Jestem ciekaw waszego zdania.
#pytanie #pracbaza #praca
Oj tak byczq +1
Przydałby się taki obrazek gotowy do druku
@Pan_Zegarek Jeszcze brakuje - w pracy nie ma kolegów.
@Pan_Zegarek a woda jest mokra
Dla każdego, kto przepracuje te kilka lat to chyba jest oczywista oczywistość.
@Pan_Zegarek To dotyczy też tych na JDG?
@SST82 tym bardziej XDD Sam jestem na JDG ale angielskim
Ja bym dodał „pamiętaj, że nie jesteś niezastąpiony”. Znam kilku takich, co wśród znajomych gadają jacy to oni w firmie potrzebni nie są i rozdają karty. A potem mimo 100% pracy zdalnej zapierdalają przez całą Polskę dwa dni w biurze posiedzieć bo są tak niezastąpieni, że boją się szefowi powiedzieć, że przecież w umowie ma zdalnie xd
@enderwiggin a na delegacji są tylko znajome twarze
@JackDaniels "Dla każdego, kto przepracuje te kilka lat to chyba jest oczywista oczywistość."
Mój stary w zeszłym roku zdobył prawa emerytalne. Pracuje do tej pory, bo "nie wypada ich zostawić z robotą" XDDDD
@Pan_Zegarek brakuje jeszcze, że każda słabość zostanie wykorzystana przeciwko tobie.
@Aksal89 A tak naprawde nie chce odchodzić bo się w domu zanudzi ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Pan_Zegarek
@eswemenasja oj tak
@Pan_Zegarek jestem szefem i się nie zgadzam xD
@Pan_Zegarek ja się nie zgadzam. Mam w pracy turboprzyjazne i otwarte środowisko. Mocno się tu rozwinąłem nie tylko zawodowo ale też jako człowiek. Nie wiem co jest tajemnicą, i co tu działa inaczej niż w innych firmach, ale u mnie ostatni punkt zdecydowanie się nie odnosi do niczego. Jak kumpel przechodził przez rozwód, to dostał dwa miechy dodatkowo urlopu płatnego żeby doszedł do siebie i ogarnał życie. Jak wybuchła wojna, to każdy pracownik z Ukrainy czy Białorusi dostał wsparcie psychologa oraz pomagaliśmy wspólnie jeśli ktoś sprowadzał do Polski bliskich. Jak mi się urodziło dziecko i powiedziałem że chcę pierwsze tygodnie spędzić z żoną bo jesteśmy sami i będzie nam ciężko to usłyszałem że mam wrócić jak się ogarnę i wszytko jest git. Nie traktuje mojej firmy jak rodziny, ale zdecydowanie nie czuję się tylko pracownikiem, a ludzie z którymi pracuje to też ktoś więcej (i te relacje, przynajmniej mi, się utrzymują jak ludzie odchodzą).
2 i 3 tak. Ale ja mam chyba mega szczęście do szefów. Przykład z czasów, kiedy żona była w ciąży. To było już jakiś czas temu, praca zdalna wtedy to był jeszcze trochę rarytet, max 2 dni na tydzień po specjalnej zgodzie. Dostała komplikacji, więc chodziłem ciągle zmartwiony/wystraszony. Żona siedziała sama w domu, a ja w biurze w pracy... Masakra. Szef się pyta, co się dzieje. Powiedziałem mu. Za godzinę woła mnie do salki na spotkanie 1:1, i mówi tak: "Boreas, myślę, że powinieneś teraz pracować cały czas zdalnie, dopóki ze zdrowiem twojej żony wszystko nie będzie w porządku". Wyszło tego koło 8 miesięcy non stop pracy zdalnej. Nawet przez myśl by mi wtedy nie przeszło, że mogę o coś takiego poprosić... Ten człowiek często miał takie akcje, wszyscy go uwielbiali. Kiedyś zaprosił wszystkich na "work from ROD"
Może po prostu pracujecie w miejscach, w których nie warto pracować?
@Pan_Zegarek ja jako szef i podwładny się nie zgadzam, na pewno nie zgodziłbym się że szef jest Twoją rodziną, może przyjaciel to tez za duże słowo (chociaż mam szefów którzy zostali moimi przyjacielami jak przestali być moimi szefami), ale do brzegu. Niektórzy szefowie naprawdę stawiają na pierwszym miejscu swoich pracowników i będą ich bronić, jeżeli Ci pracownicy są fair wobec szefa. Są tez szefowie którym zależy tylko na wynikach i egzekucji, a ludzie to trybiki w maszynie. Dla obydwu jest miejsce zależnie od branży, sytuacji w jakiej jest firma, danego projektu. Nie wyobrażam sobie w wojsku szefa, który pozwala komuś nie przyjść dziś do pracy bo jest chrzestnym córki siostry.
@Pan_Zegarek W większości przypadków tak, ale są wyjątki. Bardzo rzadko się to zdarza, ale jednak
@slec21 złoto XDDD najlepszy tekst ze zmarła matka i szybszym płaczem
@Pan_Zegarek OJ tak byczq
@Pan_Zegarek ja się zgadzam, ale HR nieźle by się wkurwił
@Pan_Zegarek ostatnio niestety dość boleśnie przekonałam się jakie to prawdziwe. I do teraz próbuję się otrząsnąć (╯︵╰,)
@Czarny_Niewolnik nie martw się Tomeczku, życie każdego z nas musi czegoś nauczyć w bolesny sposób. Niestety. Ale dzięki temu później w życiu jest łatwiej bo jesteśmy świadomi pewnych rzeczy.
@Maciek tajemnica tkwi w tym, ze byc moze nie jestes zwyklym pracownikiem na tasmie, ktory jedyne gdzie moze pogadac z innymi to fajka na przerwie, a szefa widzi tylko przy okazji wizytacji. Potem taka sfrustrowana osoba tworzy takie wlasnie memy i wrzuca do internwtow ku uciesze innych. Ja w swojej firmie rowniez pracuje z przyjemnoscia, dluzej niz niektorzy z tu obecnych maja lat na karku, przezylem i hossy i bessy i nie raz otrzymalem wielkie wsparcie od szefostwa
@Pan_Zegarek ale bym był smutną żabą gdybym robił to czego nie lubie w dodatku w otoczeniu ludzi, których nie lubię
@Boreas_Linvail mój kierownik też jest w porządku, a referencje mi takie napisał, że przeszły moje wszystkie oczekiwania, tylko dyrektor pazerny i ofertę podwyżki pomimo mojego osobistego spotkania dał po prostu żałosną.
@jaczyliktoo ale kto napisał, że trzeba nie lubić ludzi z którymi pracujesz?
Ja np lubię często ludzi z którymi pracuje ale nie wiąże z nimi żadnej przyszłości i są dla mnie tylko znajomymi z pracy. Bardzo rzadko zdarza się, że utrzymuje z kimś kontakt z pracy po za pracą. Pracę swoją też często lubię ale nie dam sobie wypruć za nią flaków i nie będę robić ponad moje obowiązki bo mi za to nie płacą. Tak samo śmieszy mnie jak ktoś się stresuje, że coś musi być zrobione bo to bo tamto - ja mam wyjebane, jak się uda to spoko jak nie to nie moja sprawa, ja tutaj tylko wykonuje co do mnie należy i tyle.
@Pan_Zegarek o, frazy o które pokolenie X czyli nasi rodzice, złapali by ogromny ból dupy, sapiąc z wkurwu "synek, to trzeba siem starać" XDD
Ten cały kult zapierdalania mamy dzięki pokoleniu naszych rodziców i dziadków. Oddawania się w całości, całowania po stopach pana szefa i latanie z jęzorem na każde "ale..". Nieumiejętność odseparowania się i odbierania telefonu na urlopie. Koniecznego "wykazania się" poprzez zapierdalanie i brania nadgodzin czy podkręcania tempa, by pokazać panu Januszowi "że przecież zależy Ci na pracy, synek".
I jeszcze to samo pokolenie pierdoli, że roszczeniowe pokolenie nic nie daje. Pewnie, są jednostki roszczeniowe w generacji Y czyli mojej i generacji Z. Tylko ból pizdy złapały wszelkie haerówki, bo generacja Z przestała powielać zachowania generacji X. Przestała kultywować kult zapierdalactwa, robić to co do nich należy i jest w obowiązkach, jawnie mówiąc o godnych warunkach oraz płacy.
To, że pokolenie moich rodziców zadowalało się parodią życia, gdzie oprócz pracy wracali i jedyną rozrywką - oprócz wychowywania - był telewizor, nie znaczy, że mam ślepo powielać ten schemat.
Nie dla zapierdalania. Nie dla bezpłatynych nadgodzin, złych warunków i ochłapów. Życie nie polega na wegetacji.
@Pan_Zegarek Praca to spora część życia, fajnie jest mieć z przełożonymi i innymi pracownikami dobre relacje. W każdej firmie, w której byłem jakoś tak wychodziło, że poznawałem ludzi, którzy są moimi przyjaciółmi przez długie lata. Są ludzie, którzy pracują wyłącznie dla pieniędzy, ja bym tak nie potrafił.
@Wilku zależy na kogo się trafi. Ja poprostu często z wieloma ludźmi nie nadaje na tych samych falach stąd rzadko kiedy utrzymuje kontakty poza pracą.
@Wilku "....Są ludzie, którzy pracują wyłącznie dla pieniędzy, ja bym tak nie potrafił...." . Dokładnie! Chyba nie ma nic gorszego niż gdy na sam dźwięk budzika rzucasz kurwami, bo nienawidzisz swojej pracy. A ta nienawiść odbija się na prywatnym życiu, bo łazisz sfrustrowany. Wolałbym zarabiać mniej (bez przesady ofkrz. Nie za minimalna ), ale za to mieć z pracy satysfakcję.
@Pan_Zegarek ooo moje podejście do pracy
@Pan_Zegarek każdemu kto się z tym zgadza, szczerze współczuję. Rozwijajcie jednak swoje kompetencje, traficie w miejsce które będzie dla was odpowiednie i wysmiejecie ten obrazek.
(Nie twierdze, ze takie bezduszne miejsca istnieją, na szczęście poki co nie na mojej drodze)
@Pan_Zegarek I tak i nie. W pracy nie ma co sie spuszczac z dawaniem od siebie 150%, jezeli nie placa ci za to. Ale jezeli ktos nie potrafi sobie znalezc w pracy znajomych/przyjaciol, z ktorymi lubi wyjsc na piwo, albo cos zrobic poza praca, to jest smutnym kabanem, albo ma chujowa prace. Juz nie mowie nawet o tym, ze ludzie znajduja w pracy zwiazki na cale zycie. xD
- każdy pracodawca to krętacz i nie należy mu w nic wierzyć.
@SST82 tych na jdg to przedewszystkim xD jak prowadzisz jdg w polsce to znaczy ze nienawidzisz swojego szefa jak nikt inny xD
@Jedyny_Hrabonszcz > Ja bym dodał „pamiętaj, że nie jesteś niezastąpiony”
Ależ owszem, możesz być. Jeśli firma jest źle zarządzana to może być dużo ludzi niezastąpionych na daną chwilę, bo w momencie jak odejdą to masa wiedzy i rozwiązań pójdzie z nimi gdyż się tym nie dzielą i tego nie spisują
@Cyberchosnek jeśli firma jest zarządzana w tak chujowy sposób, że nie pilnuje się procesów i dokumentacji to nie powstrzyma to nikogo przed zwolnieniem jedynej osoby, która wie jak działa X. W takie sytuacji są dwie opcje. Albo nagle zaczyna się dbać o to żeby ta osoba podzieliła się tą wiedzą i potem się jej pozbywa, ale uznaje się, że inni będą musieli odkryć tak to X działa.
@Pan_Zegarek Wszystko zależy od tego dla kogo pracujesz. Współczuję wszystkim dla których ten obrazek jest prawdą.
@Pan_Zegarek Tak, dlatego właśnie tu teraz jestem xD
@Pan_Zegarek dużo zależy od miejsca pracy. Od dawna pracuję na swoim, ale gdy poszedłem do pierwszej w miarę sensownej roboty, to miałem mega farta i trafiłem na super ludzi. Może nie jak rodzina, ale miałem tam wielu dobrych kolegów, na których mogłem polegać. Przełożeni też mi się trafili super. Bardzo pozytywnie to wpłynęło na mój obraz siebie jako pracownika.
Zgadzam się z tym, że nie warto tracić nerwów. Mimo wszystko, praca to tylko praca.
@enderwiggin święta prawda, z tym że w pracy nie ma kolegów. Możesz z kimś przez 10 lat pracować i niby mieć super relacje, piwo od czasu do czasu po pracy wspólnie w zespole, wspólne wypady na piłkę albo siłownię po pracy itp.
A potem jak przychodzi co do czego i chcesz być fair wobec tej osoby, to za przeproszeniem wyr^cha Cię bez mydła zabierając kasę i awans. A potem jeszcze sprowadzi swoich przydupasów, żeby pogorszyć Twoją pozycję w zespole, żeby inni nie dostrzegli co się dzieje
Pamiętajcie - jak ktoś jest dla was w pracy miły, to trzeba na niego PODWÓJNIE uważać.
@Pan_Zegarek w pełni
@Pan_Zegarek ale kto napisał, że trzeba nie lubić ludzi z którymi pracujesz?
nie wiem, na pewno nie ja, może chodzi ci o inny komentarz xD Poza tym zapytałeś o opinie na temat haseł ze zdjęcia, napisałem, że życie byłoby smutne gdybym musiał rozkminiać takie rzeczy jak z obrazka albo musieć sobie przypominać takie "mantry" co do reszty co napisałeś, to jakby to powiedzieć, ziomek ale to ty dzwonisz xD
@Pan_Zegarek To zależy, ja tylko 2 razy pracowałem w januszexie i tam rzeczywiście albo jesteś w "rodzinie" i decydujesz razem z szefem albo jesteś w "zwykłych pracownikach" i jesteś pierwszy do wyjebania i ojebania. Z tym, że zawsze to ty masz wpływ czy grasz do jednej bramki januszem czy jego pracownikami.
W korpo to zupełnie inny świat. Układy, układziki, polityka, wódka, papierosy. Robiłem tam co chciałem i nikogo to nie obchodzilo bo moja praca przynosiła zyski. Gdyby nie przynosa to pierwszy do wyjebania.
Jako ex szef mogę powiedzieć, że całkiem sporo ludzi, to zwyczajne spierdoliny, które mało co potrafią, boją się jakiejkolwiek odpowiedzialności i nic im nie chce. Uważają, że firmy powinny funkcjonować tak żeby im było w robocie wygodnie chyba, że akurat sami są klientami jakichś innych firm, wtedy uważają, że te inne firmy powinny obsługiwać ich na kiwnięcie palcem. Generalnie sporo spotkałem takich, którzy najchętniej to siedzieliby na dupie i łykali jakieś gruby socjali oraz benefity za pierdzenie w stołek. Jest przy tym oczywistym, ze z socjalu powinno się móc kupić ajfona.
Generalnie wielu jest blisko zera absolutnego, tylko mniemanie mają o sobie wyjechane w kosmos.
@Pan_Zegarek Niestety w wielu zakładach pracy jesteś tylko numerkiem na liście płac i martwią się o ciebie tylko wtedy jak nie przyjdziesz do roboty bo muszą skombinować zastępstwo
@Pan_Zegarek O, Jezu... Lepsze niż dekalog Mojżesza.
Swoja odpowiedz tez mam przekleic z PPBIT?
btw smutne macie prace i zycia z tego co widze po waszych nastawieniach
Kiedyś bym się z tym zgodził ale mam szefa bardzo wykształconego i doświadczonego, który właśnie zaserwował mi pakiet szkoleń z obszarów miękkich i uważam że każda osoba zarządzająca zespołem powinna je przejść bezwzględnie.
Budowanie relacji w zespole jest kluczem do stworzenia fajnej atmosfery, a ta jest kluczem, że nawet drobne nieporozumienia nie są brane do siebie tylko podchodzimy profesjonalnie czyli problem - rozwiązanie - wyciągnięcie wniosków
Zależy w jakiej formie pracujesz, ale zawsze warto podchodzić z dystansem do takich znajomości
Zależy jaka branża. W PL robisz 3 stanowiska, gdzie np. w DE 1 i masz 2 osoby do pomocy. PL to nadal Bangladesz Europy.
A ja dbam o swoich pracowników. Jeśli maja problem, to staram się pomóc, niezależnie czy to problem prywatny czy służbowy. Staram się aby ich zadania byly zgodne z tym w czym chcą się rozwijać. Dbam o ich bezpieczeństwo i aby praca była jak najłatwiejsza. Jak klient wyzywał mi pracownika to natychmiast zakończyliśmy obsługę tego klienta, nie pozwolę aby mi obrażać pracowników. Klient przychodzi i odchodzi a pracownik ze mną jest cały czas...
Nie, nie jestem przyjacielem ale wiem że to oni zarabiają na mnie a nie odwrotnie. I że zaufany, sprawdzony i wdrożony pracownik to wartość firmy.
Dzięki ! Przyda się ! Od razu lepiej w piątek
@Pan_Zegarek a mój szef o mnie dba. Jak przyjedzie do Polski to zabierze na kolację. Jak ja do niego lecę to dzień w dzień mam żarcia i picia do porzygu. Nie musi tego robić, a potrafi przez tydzień być moim osobistym szoferem za własne pieniądze. Oczywiście nie jest moim przyjacielem. Chodzi tylko o to, że można dbać o pracownika ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
@Maciek Możesz coś więcej opowiedzieć ? Branża, ile ludzi, dział albo cokolwiek ? Waląc całe życie w korpo pierwsze słyszę, a przerobiłem kilka, jedyne znajomości mam z pierwszego gdzie wszyscy zaczynali i nam zależało żeby się nauczyć jak najwięcej ale im dalej w las tym ciemniej ;/
@Pan_Zegarek najgorzej jak musisz wstać robić na tego złodzieja, ale przypominasz sobie, że jesteś samozatrudniony
W większości się zgodzę, ale współpracownicy mogą być jak rodzina. W poprzedniej pracbazie po wyjeździe integracyjnym z szefami tak się zintegrowaliśmy, że podjęliśmy wspólną decyzję, że odchodzimy xD No i kontakt mamy cały czas i się spotykamy (my pracownicy, bo szefowie zrobili pikaczufejs.jpg).
@kowcio11 software house, mniej niż 100 osób
Zaloguj się aby komentować