Siemanko
pytanie o cykliczne zmiany treningowe w kalistenice.
Od 3 miesięcy trenuje z tym samym treningiem. Klasyczne FBW 3x w tygodniu (push pull legs i łapy jedngo dnia) + core 2x w tygodniu. Aktualnie jestem na niskiej redukcji (bardziej celuje w rekomp). Wiem, że co około 3 miesiące powinno się zmieniać trening, ale nie wiem jak bardzo mam go zmienić. Część osób piszę w necie, że trzeba zmienić absolutnie wszystko, ale też część piszę, że takie ćwiczenia jak podciąganie jest na tyle ważne, że nie można go zastąpić niczym zbytnio (inverted rowy nie do końca je zastępuje, wybaczcie ale nie wiem jak to się po polsku nazywa).
Roboczo myślałem o pójściu w trening czysto na siłę zmieniając ilość serii i powtórzeń oraz brać bardzo wymagające progresje.
Mój poprzedni plan
3x w tyg (pn, śr, pt):
3x12 progresje pompek
3x12 progresje podciągnięć
3x12 progresje przysiadów (naprzemiennie z wykrokami aby bardziej dobić dupsko)
3x12 bic i tric
2x w tyg (wt, czw):
core
Mój planowany nowy plan:
2x w tyg (pn, czw):
6x6 progresje podciągnięć
6x6 progresje przysiadów
6x6 progresje biceps
2x w tyg (wt, pt):
6x6 progresje pompek
6x6 progresje core / L-sit
6x6 progresje trica
podsumowując zmieni się:
-
ilość treningów w tyg
-
dni treningowe
-
ilość serii i powtórzeń
-
cięższe progresje, których wcześniej nie robiłem
Czy coś takiego starczy aby uniknąć stagnacji przez adaptacje do treningu?
Czy lepiej jednak robić split i zmieniać co 3 miesiące z FBW?
Czy dalej robić tak ważne ćwiczenia jak pompki i podciągnięcia czy zamienić kompletnie te ćwiczenia?
Jeśli to nie wystarczy, to czy zmiana np. pompek na pompki, ale na kółkach gimnastycznych będzie wystarczająca?
#kalistenika #trening #pytanie #kiciochpyta