~300 dystrybucji wcale nie pomaga w zdobywaniu użytkowników tego ogólnie rzecz nazywając systemu
Na dodatek połowa tych większych dystrybucji to też pole minowe, co się nie wyjebie ... to nas wzmocni.
Nie ma szans dla typowego zjadacza chleba, który ledwo coś w windowsie potrafi przeklikać.
Jeśli nie ma wieloetapowego wsparcia to i windows będzie za trudny. Począwszy od producenta sprzętu, przez sprzedawcę, serwis komputerowy a skończywszy na somsiedzie czy szczylu z rodziny.
Tu musiałby się wyłamać jakiś producent sprzętu komputerowego i pójść mocno w kampanię i wsparcie pod tym kątem. Nikt nie wpompuje takich pieniędzy żeby tylko sobie problemów narobić. Bo i jak miałby promować swoje nowe produkty z linuksem by sprzedaż pokrywała koszty?
jeśli doczytałeś to końca tego nudnego wywodu to gratuluję, zasłużyłeś na 3 pioruny