Produkty niby certyfikowane, niby skoncentrowane, więc wychodzi dobry stosunek jakości do ceny. Kompletnie mi nieznane, no ale nie ma tego w sklepach, mają tylko sklep w sieci. I nie reklamują, bo to ja mam kupić i być żywą i polecającą reklamą xd
Co myślicie, wchodzić? Wszedłbym, żeby czymś se głowę zająć. Póki nie ma ryzyka, że mnie ogołocą albo pociągną do odpowiedzialności to chuj tam, mogę coś porobić, dla fabuły.
#ecommerce #oszukujo? #kiciochpyta
wołam komentujących ostatni post @GazelkaFarelka @VonTrupka @Lubiepatrzec @Jarem @AndrzejZupa @JanPapiez2
@RogerThat chodzi o amway?
@roadie tak, mów co tam wiesz i jak bardzo się nie opłaca. Kuszą mnie jednak spędy firmowe co kwartał, może i trzeba zabulić stówkę (tak mówiła), ale może chociaż jest wóda.
@RogerThat ja wiem tylko, że to mlm i że na religii dawno temu facetka nas straszyła, że to jest sekta xDD
@roadie ja lubię sekty. Zawsze są tam pojebane laski xd
@RogerThat
MLM. Ja bym nie wchodził, bo gardzę tym modelem biznesowym. Za blisko to piramidy finansowej
Edit: czekaj, to musisz kupić, żeby sprzedać?
@Jarem mlm, tak, też mi śmierdzi piramidą i avonem. Ale chuj, z nudów bym się pobawił. Mówię, póki mnie nie ogołocą ani nie postawią zarzutów, to luz. Umowę też przecież przeczytam.
Nie muszę kupić, ale to są produkty codziennego użytku. Więc od razu mi wyskakuje, że zamiast kupować w rossmanie to kupię w "moim" sklepie, żeby pieniądze zostały, od razu je testuję, więc potem wiem, co sprzedaję.
A to co kupuje ktoś tam, to nie, ja tego nie kupuję. Ja tylko jestem przedstawicielem handlowym, akwizytorem, pukającym do drzwi xd
@RogerThat
Rób jak chcesz.
Ja nawet sprzedaży B2B nie lubię, a co dopiero akwizycji.
Btw. Kiedyś dostałem zaproszenie na kierownika sprzedaży. Po przyjściu na 2 etap rekrutacji okazało się, że to zwykła sprzedaż ubezpieczeń po znajomych. Wkurwiłem się xD
@RogerThat
Więc od razu mi wyskakuje, że zamiast kupować w rossmanie to kupię w "moim" sklepie, żeby pieniądze zostały
https://pl.wikipedia.org/wiki/Racjonalizacja
@KLH2 zgadzam się, od razu chciałem powiedzieć "pokaz mi ceny tych twoich towarów"
@KLH2 @RogerThat to gówno "I tak przecież kupujesz środki czystości i kosmetyki, to kupuj nasze i przy okazji coś tam zarobisz" jest w samej Polsce ze 30 lat, jakby to było takie racjonalne i korzystne jak ci nawijają na uszy, to każdy by tak kupował, z niezrozumiałych powodów woli jednak wrzucić do koszyka coś W5 w Lidlu XD
@GazelkaFarelka prawda. Ale jakby, hipotetycznie, trafił na forum bezrobotnych matek, co siedzą na fejsie i kupują śmieci w necie? XD Już trochę wymyślam, ale dla fabuły! wiele.
Zależy tylko jak umowa wygląda, bo coś tam jest o dostępie na rok. Jeśli nie da się zrezygnować wcześniej bez konsekwencji to niestety, nie widzę tego.
@RogerThat "trafił na forum bezrobotnych matek, co siedzą na fejsie i kupują śmieci w necie?"
one już dawno same są zapisane do tego amwaya, avonu i oriflame
@GazelkaFarelka niszczysz mi zabawę i marzenia xd
@RogerThat spójrz na to z tej strony, jak się zapiszesz do tego amwaya to dołączysz do grona bezrootnych co siedzą ną fejsie i kupują śmieci w necie
@GazelkaFarelka (quasi)ciekawa perspektywa xd dobrze, że mam pracę obecnie, to mnie może jakoś powstrzyma w ryzach przed skokiem do oceanu przedsiębiorczości xd
@RogerThat z takimi ciągotami to niebezpieczne, znam co najmniej dwie osoby które mają tendencję do wciągania się w takie gówna i zostały bez roboty, bo wolą wierzyć że będą pasywnie zarabiać kiedyś miliony, tymczasowo sprzedając środki czystości za dwie stówy miesięcznie (w tym połowę z tego sobie samemu) i wyciągając z tego 4 złote zysku, kosztem odtrącenia przez znajomych i rodzinę, niż chodzić do roboty na etat.
@GazelkaFarelka jestem leniem i sceptykiem. Ale doceniam troskę.
@RogerThat a zależy ci na tym, żeby stracić wszystkich znajomych i zerwać kontakty z rodziną?
@GazelkaFarelka nie mam znajomych, a z rodziną kontakty rzadkie ;)
@RogerThat to komu to sprzedasz
@RogerThat pamiętaj, że przy sprzedaży na Hejto #nowywlascicielhejto bierze 50 procent za pośrednictwo od kwoty transakcji.
@3t3r wrogom
@AdelbertVonBimberstein straty też dzielimy ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@RogerThat zapomnij
@RogerThat ty lepiej sprawdź jakie warunki stawiają, bo się okaże że ani sklepu nie będziesz mógł prowadzić, albo nie będziesz mógł go reklamować albo nie będziesz mógł sprzedawać na marketplace'ach. Bo takie mają zasady i wuj.
I koniec końców będziesz musiał albo robić osobista akwizycje albo zarabiać przez pozyskiwanie ludzi do mlm/piramidy.
@Zarieln
ani sklepu nie będziesz mógł prowadzić, albo nie będziesz mógł go reklamować albo nie będziesz mógł sprzedawać na marketplace'ach
O, i to jest pomocny komentarz. Dzięki, zwrócę na to uwagę.
@RogerThat teraz sobie przypominam, że parę lat temu przez chwilę próbowałem pomoc siostrze właściciela firmy, w której pracowałem. Sprzedawała jakieś suple związane a Amway. Nie mogli używać reklam, mogli tylko robić SEO. Ale też opisy produktów nie mogły odbiegać od z góry ustalonych norm. Nie mogli sprzedawać na allegro. Żeby było śmieszniej to co sprzedawali miało wiele alternatyw innych producentów, ale inne sklepy mogły mieć i PPC jak i marketplacey. Może coś u nich teraz drgnelo, bo to było w okolicy 2020 a ta babka razem zinnymi walczyla o to żeby chociaż google ads mogli mieć
@RogerThat
"ja szukam klientów i im każe to kupować"
Eee, to chyba nie działa w ten sposób xd
@RogerThat produkty tak zajebiste że trzeba robić fikołki aby coś sprzedać XD
Jak będziesz miał regulamin/umowe to sprawdź klauzule abuzywne i wrzuć tutaj ¯\_(ツ)_/¯
taguj #mlm
Amway xD Przecież wystarczy zajrzeć do netu
@RogerThat śmierdzi jakimś Amwayowym MLMem z kilometra
@NiebieskiSzpadelNihilizmu to dokładnie to. Coraz mniej mi się chce zaczynać zabawę, nawet dla zabawy
Nienawidzę akwizycji. Z dwóch powodów. Po pierwsze nie lubię, gdy ktoś próbuje wykreować u mnie potrzebę posiadania rzeczy, bez której do tej pory bez problemów żyłam. A po drugie zawsze mi robi się trochę głupio, że taki sprzedawca ma gównianą pracę, zmarnował czas i paliwo, a nie zarobi na mnie ani złotówki.
Ostatni raz, jakieś 10 lat temu miałam wątpliwą przyjemność gościć sprzedawcę cudownego odkurzacza. Zasmrodził mi tylko pokój swoim zbyt osobistym zapachem, a na odchodne zasugerował, że jestem matką, która pozwala potomstwu żyć w brudzie i ciągłym narażeniu na alergię i choroby. I to wszystko było po to, aby koleżanka mogła dostać w gratisie jakąś końcówkę do tego sprzętu.
Pamiętam też pokaz cudownych i koszmarnie drogich soków z aloesu. To był dopiero gwałt na logice.
Nigdy nie wpuszczę już do domu nikogo z drogim robotem, kołdrą, chemią czy magiczną ścierą.
A po drugie zawsze mi robi się trochę głupio, że taki sprzedawca ma gównianą pracę, zmarnował czas i paliwo, a nie zarobi na mnie ani złotówki.
@A.Star hehe, do dziś pamiętam sytuację za małego gówniaka, jak jeszcze mieszkaliśmy w bloku. Któregoś dnia zaczął po południu łazić jakiś nawiedzony krawaciarz-akwizytor o tym jak to w blokach twarda woda jest i w ogóle źleeee i niedobrzee i w ogóle to spółdzielnie o ludzi nie dbajooo i oni mają na sprzedaż jakiś magiczny-fantastyczny filtr-zmiękczacz-odkamieniacz za jedyne w-chuj-i-jeszcze-wiecej złotych. Promocja! Ograniczona czasowo!
Nie wiedział tylko, że pukając do naszych drzwi trafił gorzej, jak łoniak między zęby, bo trafił na mojego tatę, który niewiele wcześniej wrócił z roboty
Zaloguj się aby komentować