Chodzi o to, że nadal większość Amerykanów i Europejczyków, przynajmniej tych aktywnych w necie jest białych. Jakikolwiek model bazujący na danych statystycznych, taki jak LLM będzie generował treści dla białych, na podstawie treści od białych. Pokazywanie świata w taki sposób jest bardzo mocno atakowane przez środowiska SJW i z tego względu korporacje próbują „poprawić” efekty w celu osiągnięcia większej różnorodności. To jest nierealistyczne, bo oparte na intencjach, a nie danych. Do tego nie pomaga fakt, że nie do końca rozumiemy co się dzieje w „głowie” takiego LLM, więc efekty takich „usprawnień” są często karykaturalne.