#zalesie
Współczuję mocno. Nie wiem czy jest coś co możemy napisać czy zrobić, aby pomóc, ale podziwiam za siłę i walkę.
jestescie siłaczami. Obaj.
@GordonLameman Wszystko, co było możliwe do zrobienia, zostało wykonane. Wszystko, co jeszcze można zrobić, zostanie zrealizowane. Zapewniliśmy z rodziną najlepsze konsultacje i najskuteczniejsze leki, jakie były w naszym zasięgu. Jednakże, kiedy wszystko, co możliwe, mamy już za sobą, a przyszłość stanowi tajemnicę, zostaje nam jedynie zachować spokój i oczekiwać na dalszy rozwój wydarzeń. Musimy zaakceptować porządek natury, jest ona nieubłagana i taki jest jej bieg, a my wszyscy jesteśmy integralną częścią tego planu.
@DexterFromLab Szanuje za takie podejście w obliczu takiej sytuacji. Najlepsze z możliwych. Trzeba jednak mieć dużo siły w sobie, żeby zrobić wszystko co się dało i ze spokojem czekać co przyniesie los
@DexterFromLab ehh tez widzialem jak to gowno zabiera czlowieka, by sie chcialo w cos zajebac a tu niema wroga… trzymaj sie tam, szacunek ze jestes w stanie wziasc to na klate, niejeden by przodka oddal do szpitala / osrodku i tylko na wizyte wpadal, twoja opcja bardziej boli ale wiedz i nie zapominal ze zachowales sie jak tak jak facet i syn powinien.
@DexterFromLab No wiem jak to brzmi - ale niemożliwe wypróbowane też ? Wiem,szurstwo,desperacja - ale sam rozumiesz.
Przepraszam jeśli wywołam jakieś zbędne emocje czy coś.
Co tu mówić stary, o takich sytuacjach jak w twojej rodzinie nie da się nic powiedzieć żeby te słowa nie były ciulowe - i nijak się nie da na to co się dzieje wpłynąć.I to boli,to przeraża - ale to jest od nas niezależne. Wujek dokładnie tak odszedł lata temu, a z moją matką nigdy nie będę już pewien choć już lata po operacji i nic na badaniach na szczęście niczego nie ma. Przy okazji dzięki tej sytuacji też kawałek z życia wyjęty co sprawia,że jestem przegrywem jakim jestem - ale nie można było przecież postąpić inaczej. Odżywiaj się tam zdrowo i trzymaj,co innego mogę powiedzieć ?
Nie chciałbym sprowadzać tego do prymitywnego hasła ale muszę to przyznać obaj macie potężny RIGCZ.
Dla was najlepsze życzenia :
Dla ciebie wytrwałości
Dla Ojca odejścia bez cierpienia
@Belzebub Albo wyzdrowienia, bo trzeba liczyć na to że jednam może lek zadziała
@Belzebub Trzeba być gotowym na wszystko, ale też nie ma co odbierać sobie nadziei
@DexterFromLab oczywiście życzę jak najpóźniejszego odejścia z przyczyn naturalnych bez cierpienia
@splash545 zgadzam się
@DexterFromLab Jaki typ nowotworu?
@Enzo Rak piersi, taki jak mają kobiety
@DexterFromLab Współczuję. Znam te tematy aż nadto. Gdyby było bardzo źle psychicznie pomyśl o psychoterapii i farmakologii dla siebie aby nie żyć w ciągłym stresie.
W jakimś stopniu pewnie również jesteś obciążony genetycznie, choć pewnie mało prawdopodobne. Podobno obecnie można w 30% wykryć przyszłego raka piersi na podstawie genów ale nie wiem jak jest z dostępnością takiego badania.
@DexterFromLab przykro się to czyta, szkoda twojego ojca, ze musi się tak męczyć
@DexterFromLab Nie chcę zabrzmieć jak zimny skurwiel, ale jeśli mogę coś zasugerować - ponagrywaj z ojcem wspomnienia które chciał by zachować, niech poopowiada o czasach przeszłych, jak się kiedyś żyło, jakie miał przygody itd.
Wszyscy kiedyś umrzemy, sam już masę bliskich osób pochowałem, najbardziej żałuję że nie ponagrywałem/nie zapisałem rzeczy które opowiadali mi bliscy którzy już odeszli.
Tym bardziej że nasi rodzice/dziadkowie przeszli naprawdę sporo, i pamiętają zupełnie inny świat.
Jak to utrwalisz - przetrwa do końca ludzkości. Inaczej przepadnie bezpowrotnie.
Do dzisiaj cieszę się że nagrałem wspomnienia dziadka z czasów jak był robotnikiem przymusowym.
Dzisiaj szkopy próbują lecieć w chuja i zgrywać ofiary - a ja mam na to podkładkę w postaci wspomnień naocznego świadka.
Trzymajcie się tam.
Biedak cierpi od 2014 roku
@DexterFromLab współczuję, ciężko mi nawet sobie wyobrazić przez co przechodzisz...jednocześnie nasuwa mi się pytanie, czy przez te 9 lat, Twój ojciec miał choć chwilę wytchnienia, czy to była nieustanna walka? Zastanawiam się, czy miałbym tyle siły, żeby walczyć i jak to wyglądało w tym przypadku?
@madhouze Na początku ojciec miał masektomie, potem lekką chemioterapię. Cały czas był pod opieką onkologiczną, niestety lekarz prowadzący przeoczył nawrót nowotworu. Mieliśmy spokój mniej więcej do pandemii, wtedy zaczęło się najgorsze.
@DexterFromLab matka 2 tygodnie temu brala 1 chemie, podobno guz sie zmniejsza etc ale malo mi o tym mówi bo nie chce mnie martwic
I w sumie dziala, bo im mniej wiem tym mniej o tym mysle
@Sweet_acc_pr0sa lepiej zgłęb temat. Naprawdę żałuję, że nie wspierałem ojca bardziej na początku, kiedy to wszystko się zaczęło. Ona nie chce obarczać Cię swoim cierpieniem, ale wierz mi, nie jest jej z tym łatwo. W walce z rakiem istnieje zasada, że to chory jest najważniejszy, liczą się jego potrzeby i uczucia. To nie komfort otoczenia jest na pierwszym miejscu, ale wy, ty i reszta rodziny, musicie się o nią troszczyć od samego początku i nie pozwolić, by została sama z tym problemem.
Idźcie do lekarza który przepisze medyczna mariuchae. Jeśli nie próbował to warto bo jest to niedoceniany naturalny lek
@DexterFromLab przechodziliśmy to samo z mamą rok temu, wyrazy współczucia :< wiem jakie to uczucie. Nawet spotykając się ze znajomymi, gdzie na 5min udawało się oderwać myślami, po chwili te dopadały i wgniatały w ziemię.
Życzę Wam tylko żeby tata nie męczył się tak jak moja mama na hospicjum domowym. Ale też spokojnie, może się okazać że jeszcze sporo czasu przed Wami. Na każdego przyjdzie czas, ale póki co masz go przy sobie i masz to szczęście że możesz dzielić z nim chwile. Trzymajcie się mocno i silni bądźcie!
@Odczuwam_Dysonans Dziękuję za wsparcie
@DexterFromLab bez żadnych zbędnych konkretów - z doświadczenia rozumiem i współczuję
@DexterFromLab zdrówka dla taty a jak sie nie uda wyzdrowieć to żeby chociaż długo się nie męczył ʕっ•ᴥ•ʔっʕっ•ᴥ•ʔっ(つ✧ω✧)つʕっ•ᴥ•ʔっʕっ•ᴥ•ʔっʕっ•ᴥ•ʔっ(つ✧ω✧)つ
@DexterFromLab wczoraj, po ponad 10letniej chorobie, zmarł mój tato. Życzę Twojemu tacie wszystkiego co dla niego dobre.
Ty też się trzymaj.
@RKS_Huwdu_Hooligans spokojnej podróży jemu a tobie ukojenia we współczuciu i tęsknocie.
@DexterFromLab łączę się w bólu, też od lat cierpię przez poważne problemy zdrowotne + powiązaną z tym depresję bliskiej mi osoby. Ostatnio jest tak źle, że unikam ruchliwych ulic, bo zbyt mnie kusi by skoczyć
@UmytaPacha obyś dał radę
@DexterFromLab trzymajcie się. Wiem, że nie jestem pierwszy co tak mówi/pisze ale nie wiem co innego mogę dodać. Przeżyjcie czas, który pozostał tak, żebyś miał dobre rzeczy do wspominania.
Ja nie byłem idealnym synem, a ojciec też do ideału miał daleko. Po jego śmierci dopiero w pełni zrozumiałem co w dużej mierze spowodowało to, że był jaki był. Ja cieszę się tym, że zdążył poznać moją córkę, jego pierwszą wnuczkę i tym, że widział jak ona rośnie przez pierwsze 2,5 roku jej życia.
Zaloguj się aby komentować