Zdjęcie w tle
michal-g-1

michal-g-1

Osobistość
  • 72wpisy
  • 2163komentarzy
Iluminor Szeras na #michauhobby #warhammer40k

Chciałem sprawdzić się malując trudny model. Miałem przy tym masę przyjemności i satysfakcji.
Co było trudne? Wszystkie odstające elementy, które należało pomalować osobno i kleić dopiero na sam koniec prac. Jest ich całkiem sporo, cała fala krwi trzyma się na kawałeczku plastiku grubości włosa i sam nie wiem jak to możliwe, że jeszcze nie odpadła. Prawdopodobnie to najbardziej urywający się element z tego modelu.
Malowanie to dużo różnorodnych elementów malowanych na inne sposoby. Sam rozbryzg krwi zrobiłem bez areografu, wystarczyły rozcieńczone warstwy.

Jak sprawdza się w boju? To dziad z niemożebnie potężnym pancerzem. W zasadzie strzelanie do niego nie ma sensu bo trzeba by na to poświęcić 3-4 rundy nie strzelania do innych a i tak może użyć reanomation protocol. Za to w ataku jest ok, choć dupy nie urywa jak na taki power. Za to roztacza wokół siebie aurę -1 AP / +1 AP i to jest gamechanger. Dzięki niemu moc moich necronów niebywale wzrosła.
4ea3c822-35ef-42c6-8f5b-629329904e28
5f705a2f-6893-4242-a225-d4939a868e6a
dedab33a-1e34-4fc8-8232-6cc546965480
f94352d2-bcda-47cb-b2ef-f64cf43fda94
michal-g-1

Tu jeszcze przed malowaniem podstawki i niektórych wykończeń. Specyfiką tak złożonych modeli jest to iż trzeba powtarzać zakończone już fazy malowania na detalach i łączeniach

712d2371-15ef-40d4-bfbc-ba91db26eca9
koniecswiata

@michal-g-1 Podziwiam za cierpliwość. Mnie szlag by trafił po jakichś 10 sekundach od rozpoczęcia.

HolQ

@michal-g-1 ja tak trochę z innej bajki pytanie dotyczące warhammera, bo nigdy nie gralem. Na jakiej zasadzie działa tworzenie zestawu jednostek? Sam sobie wymyślasz i sobie kupujesz? Wiem że niektóre są drogie, ale wydaje mi sie że można w miarę tanio kupić blueprinty i wydrukować samemu. Jak uwzględnisz taki wydruk zamiast org to jest traktowany jako oszukiwanie ?

Zaloguj się aby komentować

Pathfinder Team na #michauhobby #warhammer40k

Dzisiaj team który zrobiłem na rozgrzewkę przed większym projektem.
Bardzo przyjemnie się składało i malowało, mam już dobry paten na robienie linii pomiędzy płytami pancerza: generalnie maluję figurkę farbą akrylową a linie robię linnerem olejnym. Dzięki temu mogę zmywać nadmiar linnera bez niszczenia warstwy akrylu.

W walce sprawdzają się lepiej niż moja dotychczasowa piechota, Fire Warior Team: 3 jednostki mają bardzo fajne bronie nadające się na pancerne cele. Wystawienie ich kosztuje też nieco więcej punktów. Upierdliwością jest to iż w ramach jednego oddziału typów broni jest 5-6 i strzelanie wszystkimi jest przydługawe.
Kolejnym plusem jest to iż taki oddział można użyć do gier w formacie Kill Team, co będę rozeznawał w przyszłości
54c07535-09ea-4f78-a000-f12b472bb82b
Arlekin

@michal-g-1

Od dłuższego czasu przeglądam Twoje prace i jestem pod wrażeniem. Przypomina mi to prace Angel Giraldez'a, którego kurs kiedyś kupiłem. Zmierzam do tego, że nigdy nie miałem czasu i sposobności, aby podjąć się nauki malowania figurek, stąd też chciałbym zadać pytanie.


Ile czasu (pi razy drzwi) potrzeba aby osiągnąć Twój poziom? Jest to Twoja praca czy hobby?

Zaloguj się aby komentować

No hej.
Dawno nic nie było no #michauhobby
Czas rozruszać tag choć wpisy i tak będą rzadko. Jedyna opcją jest wrzucanie zdjęć z postępu prac lecz wtedy część z Was uzna to za spamowanie.
Co robić?
e5ad5fff-9b8b-442a-a141-5fd0fbcf8748
9a68715b-5301-4a67-acb2-12083a556511
6f4cb5ab-ac91-43d7-95a0-724adc3e9b30
67682285-497e-4c1c-b82f-560497d3e75b

Jak prawoadzić tag?

38 Głosów
VonTrupka

>Co robić?


najlepiej nic

nic nie zrobisz, to i nic nie spieprzysz ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
MAZ-7410 na #michauhobby !

W końcu skończyłem tego bydlaka.
Testowałem na nim wiele nowych (dla mnie) technik, jest to też pierwszy mój model robiony aerografem. Składałem go 1,5 roku, przy czym faktycznej pracy było jakieś 10 tygodni.

Jak wrażenia?
Niesamowita jakość produktów firmy Trumpeter. Dbałość o detale, model nad którym można rozwinąć artyzm na wyższy poziom.
Przyznam iż nie dowiozłem wszystkiego w takim detalu jak samemu chciałem. Na sam koniec nie miałem już sił i nerwów nad ostatnimi poprawkami. O ile mam jakiś rytm i ustaloną kolejność pracy przy normalnych modelach, to skomplikowanie modelu sprawiało iż do wiele etapów musiałem powracać. Nie dało się np. pomalować całej karoserii, niektóre elementy można było dodać dopiero po zwaloryzowaniu innych. Detale można by spokojnie dopieszczać jeszcze miesiąc, lecz moją głowę zaprzątają już kolejne projekty.
Cóż. Niestety dochodzę do wniosku że Warharmer jest fajniejszy od modeli redukcyjnych. Nie miałem dla nich już tyle serca co kiedyś. Trochę to smutne, trochę słodko-gorzkie. A może czas na przerwę z modelami w ogóle? Może to normalny stan psychiczny po zbudowaniu tak gargantuicznego potwora.
Oczywiście tego nie widać, lecz model wykonałem wraz z całym wnętrzem. Dużo pracy poświęciłem na miejsca, których i tak nigdy nikt nie zobaczy. Swoją drogą zaskoczyło mnie jak mało miejsca w kabinie ma kierowca. Jest tam dość ciasno.

Największa wada?
Model z przyczepą ma ponad pół metra długości i… nie mam gdzie go wystawić. Leży teraz zamknięty w pudle, bo nie mieści mi się na wystawkę. Cała praca psu w budę nawet nie mieści się w focusie obiektywu.
a8f295fe-ac73-4732-828e-e1d0228bfa95
d3d45ea9-9122-420e-941d-d50291b61c0d
85f383a8-afc5-4e05-b8fb-ccbf9c5b9171
edae5130-c6ee-4ca4-a1fa-b65119d90ec4
Arxr

@michal-g-1

Ale bestia

Gratulacje. Wygląda niesamowicie.

Odpocznij, wróć z projektem, który przywróci Ci energię do modeli!

Hasti

@michal-g-1 Fajny, z drugiej strony 1,5 roku to kupa czasu. Pewnie mógłbym takiego samego wydrukować z żywicy w tydzień albo dwa łącznie z modelowaniem.


Aa umknęło 10tyg ok

Budo

@michal-g-1 olać tę przyczepę i tak nic nie wnosi. Wystaw sam ciągnik gdzieś, bo przepiękny jest i malowanie oraz weathering naprawdę super Ci wyszedł. Normalnie można wsiadać i jechać na wycinkę w tajdze.

Zaloguj się aby komentować

Dzięki za pioruny, jedziemy!
Zasady są następujące: jedziemy do kolejnego miasta, jak wpis będzie miał 100 piorunów. Jeżeli nie, to utknę i wpisów więcej nie będzie #michaupodroze

Tym razem cofamy się w stosunku do tego, co działo się w Xian.
Lijiang to ostatnie miejsce przed wyruszeniem w najbardziej dziką część Chin. To miejsce rozpoczęcia wielu wypraw wysokogórskich. Dla jednych utożsamiane z mityczną Szangirilą, dla innych to takie chińskie Zakopane: ostatnia baza wypadowa. Miasto powyżej którego nie wybiera się nikt normalny.
Postanowiliśmy więc jechać dalej!

Wyobraźcie sobie teren wielkości Polski, ale cały wypełniony górami wysokimi jak Tatry. Na tak olbrzymim obszarze jest tylko kilka miast, prowadzi do nich jedna droga gruntowa.
To zadupie tak wielkie, że w zimie droga jest nieprzejezdna a miasto jest odcięte od świata. Dodatkowo drogą i tak wszyscy poruszają się w konwojach bo gdyby cos się stało nie ma nikogo, kto mógłby ci pomóc.
Po całodniowej podroży, gdy się tam znaleźliśmy, pierwsze co to chcieliśmy się wydostać i jechać dalej. Totalnie nikt nie mówił po angielsku. Porozumiewaliśmy się pisząc kalambury na kartce albo pokazując pojedyncze chińskie słowa, które mieliśmy w słowniczku. Ludzie nie rozumieli nas, bo gdy pytaliśmy się o dworzec autobusowy, prowadzili nas do jakiejś zapadłej rudery w krzakach. Gdy kolejna osoba zaprowadziła nas w to samo miejsce zdaliśmy sobie sprawę że to rzeczywiście jest dworzec autobusowy.
Później dowiedzieliśmy się, że kolejny autobus odjeżdża… za tydzień
Na szczęście w mieście prócz nas było 7-10 białych a jedna szwedka znała chiński. To ona zorganizowała konwój 2 samochodów którymi mogliśmy opuścić miasto na następny dzień. Jechaliśmy drogą z błota w stronę granicy z Tybetem pomiędzy górskimi szczytami. Kierowcy jechali chińskimi, terenowymi autobusikami lepiej niż nie jeden jeep na srogim offroadzie. Droga którą jechaliśmy była tak mało uczęszczana, że robotnicy ją naprawiający (regularnie odcinki były zmywane lub trzeba było przejeżdżać przez rzekę) mieli namioty rozbite na jezdni – bo i tak nikt nią nie jeździł.

Jedliśmy tam również jedną z najbardziej obrzydliwych potraw jaką jadłem w życiu, a jadłem wiele niesamowicie obrzydliwych rzeczy: kurczak z papryką.
Co było w nim obrzydliwego? Bierzesz kurczaka, usuwasz pierze, ucinasz głowę, tasakiem kroisz na kosteczki (tak, łącznie z niektórymi flakami i kośćmi), gotujesz w czymśtam i podajesz z bardzo ostrą papryką aby zabić smak. Samemu musisz uważać na kości w mięsie które przeżuwasz i wypluwasz na bok. Nawet Chińczycy jedzący pałeczkami strasznie kruszą (i plują) przy jedzeniu, więc przychodzi babka, ścierom usuwa resztki ze stołu, daje ci folię na obrus w kratę (żebyś nie ufajdał), kostki z mięsem i papryką a wszystko w lokalu z ociekami i brudem wtartym w płytki ścian i podłóg o zapachu tej specyficznej azjatyckiej gastronomi pozbawionej kontroli sanepidu.

Kolejnego dnia przebiliśmy się przez chmury i wyjechaliśmy na położony 5000 m n.p.m. płaskowyż. Widok zapierał dech w piersi. Niezmierzone równiny, idealna widoczność i czysty błękit nieba. W busie powstała podekscytowana atmosfera, pod koniec, wraz z kierowcą, śpiewaliśmy tybetańskie mantry. Moja koleżanka poznała anglika, który w podróży był już od 8 miesięcy. Zwiedził przez ten czas 5 kontynentów. Mówi, iż za każdym razem, każdy kolejny kraj jest zupełnie inny, podróżowanie w żaden sposób się nie nudzi i, mimo tylu dni, każdy przynosi coś zupełnie nowego.

Miejsce do którego dotarliśmy i to co się tam działo, stanowi jedną z największych przygód jakie zdarzyły mi się w podróży.
6d3f352e-43fd-4f79-8b7e-0fd019c41b8a
9845a1c6-5e1d-42ca-b1ed-55e6a4464ffd
7b12e2a9-2bf8-46cd-8200-7eccff18b55c
fec4dcd5-fa8d-400f-b034-062096ed2919

Zaloguj się aby komentować

Zasady są następujące: jedziemy do kolejnego miasta, jak wpis będzie miał 100 piorunów.

Na hejto pojawił się wpis o wieży w Xian której byłem, a znalałem się tam na skutek ciekawej historii. Jak będzie zainteresowanie, to mogę o tym poopowiadać bo wydarzyło się wiele ciekawych rzeczy: z plecakiem zwiedziłem wiele azjatyckich krajów i mam wiele przygód z tym związanych. W sumie nie planowałem o tym pisać na tym portalu, no ale czego się nie robi za pioruny

Jak wygląda podróż pociągiem nocnym po Chinach, najtańszą klasą (tz. hard seats)? Kojarzycie tą scenę w pociągu w „Jak rozpętałem II wojnę światową” w której Franek Dolas opowiada wszystkim swoje historie? – właśnie tak
Wraz z kumpelą byliśmy jedynymi białymi w przedziale. Pierwsze godziny staliśmy obok naszego miejsca (na to samo miejsce sprzedawane jest kilka biletów, przez co wagony są maksymalnie wypchane ludźmi). Pociąg zatrzymuje się co parę godzin i na drugiej stacji już rozluźniło na tyle, że na zmianę mogliśmy siedzieć. Zrobiła się noc. Z chińczykami nie dało się porozumieć, ale od czego jest śliwowica, którą przywieźliśmy z Polski. Znajomość 5-10 słów wystarczy żeby miło spędzić czas.
Pojawiło się wino ryżowe pozostałych współpasażerów. Nie było kieliszków, piliśmy więc z nakrętki. Po czasie wszyscy chcieli z nami rozmawiać i byliśmy lokalną atrakcją. Pojawiły się chinki znające angielski, i to właśnie dzięki nim rozmawialiśmy z innymi. Całą noc spędziliśmy na rozmowach i poznawaniu podróżnych.
Rano, zmęczeni i lekko skacowani, przyjechaliśmy do Xian (‘X’ po chińsku czytanie jest jako ‘Ś’, wymawia się więc Śi-an). Kolejny nocny pociąg do Pekinu był wieczorem, mieliśmy więc cały dzień na zobaczenie miasta. Co tu robić?
Ku naszemu zaskoczeniu poznane chinki znające angielski coś z sobą ustaliły i… postanowiły pokazać nam swoje miasto! Po całej nocy męczącej podróży jedna z chinek wzięła ich bagaże do domu, druga poszła z nami na lokalne śniadanie, gdzie normalnie jada przed zajęciami na uczelni. Chiny pełne są knajpek do których baliśmy się zaglądać, bo nie znaliśmy tamtejszych potraw i warunków sanitarnych. Pokazała nam gdzie warto iść i co zamawiać. Później druga również dołączyła do nas i tak zwiedziliśmy wieżę o której był wpis na hejto
Chińczycy to niesamowicie życzliwi i uczynni ludzie. Wiele razy nieznajomi pomagali nam w potrzebie. Dzięki tym randomowym dziewczyną zobaczyliśmy Xian i poznaliśmy lokalne kuchnie i atrakcje. Xian to miasto w którym odkopano terakotową armię, lecz nie starczyło nam już czasu na jej zobaczenie jej w miejscu wykopalisk. Dziewczyny były totalnie zmęczone ale bardzo chciały nas ugościć i pokazać nam wszystko. Dla nas był to 3 albo 4 tydzień podróży po Chinach i w końcu zeszliśmy z bezdroży i szlaków do terenów cywilizowanych. Ale to już temat na inną opowieść
1f543abd-6ffa-48bd-8b38-118e003d9844
c8bfc5cc-6ddc-46e4-86c0-2c231ec55e58
5a55ea24-226d-4358-8b92-308fb4f20eb6
675c5efd-a6f9-40f0-a472-a596a2bcbf5a
Pawelvk

Ale świetna akcja, opowiadaj więcej!

monke

@michal-g-1

jedziemy do kolejnego miasta, jak wpis będzie miał 100 piorunów.


no to siedźcie tam dalej xD

47ab09ec-66ea-4956-9342-3dff875c5a27
Bezkid

Szanuję za użycie obrazu matka whistlera

Zaloguj się aby komentować

#michauhobby

Jako modelaż nawąchałem się w życiu sporo butaprenu, lecz nic nie ma wjazdu jak płyn do przemywania areografu. Daje kopa. Faza wchodzi szybko. Dodatkowo, po dniu czyszczenia sprzętu w tych zapachach, pies mi się porzygał.

A co sobie malowałem?
1. Biały podkład
2. Zielony kolor.
3. Druga warstwa zielonego, ujednolicenie po problemach technicznych
4. Chipping effect
5. Biały jako podkład dla jasnego koloru
6. Pomarańczowy
7. Druga warstwa pomarańczowego
Chipping
8. Mat varnish

Model po nałożeniu 8 warstw farby wygląda ok. Brak zacieków, problemów, grubość tych warstw nadal nie przekracza nanometrów. To pierwszy model malowany areografem, chce więc uczyć się i kombinuje z różnymi technikami, farbami, mieszaniem itp. Zawsze chciałem na tym modelu zrobić chipping. Efekt? Sami oceńcie. Teraz czas na nałożenie rdzy i kurzu, więc jeszcze dużo przede mną a finalnie będzie na nim 10-14 warstw licząc z waschami i pigmentem.
03539ce7-ab43-44cc-a2ea-6969983b2114
8d19045d-2782-442e-a3a8-61dd844e020e
e8dc15f9-c8d1-4e03-861d-bcc9765dd9e0
2f74299b-d854-4df4-8fc3-5a242f098d46
Felonious_Gru

@michal-g-1

Jako modelaż nawąchałem się w życiu sporo butaprenu

Wieżymy ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

knoor

@michal-g-1 Jeśli malujesz akrylami, wystarczy kupić odtłuszczacz do kuchni np z biedry, czyści aerograf elegancko!

Half_NEET_Half_Amazing

dla mnie najlepiej to zawsze pachniało świeżo otwarte pudełko z wypraskami

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie roku z #warhammer40k na #michauhobby :
Wydane pieniądze:
3330,97 zł na figurki i bezpośrednio na hobby
2520,29 zł na materiały i farby (w tym 831,71 zł na areograf z osprzętem)

W zamian:
0 (słownie: zero) pełnych rozgrywek z przeciwnikiem
16 rozgrywek w standardzie Combat Patrol lub mniejszych

Jak widać jestem poje*any, do tego zacząłem zbierać 4 armie na raz. Normalna, pełna rozgrywka powinna odbywać się pomiędzy armiami mającymi po minimum 1000 pts każda. Jak dotąd:
Pomalowałem figurki o łącznej wartości 1660 pts oraz sporo terenów i planszę.
Mam jeszcze niepomalowane figurki o łącznej wartości 705 pts

Daje to 1,4 zł/pts, do wystawienia 2 pierwszych armii brakuje mi jeszcze jakieś 1000 zł

Jak wrażenia?
Uwielbiam to.

Moja ocena gry jako takiej (walka na planszy 2 armii) to 6/10.
To co stanowi fun całej gry to malowanie absolutnie przepięknych figurek.Twórcy nie idą na skróty i mam przed sobą absolutnie mistrzostwo wzornictwa. Docieniam to i dlatego warto poświęcić swój czas i pracę na dopracowanie i pomalowanie tych dzieł sztuki.
Kolejny aspekt to kolekcjonowanie: skoro mam już 30 nekronów, to chce kolejnych! Skoro zbieram T`au, to chce teraz nowe oddziały!
Kolejny aspekt, nagroda za pomalowanie: dopiero po pomalowaniu figurki, sprawdzam ją w boju i analizuję statystyki. To dodaje element meta-opowieści, w którym moje legiony z czasem stają się coraz potężniejsze.
Kolejny aspekt, matematyka. Kiedyś napiszę o tym więcej, lecz poświęciłem masę czasu na rozgryzienie systemu walki i ewaluację kto jak bardzo jest silny przeciwko komu. Siła oddziału nie wynika jasno ze statystyk. Masę czasu modelowałem rozkład prawdopodobieństwa ostrzału (i rozkład prawdopodobieństwa kontrataków, co za tym idzie: określenie procentowej szansy kto zostanie na planszy) i widzę w tym sens: skoro twórcy poświęcili tyle serca i dbałości o szczegóły w każdym aspekcie, ja również poświęcam swój czas.
Następny aspekt: instrukcja i cała otoczka gry. Jest przepięknie napisana. Czuję ten profesjonalizm który czuje czytając np. zasady Magic: the Gathering, a którego całkowicie brakuje gdy czytam polskie prawo administracyjne. Mechanika gry jest fajna. Jak przypieprzasz potężnym atakiem to turlasz 20 kośćmi, choć czasem więcej szkód może wyrządzić jedna, jedyna przerzucana kość - i to jest fajne.
Następny aspekt, lore: słucham sobie podkastów o świecie, mam jedną książkę o w40k, na razie się od niej odbiłem, no zobaczymy. Niemniej za niedługo wychodzi Space Marine 2 to będzie grane.
Być może kiedyś dojdzie jeszcze aspekt takiego zbierania oddziałów, żeby wygrywać w turniejach. Na razie wybieram te figurki które nie są najpotężniejsze, ale wizualnie mi się najlepiej podobają.
Czas zatem na kolejny rok z w40k!

Kolega, który namówił mnie do w40k również nie pomalował jeszcze wszystkich swoich armii. Dobrze będzie, jeżeli przyszły rok przyniesie choć jedną rozgrywkę
1f64ef2e-a4c1-47d6-aa95-f39fa7c1eccb
c890dc0a-d8ce-4bbd-955d-67aa948daa05
183b70e1-4e07-498a-85df-7e259c88fb33
82e43d2a-f85e-4be0-880c-2fe4b72033c6
Paneliner

Jak chodzi o ksiazki to polecam zaczac od herezji horusa (10 000 lat wczesniej ), pierwsze ksiazki sa naprawde dobre, jak sie dobrze poszuka to mozna na chomikuj amatorskie polskie audiobooki znalesc(czyta Wojtek), chyba pierwsze 3-4 ksiazki.

Dla mnie najlepsze ksiazki to byly o Orkach z perspektywy orkow czyli "Brutal Kunnin" i "Ghazghkull Thraka: Prophet of the Waaagh!", nie ma nic lepszego od logiki orkow!


Probowalem grac w warhammera 40k ale sie odbijalem troche od zasad, dopiero jak zaczalem grac w Kill Teama to naprawde mi sie spodobalo, calkiem inne zasady, gra sie po jednej figurce na raz na zmiane z przeciwnikiem az wszystkie figurki na planszy sie rusza, nie ma sytuacji ze wrog wystrzeli Ci pol armii zanim zdazyc sie ruszyc pierwszy raz Do tego kill teamy maja fajne figurki i tereny - mam juz orkow z zestawu i bede przerabial deathguardow starych na druzyne do kill teama.


wszystkie figurki fajnie pomalowane ale Tau to masz po prostu swietne

miks232

@michal-g-1 Ile średnio zajmuje pomalowanie jednej figurki? Trzeba mieć jakieś szczególne zdolności plastyczne?

Zaloguj się aby komentować

@ZygoteNeverborn - nie wiem co Ci zrobiłem że masz mnie na czarnolisto ale już kolejny raz chcę Ci dać pioruna za komentarz, a nie mogę.
Czemu nie można piorunować gdy ktoś jest czarnolistowany?
Enzo

O mnie też ma na czarnej widzę. Chyba jest mocno wrażliwy.

Pewnie jak przegląda hejto to raz na 2 dni wystarczy odświeżyć stronę.

5tgbnhy6

@michal-g-1 ja sie pytam dlaczego wogole pokazuje komentarze, ktorych nie mozna zapiorunowac ani skomentowac? tak ma byc, czy to bug?

monke

@michal-g-1 mnie ma na czarno bo się obraził za zwrócenie uwagi, że robi spoilery wyników sumo XD

Zaloguj się aby komentować

A chwaliłem się na #michauhobby , że kupiłem aerograf? No to się chwalę.
W ostatni tydzień wykonałem wnętrze kabiny i… zgubiłem kalkomanię. Być może znajdzie się sama, po czasie, dlatego skleiłem kabinę klejem który można później odkleić i nie rozpuszcza plastiku. Być może będę potrzebował tego również pod sam koniec, gdy zdejmę taśmę z obu stron okien, aby je jeszcze przeczyścić.
A jak robię czarne uszczelki w oknach? Biorę szybkę, zakładam maskowanie szyby, maluję ją na czarno i dopiero wtedy naklejam. Później biały primer, zielona farba, ściągam maskowanie. Zobaczymy jak będzie wyglądał finalny efekt.

Jestem pod niesamowicie pozytywnym wrażeniem firmy Trumpeter. Dają elementy fototrawione, elementy do maskowania szyb, elementy gumowe… nawet stalowe płytki umożliwiające otwieranie drzwi na „zawiasach”! Myślałem że chińskie to pewnie dziadostwo (jak Revel…) a to firma 10/10 .

To mój pierwszy projekt z użyciem areografu. Widzę że więcej jest czyszczenia niż samego malowania, ale efekt wart był tej góry pieniędzy za sprzęt. Później wethering i wygląda całkiem ok, choć i tak nie będzie tego widać na skończonym modelu
c14cd1a5-c490-404a-8aa9-49b2ee547018
513da2d2-36e0-47ef-8dab-3b5d09dc3f68
4027adf4-46f3-4ec8-9181-ae465f29dd9b
28324b8b-193a-4ff4-96d3-0544bdca9bf9
Arxr

@michal-g-1

Oo, super zakup. Nie będziesz żałować Aerograf przenosi w inny wymiar malowania elegancko!


Trumpeter robi na prawdę świetne modele!


Edit: Masz budkę do malowania? Jak malujesz bez wyciągu, to jest pełno drobinek farby, które osiądą się na wszystkim Zastanów się nad zakupem albo zrobieniem własnej, są poradniki w necie. W zależności też od farb jakimi malujesz i czym je rozcieńczasz... Zastanów się nad maską na twarz. BHP

koszotorobur

@michal-g-1 - koniecznie wołaj jak skończysz!

Krzakowiec

@michal-g-1 kurcze, strasznie szanuję za ten detal i malowanie - jakoś nigdy nie umiałem i zawsze się bałem tego tematu, ale aerograf gdzieś tam sobie wisi na mojej liście, szczególnie że kompresor mały mam

Zaloguj się aby komentować

Jak chcecie unique content, to trzeba piorunować. Inaczej nie mam co pisać na #michauhobby
Co u mnie?
Macie gdzieś wpisy o grach planszowych, robię przerwę od w40k, teraz wracam do mojego projektu zaczętego rok temu tym wpisem https://www.hejto.pl/wpis/pijcie-ze-mno-kompot-z-okazji-urodzin-zrobilem-dla-calej-rodziny-szczegolowa-lis

Przede wszystkim należało zdjąć źle nałożoną farbę z kół i zbiorników. Dobrze, że uszkodziło się tak mało elementów (ostatnie zdjęcie). Zmieniam koncepcję malowania i nie używam więcej felernego sprayu.
Następnie zacząłem łączyć elementy podwozia. Samo ułożenie geometrii kół zajęło mi dwa wieczory. To generalnie drugi pod względem trudności model, jaki składam w życiu. Pracy jest multum, ale liczba detali jest tego warta.
Póki co dodałem lekką waloryzację. Lekki drybrush metalicznym kolorem nadaje czarnym elementom metalowy charakter – moim zdaniem nie jest to zgodne z rzeczywistością ale zgodne z odczuciem iż tak spodziewamy się oglądać model. Do tego minimalne rdzawe akcenty – nie robię rozlatującego się złomu, tylko styrany pracą ciągnik.
Po doklejeniu wszystkich elementów czeka mnie korekta kolorów i waloryzacji. Kurz i błoto będę dodawał gdy cały model będzie sklejony i pomalowany.

Podchwytliwe pytanie do modelarzy: do czego mi był potrzebny palnik/podpałka/mały płomień na ostatnim zdjęciu? Odpowiedź znajduje się na zdjęciu i nie jest to wygnianie/deformowanie plastikowych elementów.
5eed6a20-4458-42ae-8edc-2786334b526d
feca6793-d292-49c7-b606-7832ebe3c206
09f07efc-8575-4388-8879-96c1bdc33ec3
e4d9d505-6d70-45d3-a124-6a0bb6059e90
Arxr

@michal-g-1

Fajny ten panel line accent od Tamiya?


Temperatura zmienia kolor farby? Nie wiem, podpowiedź proszę

Half_NEET_Half_Amazing

@michal-g-1

uuu

zawsze chciałem skleić takiego gnojka

Zaloguj się aby komentować

Geat battles of Julius Caesar na #michauhobby

Ocena dla normalnych graczy: 2/10
Moja ocena: 6/10

Bitwy starożytności to nie są moje klimaty i nie grałbym w to, gdyby nie namówił mnie brat. On ma wersję pudełkową, natomiast graliśmy przez Vassal o czym pisałem na tagu.
Byłem zaskoczony jak skomplikowanym zagadnieniem jest starożytna bitwa, jak wiele się tam dzieje i jak fajnie w grze zamodelowano wydawanie rozkazów, łańcuch dowodzenia, manewrowanie wojskami i całą resztę. Czuć napór barbarzyńskich plemion, masę ciężkiej piechoty, trening i dyscyplinę legionistów, potężną falangę, szybkie oddziały harcowników, oszczepników, konnicy. Bitwy odwzorowano niesamowicie szczegółowo względem historycznych realiów. Widać serce włożone w pokazanie detali i niuansów.
Rozegrałem jedną bitwę historyczną, szykuje się na kolejną, tym razem większą. Generalnie sama gra trwa dłużej niż rzeczywista bitwa
Naprzeciw sobie stoją dwie armie w dwóch prostych liniach. Nuda? W ogóle! Byłem zaskoczony jak potoczyła się bitwa, jak kolejne oddziały działały siłą rozpędu, czuć jak traci się kontrolę nad tym co dzieje się na placu boju. Mamy dużo mikro-decyzji do podjęcia, które w swojej sumie budują ogólną sytuację. Organizacja i uporządkowanie sypie się gdy dzieją się rzeczy których sobie nie zaplanowaliśmy. Więcej problemów może przynieść złe manewrowanie oddziałem niż samo starcie. I tak moja konnica została związana walką i nie mogłem użyć jej dalej, przeciwnik przedarł się na flankę i całkowicie zmieniło to sposób prowadzenia bitwy.
Fajne jest to że ważniejsze od siły oddziału jest jego organizacja i uporządkowanie, dowódcy mogą nawoływać do boju pierzchające legiony, starcie jest skomplikowanym wyzwaniem logistycznym.

Opanowanie zasad to tydzień, przy czym tutoriale na necie są beznadziejne. Odjąłem punkt-dwa z oceny za bardzo nieczytelną instrukcję. Można było zasady napisać lepiej i znam wiele równie skomplikowanych gier, gdzie tak zrobiono. Jak ktoś lubi takie niszowe klimaty, to istna perełka. Jeżeli chcesz po prostu zagrać w grę z normalnymi ludźmi – ODRADZAM.
31ee1d21-d37b-4d52-acdb-cf8659a4f1dc
0e1e6766-ec1d-4ab9-ba2d-0d47525fcd64
23fd04ca-1fdc-47db-9c96-92a31d670cf3

Co dalej na tagu michauhobby?

20 Głosów

Zaloguj się aby komentować

Next war: Poland na #michauhobby

Ocena dla normalnych graczy: 1/10
Moja ocena: 8/10

Przepiękna gra strategiczna o potencjalnym konwikcie Rosji z krajami bałtyckimi i Polską we współczesnych czasach (powiedzmy, przed wojną z Ukrainą). Poziom symulacji rzeczywistości jest złożony i zbliżony do prawdziwego konfilktu, przy czym zachowano aspekt grywalności. Mamy zatem przesmyk suwalski, atak z Białorusi, obronę Wilna, Bielska, rajd na Warszawę, wojsko polskie, wojska szybkiego reagowania NATO, 82 dyw. spadochronową, AH-64, litewski i estoński ruch oporu, samoloty F-16, A-10, rakiety, obronę przeciwlotniczą, w końcu – taktyczną broń jądrową. W uproszczony sposób przedstawiono również mechanizmy kontroli morskiej obszarów Bałtyku, grupy lotniskowców, S-400, artykuł 5 NATO, nawet wpływ pogody na działania zbrojne.
Powiedzmy, że to analiza konfliktu zbrojnego na poziomie Bartosiakowej myśli strategicznej.
Powiedziałbym, że jest to najbardziej grywalna gra strategiczna w jaką grałem do tej pory. Niesamowicie fajny mechanizm w którym ruch i walka następują nie po kolei, gracz który wywalczył inicjatywę porusza się więcej, choć daje to inne modyfikatory. Każda część planszy to inna sytuacja która zmienia się dynamicznie.

Rozegrałem standardowy scenariusz i, niestety, polskich wojsk jest zbyt mało. Rosjanie, zamiast walczyć o Augustów i Bielsko okrążyli miasta i wdarli się na tyły. Na zamknięcie włamania wysłałem rezerwy z rejonu Warszawy, Rosjanie wykonali więc desant spadochronowy w okolicy stolicy i wdarli się do miasta dwoma dywizjami (coś jak atak na Hostomel w Kijowie, tym razem niestety udany). Nie udało im się zająć miasta lecz rozpoczęły się tygodniowe walki miejskie które związały siły sojuszu. Rosjanie ponosili straty i czekali na odsiecz ze strony Białorusi.
Posiłki NATO nadchodziły powoli i niedostatecznie. Zmieniła się natomiast sytuacja w powietrzu i charakter walk zupełnie się zmienił: o ile na początku Polacy i Bałtowie dostawali w tyłek z uwagi na masę ruskiego wojska i artylerii, tak przy mniejszej liczbie walk lotnictwo mogło skoncentrować się na pojedynczych starciach i mniejsze siły zaczęły uzyskiwać przewagę.
Niestety, nie udało się zatrzymać przerwania frontu i ruskie wraz z Białorusinami dotarli do przedpola Warszawy oraz zajęli wszystkie stolice państw bałtyckich, osiągając automatyczne zwycięstwo.

Skąd tak niska ocena? Gra ma niesamowicie wysoki próg wejścia. Instrukcje mają ponad 60 stron i ich zrozumienie to 2 tygodnie. Po dwóch tygodniach umiałem grać już w standardową wersję gry, jest jeszcze wersja rozszerzona, którą rozegram kiedyś gdy będę miał na grę więcej czasu. Samo rozstawienie planszy to 2 dni. Jedna tura to 3-4 godziny. Standardowy scenariusz to 12 tur, przy czym u mnie zakończyła się gra na 3 turze.
Jak ktoś lubi gry strategiczne, jak ja – seria Next war (Poland, Taiwan, Pakistan, Korea…) to jest jedna z najlepszych serii ever. Jak ktoś lubi po prostu planszówki, to to nie jest normalna gra dla normalnych ludzi.
Pudełkowej wersji gry nie kupiłem, grałem przez Vassal, o czym pisałem tutaj https://www.hejto.pl/wpis/https-vassalengine-org-na-michauhobby-aplikacja-posiada-baze-ponad-3000-planszow.
7b2331b1-5fb4-45b3-8b9e-a20c1107d61c
fbc1e2df-629b-415d-86f5-d201e25c2abe
45df7c76-3890-4743-b23d-edbafb4ad3c9
828f3663-ca58-4529-8efc-24ba42fc9a87
boogie

@michal-g-1 gra się przeciwko AI czy z kimś online?

Zaloguj się aby komentować

Pocztę Polską je**ć prądem.

  1. bądź w domu
  2. dajo ci awizo bo czemu nie
  3. nie miej czasu odebrać

3a. Sprawa jest błacha ale nikt nie może odebrać za ciebie bo nie masz poświadczenia o możliwości odbioru przez kogoś innego na specjalnym druku/od notatiusza

4. Idź na pocztę w czasie swojego cennego urlopu
5. od wakacji poczta c?ynna nie od 8.30 a od 10.00 bo paczki mają wakacje i dochodzą wolniej
6. bądź na 11
7.stój w je***j kolejce

8. sorry, ale paczka jest w innym oddziale niż pisze w awizo, ch*j ci w dupę
9( ić na inny oddział
10.oddział czynny od 13.00 BO WAKACJE

Sprawa jest rozwojowa

Pocztę Polską zaorać, wyburzyć a ziemię posypać solą
Bajo-Jajo

@michal-g-1 az popelnilem mema

(koloryzowane)

33297619-9b83-4555-98f5-250d597c3dd2
krzysztof-setlak

Nawet nie wiecie, w ilu kwestiach się mylicie. Gdybyście byli mniej agresywni, mielibyście sielskie życie.


Wrzut do skrzynki, elektroniczne awizo, pełnomocnictwo pocztowe. Normalny człowiek ogarnie sobie te tematy i ma w nosie.

Knur

@michal-g-1 pisz skargi przez oficjalny formularz reklamacji na stronie poczty polskiej. mi tak doradzono i wyleczyłem wszystkie niedogodności pod moim adresem. jak złożysz tam reklamację to ona odbija się o kilka oficjalnych działów, tłumaczyć z zajścia musi się listonosz i jego kierownik osobom wyżej.

Zaloguj się aby komentować

https://vassalengine.org/ na #michauhobby

Aplikacja posiada bazę ponad 3000 planszówek!!! Wiele z nich jest świeża, są nowości, dużo klasyków, gry w dobrej jakości za free.
Jaki jest minus? Otrzymujesz aplikację do uruchomienia planszówki.
Planszówka składa się z planszy, kart, żetonów i... tyle. To ty ustawiasz żetony na mapie, to ty nimi poruszasz, to ty myślisz o zasadach. Np. ruch wygląda tak, że bieżesz żeton i... kładziesz go gdzieś na planszy. Gra nie sprawdza poprawności ruchów. Walka wygląda tak że gra generuje rzut kostką i... samemu musisz go zinterpretować i wykonać czynności związane z rezultatem rzutu. Aby zacząć grę, należy wpierw przeczytać instrukcję i zaznajomić się z grą.
Jest też tryb do gry online.
Wszystko jest proste i solidne. Wygląda lepiej niż płatny odpowiednik na Steamie.

Do tej pory przejrzałem parę tytułów (Axis & Allies, Fire in The Lake, High Frontier, Great Battles of Julius Caesar, MBT, Root...) i ma to sens. Warto poznać grę przed zakupem i w ten sposób zobaczyć jak ona działa.

Będę testował w najbliższym czasie to dam Wam znać .)
a78ef259-285e-4864-ab96-446dd9f79b8c
8d45e5db-5e1c-44e0-ae0d-37293f0a81c9
aa83684a-7dd6-4adb-9867-c222aa43ee65
Bjordhallen

@michal-g-1 ozeszwmorde, dziekuje Panie mily

Zaloguj się aby komentować

Kompletny Combat Patrol Blood Angels #michauhobby !
Zapomniałem, że nie wrzuciłem Wam zdjęć Impulsora i chyba jeszcze jakiś oddziałów. Lubię Blood Angels za to, iż ich kolorystyka jest jedną z najfajniejszych ludzi w uniwersum #warhammer40k . I chyba nie ma drugiej gry, w których oddziały wojskowe byłyby czerwone xD (tz. wiem że byli tak ubierani Anglicy w czasach imperialnych)
Malując Impulsora chiałem jego wnętrze zrobić białe, dlatego dokupiłem specjalnie „Interior wash” od Ammo i efekt jest zadawalający, choć w zasadzie w ogóle tego nie widać na zdjęciach Postanowiłem nie robić mocnego wetheringu i oddać 1:1 to, co widzę na pudełku. Starałem się niczego nie zmienić i nie wykonywać żadnych odstępstw.

Ciężko ocenić mi wartość bojową Impulsora, gdyż tak się składa iż zawsze zawzięcie atakowany jest od samego początku gry. Zbiera na siebie wszystkie ataki wroga, dlatego często ginie w 1. lub 2. rundzie, okazjonalnie oddając jakieś strzały. Fajna jest jego szarża do rozjeżdzania, jako że mamy dodatkowego stratagema + dodatkowy buff Blood Angels w szarży + big guns never tire i strzela pomimo engagement range przeciwnika. Pożyteczny, potężny, opancerzony… no chyba że nie zdąży oddać ani jednego strzału bo i tak się zdarza. Za to zbiera oklep za innych przez co reszta może wesoło nacierać.
Tip: dedicated transport, jeżeli jest w nim oddział ze Scout, zyskuje zdolność Scout. Do tego może poruszać się advenced i wypakować oddział, więc szybko można ulokować oddział infitratorów na drugim końcu planszy.
a40bd150-b3ba-403d-82ba-77708a851b84
37beeae9-16a6-42ef-a468-b67a32efd22a
1150c161-b5c4-4c98-ba41-ebcd02cce1c6
d584a1a9-c8c9-41b1-81f4-faf533e8cfd7

Zaloguj się aby komentować

Flayed ones i Lochurst Destroyer na #michauhobby

Malowanie Necronów #warhammer40k to czysta przyjemność. Mało kolorów, świetny design i wygląd a przy tym malowanie wcale nie jest trudne. Wszystko idzie szybko. Nie ma sensu też zrobić do nich wetheringu bo nie starzeją się ani nie zużywają.

Flayed ones w walce są świetne. O ile oddział dojdzie do przeciwnika zanim nie zostanie zdziesiątkowany, robi przyjemny pogromik i turla wieloma kostkami ataku.
Destroyerzy to broń p-panc i sposób Necronów na twarde i mocne jednostki. Przynajmniej w teorii, gdyż jego działo wcale nie jest specjalnie potężne. To już wolę drugą wersję z działkiem przeciw piechocie. Owszem, ma siłę, lecz spodziewałem się czegoś więcej. Być może oddział 3 destroerów to maszyna śmierci, lecz pojedynczy nie zmienia za bardzo losów bitwy. Niestety, Necroni nie posiadają dobrej jednostki na silnie opancerzone cele, albo ja takiej nie znam.

Dlaczego flayed ones przyczepiają do siebie fragmenty ludzkiej skóry i kończyn? Nie siedzę w lore, ktoś jest w stanie wytłumaczyć dodatkowe ręce przyczepione do tułowia???
f54551cf-942e-42ce-b736-5965b40f8991
e5f9472a-fb96-44a9-9e3f-f9cd88204fe2
37a069c1-bf6b-4913-bbef-22e9d55f1aaf
081a75e1-fbc6-4c84-ab02-c42a132156b6
Olsen

These loathsome creatures were once Necrontyr who managed to retain some of their original consciousness when they were transferred into their living metallic bodies of necrodermis, but were cursed with a terrible disease, manifesting a hunger for flesh that cannot be satisfied and that eventually drove them to madness.


Myślę, że to po części tłumaczy. Całość o Flayed ones masz pod linkiem:


https://warhammer40k.fandom.com/wiki/Flayed_One

michal-g-1

@Olsen zastanawiałem się czy malować fragmenty jako wyprawiona skóra czy zsiniała skóra z której ściekła krew. Teraz już wiem,)

Zaloguj się aby komentować

Ghostkeel na #michauhobby
Największy model z #warhammer40k jaki do tej pory robiłem, masa frajdy. Podtrzymuje to iż T`au maluje się beznadziejnie, połączenie linii pancerza i białego koloru to DRAMAT. Za to efekt końcowy, przynajmniej mi, strasznie mi się podoba. Przede wszystkim to wewnętrzna zajebistość modelu. Wszyscy z T`au wyglądają jak maszyny do zabijania i jestem zakochany w tej estetyce i stylu.
Model namagnesowany, można zmieniać bronie.

W walce robi robotę. Generalnie należy wykorzystać synergię różnych oddziałów ze sobą. Ghostkeel ma fajne działko na ciężkoopancerzone cele, lecz przede wszystkim przyjmuje potężne ciosy. Dzięki tym dwóm dronom może przyjąć na klatę zabójcze ataki. Stelath, latanie, potężne uderzenie. Generalnie wchodzi cały na biało.
d4629906-88ac-4d55-865e-76ec9a5d0b23
11439f55-fa00-4bd0-8a9e-e16227e0566b
83b73256-7834-4652-a311-9d1f5ac3628d
c2a11d1e-7df1-4b33-9d2b-3b12d7cbba96
Sweet_acc_pr0sa

@michal-g-1 jakiś chłop niedawno pytał czy któryś z nas maluję figurki ale nie pamiętałem twojego nicku xD

michal-g-1

@Sweet_acc_pr0sa obserwuj mój tag!

Postanowiłem sobie do końca roku zdobyć 50 subskrybentów

RACO

Nooo! W końcu TAU!

ZAJEBISTY! ,

michal-g-1

@RACO obserwuj tag #michauhobby , subskrybuj, to będzie więcej

SpokoZiomek

>połączenie linii pancerza i białego koloru to DRAMAT


Chodzi o edge highlight'y czy przerwy pomiędzy panelami? Bo na highlighty nie m przebacz tylko trzeba się przemęczyć. Przerwy? Olejny pin wash.

michal-g-1

@SpokoZiomek highlighty na czarnych elementach w sumie spoko się robi. Najlepszy protip jaki znalazłem na necie to... zrób je podwójnie:) I to ma sens i wtedy wyglądają najlepiej choć jest 2x więcej roboty


Kolejne przerwy będę robił tylko olejnym washem. Tu robiłem najpierw akrylowym, potem olejnym (2 odcienie do dodania głębi). Teraz już wiem ze olejne się łatwiej usuwa z farb akrylowych, niż akrylowe

Zaloguj się aby komentować

Witam na #michauhobby po długiej przerwie!
Będą pioruny? To będzie content.

Przez ten czas kiedy nie publikowałem na hejto, zajęty byłem malowaniem #warhammer40k
Zaczynamy od pracy sprzed paru miesięcy, Combat patrol T`au.
Generalnie nie spodziewałem się, że malowanie sprawi tyle problemów. T`au to najgorsze do tej pory figurki do malowania: białe (każda ciemne wyjechanie musi być mocno korygowane), do tego wk***ące szczeliny pancerza (postanowiłem malować je washem akrylowym a później olejnym, mam więc 2x więcej roboty). Jestem też trochę zawiedziony iż.. to kurduple -_- Są mniejsi od space marines i strasznie mi się to nie podoba.
Po czasie do tego przywykłem, lecz spodziewałem się armii 20% większej niż otrzymałem, choć być może wynika to z mojej nieznajomosci uniwersum.

Jak sprawdzają się w walce? No szału nie ma, choć, gdy przeliczyłem sobie matematycznie potencjał, wychodzi na to że jest bardzo potężny o ile przeżyje pierwszą salwę wroga i zacznie strzelać pełnym składem. T`au wymaga nieco więcej finezji i kombinowania w porównaniu z innymi frakcjami: trzeba umiejętnie rozdysponować buffy, wtedy ich strzelby są diablo skuteczne. Lecz gdy poblokują się i przeciwnik podejdzie do walki wręcz, rozpoczyna się rzeź i padają jak muchy.
fa6a2367-bbac-4352-ad81-89bb6e322123
0079b826-8fe2-4775-a71f-0af495deda0f
bd8f9b27-4715-4d4d-a9f1-be5ccbc8bc9c
6a380239-c317-4ca7-8b83-ee0de18c79d3
Opornik

@michal-g-1 Spoko te Protosy.

Zaloguj się aby komentować

Następna