W styczniu 2 razy moje serce bez wyraźnej przyczyny zaczęło walić na pare sekund jak młotem i przestało.
Połączyłem to z tym że przez ostatni rok kiedy prawie ciągle paliłem marihuane, to regularnie odwiedzałem fastfoody, i mimo że nigdy nie byłem otyły (regularnie chodze na siłownie), to raczej dobrego wpływu na moje żyły to nie miało.
Umówiłem kontrolną wizyte u kardiologa + ECHO serca żeby wcześniej wykryć ewentualnie nieprawidłowości, ale co istotniejsze próbuje teraz zmienić dietę.
Zamiast wstawać o 11 i jechać do Mcdonalds po supercombo czy innego drwala, z rana biore płatki kukurydziane z samym mlekiem, do tego doszły regularnie owoce i warzywa, a do obiadu często dołączają mrożone warzywa na patelnie. Raz serce mi zaczęło bić jak piłem energetyka, więc kofeine też staram sie odstawić

No i piszę to po to, żeby napisać że masy o dziwo nie tracę, palenie próbuje odstawić, ale za to jestem ciągle głody (jedzenie dostarcza energii, ale nie uczucia sytości), i nie umiem sie za nic zabrać, i wiele mnie drażni bo wcześniej wszystko robiłem po buchu
#gownowpis #zdrowie #uzaleznienie #marihuana
30

Komentarze (30)

@redve A konsultowałeś się z dietetykiem? Bo tak w ciemno to tu może wiele czynników poza próbą wyjścia z uzależnienia wpływać na ten ciągły brak poczucia sytości (zbyt duże przerwy między posiłkami, jedzenie wtedy, kiedy już jesteś wygłodniały, za mało błonnika albo białka, itp.).

Czytam też teraz książkę, w której autorka wskazuje na to, że uzależnienie doprowadza do znieczulenia się na wpływ dopaminy. Więc im dłużej przyjmujesz jakiś neurostymulant (narkotyk, alkohol, ale też słodycze i słonycze), tym trudniej jest potem uzyskać ten niezbędny dla dobrego samopoczucia zastrzyk dopaminy z jedzenia albo innych czynności, które normalnie powinny ją przynosić. Jeśli więc długo jadłeś żarełko z maka i doprawiałeś je marihuaną, to możesz teraz zwyczajnie nie czuć "satysfakcji" i sytości z jedzenia, bo próg, który musisz osiągnąć, żeby to odczuć, jest bardzo wysoki.

Generalnie trzeźwienie wymaga szukania sobie początkowo zastępczego źródła dopaminki. Niektórzy idą w obżeranie się (czekolada królową życia), inni w papierosy, jeszcze inni w sporty ekstremalne. Ciężki moment wybrałeś na rzucanie i zioła, i jedzenia. Nie jest to niewykonalne, ale może pomogłoby Ci się dodatkowe wsparcie — dietetyk, psycholog, terapeuta uzależnień.

@Wrzoo moje problemy z jedzeniem prawie na pewno wynikają z palenia, bo wcześniej nawet paliłem jako apetyzer (przed każdym posiłkiem) XD


Już kiedyś robiłem przerwy od palenia, i pewnie przez kilka tygodni będę w takim stanie gdzie ani za bardzo usnąć nie mogę, ani apetytu nie ma, ani chęci do robienia czegokolwiek...


A jeszcze mam podejrzenie ADHD, więc do braku chęci do robienia czegokolwiek dodaj to że i tak nie umiem sie zmusić żeby się zabrać za jakieś zadanie, ale jestem w 100% świadomy tego że mam je zrobić i terminy lecą, i sie sam na siebie wkurzam że nic nie robię


Czeka mnie wesoły miesiąc, ale im szybciej to rzucę tym lepiej, bo ewidentnie mi to nie służyło i często myślałem o rzuceniu

@redve trochę powoli jako społeczeństwo wszyscy nabywamy sobie ADHD (sama zauważyłam u siebie problemy z koncentracją, powodowane oglądaniem reelsów i ciągłą potrzebą stymulacji), tak że tym lepiej, że jesteś tego świadomy i bierzesz to pod uwagę

Z własnego doświadczenia mogę jedynie doradzić, że w walce z uzależnieniem najbardziej pomaga... jakaś zajawka. Cokolwiek, w co się wkręcisz, co będzie Ci zajmować czas, dawać flow, generować endorfinki, podnosić samoocenę.

@redve miałem tak kiedyś i powodem (sam sobie zdiagnozowałem) była zbyt mała ilość potasu w diecie i zbyt mało wody. Zacząłem pić sok pomidorowy, buteleczkę dawtony codziennie i po tygodniu jak renkom odjoł.

Fakt też, że byłem wtedy spaślunem.

wsm równo rok temu zacząłem robić sobie miesięczną przerwe, co oznacza że przez 11 miesięcy przez jakieś 95% czasu byłem pod większym lub mniejszym wpływem THC


Jak przeliczyłem ile kasy wyjebałem... kurna, mógłbym za to kupić Volvo s60 w ładnym stanie XD

@redve no mam kolegę w pracy, który pali piątkę na 3 dni. Codziennie od trzech, czy czterech lat jak przestał pić.

Zrobiłem mu szybką matematykę to wyszło, że miesięcznie przewala 2k zł.

@AdelbertVonBimberstein mi codziennie schodziło jakies 0.8g, ale to nie w jointach tylko w waporyzatorze, więc miałem z tego jakies 5 sesji palenia. Na szczęście miałem sposoby na ogarnianie stuffu znacznie taniej, ale i tak jakieś 30-35k w ciągu roku czy dwóch poszło

@redve kup sobie kilo schabu, kostkę smalcu i wpierdalaj mięso xD mi pomoglo, a i pij wodę dużo wody

@Sweet_acc_pr0sa mam żyły w których mam pewnie od cholery cholesterolu, podejrzewam problemy z sercem, i rozwiązaniem tego ma być olej w wersji do gryzienia?


Nie wiem z czym ci pomogło, ale myśle że lepiej żebym narpierw zobaczył lekarza XD

@redve zalecił mi to hepatolog z warszawskiego szpitala po tym jak zostałem do niego skierowany xD


Oczywiście że lepiej odwiedzić lekarza sam tajk zrobilem, jednak ja nie każe ci jeść smalcu tylko na nim smażyć xD

@redve w sumie to jest podstawa diety keto- dużo tłuszczu i wbrew pozorom pomaga to zmniejszyć ilość tego złego cholesterolu.

Zacznij od kompletu badań podstawowych z krwi i moczu. No i to co zacząłeś- zmień dietę. Dużo nabiału, jaj, orzechy, mięso, oliwa z oliwek, jak najmniej produktów mącznych i od chuja wszystkich możliwych warzyw.

Ziemniaki zamień na kalfior, brokuł, fasolkę szparagową, pomidory (zwłaszcza pomidory- co zaskakujące- przetworzone w postaci soków, przecierów czy smażone z czosnkiem i cebulą na oliwie z oliwek: szakszuka się świetnie sprawdzi na śniadanie), papryka, cukinia.

@AdelbertVonBimberstein

jak najmniej produktów mącznych i od chuja wszystkich możliwych warzyw

Ziemniaki zamień na kalfior...

taka dieta ma jeden problem: w tym prawie nie ma kalorii.

Ja cały czas chodzę na siłownie i muszę żreć po 3000-3500 kcal dziennie. Szklanka przecieru pomidorowego ma 58 kcal. Matematykę zostawiam tobie :V


Na samej trawie ciężko wyrobić kalorie, chyba że 90% dnia spędzisz na jedzeniu, jak goryle

@redve Sniadanie:

400 g serka wiejskiego- 400 kcal

awokado całe- 110 kcal

boczek w plastrach wytopiony na suchej patelni- 250kcal

szklanka kefiru- 150kcal

sol, pieprz inne przyprawy

kawa z mlekiem (owsiane, krowie)- 60 kcal

dwie kostki gorzkiej czekolady do kawy- 120 kcal

=1090 kcal

a to tylko lekkie śniadanie

@AdelbertVonBimberstein kefir i nabiał jeszcze spoko, ale z czym ten boczek jeść? Widelcem, czy jak chipsy xd

no i dalej będzie tłusty, bo nawet na suchej patelnii wytapia sie tak samo

@redve wytapiasz go, odkładasz na papier kuchenny on się robi sztywny i chrupiący.

Tłuszcz w diecie ci nie przeszkadza. Przeszkadzają ci głównie tłuszcze trans i nasycone obecne w fast foodach.

Zalecenie jest (ostatnio się zwiększył limit) aby około 40% kalorii pochodziło z tłuszczów.

2bfbec4a-6431-4a75-ae76-31cc3c988b6d

@redve zadziwia mnie, że nie łączysz problemów z jaraniem

@Felonious_Gru coty byku jaranko to lekarsrwo miliun badan mowie ci miliun spytaj uzyszkodnika @THC-THC

@Felonious_Gru problemów z sercem nie łącze bezpośrednio z jaraniem, ale samo jaranie bezwględnie się do tego przyczyniło, i je też próbuje odstawić

@Felonious_Gru nawet napisałem we wpisie że próbuje je odstawić, chociaż może nie zaznaczylem wystarczająco jasno że chujowa dieta była ściśle związania z jaraniem


No i piszę to po to, żeby napisać że masy o dziwo nie tracę, palenie próbuje odstawić

@redve przerzuć się na kawę bezkofeinową. Taka lavazza jest nie do odróżnienia.


Piłem równowartość 8 espresso dziennie, teraz tylko pierwszą kawę rano piję normalną, reszta decaff

@Felonious_Gru kawy akurat nie pije xD

zwykle tabletki z kofeiną/przedtreningówka na siłownie, a tak to energetyki bo dużo szybsze od kawy, i zwykle dają więcej kofeiny (nie mam w domu ekspresu, a przelewanie wody przed sitko z kawą trwa pare minut, i zwyczajnie jestem leniwy xd)

@redve wypierdol energetyki i kofeinę

@Felonious_Gru taki jest plan, od 3 dni nic z kofeiną nie brałem

@AdelbertVonBimberstein Widzę że ktoś tutaj po raz kolejny o nas wspomina Tak się składa że piszemy o medycznej marihuanie THC i CBD nie tylko w kontekście dobrych stron, ale też o negatywnych skutkach, więc proszę nas tutaj nie zwyzywać po raz kolejny i nie siać propagandy o nas. Większość użytkowników takich jak Albercik myśli że jak ktoś pisze o marihuanie to tylko w kontekście samych najlepszych spraw, ale to nie prawda. Przykładem jest forum trawka, na którym użytkownicy kochający roślinę konopi wdają się w różne rozmowy jak komuś pomóc po negatywnych skutkach zażywania marihuany https://trawka.org/topic/42928-inny-cz%C5%82owiek-po-wiadrze/ Tak że społeczność konopna jest wszechstronna tematycznie. Pozdrawiam

@redve przypuszczam, że ta ciągła ochota na podjadanie wynika z mechanizmu jaki Twój mózg przypisał do jedzenia. Jadłeś w taki sposób i takie rzeczy, że dopamina wywalała w kosmos po posiłkach. Mózg teraz domaga się tych wyrzutów dopaminy a jedzenie jest jednym z najprostszych a może i najprostszym i szybkim sposobem. A dopaminę. W szczególności jedzenie tłustych i słodkich rzeczy.

postaraj się o zdrowsze źródła dopaminy to ten głód się ograniczy.

Polecam Andrzej Silczuk podcast. Chyba w odcinku 16 ta tematyka jest fajnie omówiona.

Brzmi jak napadowe migotanie przedsionków. Mamy rodzinnie od pokoleń

Serce zaczęło bić czy miałeś wrażenie, że zaczęło bić szybciej?

Pomijając problemy kardiologiczne, jeśli badania nie wykażą jakichś dysfunkcji to równie dobrze mogą być objawy np. zaburzeń lękowych uogólnionych aka nerwica.

Jaranie krzaków zioła w takim przypadku na pewno nie pomagało a może i się dorzuciło bo ziółko nie jest takie czill i wyluzuj git jak się ma tendencje do zaburzeń psychicznych a kto zawczasu wie, że ma

@bejonse z tym czy zaczęło bić czy mialem wrażenie - nie wiem, bo nie miałem akurat ciśnieniomierza, ale zaburzenia psychiczne pewnie jakieś mam

Mówię Ci mordo, złe paliłeś xD

@tomasz-frankowski musisz spróbować inne, ja ci moge załatwić inne. Inne musisz spróbować bo różne są

Zaloguj się aby komentować