No siema.
Poniżej wrzucam podsumowanie drugiego etapu przygody z odchudzaniem i zbudowaniem wymarzonej sylwetki. Etap ten trwał 4 tygodnie.
TL/DR: Otóż nie tym razem!
Samopoczucie.
Przez cały okres czułem się bardzo dobrze, nie zauważyłem żadnych negatywnych zmian. Czuję dobrze, nawet jak mam niewiele snu, mam więcej energii niż dawniej.
Zdrowe ciało.
Podobnie jak z samopoczuciem, wszystko jest git, czuje się lekki i sprawny. Nie licząc kolana i przedramienia lol, ale to już wspominałem wielokrotnie, teraz będę miał parę dni przerwy to musi wystarczyć na regeneracje.
Diety(a).
Większość czasu 2000-2100kcal, jak robiłem półmaratony to zdarzyło mi się zaszaleć i zjeść miedzy 2200-2300 kcal. Trzymałem sumiennie dietę przez cały ten czas. Dla zainteresowanych jechałem na bardzo wysokiej ilości białka miedzy 190-240g, (50-70 tłuszczy, 120-150 węgli), wiec realna wartość spożytych kalorii była nawet niższa. W sumie dotarło to do mnie wczoraj wieczorem i musze skorygować moje obliczenia na kolejny etap. Jem nudno, ale to mi nie przeszkadza, bo z czasem zaczyna się doceniać jedzenie, smak się zmienia. To co wcześniej było średnie, teraz jest smaczne, to co smaczne, jest pyszne, a pyszne to just another level. Czujesz jak mózg zaczyna produkować endorfiny, śmieszne uczucie.
Jednak, jeżeli cos jest średnie i mega ciężko strawne, to już prędzej się unika. Komfort lekkości w diecie jednak się docenia i ciężkostrawne jedzenie jest irytujące.
Trening.
Siłownia średnio pięć razy w tygodniu, Push-Pull. Sam trening zajmował około godziny, skupiałem się na barkach i ramionach. Widać efekty na zdjęciach, plecy i klatka dostały bardziej po dupie przez katabolizm, jednak wybór był świadomy, lubię duże ramiona, a dużymi partiami zajmę się przez zimę na masie. Plus, generalnie początkowo przez zbyt szybkie chudniecie, były spadki, pod koniec jak zwiększyłem liczbę treningów do 5-6 udało mi się spadki zatrzymać, ale nic nie zyskiwałem w powtórzeniach. Brzuch robiłem średnio 4 razy w tygodniu, 30x4 brzuszków i 30x4 wzniosów kolan w super serii (leząc). Myślałem, że regres będzie mnie demotywował, a zupełnie tak nie miałem, wiedziałem, że trenuje, żeby zminimalizować efekty katabolizmu i regres, więc jak udawało się powtórzyć liczbę powtórzeń i ciężar to już byłem zadowolony (co nie zawsze się udawało).
Oprócz tego biegałem codziennie trochę ponad 10 km, w sumie ponad 360 km zrobiłem przez ten czas. Takie tam, przebieżki heh.
W związku z biegami i mega redukcja zrezygnowałem z treningu nóg i martwego, nie było imho sensu, wrócę na masie.
Ciekawostki.
Szybko się kupuje spodnie, wchodzę i pytam o 28 w pasie.. lub 27 hah.
Dupa bez tłuszczu większy problem niż myślałem, na twardych krzesłach po prostu.. ciężko się siedzi, bolą poślady
Golenie klaty zajęło mi 1h, ileż się umęczyłem! Plus parę dni mi zajęło przyzwyczajenie się, czułem się... goły. Jednak teksty, 'haha chodzisz w swetrze' są bardziej prawdziwe niż mi się kiedykolwiek wydawało.
Całkiem fartownie schodzi mi tłuszcz, nie licząc "oponki", ale jednak na nogach zostało najwięcej, więc nie mogę narzekać.
Na moje oko i tego co się interesowałem to mam około 14% tłuszczu.
A teraz pora na..
DANE.
Etap 2.
Wiek: 37 (TEORETYCZNIE 36 JESZCZE) Wzrost: 175 cm
Start: 12.06.2023 Waga startowa: 72,4 kg
Koniec: 10.07.2023 Waga docelowa: 67,4 kg
Co się udało osiągnąć na dzień 10.07.2023 (po 4 tygodniach):
Waga obecna: 66,8 kg Waga startowa: 72,4 Różnica: -5,6 kg (więcej niż planowałem o 0,8 kg!)
Pomiary ciała, wykonywane rano po przebudzeniu, bez pompy. Pomiar obecny: [cm] Pomiar poczatkowy (etap 2) [cm] Rożnica [cm]
Szyja: 38 cm | Było: 39 cm (-1 cm)
Klatka piersiowa: 100 cm | Było: 104 cm (-4 cm)
Biceps: 37 cm | Było: 38 cm (-1 cm)
Talia: 74 cm | Było: 78 cm (-4 cm)
Brzuch 79 cm | Było: 85 cm (-6 cm)
Biodra: 81,5 cm | Było: 84,5 cm (-3 cm)
Udo: 52 cm | Było: 55 cm (- 3 cm)
Łydka: 37 cm | Było: 38 cm (-1 cm)
FUCK YEAH.
Bonus, porównanie pomiarów obecnych do pierwszych jakie zrobiłem 09.03.2023:
Szyja: 38 cm | Było: 39 cm (-1 cm)
Klatka piersiowa: 100 cm | Było: 110 cm (-10 cm)
Biceps: 37 cm | Było: 39 cm (-2 cm)
Talia: 74 cm | Było: 88 cm (-14 cm)
Brzuch 79 cm | Było: 96,5 cm (-17,5 cm)
Biodra: 81,5 cm | Było: 91 cm (-9,5 cm)
Udo: 52 cm | Było: 58 cm (- 5 cm)
Łydka: 37 cm | Było: 38 cm (-1 cm)
Następne plany:
W tygodniu przerwa, wyjeżdżam do PL, w weekend spędzam czas z kumplami, więc dieta i treningi idą w odstawkę. Nie planuje się obżerać, nie warto, już miałem te przerwy i wniosek miałem jeden: żeby było warto, a nie obżeranie dla obżerania, bo 'mam przerwę w diecie'.
W przyszłym tygodniu od środy wracamy na pełnej k.
ETAP 3. redukcji
Czas: 6 tygodni.
Cel: - 4kg, 63 kg...
Od dawna już planowałem, że przede wszystkim chce znaleźć ten magiczny punkt krytyczny o którym słyszałem. Zero libido, złe samopoczucie, testosteron spada na łeb na szyje, brak energii, ciągły głód. Chce do niego dobić, chce zobaczyć na jakiej wartości mogę komfortowo żyć, a kiedy to przegięcie. Zakładam, ze obecnie mam około 14% tkanki tłuszczowej, wiec utrata tych 4kg spowoduje już zejście naprawdę nisko.
Plus chce zacząć kontrolować odchudzanie i je spowolnić, tak do tych około 0,7 kg na tydzień. To nie sztuka chudnąc szybko na maksa, to jest akurat obecnie łatwe dla mnie, ale czy uda mi się precyzyjnie to zrobić? Nie wiem, chce spróbować brzmi ekscytująco. Plus ograniczę katabolizm, który i tak niechybnie wystąpi.
Elegancko i ciśniemy dalej!
#hejtokoksy #odchudzanie #dieta #silownia #chlopskadyscyplina #refleksjecezara #pokazforme i trochę też #pokazmorde
@rain obiecane "gołe" foty :ddddd
O Panie szanuje to dopiero jest metamorfoza!
@hatti-vatti Dzięki!
@e5aar
chuj tam z mięśniami
jak wytrenować taką brodę?
@Half_NEET_Half_Amazing Potrzeba cierpliwości i sporo czasu przed lustrem w łazience haha
@e5aar no ładnie ładnie, jakbyś był młodszy to bym ruchał
@Acrivec uuuuuuu ageshaming ;D
@e5aar No porównując do wersji z 2021 to wow, niesamowita zmiana! Szacun za wytrwałość, kawał dobrej roboty!
@e5aar daj mi tak z 10% motywacji i wytrwałości, więcej mi nie trzeba
Szacun.
@Half_NEET_Half_Amazing z brzucha poszło w brodę po prostu.
@e5aar nie przegnij, żeby sobie nie zrobić krzywdy jakiejś, szacun za efekty, jest moc.
@Nebthtet w piątek badania krwi, więc full kontrola. Jeszcze, że dalej będę zbijał wagę
@Nebthtet nie da się przegiąć nie biorąc sterydów
@Dudlontko Powiedz to mojej ciotce, ktora byla blisko uszkodzeniu wątroby, bo zbyt dlugo jechala na zbyt malej ilosci tluszczu w diecie (ale to naprawde trwalo kilka lat, plus pelna nieswiadomosc, ze sobie szkodzi). Jeszcze do glowy mi przychodza jakies psychiczne problemy w stylu anoreksji i innych dysfunkcji w odżywianiu. A ja póki co natural, zreszta sam jestem ciekawy ile moge osiagnac naturalnie w moim wieku.
@e5aar jesz dobrze to nie skończysz jak ciocia.
wiek nie ma znaczenia jedynie matematyka i konsekwencja.
@Dudlontko genetyka jeszcze jest w tym równaniu
@Nebthtet genetyka to wymówka dla leniwych
@Dudlontko zacznij ogarniać, a nie piszesz kocopoły. Nie wymówka, a czynnik w kontekście ryzyk np. chorób wieńcowych, problemów z nerkami czy wątrobą itp.
@StepujacyBudowlaniec to ty?
@libertarianin Tak, to jest multikonto @StepujacyBudowlaniec
> 'haha chodzisz w swetrze'
@e5aar nie jarzę, nigdy nie słyszałem
może dlatego że nie mam zjebanych znajomych
wyjaśnisz sens tego tekstu?
btw. bemben mam już prawie taki jak załączyłeś na foto
za to motywacji nie mam absolutnie ani odrobiny po tym jak schudłem w zeszłym roku <60kg a potem dojebałem tyle, że finalnie 80 na wskaźniku (´・ᴗ・ ` )
@VonTrupka normalnie jestem caly owlosiony, plecy tez. Znajomi czasami jak bylismy na plazy, juz w samych spodenkach, bez koszulek, zartowali 'zdejmij sweter'. Zyczliwie, mam fajnych znajomych
Mi motywacji dal rozwod, sposob na to, zeby zapomniec co sie dzieje w okol mnie. Dla mnie to byl straszny szok i nokaut. Postanowilem sobie, ze sie nie zalamale calkowicie i skupie na rozwoju. Rzucilem alko, dragi, zaczalem ostro trenowac, trzymac diete (latwiej, bo musialem sobie znowu sam gotowac haha), efekty sa wyzej. Rozwod nadal w kutas boli, ale przynajmniej czuje sie lepiej sam ze soba, czuje sie, ze potrafie realizowac cele nawet jak wymagaja czasu i trudnosci. Czuje sie lepiej ze soba. Lubie siebie troche bardziej, ale jeszcze troche drogi przedemna jest. Wrocily ambicje i wiara w ich realizacje.
@e5aar ouu, to głębsza sprawa a nie tylko od lat dojrzewająca myśl żeby się w końcu zabrać za przerzucanie żelastwa zamiast tylko o tym gadać i prokrastynować. Propsuję za samozaparcie i efekty!
a co do dywany na plerach czy klacie, to mam kilku znajomych którym bliżej do wilka, ale takiego tekstu - choć jestem sarkastą i potrafię dopierdolić jak mnie ktoś znerwuje - to bym żadnego nie poczęstował.
Jak dla mnie to żaden "życzliwy" żarcik, tylko chamska toksyczność.
Nabijanie się z czegoś, co jest pochodzenia genetycznego jest największą żenadą, o czym informuję każdego imbecyla.
Dlatego choć mam ogromne poczucie humoru i spory dystans, to jednak jestem cięty na takie zagrywki
Natomiast sam bym nie poradził ogolić klaty. Kilka razy przyciąłem na 0.5 i po tym jak mi koszulki szarpały za odrastające włosy to podziękowałem za tę wątpliwość i nie wstąpiłem do bandy suchoklatesów
@VonTrupka efekt jojo is real ;(
@Nebthtet ehh, szkoda wgl ryj strzempić (・へ・)
Super. Chciałbym kiedyś osiągnąć taką formę. I żeby nie było, ćwiczę w sumie już od dłuższego czasu (w domu z masą własnego ciała i gumami) i robię to regularnie, ale jakoś nie mogę zejść poniżej 66 kg (mam ok 170 wzrostu). Wcześniej ważyłem ok 72. Sma. Je wiem, jakoś (staram) się trzymać dietę i wg aplikacji jestem raczej na deficycie, ale pewnie coś źlę liczę skoro waga nie spada. No i niestety, nie ma wielkiego progresu z wyglądem. Coś tam się poprawiło, ale do twojego wyniku bardzo mi daleko.
@nikt_pan a nie zauważyłeś przypadkiem wzrostu masy mięśniowej pomimo - wydawać by się mogło - znikomego spadku wagi?
@VonTrupka Na pewno jestem silniejszy. Mogę się podciągnąć 7-8 razy, a wcześniej nie mogłem. Jestem też w stanie używać gumy z większym oporem, co na początku nie mogłem jej podnieść nad głowę np. w wyciskaniu żołnierskim. Natomiast co do samej masy mięśniowej no to nie wiem, wielkich zmian nie widzę ale moja waga Xiaomi twierdzi że mi masa mięśniowa spadła
@e5aar Profesjonalna analiza dokonana okiem różowej: hmm, o właśnie taki lekki zarys mięśni. Widać, że coś tam ćwiczy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@blackvanilla Hah, tak dokładnie
@e5aar Dupa bez tłuszczu większy problem niż myślałem, na twardych krzesłach po prostu.. ciężko się siedzi, bolą poślady
Oj tak, o tym się nie mówi, a po mojej pierwszej konkretnej redukcji musiałem wymienić krzesła i fotel w mieszkaniu
A co do przemiany to choć regularnie czytałem Twoje wpisy, to nie spodziewałem się tak spektakularnych efektów. SZOK!
@naziduP @naziduP Dzięki! Wyszło lepiej niż się spodziewałem. Jednak pozowanie to trudna sprawa, będę musiał więcej poćwiczyć hah. Plus robienie tego o północy to był też średni pomysł, strasznie cięzko było mi nad brzuchem zapanować, żeby się nie rozmywał
Mordeczko elegancka forma, tylko nie zapominaj nosic kamieni w kieszeniach! 😂💪
Martwy i nogi omijane. Klasyka jak klata i biceps w poniedziałek na siłowni
@rogi_szatana Nie omijane, świadomie nie robię. Jak biegasz ponad 300 km miesięcznie i jesteś na wielomiesięcznym deficycie to jest to po prostu niepotrzebne. Plus kontuzje które mam uniemożliwiają.
@e5aar o Panie! Jest moc!
Super przemiana - ważne, że zarówno fizycznie, jak i psychicznie wszystko sobie układasz!
I jak to mówisz: elegancko i ciśniemy dalej!
Btw. sweterek z klaty super schodzi kremami do depilacji. Nakładasz na jakiś czas, później ściągasz zgodnie z instrukcją + szorowanie szorstką stroną gąbki
@tyci_koks dzieki wielkie! Muszę krem spróbować, zobaczymy czy mnie nie wysypie za bardzo bo mam bardzo problematyczna skore, która generalnie nie lubi golenia.
@e5aar no to polecam pastę cukrową
Fajna talia. Nie żebym miał jakąś ekstremalnie większą, ale te 74 obi wrażenie. To co? Teraz modeling? Jak już w coś włożyłeś tyle pracy, to niech się teraz zwraca. Broda dobra do new wave of Bon Brix models (taki żarcik
@KLH dzieki! Kto wie, jakaś przygoda zawsze by była :D
@e5aar ale sztos, jakbym był babom to bym szarpał jak pojebany 🔥 u mnie zegar stanął na 86-87 kg i nie chce zejść niżej. No chyba że się ważę po jakimś dłuższym wybieganiu, ale to wiadomo, że po uzupełnieniu płynów wszystko wraca.
Rzeźba rzeźbą, ale brody to Ci zazdroszczę najbardziej 😆
@Mjelon dzieki wielkie :D broda to więcej zabawy niż się wydaje, żeby nie było jak bezdomny ;)
Myślę, że zapomniales o tagu #gejto
Zazdro mordo? 😎
@e5aar chłop chce być po prostu wołany xD
@e5aar nie czułeś jakiegoś zmęczenia/wolnej regeneracji przy 5 treningach w tygodniu?
@GtotheG nie, co ciekawe przy 4ech musiałem odejmować ciężarów/powtórzeń przez katabolizm. Przy zwiększeniu do 5-6ciu było lepiej, efekty katabolizmu były znikome. To znacz brak przyrostów. Pytanie czy to kwestia zwiększenia ilości treningów czy generalnej intensywności.
@e5aar ja bym se robiła z dzien przerwy po każdym, ale nie wiem co mówią na ten temat badania. Tak czy siak mega transformacja. Gratulacje!
Zaloguj się aby komentować