- Nocny Wrocław Półmaraton ukończony. I to jeden z niewielu pozytywów które mogę wykrzesać.
Celem było złamanie 1:48. Choroba ewidentnie jeszcze gdzieś we mnie siedziała, bo od startu (duszno i tłoczno, to mogło mieć lekki wpływ) tętno miałem o około 10 wyższe niż powinno być. Wiedziałem że będzie ryzykownie próbować realizować plan ale wiadomo kto szampana nie pije. Pierwsze 5 km biegłem z kolegą który postanowił podłączyć się do mojego planu i to w połączeniu z tętnem totalnie mnie skasowało. Po pierwszych stanowiskach z wodą puściłem kolegę i zrewidowałem plan, ale mimo spowolnienia było ciężko, piętno pierwszych 5 km odciśnięte.
Od 15 km zaczął mnie boleć pęcherz a dopiero na 18 były toitoie, wizyta pomogła. Te 3 km spowolniły mnie do tempa ~6 min/km, jest to o tyle dziwne że ilość płynów miałem przetestowaną. Potem już docisk do końca i udało się podkręcić tempo.
Cel był na 1:48, czas z chipa 1
Za to jestem mega dumny z moich kolegów którzy wkręcili solidne czasy, mam kogo gonić
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/
![b000d6b1-68ce-400c-8b77-3c4ec128b50d](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/6ffa595d9ccce6121fa651c73cdb771c.jpg)