Orły, które potrafią unieść byka, możesz policzyć na palcach jednej głowy.
Terry Pratchett, Pomniejsze bóstwa
#uuk
Głębokie jak bukowski
Zaloguj się aby komentować
Głębokie jak bukowski
Zaloguj się aby komentować
@Cybulion ale żeby tak zakaz kanapków...
@Cybulion jak lubisz zaczynać od środka, to dobrze ;]
@Cybulion co oni tam Cie chca zaglodzic?
@GtotheG zaraz dolatujemy do Barda/o? A tam czeka nas uczta
@Cybulion to smacznego!
Zaloguj się aby komentować
Czemu zakładasz że wszystkie kobiety to damy? Czy to nie jest krzywdzące dla tych które się za damy nie uważają?
@bizonsky ja niczego nie zakładam, ja tu tylko cytuję
O nie nie, cytat był o przymiotnikach, a ja się odniosłem do Twojego ostatniego zdania.
Niezły fikołek... i to tylko po to, żeby naśmiewać się z kobiet urodzonych na wsi. Obrzydliwe.
"Terry Pratchett, Panowie i damy" - to chyba nie część cytatu?
Ale ja ogolnie żartowałem jak cos XD
@bizonsky to jest integralna cześć cytatu
Ufff, bo już myślałam że ser coś przeoczyłam
@moll a już myślałem, że Paulio Cohelio
Zaloguj się aby komentować
— Chciałbyś dzisiaj nosić bez, tak? — zapytał Colon cicho.
— To znaczy, gdyby pan chciał, to mógłbym…
— A byłeś tam? — Colon wstał z takim rozmachem, że przewrócił krzesło.
— Spokojnie, Fred — mruknął Nobby.
— Przecież ja nie… — zaczął Ping. — To znaczy… gdzie byłem, sierżancie?
Colon oparł się o blat i przysunął swą okrągłą, poczerwieniałą twarz na cal od nosa Pinga.
— Skoro nie wiesz, gdzie było to „tam”, to tam nie byłeś — oświadczył tym samym cichym głosem. Znów się wyprostował. — A teraz ja i Nobby wychodzimy. Spocznij, Ping.
— E…
To nie był dobry dzień dla kaprala Pinga.
— Tak? — rzucił Colon.
— No bo… regulamin, sierżancie. Pan jest najwyższy stopniem, a ja jestem dzisiaj funkcjonariuszem dyżurnym. Inaczej bym nie pytał, ale… Jeśli pan wychodzi, sierżancie, musi mi pan powiedzieć, dokąd pan idzie. Rozumie pan, na wypadek gdyby ktoś chciał się z panem skontaktować. Muszę to zapisać w dzienniku. Piórem i w ogóle… — dodał.
— Wiecie, jaki dziś dzień, Ping? — spytał Colon.
— No… dwudziesty piąty maja, sierżancie.
— A wiecie, Ping, co to oznacza?
— No…
— Oznacza — wtrącił Nobby — że każdy tak ważny, że może spytać, dokąd idziemy…
— …wie, dokąd poszliśmy — dokończył Fred Colon.
Zaloguj się aby komentować
Poeci próbowali opisać Ankh-Morpork. Bez sukcesów. Może z powodu niepojętej, gorliwej żywotności miasta, a może dlatego, że miasto z milionem mieszkańców i bez żadnej kanalizacji jest zbyt mało subtelne dla poetów, którzy preferują żonkile, i trudno im się dziwić. Dlatego powiedzmy że Ankh-Morpork jest tak pełne życia jak dojrzewający ser w upalny dzień, głośne jak przekleństwo w katedrze, jaskrawe jak plama oleju, barwne jak siniak i szumiące od działalności, interesów, ruchu i czystej, rozbuchanej aktywności niczym zdechły pies na kopcu termitów.
Zaloguj się aby komentować
— Chcę tylko powiedzieć, fir, że mogłem postawić młodego Wręcemocnego na nogi, fir — oświadczył Igor z wyrzutem.
Vimes westchnął. Twarz Igora wyrażała troskę z pewną sugestią rozczarowania. Nie pozwolono mu na wykonywanie swej… sztuki. Oczywiście, że był rozczarowany.
— Już rozmawialiśmy na ten temat, Igorze. To nie to samo co przyszyć z powrotem nogę. A krasnoludy absolutnie się temu sprzeciwiają.
— Nie ma w tym nic nadprzyrodzonego, fir. Jestem wyznawcą filozofii naturalnej! A on był jeszcze ciepły, kiedy go przynieśli…
— Takie są zasady, Igorze. Ale dziękuję ci. Wiemy, że serce masz we właściwym miejscu…
— Serca we właściwych miejscach, sir — poprawił go Igor.
— O to mi właśnie chodziło — zapewnił Vimes
Zaloguj się aby komentować
@moll Bez papierów życie byłoby zbyt łatwe.
@Mr.Mars i bez stempelków, nie zapominajmy, że dokument bez pieczątki jest nieważny
@moll przypomina mi się Brazil Gilliama
Zaloguj się aby komentować
@Dudleus w tej satyrze tego sporo
@moll A na polu walki dzieją się rzeczy niewyobrażalne i niesamowite. Jeden przeciwnik widziany jako pięciu, a wiatr wiał taki, że domy fruwają w powietrzu, i takie tam.
Tematów na bajki nie brakuje.
@Mr.Mars a czasami matki boskie albo inne walkirie
Napoleon - "Historia to ustalony zestaw kłamstw":)
@Magnetar_Mike I jeszcze, "historię piszą zwycięzcy"
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Czyli co wie tylko ten co to go tam włożył 🤔
Ja bym wyciągnął i włożył inny ale to ja zawsze na przypale 😆
@SunSenMeo ale jakbyś go wyciągnął to by się zadziało! Podmiana patyka musiałaby zakładać opóźniony zapłon wydarzania się wydarzenia
Za dużo jak na rozkmine do śniadania 🙄
@moll Bardzo kusząca kartka, żeby ten patyk jednak wyjąć.
@Mr.Mars no nie? Bez tej kartki pewnie nikogo by nie zainteresował. A przynajmniej nie tak szybko xD
@moll znajdź jeszcze cytat z dużym czerwonym guzikiem z napisem "Nie naciskać"
@Kahzad to będzie chyba wtedy komplet, bo był już ten z łazienką
@moll komplety są dobre, komplety są ładne, chcemy komplety
Zaloguj się aby komentować
@moll Możliwe, że ona nie czuje się już żabą. To cud przemian.
@Mr.Mars albo jest podwójnie żabiasta dzięki temu
Zaloguj się aby komentować
@moll Jasno widać, że nie byłoby katastrof, gdyby nic nie robić.
@Mr.Mars albo byłoby więcej w innych kategoriach xD
Zaloguj się aby komentować
@moll "Money for nothing and your chicks for free". W sumie pasuje i do przemysłu muzycznego i bandyterki
Zaloguj się aby komentować
Hilta roześmiała się. Esk podobał się ten dźwięk. Babcia nigdy się nie śmiała, pozwalała najwyżej kącikom ust wygiąć się lekko w górę. Hilta zaś śmiała się jak ktoś, kto głęboko dumał nad Życiem i wreszcie zrozumiał żart.
Zaloguj się aby komentować
@moll Zdania specjalistów są podzielone, szczególnie w zakresie patogenezy.
Jednak niezaprzeczalnym faktem jest, że idiotyzm to ciężkie schorzenie. Najlepszym dowodem jest to, że jeszcze nikt nie wynalazł lekarstwa lub szczepionki na idiotyzm.
@Mr.Mars teoretycznie powinna pomóc powszechna edukacja, ale z tym jak z przeszczepem - albo się przyjmie, albo nie
@moll Promieniowania również nie określa się mianem "zaraźliwego".
Ale wystarczy głupia reakcja łańcuchowa aby wszyscy dookoła to złapali.
@paramyksowiroza czyli potrzebujemy odpowiednich osłon?
@moll czy ołowiane ściany wystarcza?
Otaczający idiotyzm wsiąka w każdego kto oddycha: Lecz
Umarłych możemy wykluczyć
Zaloguj się aby komentować
@moll Rekiny to pogodne istoty, cały czas się uśmiechają.
@Mr.Mars i to tak szeroko, pełną paszczą
Zaloguj się aby komentować
@moll Strasznie mnie bawi że @hejto robi Ci #fatshaming i publicznie twierdzi że jesteś gruba xD
@entropy_ zara wbije guru i bedziemy musieli robic co nam powie. Licze że mi sie trafi jedzenie bułeczek Bao
@entropy_ co poradzisz jak nic nie poradzisz xD trzeba szybciej wbijać kolejną rangę, ale niewiele lepiej, bo guru potem wlepiają, mam sektę zakladać?
Pierwsza zasada, trzeba pamiętać :P
@moll Każdy to wie, kto zadarł ze staruszkami.
@Mr.Mars podróże zbiorkomem to do dziś trauma xD
Zaloguj się aby komentować
@moll dziękuję
@WordPressDeveloper ;)
Zaloguj się aby komentować
Krasnoludy wpatrywały się w tę krwawą, chwiejącą się zjawę, sennie machającą mieczem w jednej ręce i toporem w drugiej.
Oni też mieli topory. Ale zjawa spojrzała na nich groźnie i zapytała:
— Gdzie… jest… moja… krówka?
Cofnęli się.
— Czy to moja krówka? — dopytywał się stwór, ruszając chwiejnie naprzód.
Smutnie pokręcił głową.
— Robi „Beee!” — załkał. — To… owieczka.
[...]
Podniósł kolejny porzucony topór i ruszył biegiem.
— Tak! To jest moja krówka!
Gragowie kryli się za pierścieniem gwardzistów, zbici w gorączkową gromadkę. Vimesowi płonęły oczy i płomienie falowały za hełmem. Krasnolud trzymający miotacz rzucił broń na ziemię i uciekł.
— Hurra, hurra, cudowny to dzień, bo znalazłem moją krówkę!
I może to przeważyło, jak mówiono później. Przed berserkerem nie ma żadnej obrony. Krasnoludy przysięgały, że będą walczyć do śmierci, ale przecież nie do takiej śmierci.
Zaloguj się aby komentować