Zdjęcie w tle
raikage

raikage

Osobistość
  • 507wpisy
  • 95komentarzy
Tytuł: Siedem
Rok premiery: 1995
Reżyser: David Fincher
Gatunek: Kryminał, Thriller
Autor plakatu: Aleksander Walijewski

#plakatyfilmowe #filmy
68866170-e2d4-4ccd-b541-93161921ad8d
maximilianan

Kocham ten film. Za dzieciaka puszczałem go loszkom na randkach i się tuliły że strachu xD

ShowTimeUszatek

@maximilianan jest nas dwóch.

maximilianan

@ShowTimeUszatek to się nazywa strategicznym myśleniem xd

nutpr0

@raikage what's on the box? What's in the fucking box?!

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#grafika #digitalart #bloodborne
6016bd8e-f101-4b77-b7ae-3922aa2236ab
Catharsis

@raikage Gra fajna ale nie daruję im tego klatkarzu na podstawowym ps4... Dosłownie dla mnie to była najtrudniejsza gra From Software bo wszystkie inne przeszedłem sobie w płynnym 60fps z zerowym input lagiem a potem na końcu jak dorwałem ps4 to chciałem ograć Bloodborne oczywiście i tu taki zonk. Bloodborne na PC when???

Zaloguj się aby komentować

Reklama Dooma z września 1995 roku.

#gry #doom #starereklamy #zajebanezreddita
68c831d1-448e-4a17-ae51-76c4f359d429
Odczuwam_Dysonans

@raikage warto dodać że reklama Dooma na SNESa. Żeby jakkolwiek umożliwić zbyt słabej konsoli odpalenie tytułu, na kardridżu zastosowano dodatkowy procesor ale N mogło powiedzieć że ich sprzęt odpala Dooma i tylko to się liczyło. Dodatkowo wersja byla oczywiście częściowo wykastrowana z brutalności, na pewno ograniczyli krew, ale nie wiem czy nie było też tak że Nintendo nie chciało żeby ścierwo naszych wrogów nie zostawało na planszy.

Odczuwam_Dysonans

@kama2 true, ogólnie z tym portem historia jest ciekawa, choćby takie smaczki jak to że mapa w przeciwieństwie do oryginału obracała się razem z graczem, właśnie dzięki funkcjom układu SuperFX. Niemal wszystko trzeba było wykrzesać od zera bazując tylko na normalnym Doomie. Wersja ta co ciekawe miała jeszcze parę późniejszych inkarnacji.

Jak ktoś jest ciekaw historii, to polecam ten artykuł: https://www.shacknews.com/article/117004/super-doom-how-id-softwares-opus-made-the-jump-to-super-nes

Ale oczywiście w sieci można znaleźć o tej wersji o wiele więcej.

Zaloguj się aby komentować

Wróciłem sobie ostatnio do Transistor i w końcu go wycalakowałem. Już zapomniałem, jaka to była fajna i przyjemna produkcja. Tytuł to połączenie elementów produkcji RPG, hack’n’slash oraz strategii turowej ukazany w rzucie izometrycznym. Całość podlana jest cyberpunkowym klimatem i specyficzną, kolorową kolorystyką. Warto zagrać dla niej, dla fajnie napisanej głównej bohaterki - rudowłosej Red, dla muzyki Darrena Korba. I dlatego, że to po prostu świetna gra, która się w ogóle nie zestarzała.

#gry #achievementhunter #transistor
f7477e1a-7230-4895-a520-0b870bf78432
Pjorun

[delikatne spoilery, raczej nie zepsują gry nikomu, ale ostrzegam]


Ja mam taką love/hate relację z tą grą. Po 1 to studio robi świetne produkcje i nie boi się eksperymentować i próbować nowych pomysłów. Ich gry są dopieszczone i robione z pasją. Dlatego zawsze mają moje pieniądze.


Rozgrywka jest bardzo ciekawa i te łącznie skilli i chainowanie jest bardzo spoko, ale gra była trochę za krótka na tak skomplikowany/rozbudowany system skilli.


Gra była też zaskakująco prosta. Nie jest wybitnym graczem, ale ani razu nie umarłem. Nawet dwóch bosów za 1 razem rozwaliłem. Ostatni boss sam się dawał cheesować, że można go było utłuc prawie bez straty HP XD


Story ciekawe, świat ciekawy, ale narracja była taka... kurwa, pokrętna, niebezpośrednia. Przez 70% gry ja w ogóle nie wiedziałem co się w sumie dzieje. Troszkę mi zeszło zanim ogarnąłem, że babka gada z tym ziomkiem przez te terminale i komentarze xD No i trza dobrze ogarniać angielski i przede wszystkim jednoczesne czytanie/słuchanie, bo inaczej nie zdążysz przeczytać tej ich konwersacji. Na końcu musiałem poczytać mądrzejszych ludzi od siebie w necie by poskładać story do kupy.


Grę kocham, bo story i lore jest bardzo ciekawe i oryginalne, ale nienawidzę jej bo forma podania tego story jest (dla mnie) ciężkostrawna i trudna do śledzenia. Narracja w takim Bastionie czy Hadesie była o niebo lepsza i ciekawsza.


Mimo to nie żałuję żadnej złotóweczki i minuty w tej grze. A studio jest jednym z lepszych dzisiaj, którzy tworzą gry z pasją i bardzo dużo miłości w nie wsadzają i warto ich wspierać.

Zaloguj się aby komentować

55 lat kończy dziś amerykańska aktorka Gillian Anderson, znana z roli agentki FBI Dany Scully w serialu "Z Archiwum X".

#filmy
0fbd3e71-7ca5-44c5-ae87-da39c2f8c1fa
szajza231

@raikage To ja z kolei najbardziej pamiętam ją z serialowego thrillera "The fall"

Zaloguj się aby komentować

Amercan McGee's Alice z 2000 roku to tytuł, w którym się zakochałem, jak tylko zagrałem. Wykorzystywał on motywy z książki Lewisa Carrolla "Alicja w Krainie Czarów", jednak na swój własny, mroczny sposób. Kot z Chesire wyglądający jak potwór, Szalony Kapelusznik przypominający zombie, a sama Alicja to chora psychicznie postać.
Naszym zadaniem było pokonanie złej Królowej Kier, za rządów której Kraina Czarów zmieniła się w piekielny świat. Sam tytuł to połączenie gry platformowej i FPSa - tego drugiego czuć zwłaszcza w sposobie prowadzenia postaci i walce dystansowej. Największym atutem produkcji był niepokojący klimat, potęgowany przez stylową oprawę graficzną i niepokojącą ścieżkę dźwiękową autorstwa Chrisa Vrenny z Nine Inch Nails. Podobała mi się też sama historia, którą można interpretować jako podjęcie tematyki osób chorych psychicznie.

#gry trochę #retrogry
22f89fb1-bedb-4881-a62c-9aa25caa280f
7a595b1b-c1af-4813-911b-cec0e80773a9
hellgihad

@raikage Oj pamiętam, dobre to było. Nie wiadomo było czym ta gra zaskoczy za następnym zakrętem. Szkoda że chyba się nie sprzedało tak dobrze bo pomysł był zacny.

Lurriel

@raikage ta grafika i muza NiN do dziś są niesamowite.

Polecam

26058751-dddc-4a9a-909d-7482f04940d5
Odczuwam_Dysonans

@raikage pamiętam, grałem w demo jak wychodziła i bardzo mi się podobało, jednak to były czasy kiedy nie tak łatwo było dorwać grę która ci się podoba - pozostawała giełda, ale ja akurat jakoś regularnie na giełdy nie jeździłem, w sumie z paru powodów - miałem stamtąd parę gier, ale nie tak żebym np. co miesiąc jakąś wybierał.

Ale gierka była super. Od tych dwóch dekad chcę ją przejść całą, kiedyś się uda z dekadę temu pograłem trochę więcej i nie zawiodłem się, siostra z resztą chyba przechodziła całość. Kiedy wychodziła, to czasy były takie, że w zasadzie mainstreamowe gry robiło się albo na silniku Quake'a 3 (id Tech 3), albo na silniku Unreala. Grałem nawet w pinball na Unrealu xD jednak American McGee pracował wcześniej w id (gdzie zwerbował go sam John Carmack) więc wybór Quake'owego silnika był naturalny, stąd może te nieco FPSowe naleciałości. Plus wtedy strzelanki to było najlepsze co się produkowało na PC. Więc połączenie platformera z shooterem było na miejscu.

Dużo gier miało wtedy taki psychodeliczny klimat, zasadniczo to od zawsze gry na PC miały taki psycho-front reprezentowany przez konkretne produkcje, ale 3D jakby uwypukliło ten nurt. I wraz z wzrostem znaczenia rynku gier, tak jakby zaczął zamierać - ale też nie ma chyba co ograniczać tego do gier, bo w całej popkulturze podobnie to wyglądało. Pamiętam że to właśnie przy okazji Alicji od Americana prasa którą czytałem uświadomiła mi, że Alicja w krainie czarów to nie tylko taka miła Disneyowska opowiastka, ale również dzieło dla bardziej dorosłych. Oczywiście w grze jest to bardziej dosłowne, w końcu jesteśmy psychopatką z nożem a wybudzenie z krainy czarów było bardziej niż brutalne, ale to się broni i wpasowuje w konwencję.

Jedna z gier z tego samego okresu, która jest trochę zapomniana (ale to tytuł na konsole to może tam pamiętają) a też ma mroczno-psycho klimacik to Evil Twin: Cyprien's Chronicles - ale było parę gier które czerpały z takiej mroczno-magicznej-nibydladziecialewsumienie stylistyki czy przynajmniej o nią zahaczało. Sam Evil Twin wspominam o tyle zabawnie, że musiałem pożyczyć pada od kumpla żeby zagrać w demo. Zrobili port na PC który nie obsługiwał myszki i klawiatury, w 2001r. XD


Jednak to właśnie Alicja była strzałem w dziesiątkę. Jej okładkowy wizerunek, rezydentki szpitala psychiatrycznego stojącej z zakrwawionym nożem obok upiornego kota z Cheshire, wbił się w świadomość graczy i pojawiał się w każdym czasopiśmie o grach, pozostając dla mnie pewnym znakiem czasów. Przełom wieku obfitował w takie ikony.


Gra miała także pewien problem z dostępnością. W 2011r. wyszła kolejna część, Madness Returns, która podobnie jak jedynka była dosyć dobrze oceniana. W 2012r. wydana zostaje Complete Edition dwójki, która zawiera również wersję HD pierwszej części. Problemem jednak jest to, że są to czasy kiedy każdy jeden wydawca chce mieć swój launcher, toteż nawet kupując grę przez Steam logujemy się później w Originie należącym do EA. A Origin nie radził sobie najlepiej, i chociaż oficjalnie usługę zamknięto rok temu, zamieniąc ją w EA Play, tak wiem że na pewno przez jakiś okres z dostępnością gry był problem, być może sklepy nie chciały sprzedawać tytułu na umierający launcher. Teraz ponoć na wszystkich platformach, gdzie jest dostępna, gra jest po prostu spięta z EA Play i problemu, niby, nie ma. Jednak fajnie byłoby zobaczyć te gry na GOGu, bez upierdliwych DRMów.

I jeszcze ciekawostka: w Japonii gra wyszła jako "Alice in madness".


Sam McGee w tym roku opublikował oświadczenie, że zarzuca plany na kolejną Alicję, a także wypisuje się z branży growej w obecnej formie. Od czasu wypuszczenia sequela przygotowywał "biblię" dla prequelu, Alice: Asylum. EA nie wyraziło chęci na sfinansowanie kolejnej odsłony, toteż American zbierał środki poprzez Patreon a sami fani naciskali EA żeby coś z tym zrobiło. Jednak korpo pozostało nieugięte, i nie dość że nie miało zamiaru tworzyć kolejnej gry, to dodatkowo nie dopuściło możliwości użyczenia licencji. McGee zrezygnował, pozostawiając projekt na Patreonie w hibernacji - dalej aktywny jest próg 1$, przez co fani mogą dalej uczestniczyć w społeczności, również sama biblia została nieodpłatnie udostępniona i wygląda fajnie:

https://drive.google.com/drive/folders/1EODy3bZI4xJLyvKA2F8zQgqIEGaD5tIi


Niestety na ten moment tak kończy się historia tej serii

234ad6d0-f2f0-4957-9282-da0ae258561c
PdG_PL

Z takich psychodelicznych gier z tamtych czasów pamiętam też Kiss Psycho Circus :)

Odczuwam_Dysonans

@PdG_PL oo, to też było dobre a z drugiej strony w klimatach horrorowych Clive's Barker Undying. Z Kissem to miałem wtedy konkretny dysonans, bo nie kojarzyłem która to kapela i widząc w pismach przy okazji premiery ich wizerunki myślałem że to jakieś mroczne łojenie jak Slayer którego płytę miałem, albo coś takiego z piekła rodem. Po czym pewien czas później dowiedziałem się że to ci od "I was born for loving You bejbe" xD. I naprawdę ich lubię i wracam do tej muzyki, ale znając kawałki i widząc ich image zupełnie mi się wtedy to nie spięło. Parę lat później jak już bardziej świadomie konsumowałem popkulturę to ogarnąłem czym jest glam rock, czy też jak nosili się heavymetalowcy w latach 80. Ba, sam byłem metalem, chociaż takim bardziej "90sowym"

Zaloguj się aby komentować

Tytuł: Męczeństwo Joanny D'Arc
Rok premiery: 1928
Reżyser: Carl Theodor Dreyer
Gatunek: Dramat historyczny, Niemy
Autor plakatu: Ryan Quackenbush

#filmy #plakatyfilmowe
ca5e7a19-9f70-49e5-aa70-cfce0b293374
Baltyk

@raikage ten film to dzieło sztuki! Aktorka grająca tytułową rolę stworzyła coś niesamowitego, grając w niemym filmie, głównie mimiką twarzy. Polecam każdemu!

Zaloguj się aby komentować

478 + 1 = 479

Tytuł: Plan Colossus
Autor: Clive Cussler, Boyd Morrison
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Amber
ISBN: 9788324181629
Liczba stron: 432
Ocena: 6/10

Nie oszukujmy się - Clive Cussler pisze książki osadzone w określonych schematach. Czy to źle - moim zdaniem absolutnie, bo lubię jego styl pisania. Tym razem śledzimy losy Juana Cabrillo, który razem z załogą "Oregona" musi uratować całą ludzkość przed szaleńcami chcącymi przejąć władzę nad światem. W centrum tego zamieszania mamy tajemnicę sięgającą przeszło 2000 lat wstecz.

Plan Colossus jak wspomniałem, nie wnosi nic przełomowego do prozy Cusslera. Nadal mamy do czynienia z książką przygodową, którą ze względu na lekki i przystępny styl czyta się przyjemnie. Ponadto autorzy wplatają w przepełnioną akcją historię nieco technicznych niuansów. Niemniej irytowało mnie, że główni bohaterowie wychodzą z ciężkich i bardzo niebezpiecznych sytuacji bez szwanku oraz niektóre naciągane motywy (pewien tort na przyjęcie dla przykładu). Dlatego o ile jako literatura rozrywkowa sprawdza się nienajgorzej, tak jest to nieco gorsza pozycja niż inne dzieła w dorobku Clive'a.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
716f8272-1f03-4b86-a5fb-999d70fc150d

Zaloguj się aby komentować