@def jeśli to długotrwały problem, to polecam psychologa. Ja kiedyś przez rok, spałem po godzinie tygodniowo. Próbowaliśmy różnych rzeczy z hardkorowymi lekami nasennymi włącznie, ale na dłuższą metę to nie ma sensu. Ostatecznie pomógł psycholog, okazało się, że powodem były problemy w relacjach z ojcem - przepracowaliśmy to i zacząłem zasypiać jak dziecko.
Przy okazji poznałem i czasem do dzisiaj stosuję świetną technikę na zasypianie. Zapobiega gonitwie myśli i na maksa rozluźnia. Wymaga trochę praktyki, ale po tygodniu już złapiesz rytm 😉
Przedstawienie snem bez elektroniki. Najlepiej sobie poczytać trochę coś spokojnego. Potem już jak się położysz, na początku najlepiej na plecach, symetrycznie. I skupiasz się w 100% i mówisz sobie w myślach i dokładnie to robisz. Lewa stopa, rozluźniam wszystkie mięśnie stopy, czuję jak spa staje się ciężka, teraz rozluźniam okolice kostki, jest już całkiem rozluźnia i ciężka, teraz łydka, rozluźniam wszystkie mięśnie w łydce i czuję jak jest ciężka, już nawet jak bym chciał, to nie mogę jej podnieść, teraz kolano... potem to samo z drugą nogą, brzuch, klata, ręce, kark, twarz... I jak się na tym skupiasz w 100%, nie ma gonitwy myśli i zdziwisz się, jak bardzo można rozluźnić mięśnie. Często zasypiam już przy rozluźnieniu nóg, a jak jest gorzej, to przy karku czy ramionach.