@rain przypomniałaś mi pisanie mojej inżynierki. Zacząłem na dwa tygodnie przed terminem oddania xD i to dlatego, że mnie zdissowali pytając czy w ogóle mam zamiar skończyć te studia xd bo to przez kolejne 10 dni pisałem od rana do wieczora, spłodziłem jakieś 60 stron i wysłałem promotorce tydzień przed ostatecznym terminem.
Ostatecznego dnia dostaje SMSa, że mam jak najszybciej przyjść do pani profesor z komputerem, bo chodzi o moją pracę. Lecę na te uczelnię jebaną, wbijam a oni do mnie "gdzie moja praca". Mówię co gdzie, wysłałem tydzień temu i pokazuję maila wysłanego tydzień temu na adres promotor. Ona go nie dostała dzięki znakomitemu działaniu naszej sieci studenckiej (w sensie infrastruktury). To szybko odpaliłem kompa i pracę, mając to szczęście, że ona szybko czyta, a ja dobrze piszę xD dosłownie po kilku minutach powiedziała wprost "Maciej masz szczęście, że tak dobrze piszesz, bo póki co nie mam zastrzeżeń" i nie miała ich do samego końca. Jednak autyzm przydaje się w pisaniu prac naukowych xD
Koniec końców obroniłem się na piąteczkę, ale na dyplomie miałem 4.5 bo chuja robiłem przez te 7 miesięcy i olewalem oceny xD
Na magisterce miałem średnią 4.73, od 4.75 było wyróżnienie XD nie dostałem lepszej oceny przez kutasa w komisji, który był sadystą i kochał gnębić uczniów. Cieszę się, że nie zostałem na doktorat xd