Zdjęcie w tle
SpankoLulanko

SpankoLulanko

Specjalista
  • 14wpisy
  • 23komentarzy
TomuloniDibollo

Zajebiste! Piorunojaco dobre :0

SpankoLulanko

Niestety musiałem zrobić losowanko godzinę wcześniej @qantor gratki O.O

qantor

@SpankoLulanko Dzieki świetna niespodzianka pisze priv!

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Siemka O>O
Dawno nie dodawałem żadnego wpisu, ale no cóż, tak bywa. Postanowiłem założyć sobie tag #ciekawasztuka , więc jak coś to wiecie gdzie szukać.
Dzisiaj o Josephie Beuys, trochę cięższe tematy. Urodzony w 1921 w Niemczech zmarły 1986 w Niemczech. Był artystą, aktywistą i szamanem (co do szamana zdania są podzielone). W czasie II Wojny Światowej służył w Luftwaffe, jako niemiecki lotnik rozbił się nad Krymem. Joseph, jak i jeszcze kilku Niemców z tego okresu, lubił trochę pozmyślać. Twierdził np. że spędził 6 miesięcy z wędrownym cyrkiem. Twierdził też, że znaleźli go Tatarzy i poskładali łojem i filcem. Po tym wydarzeniu miała mu pozostać dziura w głowie, która nigdy nie zarastała.
Co do jego działań artystycznych to się nie szczypał. Twierdził, że każdy jest artystą, wiec do swojej klasy na ASP przyjął setki studentów, wyleciał za to z pracy. W 1974 zamknął się z kojotem w galerii na kilka dni. Na documenta w 1982 roku posadził 7000 dębów. No ciekawe rzeczy robił.
Pracka, która troszkę bardziej wam przybliżę to „W jaki sposób wyjaśnić obrazy martwemu zającowi”.
Beuys przez trzy godziny zamknięty w galerii sztuki, opowiadał o znaczeniu swoich prac martwemu zającowi.
Joseph był wtedy wysmarowany miodem i pokryty złotymi płatkami, do prawej stopy miał przywiązana żelazną, a do lewej filcową podeszwę. Nie powiem, ciekawa stylizacja. Na dole wkleję wam uzasadnienie Josepha co do doboru stylówki, bo jestem ciekaw co o tym sądzicie. Joseph chciał przez takie właśnie działanie pokazać odbiorcom jak ważny jest rytuał tłumaczenia sztuki, że nie wystarczy zrobić i już TO mamy. Praca artysty na tym się nie kończy .
Obiecany cytat i fota zająca 0.0
„Zając ma pewne cechy wspólne z jeleniem, lecz różni się od niego zasadniczo w kwestiach dotyczących krwi. Podczas gdy główna sfera ciała jelenia jest partia od środka tułowia ku głowie, to zając zależny jest od dolnej partii ciała, a więc w szczególności posiada on odniesienia do kobiet, narodzin i menstruacji, a ogólnie rzecz ujmując do chemicznego przetwarzania krwi. Kiedy zając drąży w ziemi swą formę, ujawnia wobec nas akt wcielenia. Zając wciela się sam w ziemię, to znaczy osiąga to, co my, ludzie, możemy osiągnąć jedynie w myśleniu: zając drapie, wpycha i wbija się sam w MATERIĘ (ziemię), i poprzez tę pracę jego myślenie staje się wyostrzone, a w efekcie przekształcone i staje się rewolucyjne. Nakładając miód na swą głowę w jasny sposób czynię coś, co odnosi się do myślenia. [...] W ten sposób charakter myślenia zbliżonego do śmierci staje się ponownie żywotny, gdyż miód jest niewątpliwie substancją żywą” (Beuys 1990: 48–49).
#sztuka #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
073d8e47-0387-4558-83cd-7016d3f42292
SpankoLulanko

@monke cienka linia wbrew pozorą wszystko miało jakieś ręce i nogi. Akcja z zajacem jasno mówiła że tłumaczę sztukę, nie można przeszkadzać. Pozadzenie drzew piękna akcja społeczna. Przyjęcie wszystkich na asp konkretnie ze wszystcy mają taki sam potencjał. Jesli rozważamy to co zrobił na płaszczyźnie życia to tak mógł być wariatem, lecz na płaszczyźnie artystycznej wszytsko sie mocno trzymało.

SpankoLulanko

@Trupus heh, ciekawe czy tego też nie zmyslił xD

Zaloguj się aby komentować

Cześć O.O
Dzisiaj trochę o Michelangelo di Lodovico Buonarroti Simoni, czyli po polsku Michale Aniele. Włoski rzeźbiarz urodził się 6 marca 1475 w Caprese, zmarł 18 lutego 1564 w Rzymie. Był tak sławny, że jego biografie wydano za jego życia i to nie jedną, a trzy. Zajmował się rzeźbą, malarstwem, architekturą i poezją. Pomimo, że był niesamowicie bogaty, żył prawie jak mnich, co raczej mu nie porzeszkadzało, ponieważ miał naturę samotnika.
W dzisiejszych czasach człowiek z rogami kojarzy się raczej z diabłem czy jakim innym czortem. Trochę wiec dziwi, że Michał Anioł, gorliwy katolik, dodał właśnie ten element do rzeźby Mojżesza. Cała farsa zaczęła się od św. Hieronima, autora łacińskiego przekładu Wulgaty, Biblii z IV wieku. Święty mimo starań popełnił kilka błędów w przekładzie, a jeden z nich wpłynął znacząco na wizerunek Mojżesza. A mianowicie Hieronim stwierdził, że spoko będzie przetłumaczyć hebrajskie słowo qaran (promienieć) jako łacińskie cornatus (rogaty). Błąd ten był z nami dość długo, jeszcze Jakub Wujek w swoim przekładzie pisał "A gdy schodził Mojżesz z góry Synaj, trzymał dwie tablice świadectwa, a nie wiedział, że twarz jego była rogata ze społeczności mowy Pańskiej."
I tak Michał Anioł chcąc oddac tekst żródłowy wystrugał Mojżeszowi rogi 0.0
#sztuka #ciekawostki #malarstwo #renesans #gruparatowaniapoziomu
da6fdbc6-95f4-4db4-9b8d-8c441e973ec3
Rafau

Przez większość życia bardzo bogaty to on nie był jednak. Od początku swojej nauki, jeszcze z uposażenia Medyceuszy, do późniejszych lat, gdy już zyskał sławę, posyłał do ojca prawie wszystkie pieniądze na jego nietrafione inwestycje oraz nieudolne próby utrzymania statusu rodziny szlacheckiej. Własną pracownię udało mu się kupić stosunkowo późno - bodaj po 40 czy 50 roku życia, jeśli mnie pamięć nie myli. Wcześniej zmuszony był wynajmować pomieszczenia w różnych miejscach. A pokaźna willa w Chianti (która parę lat temu była na sprzedaż za zaledwie parę milionów dolarów) to już w ogóle mu się trafiła pod koniec życia.

Inna rzecz, że mu na bogactwie nigdy nie zależało, a jedynie na tym, by móc obcować z marmurem.

Doprawdy wybitna postać, polecam serdecznie każdemu biografię tegoż wybitnego artysty pióra pana Stone'a - udręka i ekstaza". Tym bardziej, że została świetnie zrealizowana jako audiobook w audiotece.

Zaloguj się aby komentować

Siemka O.O
Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam polskiego artystę, który odszedł od klasycznego pojmowania sztuki.
Na początku XX w. w malarstwie nastąpiły drastyczne zmiany. Upowszechnienie fotografii i odkrycia związanie z działaniem oka wymusiły na malarzach pójście dalej. Podstawowa funkcja malarstwa polegająca na odwzorowaniu i utrwaleniu rzeczywistości zostaje zastąpiona przez fotografię, która radzi sobie z tym znacznie lepiej i szybciej. To, co nazywane było realizmem zostaje zakwestionowane przez badania nad postrzeganiem rzeczywistości przez wzrok. Ogólnie wszystko się komplikuje. Malarzy dopadają pytania: czym jest malarstwo ? Po co jest malarstwo? Taki kryzys wymusił szybki postęp. Doprowadziło to do powstania dużej ilości -izmów, które rozpatrywane bez kontekstu są często niezrozumiałe dla odbiorcy. Niezrozumienie przez brak kontekstu nie jest zjawiskiem nowym. Prace malarskie z czasów poprzedzających XX w. rozpatrywane bez kontekstu, też gubią swój pierwotny sens. Tak np. freski w Kaplicy Sykstyńskiej były dla Michała Anioła zleceniem. Nie było tak, że Michał obudził się natchniony i machnął "Stworzenie Adama", realizował zamówienie Juliusza II i prawdopodobnie, gdyby Juliuszowi się zachciało żywotów świętych to na sklepieniu byłyby żywoty świętych. Nie mógł też dojść do sytuacji gdzie dzieło byłoby niezrozumiałe dla zleceniodawcy i odbiorców. Wyobraźcie sobie miny zleceniodawców Mona Lisy, gdyby Leonardo pokazał im czarny kwadrat.
W XX wieku proces produkcji dzieła przebiegał inaczej, decydującą role zaczęła odgrywać wola artysty. To artysta zaczął decydować co i dlaczego jest ważne. Spowodowało to bardzo duży problem ze zrozumieniem „co artysta miał na myśli?”. Aktualnie bez znajomości kontekstu dzieła jego interpretacja jest często bardzo trudna. No ale po to wymyślili karteczki przy obrazach
Marek Rachwalik urodził się w 1986 roku we wsi Kłomnice. W jego bio możemy przeczytać, że „tematem jego obrazów są lewitujące obiekty 3D, cząstki organiczne, psychodeliczne zjawiska, dziwaczne humanoidy, elementy robotyki, maszyn rolniczych, wiejskiego folkloru, rzeźb z opon i ozdób ogrodowych. Bada również obszary związane z ikonografią muzyki metalowej, stylistyką okładek, wizerunkiem i logotypami. Interesuje go witalnie groteskowa mikstura wiejskości i metalu.”
Jak dla mnie jego pracki są ciekawe o tyle, że fajnie pasują do stylistyki postinternetu, nie są też nadmuchane patosem. Takie luźne, wesołe malarstwo. Wygląda jakby się przy tym dobrze bawił, co jest dla mnie dużym atutem.
Najciekawsze są dla mnie jego fotografie „Zapowiedzi obrazów”. Osobiście strasznie mnie uwiera, że młodzi artyści fotografują się ze swoimi obrazami. Media społecznościowe wymusiły na artystach takie dziwne coś, że artysta musi pokazywać swój ryjek, najlepiej żeby obraz był w tle. Strasznie mnie to odpala, jakoś drażni niemiłosiernie. Rachwalik wybrnął z tego cudownie. Jego foty z obrazami dla mnie są lepsze niż obrazy. Trochę się śmieją z tej dziwnej rzeczywistości wirtualnej.
Ale to, co mnie najbardziej interesuje to wasze zdanie o sztuce teraźniejszej i o samym Rachwaliku. Uwarzcie, że takie podejście do sztukę jakie on prezentuje wprowadza coś nowego do waszego życia? Mi osobiście aż się przypomniało dzieciństwo jak sobie przejrzałem jego fotki.
link do stronki artysty
http://marekrachwalik.blogspot.com/
i na dole obraz Metalówa szykująca się do zrobienia ostrej awantury swojemu wiecznie nachlanemu metalowi, olej na płótnie, 50x50cm, 2020
#sztuka #malarstwo #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
e895f9e0-2395-4f7e-8b64-470bfbf2d1b3
SpankoLulanko

@CzosnkowySmok oczywiście to moja opinia. Ja kiedy widzę profile w mediach społecznościowych gdzie ani jedna praca nie jest pokazana bez autora przed nią czytam to w ten sposób: malowanie malowaniem ale patrzcie na mnie bo jestem najwazniejszy. Nie lubię takiego podejścia do swojego dzieła, to mocno umniejsza jeho wartość

michal-g-1

Średnie. Rozumiem idee sztuki nowoczesnej i generalnie nie kupiję tego. Przerost formy nad... miałem napisać "treścią", ale jej nie widzę.

Koleś nadaje się na jeden artykuł na joemonster

Zaloguj się aby komentować

Siemka 0.0
Dzisiaj trochę o Peterze Paulu Rubensie.
Urodzony 1577 roku w Siegen zmarł w 1640 roku w Antwerpii. Najbardziej znany z „Rubensowskich kształtów”. I faktycznie, przeglądając jego obrazy możemy dostrzec pewną tendencję w doborze modela. Możemy też zauważyć, że w niektórych kompozycjach umieszcza tak mnogą ilość elementów, że gdyby nie portrety, które emanują spokojem, ktoś mógłby pomyśleć, że cierpiał z powodu horror vacui.
W wieku 21 lat Rubens po uzyskaniu tytułu mistrzowskiego w malarstwie rozpoczął swoja podróż do Włoch i Hiszpanii. Służył na dworach książęcych w Rzymie, Mantui, Wenecji i Genui. Biedny raczej nie był, przez współczesnych mu ludzi bywał nazywany „księciem malarzy". Swój status Rubens podkreślał swoją kolekcją sztuki. Posiadał dzieła Rafaela Santi i Miśka Anioła, rysunki Da Vinciego, ale także mumię.
W baroku popularne były graficzne kopie obrazów malarskich. Rubensowi nie były one obce, nie robił ich jednak osobiście. Zatrudniał rytowników i był w stosunku do nich wymagający, a dokładnie tak wymagający, że wykształcił najlepszych rytowników w barokowej Europie O.O. Niby fajnie, ale mało kto wytrzymywał z nim dłużej, dzisiaj pewnie nazwali byśmy to mobbingiem. Rytownicy uciekając przed Rubensem rozjechali się po całej Europie i bez ręki mistrza nad głowa ich poziom nieco spadł, lecz w historii sztuki do dzisiaj istnieje pojęcie szkoły graficznej Rubensa.
Same odbitki były niezwykle cenne dla innych malarzy. Posiadanie takiej odbitki mogło pomóc w karierze (nie trzeba było wymyślać kompozycji) i tak taki polski malarz Franciszek Lekszycki dość dużą sławę zdobył dzięki posiadaniu kilku rycin, wystarczyło trochę poprzesuwać i nikt się nie ogarnie
Na dole grafika Paula Pontiusa oraz obraz Rubensa, na podstawie której powstała.
#sztuka #malarstwo #grafika #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki
463e4bf9-9656-4df9-a502-6c7d82a65683
3ab1db9f-a47a-4433-ae9b-0b62c65d5e3e
sullaf

Heh, zrobię odbicie lustrzane i nikt się nie zorientuje xD normalnie jak studenci probujacy oszukać antyplagiat

TomuloniDibollo

Siemka. Ciekawe. A czym jest „horror vacui”?

SpankoLulanko

@TomuloniDibollo strach przed pustką, wszystko w dziele sztuki ma być zapełnione zdobieniami

Zaloguj się aby komentować

Siemka O. O
Dzisiaj trochę o Marcelu Duchampie. Nie jest to może mój ulubiony artysta, ale ciekawego życiorysu nie można mu odmówić. Urodzony we Francji, zmarł też we Francji, przez jakiś czas mieszkał w Nowym Jorku. Wychowywał się w rodzinie artystów, co dawało mu wejściówki na salony. Początki jego twórczości nie były spektakularne. Trochę pomalował ludzi, trochę jakieś pejzażyki. Gdzieś potem musiał się zakręcić, koło Braquea i Picassa, bo przelotnie flirtował z kubizmem. Przemknął także koło Dadaizmu, lecz z Dadaistami się nigdy nie identyfikował. Marcel Duchamp był wszędzie, gdzie coś się działo, a jako że głupi nie był i lubił nieraz wbić szpilkę to wymyślił ready-mades, które sporo namieszało w sztuce. Nie można mu też odmówić poczucia humoru, w końcu Marcel próbował anonimowo wystawić „Fontannę” (ten pisuar) i domalował wąsy „Mona Lisie".
Duchamp miał jeszcze jedną zajawkę, a mianowicie szachy i był w tym całkiem dobry zdobył nawet tytuł mistrzowski. Dla szachów zrezygnował całkowicie ze sztuki.
I tu zaczyna się ciekawsza historia. Wyobraźcie sobie, że Duchamp umiera, wieszośc ludzi juz troche o nim zapomina, ale Marcel nie byłby Marcelem, jakby jeszcze na koniec czegoś nie odrypał. Skurczybyk w tajemnicy przez 20 lat pracował nad swoja ostatnią pracą "Étant donnés". Zostawił instrukcje jak i gdzie to złożyć i tyle, nic wiecej o pracy nie powiedział 0.0
Instalacja, bo tak nazwał bym to co zrobił, wyglądała tak: naga kobieta bez widocznej twarzy leżąca na patykach i trzymająca latarnię, a w tle piękny pejzażyk. Widz może to zobaczyć tylko przez dwie dziurki od klucza. I znów zrobiło się głośno o Marcelu Duchampie, bo nikt nie wie na pewno o co w tej pracy chodzi, a Duchamp zabezpieczył się, że nikomu na pewno nie wytłumaczy. Zostały wiec tylko i wyłącznie spekulacje.
Najpopularniejsza teoria głosi, że Duchamp wiedział o morderstwie Czarnej Dalii, ale przez zmowę milczenia nie mógł nikomu o tym powiedzieć, wygadał się więc po śmierci.
I to jest w tym dziele chyba najfajniejsze. Nigdy się już nie dowiemy co Duchamp miał na myśli.
Na dole foty ostatniego dzieła Marcela Duchampa
#ciekawostki #malarstwo #sztuka #gruparatowaniapoziomu
d9b59506-9f03-4341-8f57-104b42534f16
8d189afb-2309-4c80-9ee6-42f6c3ea2f3b
smieszneobrazkijuzniesmiesza

@SpankoLulanko niby sztuka i trzymanie poziomu a tak naprawde znowu zalosne pokazywanie tzipy

SpankoLulanko

@smieszneobrazkijuzniesmiesza niby tak niby nie O. O

SpankoLulanko

@smieszneobrazkijuzniesmiesza tak sobie myślę czy może o to właśnie nie chodziło w tym dziele. Od ostatniej pracy artysty oczekiwali byśmy podsumowania całego dorobku. A Duchamp podbija to jeszcze lukaniem przez dziurkę od klucza. Patrzymy a tam goła kobieta. I nie wiadomo co sobie o tym myśleć. Taki żart z wartości życia.

Zaloguj się aby komentować

Siemka O>O
Dzisiaj będzie trochę o Mondrianie. Wydaje mi się on dobrym przykładem, na przybliżenie Wam abstrakcji malarskiej. Pamiętam, że głośno o nim zrobiło się po sprzedaży jego obrazu za 51 milionów dolarów w 2015 roku. Gdzieś w głowie po całej akcji zostały mi komentarze ludzi twierdzących, że ich dzieci też tak potrafią. No może potrafią, zdolne dzieci w Polsce mamy, tyle że o cenie w tym przypadku raczej decydował wpływ, jaki malarstwo Mondriana wyrwało na świat, w jakim żyjemy.
Mondrian wraz z Theo van Doesburgiem stworzyli neoplastycyzm, kierunek, w którego malarstwie głównymi założeniami było:
-tylko piony i poziomy
-tylko kąty 90 stopni
-tylko żółty, czerwony, niebieski, biały, czarny
Czyli totalne ograniczenie środków.
Mondrian ostro wkręcił się w te zasady, tak mocno, że kiedy Theo przekręcił obraz o 45 stopni, zerwał z nim kontakt na kilka lat O.O, no ale postawcie się w sytuacji Mondriana — malujesz sobie landszafty, jest pięknie fajnie, nagle wkręcasz się w teozofów, staje przed tobą świat kosmicznej energii, myślisz o cię Panie jak to cudo namalować, siedzisz kilka lat, wychodzi ci, że kosmiczna materia, w której duch jednoczy się z materią, wygląda jak założenia neoplastycyzmu, jest pięknie, ale wchodzi twój kolega co z nim kimnąłeś i mówi: „Wiesz co Piet, ogólnie spoko, ale dynamizmu to ty tak nie namalujesz” i ci obraz przekręca i, niby że jest lepiej, musiało się tak skończyć.
Neoplastycyzm sam w sobie był o tyle ciekawy, że bardzo łatwo jego założenia było wprowadzić w inne dziedziny jak w architekturę, wzornictwo czy modę. W 2023 mogę wam zagwarantować, jeśli dobrze poszukacie, znajdziecie neoplastyczne wszystko 0.0
Żebyście trochę mniej się gubili, w życiu Mondriana , Wam to na obrazku pokażę :)
#malarstwo #ciekawostki #sztuka
efc68510-d13c-4d86-a033-a8a4247a6761
armin

Bardzo fajne ciekawostki, leci piorun. Nie mogę tylko przeboleć tego błędu na grafice z 'kłuci' pozdro!

SpankoLulanko

@armin dzięki za zwrócenie uwagi O. O

burt

@SpankoLulanko mam nawet skarpetki z tą słynną kompozycją Mondriana (° ͜ʖ °)

Zaloguj się aby komentować

Siemka O.O
Większość z was pewnie kojarzy, że średniowieczne obrazy można było czytać jak książki.
Podjadałem się tematem przy dyptyku Jeana Fouqueta z ok. 1450 r. a dokładnie przy połowie dyptyku, tej z Maryjką. Ta część dyptyku wywołała spory skandal w swoich czasach. Sprawa rozchodziła się o pokazanie piersi Matki Boskiej i pewnie teraz też trochę byłoby z tym kontrowersji, tylko że nie chodziło o pokazanie piersi, to norma, Maryja jest matką i karmi dziecko nic wstrząsającego dla ludzi z epoki. Sprawa rozeszła się o to, że Maryja karmiła Jezusa piersią lewą, a nie prawą. I tu wychodzi, jak symbolika była ważna, prawa pierś ok, można pokazywać, lewa zakaz totalny. Prawa strona symbolizowała dobro i zbawienie, lewa wręcz przeciwnie i przy czytaniu obrazu ludzi mieli zgrzyt, bo jak to tak Jezus karmi się złem i potępieniem, nie do przyjęcia.
Reszta obrazu jest skonstruowana już lepiej 6 aniołków cynobrowych (w średniowieczu podział na cynober i purpurę był ważny, cynober-miłość zmysłowa, purpura-władza, najwyższe kapłaństwo) i 3 niebieskie, a Maryja pośrodku. To pozwala nam już na pewną interpretację, Maryja jest człowiekiem, a zarazem urodziła Boga, jest czysta, lecz skalana grzechem. Bardzo przemyślanie przedstawia nam to dwoistość jej natury. Złota korona to symbol władzy, a kamienie szlachetne w niej oznaczają bliskość boga, w średniowieczu zachwycili się czystością koloru niektórych minerałów, główną narracją było, że barwy nie powinny się mieszać, tylko być takie jak je stworzył Bóg.
Jeszcze tylko napomnę o złocie, w średniowieczu inaczej niż dzisiaj uważano, że istnieją 4 podstawowe kolory:
-czerwony
-niebieski
-żółty
-złoty (świetlisty)
Złoto było traktowane jako kolor światła, a co za tym idzie Boga, tłumaczy to pozłacanie czego się da w kościołach.
#sztuka #malarstwo #ciekawostki
a607c99f-1f92-4ebc-b14b-b02a5a40d8c6
Shivaa

@SpankoLulanko fajne ciekawostki:) sam obraz wywołuje dziwne wrażenie

SpankoLulanko

@Shivaa wszyscy mają twarz jednego modela może przez to o. O

kompocki

@SpankoLulanko Wow, bardzo ciekawy obraz. Swoją drogą, dopiero po chwili zauważyłem pozostałe 3 niebieskie aniołki. Całościowo ten obraz wywołuje we mnie poczucie dyskomfortu, bardzo dziwny, ale jednocześnie pociągający styl. Natomiast biust Maryi wygląda dość sztucznie, jakby artysta do końca nie umiał go namalować.

Zaloguj się aby komentować

Siemanko O. O
Niedziela, poranek i sobie tak kminie, że Edgar Schiele umarł za szybko. Miał tylko 28 lat. W pewnym momencie mojego życia imponowały mi jego rysunki. Masakryczne dobrze budował przestrzeń kierunkiem pociągnięć pędzla. Anatomię też opanował na poziomie, gdzie mógł się nią bawić, jak tylko chciał. Nieraz sobie kminie, co by powstało, gdyby mógł dalej się rozwijać.
Jakby ktoś się ktoś zastanawiał, w jaki sposób stał się sławny, powiem klasyka znajomości xD Edgarem zainteresował się Gustav Klimt i tak się wkręcił, że skupował obrazy Schiele i przedstawiał go bogatym kolekcjonerom.
Na dole macie autoportret Schiele i obrazek Klimta, żebyście skojarzyli o kim gadam O. O
#sztuka #malarstwo
4dace0c5-8310-4548-9e45-abba6f95a013
760414aa-e330-485d-8cd3-e823bc6618c2

Zaloguj się aby komentować

Siemka O. O
Wkręcam się często w obczajenie, na czym kompozycje buduje jakiś malarz. Na obrazkach macie Ferdinanda Hodlera, jara mnie niesamowicie ze wszystko w czworobokach. Troszkę śmieszne, bo robił praktycznie to samo co Malewicz, ale nikt się nie skapł.
#malarstwo #sztuka
b624b419-109e-4b75-8dfd-40f6ecbc3f00
81e2582e-ea2d-48af-a3a4-63b946ee95a3
SpankoLulanko

@HolenderskiWafel tak jeszcze dopowiem, w sztuce japońskiej symetria nie była za bardzo szanowna, uważali to za nudne, ponieważ wystarczyło zobaczyć cześć obrazu, żeby poznać cały. Odwrotnie do sztuki europejskiej, gdzie symetria była pożądana.

frk

@SpankoLulanko ja rysuje literki często, i też rozplanowuje sobie je tak, żeby były równo na kartce, to dziele kartke na tyle ile musze za pomocą pionowych kresek i wychodzi podobnie

SpankoLulanko

@frk siatki w typografii to podstawa

Zaloguj się aby komentować