nia zgadza

Zaloguj się aby komentować