Sportowe podsumowanie roku:
-
cel biegowy zaliczony - 680km z 400 założonych
-
cel rowerowy niezaliczony - 6622 km z założonych 7000
-
cel kaloryczny zaliczony - 346 123 kcal z założonych 200 000. Pomiar jest raczej dokładny, bo w tym roku używam pasa piersiowego do tętna, ale nawet gdyby założyć niedokładność o 20%, to i tak jest to dalej spalonych 280 tys. kcal. Jest to ekwiwalent 36-45kg tłuszczu.
-
w górach nie miałem celu, ale był to najlepszy rok wycieczkowy - 854km. Zaliczone do KGP: Szczeliniec, Orlica, Jagodna, Kowadło, Rudawiec, Łysica, Skopiec, Kłodzka Góra, Chełmiec, Czupel, Waligóra, Skalnik, Wysoka, Wysoka Kopa, Skrzyczne, Radziejowa, Turbacz, Tarnica, Śnieżnik, Śnieżka. Wszystko na kursie, żeby w przyszłym roku zakończyć całość.
W całym roku zalogowałem 435 aktywności o łącznej długości 8834km, co daje średnio 24 km dziennie.
Średnia brutto dzienna z roweru to 18 km, średnia netto (faktyczne dni na rowerze) to 51km na wyjazd.
Nowe PB rowerowe (151 km), biegowe (23km) i wędrówkowe (2x 40km).
Liczba Eddingtona - 54
Całkowity czas na aktywności sportowe to 1063h, co daje 44 pełne dni sportu. Rok zamknąłem z okrągłymi 300 dniami, w których zalogowałem jakąkolwiek aktywność.
Na przyszły rok życzę sobie więcej słońca, to wtedy uda się przebić 7k na rowerze oraz jeszcze więcej wyjazdów w góry, niż w tym roku, bo już nie mogę się doczekać.
A no i najprawdopodobniej zmiany roweru, ale to już ode mnie głównie zależy to życzenie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#bieganie #sport #rower #chwalesie #zielczanwgorach