#nieruchomosci
A to to pewnie tylko przypadek
@smierdakow zgadza się, Polacy. Wszystkie inne kraje Europy mają lepsze zrozumienie tych kategorii, dlatego oprocentowania ich kredytów wynoszą 4-5 procent i nikt ich nie rucha (powtórzę RUCHA) na WIBORze bo na szczęście, mają małą widzę o nim i dlatego go nie płacą (tzw. paradoks biednego bankstera).
@AdelbertVonBimberstein ooo widzicie jak ugułem obraża rynek hipoteczny boży, ooo flipper
@smierdakow A co jest nie tak w tym artykule?
Chętnie poznam Twoją opinię. Coś więcej niż "hehe, ale gupia baba xD" i niech pieruny wpadają.
@Shagwest to jest nie tak
@Shagwest to jest nie tak
@smierdakow Czyli co? Poważnie pytam, co masz do zarzucenia tej konkretnej osobie przy tym konkretnym wywiadzie?
Żartuję, nie pytam poważnie. Przecież wiem, że nie przeczytałeś artykułu.
@Shagwest nie przeczytałem bo paywall, ale jak osoba zarabiająca na bardzo wysokim oprocentowaniu kredytów mówi, że to z kredytobiorcami jest nie tak, to mi się to nie podoba
@smierdakow Mi się akurat artykuł otworzył w całości, więc sobie zajrzałem.
Rozwinięcie tezy o niezrozumieniu podstaw:
Mam wrażenie, że wiele osób nie ma świadomości tego, jak koszt pożyczki rośnie wraz z wydłużaniem okresu kredytowania o kolejne lata...
- Rzeczywiście. Oprocentowanie zwyczajowo podaje się w stosunku rocznym. Tymczasem kredyty zaciągamy na kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. W Polsce jest duży problem ze zrozumieniem dość podstawowych kategorii ekonomicznych, w tym także rozumieniem istoty stóp procentowych.
Pamiętam z dawnych czasów, gdy stopy wynosiły ponad 20 procent - obyśmy do takich nie wrócili - jedna z bliskich mi osób rozważała wzięcie kredytu hipotecznego. Pomyślał sobie ów osobnik, że 20 procent to nie jest tak dużo. Rzecz w tym, że policzył to w stosunku rocznym, nie dla całego okresu kredytowania. Tymczasem przecież koszt narasta każdego roku. Właśnie dlatego suma odsetek nagle staje się bardzo duża, a w dłuższej perspektywie i przy wysokich stopach może być równa pożyczonej kwocie lub nawet ją przerosnąć.
Jest jeszcze jedna istotna rzecz. Są dwa sposoby spłaty kredytu. Raty mogą być równe albo malejące. W drugim przypadku spłacamy co miesiąc taką samą część kapitału i coraz mniejsze odsetki. W pierwszej opcji - bardziej popularnej - de facto w pierwszej kolejności spłacane są odsetki. To powoduje, że łączna kwota jest wyższa, mimo iż miesięczne raty wydają się na początku łatwiejsze do przełknięcia. Jest to szczególnie dotkliwe w przypadku rosnących stóp, bo odsetki są naliczane od całości niespłaconej jeszcze kwoty.
A tu o zetkach:
Zetki chcą mieć własne mieszkanie, pytanie, czy młodych stać na to?
- Nie i oni sami są tego świadomi. Posiadanie mieszkania, a tym bardziej domu jest dla wielu z nich marzeniem bardzo odległym. Względnie, decydując się na kupno nieruchomości, mają świadomość, że jest to zobowiązanie praktycznie na cały okres aktywności zawodowej.
Na to nakłada się ciekawa konstatacja. Zetki niekoniecznie chcą się bowiem wiązać zawodowo. Jest wiele opracowań socjologicznych, które wskazują, iż są to osoby ceniące sobie rozwój osobisty, samorealizację, podróże, poznawanie świata. A pracują dlatego, że trzeba. By zapewnić sobie możliwość podróżowania i tak dalej. Te dwa oczekiwania zderzają się ze sobą.
Bo bank udzielający kredytu oczekuje stabilnego zatrudnienia?
- Tak. I to pokolenie, tak jak wszystkie poprzednie, będzie musiało sobie ustalić pewne priorytety, zdecydować się, w jaki sposób chce realizować swojej cele życiowe.
Nic specjalnie kontrowersyjnego, oczywistości. Nie czujesz się dziwnie podejmując dyskusję (nawet tak niskiego poziomu) z czymś, czego nie przeczytałeś?
@Shagwest no ale tu się nie popisała:
Na świecie jest wiele krajów, w których posiadanie własnego mieszkania czy domu jest rzadkie.
A dokładnie jest 5 (słownie: pięć) takich krajów na świecie wśród tych, które objęto taką statystyką: Nigeria, ZEA, Szwajcara, Niemcy i Timor Wschodni. W pozostałych krajach przeważa własność, nawet jeśli to niewiele ponad 50%.
@MostlyRenegade Tak, też mi to zgrzytnęło przy czytaniu, ale nie szukałem statystyk.
@Shagwest ten artykuł to jest wartościowy.
Podróże wśród priorytetów młodszych pokoleń? Pewnie. Tylko nie w Polsce ale w Stanach czy Europie zachodniej. U nas na pewno to jako coś ważnego jest popularniejsze niż było to 20 lat temu ale nikt sobie takich priorytetów nie stawia jak ludzi nie stać na to. Dane z Ministerstwa Sportu i Turystyki też nie pokazują żeby rzeczywiście zainteresowanie turystyką odczuwalnie rosło także jak nic dziennikarzyna wziął dane z innych krajów i po prostu stwierdził, że Polska to taki sam kraj jak Niemcy, UK czy USA.
@smierdakow 7,8%? Kurwa chciałbym mieć tak mało
Kiedy w ogóle ostatni raz Wyborcza napisała coś mądrego czy odkrywczego?
@TRPEnjoyer rozumiem że chcesz żeby słowa pani profesor przeinaczyć i napisać coś co się tobie podoba?
@kodyak Tam zaraz profesor, wykształciuch zwykły, w dodatku opłacany przez lobby
@kodyak Nie uwierzysz, ale... źle rozumiesz.
@smierdakow widzę u Ciebie coraz więcej sarkazmu i ironii. Co chyba było rzadkie i bardziej pasowało do takich marudź jak ja, i mi podobnych. Jakbyś powoli tracił cierpliwość.
No jest tak, jak i że część nie wie że na codzien płaci podatki, i jeszcze by się takich głupot nazbierało, co czyni nas głupim narodem, ale z czego to wynika?
a co z tymi co nie podróżują a nie mają na kredyt? 🤣
@Half_NEET_Half_Amazing siedzą w domu i to w dodatku nie w swoim ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@smierdakow Ale to akurat prawda, jak jesteś młody i na dorobku, to albo podróże, albo zbieranie na własną chatę. Nie wiem po co ironizujesz
@ten_kapuczino tak, tak, najwyższe oprocentowanie kredytów w Europie, potężny lobbing deweloperów i narzucanie marż bez żadnej kontroli, niemal zerowa aktywność państwa na rynku mieszkań od strony podaży są nieważne, masz żyć jak niewolnik, żeby było stać cię na kredyt, zaufaj bankowi
@smierdakow uprawiasz whatabiutyzm... To są zupełnie inne tematy nue zmieniające tego, że jak chcesz mieć własną nieruchomość a jesteś na początku ścieżki zawodowej i nie masz bogatych rodziców, to musisz oszczędzać. Wszędzie tak jest.
@ten_kapuczino nie mam dostępu do artykułu, ale wypadałoby pani profesor, której bank płaci, wspomnieć że patologiczna sytuacja na rynku dodatkowo dobija młodych
Jeśli o tym wspomina, to spoko, wtedy tylko Wyborcza robi tu propagandę, jeśli nie, to może niech się nie wypowiada jednak, bo mamy tu brak obiektywizmu i "konflikt interesów"
@smierdakow Wyborcza wiadomo, ale twoja odpowiedź nie lepsza, robisz reductio ad absurdum
@ten_kapuczino ale ten artykuł - jako całość - traktuje właśnie o tym, że Polacy z młodszych pokoleń wolą podróże. Gdzie swoją drogą statystki nie pokazują znaczego wzrostu jeżeli chodzi o zainteresowanie turystką. Wzrost jest symboliczny w ciągu ostatnich 6 lat.
Można wiele stwierdzić ale nie to, że ludzie zamiast wydawać pieniądze na wymarzone lokum wydają je na zwierdanie świata. Jakbym miał zgadywać to ludzi u nas po prostu na to nie stać i pieniądze idą na zwyczajne koszty życia + ewentualnie dodatkową konsumpcję, bo kredyty konsumenckie rzeczywiście cieszą się popularnością wśród młodych dorosłych.
W skrócie - Wyborcza plecie głupoty, najprawdopodobniej oparte na danych z krajów zachodnich, chociaż to już mój strzał. Ale faktem jest, że bardzo często u nas zdarza się posiłkować danymi z zachodu nie robiąc porządnego sondowania wśród rodzimej społeczności.
A, i obecne wzrosty cen nieruchomości nie są normalne, w ostatnich latach ostro poszły do góry, bezprecedensowo w zasadzie. Ale Polska już staje się atrakcyjnym miejscem na przeżycie emerytury także można się spodziewać, że bez protekcjonizmu to ceny nieruchomości będą dalej zawyżane dzięki popytowi ze strony zachodnich klientów.
@smierdakow przecież nie od wczoraj wiadomo, że największy hajs idzie zarobić na ludzkiej niewiedzy. Także w nikogo interesie nie jest by ludzie znali się na podatkach, kredytach, daninach itd. Itd. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@smierdakow emm artykułu nie czytałem, z z nagłówka to rozumiem na zasadzie że ludzie nie wiedzą jakie są składowe ani jak w ogóle kredyty działają. I jest to często prawda i nie ma nic wspolnego z tym że są u nas horrendalnie drogie. Wiele osób (nawet tych z kredytem!) nie ma pojęcia jak one naprawdę działają.
@emdet z nagłówka to ja rozumiem, że młody człowiek ma rezygnować ze wszystkiego co się da, jak chce kredyt (kredyt!)
Ile taki młody podróżuje? Raz w roku do Grecji? Czy mówimy o młodych bananowcach, co się bujają po Tajlandii? No to tych pierwszych po rezygnacji z rozrywki nadal nie stać na kredyt, a ci drudzy może nawet kredytu nie będą potrzebować
To jest pogarda dla uboższej części społeczeństwa (czyli w Wyborczej norma, oni miewają problem nawet z tym, że im się cebulaki plątają obok nich po Rzymie czy innym Madrycie)
@emdet ale jak już odpuścisz podróże po świecie to będzie ok i będzie Cię stać na kredyt? Tak również nie czytając artykułu...
@Mor kurde, nie doczytałem tego drugiego nagłówka nizej. Bez tekstu o odpuszczaniu wakacji i podejrzewam innych debilizmach w artykule w takim razie xD to by nawet miało sens.
@smierdakow ekonomia na UŁ to pewnie na poziomie xD
O ile jestem orędownikiem słów "mieszkanie prawem nie towarem" to w pewnym sensie się zgadzam z powyższymi słowami. Jak człowiek będący na dorobku skarży się na ceny mieszkań, a jednocześnie ma kilkuletnie auto w kredycie, kupuje iPhone za jedną pensję i perfrumy za kilka stów, a do tego lata dwa razy do roku na wycieczkę z Itaki to coś tu jest nie halo. A takie sytuacje nie są wcale rzadkością. Dziś młodzi ludzie żyją mega konsumpcyjne. Nie mówiąc o tym, że standard wyposażenia domu sprzed dwudziestu lat dziś jest absolutnie niedopuszczalny dla młodego.
@CoryTrevor jak ktoś nie ma mieszkania to raczej nie jeździ kilkuletnim autem. A telefon i dwie wycieczki za granicę łącznie są warte mniej niż metr mieszkania w dużym mieście - to nie zachęca do rezygnowania z podróżowania
@CoryTrevor ja z własnych obserwacji obronie młodych. To nie wygląda tak, że każdy bierze kilkuletnie auto w kredyt, perfumy za kilka stów chociaż tutaj trzeba zapytać o wiek ludzi z #perfumy , zaskoczę cię nie każdy młody ma najnowszego iPhone i wymienia go co roku, sporo ma normalnie skromne androidy. Wycieczki to dobrze o nich świadczą, bo są chętni zobaczyć świat, raczej sami ogarniają bo bilety po Europie dość tanio można wyrwać, hostel załatwić, nie każdy musi spać w mariocie. Mój kuzyn np. leci niedługo do koleżanek do Grecji bo są tam na Erasmusie i u nich przenocuje, w wakacje był w Norwegii, a w ciągu roku jeszcze z tatą i bratem wyskoczą na meczyk do Hiszpanii czy Włoch, w międzyczasie pozwiedzają trochę. Podróże tylko na plus wychodzą. Mój kuzyn normlanie w korpo pracuje.
Jakiego standardu chcą młodzi? Działająca kichania, łazienka, własny pokój, internet wielkie mi halo.
Strasznie nie lubię tego gadania, jaka ta młodzież leniwa, nic nie umie, tylko konsumpcjoniz w głowie. Według mnie po prostu chcą od życia czegoś więcej, niż praca od poniedziałku do soboty, po pracy tylko zjeść, pooglądać głupoty i spać. Raz w roku nad Bałtyk wyjechać. Są głodni świata, mają ochotę wyskoczyć na koncert, mecz, pobiegać trochę, poćwiczyć na siłowni, czy jogę poćwiczyć.
@Dudleus @HolenderskiWafel czasy i standardy są zupełnie inne, więc nie oczekujemy takich samych kosztów życia. Odpowiedź rozwinąłem w tym wątku https://www.hejto.pl/wpis/w-nawiazaniu-do-tego-wpisu-4
@CoryTrevor Ale w nagłówku nie piszą o cenach mieszkań tylko o tym jak drogie są kredyty na mieszkanie. Zresztą nie trzeba nawet być zainteresowanym braniem tego kredytu żeby móc krytykować marże banków
Nie muszą. Wystarczy, że wyjadą z tego kurwidołka.
@PanNiepoprawny i tu się zgodzę. Okazuje się, że wystarczy wyjechać do sąsiada, na zachód, przez morze na północ i można żyć jak człowiek, podróżować, nie jeść gotowego syfu z Biedronki i jeszcze odłożyć kilkadziesiąt tysięcy rocznie.
I to bez wykształcenia.
@AdelbertVonBimberstein nie rozumiem o co ci tutaj chodzi z tym jedzeniem z Biedry, przecież kupowanie gotowców jest droższe niż gotowanie sobie samemu?
@PanNiepoprawny jak się nie ma żadnych znajomych to spoko ale pieniądze to naprawdę nie jest wszystko. Mino wszystko posiadówa z dobrym kumplem jest lepsza od samotnych wakacji w Szwajcarii.
Zaloguj się aby komentować