Chciałem sprawdzić się malując trudny model. Miałem przy tym masę przyjemności i satysfakcji.
Co było trudne? Wszystkie odstające elementy, które należało pomalować osobno i kleić dopiero na sam koniec prac. Jest ich całkiem sporo, cała fala krwi trzyma się na kawałeczku plastiku grubości włosa i sam nie wiem jak to możliwe, że jeszcze nie odpadła. Prawdopodobnie to najbardziej urywający się element z tego modelu.
Malowanie to dużo różnorodnych elementów malowanych na inne sposoby. Sam rozbryzg krwi zrobiłem bez areografu, wystarczyły rozcieńczone warstwy.
Jak sprawdza się w boju? To dziad z niemożebnie potężnym pancerzem. W zasadzie strzelanie do niego nie ma sensu bo trzeba by na to poświęcić 3-4 rundy nie strzelania do innych a i tak może użyć reanomation protocol. Za to w ataku jest ok, choć dupy nie urywa jak na taki power. Za to roztacza wokół siebie aurę -1 AP / +1 AP i to jest gamechanger. Dzięki niemu moc moich necronów niebywale wzrosła.
Tu jeszcze przed malowaniem podstawki i niektórych wykończeń. Specyfiką tak złożonych modeli jest to iż trzeba powtarzać zakończone już fazy malowania na detalach i łączeniach
@michal-g-1 Podziwiam za cierpliwość. Mnie szlag by trafił po jakichś 10 sekundach od rozpoczęcia.
@michal-g-1 ja tak trochę z innej bajki pytanie dotyczące warhammera, bo nigdy nie gralem. Na jakiej zasadzie działa tworzenie zestawu jednostek? Sam sobie wymyślasz i sobie kupujesz? Wiem że niektóre są drogie, ale wydaje mi sie że można w miarę tanio kupić blueprinty i wydrukować samemu. Jak uwzględnisz taki wydruk zamiast org to jest traktowany jako oszukiwanie ?
Zaloguj się aby komentować