Siemka O>O
Dawno nie dodawałem żadnego wpisu, ale no cóż, tak bywa. Postanowiłem założyć sobie tag #ciekawasztuka , więc jak coś to wiecie gdzie szukać.
Dzisiaj o Josephie Beuys, trochę cięższe tematy. Urodzony w 1921 w Niemczech zmarły 1986 w Niemczech. Był artystą, aktywistą i szamanem (co do szamana zdania są podzielone). W czasie II Wojny Światowej służył w Luftwaffe, jako niemiecki lotnik rozbił się nad Krymem. Joseph, jak i jeszcze kilku Niemców z tego okresu, lubił trochę pozmyślać. Twierdził np. że spędził 6 miesięcy z wędrownym cyrkiem. Twierdził też, że znaleźli go Tatarzy i poskładali łojem i filcem. Po tym wydarzeniu miała mu pozostać dziura w głowie, która nigdy nie zarastała.
Co do jego działań artystycznych to się nie szczypał. Twierdził, że każdy jest artystą, wiec do swojej klasy na ASP przyjął setki studentów, wyleciał za to z pracy. W 1974 zamknął się z kojotem w galerii na kilka dni. Na documenta w 1982 roku posadził 7000 dębów. No ciekawe rzeczy robił.
Pracka, która troszkę bardziej wam przybliżę to „W jaki sposób wyjaśnić obrazy martwemu zającowi”.
Beuys przez trzy godziny zamknięty w galerii sztuki, opowiadał o znaczeniu swoich prac martwemu zającowi.
Joseph był wtedy wysmarowany miodem i pokryty złotymi płatkami, do prawej stopy miał przywiązana żelazną, a do lewej filcową podeszwę. Nie powiem, ciekawa stylizacja. Na dole wkleję wam uzasadnienie Josepha co do doboru stylówki, bo jestem ciekaw co o tym sądzicie. Joseph chciał przez takie właśnie działanie pokazać odbiorcom jak ważny jest rytuał tłumaczenia sztuki, że nie wystarczy zrobić i już TO mamy. Praca artysty na tym się nie kończy .
Obiecany cytat i fota zająca 0.0
„Zając ma pewne cechy wspólne z jeleniem, lecz różni się od niego zasadniczo w kwestiach dotyczących krwi. Podczas gdy główna sfera ciała jelenia jest partia od środka tułowia ku głowie, to zając zależny jest od dolnej partii ciała, a więc w szczególności posiada on odniesienia do kobiet, narodzin i menstruacji, a ogólnie rzecz ujmując do chemicznego przetwarzania krwi. Kiedy zając drąży w ziemi swą formę, ujawnia wobec nas akt wcielenia. Zając wciela się sam w ziemię, to znaczy osiąga to, co my, ludzie, możemy osiągnąć jedynie w myśleniu: zając drapie, wpycha i wbija się sam w MATERIĘ (ziemię), i poprzez tę pracę jego myślenie staje się wyostrzone, a w efekcie przekształcone i staje się rewolucyjne. Nakładając miód na swą głowę w jasny sposób czynię coś, co odnosi się do myślenia. [...] W ten sposób charakter myślenia zbliżonego do śmierci staje się ponownie żywotny, gdyż miód jest niewątpliwie substancją żywą” (Beuys 1990: 48–49).
#sztuka #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
Dawno nie dodawałem żadnego wpisu, ale no cóż, tak bywa. Postanowiłem założyć sobie tag #ciekawasztuka , więc jak coś to wiecie gdzie szukać.
Dzisiaj o Josephie Beuys, trochę cięższe tematy. Urodzony w 1921 w Niemczech zmarły 1986 w Niemczech. Był artystą, aktywistą i szamanem (co do szamana zdania są podzielone). W czasie II Wojny Światowej służył w Luftwaffe, jako niemiecki lotnik rozbił się nad Krymem. Joseph, jak i jeszcze kilku Niemców z tego okresu, lubił trochę pozmyślać. Twierdził np. że spędził 6 miesięcy z wędrownym cyrkiem. Twierdził też, że znaleźli go Tatarzy i poskładali łojem i filcem. Po tym wydarzeniu miała mu pozostać dziura w głowie, która nigdy nie zarastała.
Co do jego działań artystycznych to się nie szczypał. Twierdził, że każdy jest artystą, wiec do swojej klasy na ASP przyjął setki studentów, wyleciał za to z pracy. W 1974 zamknął się z kojotem w galerii na kilka dni. Na documenta w 1982 roku posadził 7000 dębów. No ciekawe rzeczy robił.
Pracka, która troszkę bardziej wam przybliżę to „W jaki sposób wyjaśnić obrazy martwemu zającowi”.
Beuys przez trzy godziny zamknięty w galerii sztuki, opowiadał o znaczeniu swoich prac martwemu zającowi.
Joseph był wtedy wysmarowany miodem i pokryty złotymi płatkami, do prawej stopy miał przywiązana żelazną, a do lewej filcową podeszwę. Nie powiem, ciekawa stylizacja. Na dole wkleję wam uzasadnienie Josepha co do doboru stylówki, bo jestem ciekaw co o tym sądzicie. Joseph chciał przez takie właśnie działanie pokazać odbiorcom jak ważny jest rytuał tłumaczenia sztuki, że nie wystarczy zrobić i już TO mamy. Praca artysty na tym się nie kończy .
Obiecany cytat i fota zająca 0.0
„Zając ma pewne cechy wspólne z jeleniem, lecz różni się od niego zasadniczo w kwestiach dotyczących krwi. Podczas gdy główna sfera ciała jelenia jest partia od środka tułowia ku głowie, to zając zależny jest od dolnej partii ciała, a więc w szczególności posiada on odniesienia do kobiet, narodzin i menstruacji, a ogólnie rzecz ujmując do chemicznego przetwarzania krwi. Kiedy zając drąży w ziemi swą formę, ujawnia wobec nas akt wcielenia. Zając wciela się sam w ziemię, to znaczy osiąga to, co my, ludzie, możemy osiągnąć jedynie w myśleniu: zając drapie, wpycha i wbija się sam w MATERIĘ (ziemię), i poprzez tę pracę jego myślenie staje się wyostrzone, a w efekcie przekształcone i staje się rewolucyjne. Nakładając miód na swą głowę w jasny sposób czynię coś, co odnosi się do myślenia. [...] W ten sposób charakter myślenia zbliżonego do śmierci staje się ponownie żywotny, gdyż miód jest niewątpliwie substancją żywą” (Beuys 1990: 48–49).
#sztuka #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
Mocno musiał przypierdzielić tym samolotem.
@SpankoLulanko wariat a nie artysta
@monke cienka linia
@Trupus heh, ciekawe czy tego też nie zmyslił xD
Niezły swirusek :0
Zaloguj się aby komentować