Zdjęcie w tle
hujto

hujto

Inspirator
  • 66wpisy
  • 249komentarzy
zalozmy, ze nagle nie ograniczaja was finanse, przestrzen czy czas. co byscie sobie kupili?
mowa raczej o gadzetach czy czyms do zabawy
ramen

@hujto 1. Opłaciłbym ekipę karków do obicia moich wrogów.

  1. Opłaciłbym prawników, gdyby się wydało, że sfinansowałem punkt 1.

(Oczywiście nie mam żadnych wrogów, no może jedynie wrednych sąsiadów, ale im sam dam radę)

tomasz.mintorski

Motocykl, jacht i własną przystań na jeziorze.

jarezz

@hujto jakąś amerykańską V8 i porządny zegarek, a przede wszystkim spłaciłbym gadżet zwany hipoteką.

Zaloguj się aby komentować

ja tylko przypomne, ze zostalismy tu celowo przegnani z vikopa, bo sie nie nadajemy do nowego imagu serwisu
45bb0825-99b1-436f-977f-84af369f084f
Orzech

@Mario_Puzon Brak moderacji jest spoko, a contentu nie jest tak mało

konrad1

@Mario_Puzon tylko ze na pisowki gównie jest też mało xd

VonTrupka

i mała ilość contentu


@Mario_Puzon mała względem czego?

względem wyklopu?

jest wręcz ogromna

wyklop mógłby buty czyścić przy takiej ilości użytkowników i zawartości jaka jest tutaj w tak krótkim czasie istnienia

Zaloguj się aby komentować

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #randkujzhejto #kiciochpyta
na ktorej randce wypada zapytac sucz czy daje w dupe?
eswemenasja

@hujto na trzeciej. Zawołał jak poszło

UncleFester

Oczywiste, że na pierwszej, najlepiej jeszcze przed przywitaniem.

WolfAmongUs

@hujto Sam sobie włóż paluszek, a nie będziesz czekał na decyzję tinderniewiasty. Bierz sprawy w swoje ręce

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#alkoholizm
maly update po 3 tygodniach bez alko.
tak jak niektorzy pisali jest latwiej. tylko raz mialem ochote na zimne swieze piwo, ale szybko przeszlo.
od tygodnia juz niczym sie nie wspomagam. biore tylko raz dziennie multiwitamine.
plusy:
w koncu wybralem sie do fryzjera i ogolilem. morda zaczyna przypominac ludzka. samopoczucie ok. bez fajerwerkow ale ok. czynnosci, ktore byly meczace 3 tygodnie temu teraz przychodza z latwoscia. nabralem checi na porzadki domowe i wyjcie z domu raz na jakis czas. powoli znikaja problemy skorne, ktorych nabawilem sie chlejac dzien w dzien
minusy:
niestety sa. waga w ogole nie spadla, a wszedzie pisza, ze sie chudnie po odstawieniu. co gorsza kutas w ogole nie staje. ruchac sie nie chce. jak juz stanie to wiotki. w porownaniu ze sterczacym kindybalem gotowym do akcji pare razy dziennie jak pilem to straszna lipa. mam nadzieje, ze przejdzie.
na zadna terapie nie uczeszczam i nie czuje potrzeby. troche kwestie abstynencji rozswietlil mi zalaczony wywiad z tibia. polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=tjG4BCQS5sI
moj pierwszy wpis:
https://www.hejto.pl/wpis/alkoholizm-po-wieloletnim-piciu-i-ostatnim-wielomiesiecznym-ciagu-wlasnie-minal-
justkilling

kupno sildenafilu to żadna ujma, apmiętaj o tym

atol

@hujto chlałem od 17 roku życia, do 28, jakoś od 22 co weekend na umór 2 razy a od 3 lat codziennie pół litra szło na hejnał przed snem, to jest do 204 dni temu, kiedy to podjąłem 1 próbę rzucenia. Od tamtego czasu ani łyka, ale początkowy zjazd był ogromny Depresja (wywołana alkoholem) się na jakiś czas znacznie pogłębiła, przywrócenie snu do normalnego zajęło kilka miesięcy, waga latała góra-dół (choroby, okresy 'lepsze' co mnie brało na ćwiczenia czy pływanie, okresy gorsze co wpierdalałem po 1 kilo żelek dziennie bo miałem głód cukrowy po odstawieniu)


dzisiaj śpię świetnie, mimo czytania książek przed snem na fonie w łóżku, ćwiczę sobie 3x w tyg po 45min siłowo, zmęczenie mięśni to przeszłość, wcześniej miałem nawet problemy w pracy powoli bo fizyczna. Nie ciągnie mnie już do cukru, chociaż zjem sobie tam paczkę czy dwie żelek na tydzień, w międzyczasie poleciały napoje z cukrem, teraz już tylko woda mineralna gazowana wchodzi, czasem jakaś smakowa ale patrzę żeby nie było pustych kalorii, stolec z kompletnie płynnego po paru tygodniach zrobił się już normalny - wcześniej mnie bolał trochę brzuch po chlaniu niemal cały dzień, przeszłość. Apetyt od razu nie wrócił, ale teraz jem 2x tyle co wcześniej, i większość tego to już nie śmieciowe żarcie, obecnie nawet już jakiś czas udaje mi się trzymać dietę białkową i są tego efekty (mięśnie rosną, waga powoli w górę, obwody brzucha stoją)


szkoda tylko prawie połowy życia, ale zawsze mogło być gorzej


nie szedłem na żadne terapie, obudziłem się raz z 170/125 i 135 pulsem w pikawie i stwierdziłem że trochę za dużo i sio do lekarza xD teraz już w normie 110/75, 80~, ale ile uszkodzeń to chlanie wyrządziło to dopiero pokażą lata


robiłem sobie także skany i badania krwi, jakimś cudem nie ma uszkodzeń wątroby i prócz podwyższonego cukru (wtedy, robiłem to chwilę temu na okresie żelkowym) jest względnie w normie, jak by teraz rzucić jeszcze tak z 10kg (mam 100 przy 194 więc trochę dużo), to byłbym w pełni normalnym zdrowym człowiekiem

Basement-Chad

@atol Ja nie miałem nigdy poważnych problemów alkoholowych, chociaż piłem regularnie 1-2 razy w tygodniu i wielokrotnie przeginałem. Nie raz zdarzało mi się zawalić przez kaca ważne sprawy. Dopiero po 20 latach takiego życia zauważyłem, że chyba zaczynam mieć problem. Stopniowo ograniczałem aż pewnego dnia po prostu podjąłem decyzje i przestałem pić. Od 2 lat jestem trzeźwy.

Dopiero po kilku miesiącach abstynencji zorientowałem się, jak bardzo alkohol regulował moje życie i jak cieżko jest mi się odnaleźć w rzeczywistości w której nie mogę po prostu dać w palnik przy każdej możliwej okazji. Z częścią znajomych w ogóle przestałem się spotykać, bo okazało się, że właściwie byli to tylko moi kompani do picia i bez tego nie mamy w zasadzie powodu żeby dalej utrzymywać znajomość. Nagle przestałęm żyć od weekendu do weekendu. Każdy dzień jest takim samym dniem.

Najgorsze jest to, że alkohol niesamowicie podnosi poprzeczkę tego co jest "fajne". Nagle okazuje się, że zwykłe rzeczy w życiu wydają się za mało intensywne, za mało szalone, za mało ekstremalne - zwyczajnie nudne i nijakie. Kiedyś każdy sukces i każdą porażkę wzmacniało się poprzez jej opicie, a nudę i pustkę ubarwiało w ten sam sposób. Kiedy pijesz, to nieważne jakie jest życie - zawsze wydaje się ok. Na trzeźwo nagle człowiek odkrywa, że czegoś brakuje, że można więcej, lepiej.

Z mojego doświadczenia wynika, że potrzeba przynajmniej roku na trzeźwo żeby nauczyć się na nowo czerpać przyjemność z życia. Po czasie okazuje się, że wszystkie rzeczy które do tej pory przyprawiałem piciem, mogą być tak samo przyjemne na trzeźwo. W przypadku innych okazuje się, że od początku były tylko nędznymi atrapami służącymi wyłącznie jako pretekst do picia.

Zaloguj się aby komentować

#narkotykizawzespoko
pamietacie wybuch popularnosci kompotu w p0lsce?
no pewnie, ze nie pamietacie bo jestescie jebanymi podwiekami wpierdalajacymi mefedron XD
ps. na bialorusi dalej to grzeja po kablach
1fcc80b3-834a-4b30-8ad2-e38e0d290fb5
Lotnik_amfetamina

@hujto kiedy to było kompoty wydaje mi sie ze teraz Polsce kompoty to rzadkość ale moge sie mylić

Lotnik_amfetamina

@hujto chodzi mi o prawdziwe kompoty

hesuss

@hujto no raczej ze nie pamietamy, bo to bylo popluarne 30-40 lat temu, a mefedron byl popularny tak dawno temu, za ja, typ ktory kupowal mefedron u chinczykow, gonil go po 50zl i sam zarl codziennie, ma juz blizej do 40 niz do niedowieku.

Leci ten czas, co?

Zaloguj się aby komentować

#heheszki #feels #humorprogramistyczny #programowanie
Jesli to pamietasz to wiedz, ze pora zrobic kolonoskopie i zakupic picrela
#!/usr/bin/env perl
# printenv.pl
print "Content-Type: text/plain\n\n";
foreach ( sort keys %ENV ) {
print "$_=\"$ENV{$_}\"\n";
}
92ae4bf9-dbc3-45b4-b8e4-6a9992748db4
def

w perlu jedyną zasadą jest, żeby literki na siebie nie nachodziły. Ostatnio programowałem kilkanaście lat temu, chyba czas sobie przypomnieć

Zaloguj się aby komentować

#szkola #praca #feels #psychologia
macie czasem tak, ze wspominacie cos z przeszlosci co w gruncie rzeczy bylo chujowe, ale teraz wam sie wydaje, ze fajnie byloby to powtorzyc?
ja np. czasem wspominam 40 minutowe dojazdy do pracy o 5 rano tramwajem przy -15 stopniach, przysypiajac w nim i budzac sie jak podskakiwal na pogietych szynach, albo warsztaty szkolne gdzie w brudzie i smrodzie sie cos wiercilo, spawalo, szlifowalo czy toczylo.
no chujowe rzeczy, ale jakos moj mozg by chcial teraz to powtorzyc. nie wiem ocb ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zaloguj się aby komentować

#praca #pracbaza
Dostalem 2 ciekawe propozycje pracy i w sumie nie wiem co lepsze ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Obie oferty wymagaja relokacji i zadna nie gwarantuje pracy w pelni zdalnej.
(Kwoty z dupy, ale dajace porownanie)
  1. Praca lekka, latwa i przyjemna. 90% zdalnie. W zasadzie samej pracy pare godzin tygodniowo. Raz na pare miesiecy 2-3 tygodnie pracy po pelne 8 godzin, ale trzeba byc non-stop pod telefonem. 100k na rok. Przez pierwsze 3-4 lata oplacone mieszkanie, samochod i inne benefity za kolejne 100k. Po max 4 latach tylko pensja. Brak podwyzek czy mozliwosci awansu w tym czasie.
  2. Klepanie kodu 8 godzin dziennie. 250k na start. Po paru latach mozliwe nawet 400k, ale nie gwarantowane. Zadnych dodatkowych benefitow. Ciezko o wakacje. Jakikolwiek awans przez pierwsze 5 lat raczej malo prawdopodobny.

Ktora opcja?

20 Głosów
StarozytnyKosmita

1 jak masz około 20 lat druga jak masz 30

Okrupnik

Opcja numer 3: budowa, umowa zlecenie 22,80 brutto + koperta

SuperSzturmowiec

2 - jebać kilka lat np 10 i potem jakaś lekka i przyjemna robota

Zaloguj się aby komentować