Znakomity brytyjski pisarz, znany przede wszystkim z wielokrotnie ekranizowanej serii „Opowieści z Narnii”.
Nie wszyscy o tym wiedzą, ale Lewis, zanim stworzył „Opowieści z Narnii”, w których znaleźć można mnóstwo odniesień do wątków biblijnych – był ateistą. Pochodził wprawdzie z rodziny anglikańskiej, ale w wieku 15 lat porzucił wiarę chrześcijańską i zainteresował się okultyzmem i mitologią. Kiedy skończył 29 lat zaczął określać się mianem teisty, a cztery lata później powrócił do Wspólnoty Chrześcijańskiej.
Znawcy twórczości Lewisa twierdzą, że niemały wpływ na nawrócenie się pisarza miały liczne dyskusje, które prowadził ze swoimi kolegami z Uniwersytetu Oksfordzkiego, a przede wszystkim ze swoim przyjacielem J.R.R Tolkienem.
Po powrocie do Kościoła anglikańskiego, Lewis zaczął tworzyć utwory, których znaczna część jest utożsamiana z nauką chrześcijańską. Stał się także powszechnie szanowanym autorytetem w środowiskach kościelnych.
[Źródło: https://www.fronda.pl/a/oto-10-slynnych-ateistow-ktorzy-sie-nawrocili,72815.html]
@Ijon_Tichy spoko jasne, tak z ciekawości pytałem tylko. Kościół i tak jest jeden
@aceventura dlatego tak chętnie wstępuje do klubu który z uśmiechem na ustach przemilczy każdą zbrodnie, byle by być przy korycie.
@aceventura ale pierdolety. Typowe wytłumaczenie - no mówimy wszystkim dookoła że mają być dobrymi ludźmi bo pójdą do piekła, ale sami nie jesteśmy dobrymi ludźmi, bo jesteśmy tylko ludźmi. Właśnie takie interpretacje i brednie sprawiają, że chrześcijaństwo dla mnie to ściek a nie religia.
Albo jesteśmy grzeszni i się staramy być dobrzy więc wykazujemy się POKORĄ czyli czymś czego na pewno żaden Katolik nie ma ani większość innych chrześcijan, albo jesteśmy moralizatorami i rugamy grzeszników bo sami jesteśmy bez grzechu, czego nawet Jezus nie robił (pomijając handlarzy w świątyni). Ale papież i jego przydupasy już robią.
I żadnemu ani wierzącemu od dziecka ani neoficie twojego pokroju taka hipokryzja nigdy nie przeszkadza "bo jesteśmy tylko ludźmi".
To odnośnie nauk Jezusa, które jako tako mają sens i nie widzę jako ateista jakichś większych zastrzeżeń żeby się do głównych założeń tych nauk stosować i to ci każdy ateista powie. Chcesz miłować bliźniego bo tak ci powiedział dziadek na chmurce który nie istnieje - proszę bardzo! Idź i miłuj, to piękne.
Szkoda tylko, że mało który z was to robi.
A przede wszystkim do robienia tego nie trzeba otoczki z żydowskich mitów, zmartwychwstań i innych bajek.
No ale jak jest się dobrym człowiekiem tylko ze strachu że pójdzie się do piekła, albo z chęci zysku (zakład Pascala) czyli pójścia do nieba - to nie jest się dobrym człowiekiem. Więc wiadomo skąd te wasze "jesteśmy tylko grzesznikami" i pudrowanie przestępstw waszych kapłanów i swoich własnych.
Odnośnie największej zarazy myśli religijnej czyli: czemu chrześcijaństwo jest jedyną prawdziwą religią, a reszta religii i ateiści się mylą to już nawet nie chce mi się pisać...
Zaloguj się aby komentować