Grube ryby Hejto znam, mam lubianych i nielubianych (ale tych niewielu). Wiadomo, owcen przechuj.
W końcu się zapisałem na listę czynnych członków, bo czasem też bym chciał dorzucić parę groszy do kontrowersyjnych tematów. Czasem. Ale że przed komentowaniem należy się przedstawić (netykieta, panie, kto to pamięta, to było tuż po dinozaurach!) stąd ten wpis.
Ułatwienia do klasyfikacji wróg-przyjaciel:
Jebanie PiSu i Konfederacji to kwestia rigczu. Niestety, cała reszta niewiele lepsza, więc jebanie reszty przychodzi mi z łatwością.
Nie lubię Kieleckiego. Że Winiary powariowały z wyceną swojej produkcji (dobra, niech będzie, że popierają Putina), to Madero i Kania z tanich marketów.
Czerstwy humor jak najbardziej.
Mam noworoczne postanowienie. Dosyć nieskomplikowane.
Dożyć do następnego Sylwestra.
Nie, oczywiście nie jestem śmiertelnie chory. Tylko stary
#przedstawsie #postanowienianoworoczne